Taft
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Znak Literanova
- Data wydania:
- 2013-09-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-09-23
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324024278
- Tłumacz:
- Anna Gralak
Doskonała proza, która oddycha emocjami.
Kiedy w lokalu Johna zjawia się Fay, nieśmiała dziewczyna o delikatnej urodzie, mężczyzna nie podejrzewa, jak ważną rolę odegra w jego życiu. John będzie zaskoczony uczuciem, którym niespodziewanie obdarzy nieznajomą. Intymna relacja stanie się obietnicą zupełnie nowego, szczęśliwszego rozdziału w życiu ich obojga. Wraz z Fay pojawi się jednak jej brat, Carl. Chłopak nieobliczalny, zagubiony, niebezpieczny. Spotkanie z dwójką młodych ludzi wytrąci Johna z rytmu, którym żył od lat, zmusi do konfrontacji z przeszłością.
Ujmująca proza Ann Patchett zyskała uwielbienie czytelników na całym świecie i została doceniona przez szerokie grono krytyków. O sukcesie jej literackich dokonań przesądza subtelny, wyjątkowy styl i pełna intensywnych emocji fabuła.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Stan względnego zadowolenia
Po lekturze „Stanu zdumienia” byłam przeświadczona, że wezmę już każdą książkę Ann Patchett w ciemno. Powieść wciągała do swoich głębin i oddziaływała w niezwykły sposób. Po wydany ostatnio „Taft” musiałam sięgnąć z czystego głodu do podobnych wrażeń, które pióro Patchett, sądziłam, powinno mi dostarczyć.
Na samej okładce „Taftu” wydawca oznacza powieść jako nową książkę autorki „Stanu zdumienia”. Informacja ta jednak wprowadza w błąd. Już od pierwszych stron widać doskonale, że „Taft” jest jedną z pierwszych powieści Patchett. Z notki copyrighterskiej czy Wikipedii dowiadujemy się, że została wydana pierwotnie w 1994 roku. Te aż siedemnaście lat pomiędzy powieściami są doskonale widoczne. Przez ów okres autorka szlifowała swój styl i warsztat. I choć pod względem porównania ze „Stanem zdumienia”, „Taft” wypada dość blado, nie jest jednak książką napisaną źle. Nie wprawia w stan oczarowania, nie pozostawia wiele po przeczytaniu. Jest to jednak dobrze napisana książką, którą pochłania się z zadowoleniem.
Na pozór zwyczajna opowieść. Manager baru zatrudnia nieletnią dziewczynę. Zarówno on, jak i ona mają swoje problemu. On z byłą żoną i synem, z którym co raz więcej go dzieli, niż łączy. Życie dziewczyny - Fay Taft - również nie należy do najprostszych. Próbuje odnaleźć się w nowym świecie, zaakceptować nową rzeczywistość w Memphis u wujostwa, jednocześnie radząc sobie ze zdruzgotaną matką i bratem Carlem, schodzącym coraz bardziej na złą drogę. Historia wydaje się banalna. Może rzeczywiście by była, gdyby zmarły niedawno ojciec Fay, nie ożywał w umyśle jej nowego pracodawcy. John wyobraża sobie Tafta jako rodzinnego człowieka, posiadającego swoje zasady, który nigdy nie zaakceptowałby związku swojej córki z czarnym mężczyzną, czy nawet pracy u niego. To właśnie ten zabieg pozwala nam odrobinę odnaleźć ducha Patchett z jej nowszej książki i pochwalić ją za pomysł z początków pisarskiej kariery.
Różnica rasowa między Johnem a Fay, podobnie jak ich wiek, jest ważnym elementem opowieści, a jednak kolor skóry Johna nie do końca jest podkreślony. Z początku nawet nie wyobrażamy sobie go jako czarnego mężczyznę. Patchett porusza temat rasowy, podobnie jak problem narkotyków. Jednak przede wszystkim najważniejszy jest świat rodziny, rodziny, która się rozpada, a rozpad powoduje kolejne życiowe problemy. Śmierć Tafta przychodzi niespodziewanie i spada na zwyczajne, poukładane życie Fay i Carla, diametralnie odmieniając życie dwojga nastolatków.
Lektura to przyjemna, łatwa do przebrnięcia, a jednak niebanalna. Atmosfera amerykańskiego baru, świata muzyki, nieśmiertelnego ducha Elvisa, wiszącego nad Memphis, jest przez Patchett dobrze zarysowana. I choć książce do „Stanu zdumienia” jeszcze daleko, warto po nią sięgnąć, by zobaczyć jak autorka ewoluowała przez te dwie dekady do obecnego stanu.
Monika Samitowska-Adamczyk
Oceny
Książka na półkach
- 252
- 226
- 70
- 11
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Przypadkowe spotkanie, które niesie ze sobą poważne konsekwencje. Jak w życiu, prawda? Powieść A. Patchett jest niezwykle realna. Dotyka realnych problemów, z którymi borykają się zwykli ludzie. Jest tutaj też poruszony aspekt rasizmu. Nie ukrywam, że podobała mi się ta opowieść, choć nie należy do moich ulubionych tej autorki.
Przypadkowe spotkanie, które niesie ze sobą poważne konsekwencje. Jak w życiu, prawda? Powieść A. Patchett jest niezwykle realna. Dotyka realnych problemów, z którymi borykają się zwykli ludzie. Jest tutaj też poruszony aspekt rasizmu. Nie ukrywam, że podobała mi się ta opowieść, choć nie należy do moich ulubionych tej autorki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWybaczcie ten spoiler. Książka zapowiadała się dobrze, poruszała całkiem ważne tematy ale skończyła się typową napompowana amerykańska strzelaniną. To był wielki zawód niestety a brak konkretnego zakończenia pozostawia z pewnym niesmakiem.
Wybaczcie ten spoiler. Książka zapowiadała się dobrze, poruszała całkiem ważne tematy ale skończyła się typową napompowana amerykańska strzelaniną. To był wielki zawód niestety a brak konkretnego zakończenia pozostawia z pewnym niesmakiem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNareszcie! W końcu trafiłam na opowieść, jakiej szukałam od dłuższego czasu. A uwierzcie mi, trafić na wartościową, dopracowaną powieść obyczajową nie jest łatwo... Giną one w zalewie lekkich, kiczowatych czytadełek i łzawych historii. Tym bardziej miło mi zaprosić Was do świata wykreowanego przez Ann Patchett. Poznajcie historię pełną uczuć, opowiedzianą z perspektywy dojrzałego mężczyzny, historię nieszczęśliwych nastolatków, szukających życiowej drogi, a to wszystko z segregacją rasową w tle...
Po trudnym, wieloletnim związku Marion pakuje walizki i wyjeżdża z synem Franklinem do Kalifornii. John, kierownik baru Muddy's zostaje w Memphis, całkowicie opuszczony. Jego życie sprowadza się do pracy i snu w zaniedbanym mieszkaniu. Pewnego dnia w drzwiach baru staje Fay, drobna, niepozorna dziewczyna, która szuka zatrudnienia. John przyjmuje ją, choć czyni to jakby wbrew sobie. Gdyby tylko wiedział, jakie konsekwencje będzie miało to spotkanie... Z czasem okazuje się, że pojawienie się dziewczyny, wiąże się ze stałą obecnością brata Fay- Carla. Oboje, choć bardzo młodzi, zdają się dźwigać na swoich barkach ciężar nieadekwatny do wieku. Każde z rodzeństwa próbuje radzić sobie z życiowym krachem w odmienny sposób. Carl, pozornie spokojny, cichy chłopak zdaje się kochać kłopoty; Fay szuka uczucia, stawiając Johna w trudnej sytuacji. A przecież nasz bohater zmaga się z własnymi demonami. Tęsknota za synem i stagnacja, jaką osiągnęło jego życie zmuszają mężczyznę do rozliczania się z błędami przeszłości, których finałem jest obecna sytuacja. Dzieje się sporo, a to jeszcze nie wszystko... Przecież jest jeszcze tytułowy Taft... Kto to taki? Fragmenty dotyczące Tafta są wyobrażeniem Johna, czy dotyczą przeszłości naszych bohaterów?
Ann Patchett zachwyciła mnie swoim piórem i kreacjami postaci. Narracja jest subtelna i nienachalna, a mimo to aż buzuje w niej od emocji. Autorka świetnie operuje słowem, zdania wychodzące z pod jej pióra budują w wyobraźni czytelnika namacalnych bohaterów, nie tylko tych pierwszoplanowych. Bar Muddy's zdaje się być szalupą przyciągającą życiowych rozbitków. Jego pracownicy frapują i zaciekawiają czytelnika, aż żal, że autorka nie rozwinęła tych wątków... Choć w opowieści pojawia się tyle emocji, że dodatkowe wątki mogłyby spowodować chaos, także z tej perspektywy rozumiem decyzję Patchett. Do końca nie wiadomo, który z tematów dominuje w książce, gdyż myśli Johna zaprząta wiele spraw... Tęsknota za synem przytłacza mężczyznę, który do końca nie rozumie swojego stosunku emocjonalnego do matki chłopca - Marion. W międzyczasie Fay wciąga go w swój smutny świat, w którym dzieciństwo skończyło się zbyt szybko. Rozdarty miedzy powinnościami, uczuciami, fascynacją fizyczną i tęsknotą, John gubi się co raz bardziej. Jego życiowe rozterki są tak zajmujące, że zastanawiając się, co dla bohatera jest ważniejsze, miłość do kobiety, czy może wręcz przeciwnie, miłość ojcowska, zupełnie nie spodziewamy się finału. A takie właśnie niespodziewane zakończenia bardzo lubię! Daleko tu od słodkich happy endów, na szczęście. Pełne niedomówień rozdziały końcowe pozostawią Was z głową pełną zamętu i emocji. Zajrzyjcie więc do baru Muddy's, a na pewno się nie zawiedziecie.
Nareszcie! W końcu trafiłam na opowieść, jakiej szukałam od dłuższego czasu. A uwierzcie mi, trafić na wartościową, dopracowaną powieść obyczajową nie jest łatwo... Giną one w zalewie lekkich, kiczowatych czytadełek i łzawych historii. Tym bardziej miło mi zaprosić Was do świata wykreowanego przez Ann Patchett. Poznajcie historię pełną uczuć, opowiedzianą z perspektywy...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo wielkich męczarniach nareszcie skończyłam. I tylko tyle mam do powiedzenia.
Po wielkich męczarniach nareszcie skończyłam. I tylko tyle mam do powiedzenia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiby nic takiego, ale jednak: kwestie rasowe, rodzące się pomiędzy osobami o dużej różnicy wieku uczucie oraz ciekawie zarysowany wątek narkotykowy, a do tego temat straty bliskiej osoby (także potraktowany dość nietypowo)... Więc w sumie jest okej.
Niby nic takiego, ale jednak: kwestie rasowe, rodzące się pomiędzy osobami o dużej różnicy wieku uczucie oraz ciekawie zarysowany wątek narkotykowy, a do tego temat straty bliskiej osoby (także potraktowany dość nietypowo)... Więc w sumie jest okej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest coś w stylu pisania Patchett co mnie ujmuje - jakaś subtelność i niedopowiedzenie w opisach postaci ich relacji, jednocześnie jest to zazwyczaj bardzo trafne i zrozumiałe. Polecam książkę w kategorii - miła do czytania i niegłupia powieść
Jest coś w stylu pisania Patchett co mnie ujmuje - jakaś subtelność i niedopowiedzenie w opisach postaci ich relacji, jednocześnie jest to zazwyczaj bardzo trafne i zrozumiałe. Polecam książkę w kategorii - miła do czytania i niegłupia powieść
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo przeczytaniu bardzo dobrego "Dziedzictwa" miałam dosyć wysokie oczekiwania wobec tej książki. Okazuje się jednak, że "Taft" jest jej drugą książką. Widać tu dobry pomysł na fabułę, ale jest w niej sporo niedociągnięć. Książkę jednak przeczytałam w ciągu jednego dnia, jest napisana sprawnie, więc wciąga czytelniczo. Mimo tego mam pewien niedosyt. Brakowało mi jakiegoś koloru. Temat poprowadzony ciekawie, jednak jakby błaho. Trochę za lekka była jak na wagę historii.
Po przeczytaniu bardzo dobrego "Dziedzictwa" miałam dosyć wysokie oczekiwania wobec tej książki. Okazuje się jednak, że "Taft" jest jej drugą książką. Widać tu dobry pomysł na fabułę, ale jest w niej sporo niedociągnięć. Książkę jednak przeczytałam w ciągu jednego dnia, jest napisana sprawnie, więc wciąga czytelniczo. Mimo tego mam pewien niedosyt. Brakowało mi jakiegoś...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZachęcona wspaniałym "Belcanto" tej autorki sięgnęłam po "Taft" i moje rozczarowanie jest ogromne. Ta książka jest tak nudna i byle jaka, że nie doczytałam nawet do połowy i odnoszę dziś do biblioteki. Skalę mojego rozczarowania niech odda fakt, że po raz absolutnie pierwszy w swoim ponad 30-letnim życiu porzucam lekturę, zwykle dawałam książkom szanse do samego końca. Ta jest tak beznadziejna,że po prostu szkoda mi mojego czasu i moich oczu na czytanie tego dalej.
Przy okazji, może macie do polecenia coś podobnego do "Belcanto"?
Podobnego w sensie klimatu i w sensie połączenia wątków muzycznych z wartką, wciągającą akcją - jak mi się to podobało! :-)
Zachęcona wspaniałym "Belcanto" tej autorki sięgnęłam po "Taft" i moje rozczarowanie jest ogromne. Ta książka jest tak nudna i byle jaka, że nie doczytałam nawet do połowy i odnoszę dziś do biblioteki. Skalę mojego rozczarowania niech odda fakt, że po raz absolutnie pierwszy w swoim ponad 30-letnim życiu porzucam lekturę, zwykle dawałam książkom szanse do samego końca. Ta...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo kolejna książka z remanentów w mojej domowej biblioteczce i niestety kolejny nietrafiony zakup, a może prezent? Już nie pamiętam.
Dobrnęłam do końca i zastanawiam się po co takie książki powstają. Nie dostarczyła mi wzruszeń, nie nauczyłam się niczego, nie zaprzyjaźniłam się z żadną z postaci, nie rozbawiła mnie, ani nie skłoniła do zadumy nad czymkolwiek poza pytaniem, które zadałam sobie powyżej.
Opisy, opinie i recenzje czytane wcześniej sugerowały, że to coś więcej niż rozrywkowe czytadło i chyba stąd moje oczekiwanie i głębokość rozczarowania.
To kolejna książka z remanentów w mojej domowej biblioteczce i niestety kolejny nietrafiony zakup, a może prezent? Już nie pamiętam.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDobrnęłam do końca i zastanawiam się po co takie książki powstają. Nie dostarczyła mi wzruszeń, nie nauczyłam się niczego, nie zaprzyjaźniłam się z żadną z postaci, nie rozbawiła mnie, ani nie skłoniła do zadumy nad czymkolwiek poza pytaniem,...
Jeśli przeczytacie opis fabuły umieszczony z tyłu na okładce, to możecie równie szybko o tym opisie zapomnieć. Kompletnie nie pasuje do książki.
To znaczy, oczywiście, pojawia się Fay, oczywiście jest John i obdarza ją jakimś tam uczuciem, pojawia się Carl, Johna życie ulega zmianie.. i to wszystko, co zgadza się w tej sprawie. Reszta dzieje się inaczej, niż by sobie można to sobie wyobrazić.
Książkę czytało mi się trudno. Była przytłaczająca, pełna jakiegoś żalu i frustracji. Wszystko tam było na „nie”, przykre i niedobre. Żadnej postaci nie zdołałam obdarzyć sympatią, a to dla mnie element wyjątkowo ważny. Niestety, uważam też, że ta fabuła kompletnie nie zasługiwała na opisanie. Publikację. Kupno. Przeczytanie..
Jeśli przeczytacie opis fabuły umieszczony z tyłu na okładce, to możecie równie szybko o tym opisie zapomnieć. Kompletnie nie pasuje do książki.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo znaczy, oczywiście, pojawia się Fay, oczywiście jest John i obdarza ją jakimś tam uczuciem, pojawia się Carl, Johna życie ulega zmianie.. i to wszystko, co zgadza się w tej sprawie. Reszta dzieje się inaczej, niż by sobie można...