rozwińzwiń

Blood Song

Okładka książki Blood Song Anthony Ryan
Okładka książki Blood Song
Anthony Ryan Wydawnictwo: Ace Books Cykl: Trylogia Kruczy Cień (tom 1) fantasy, science fiction
592 str. 9 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Trylogia Kruczy Cień (tom 1)
Tytuł oryginału:
Blood Song
Wydawnictwo:
Ace Books
Data wydania:
2013-07-02
Data 1. wydania:
2013-07-02
Liczba stron:
592
Czas czytania
9 godz. 52 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780425267691
Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
772
95

Na półkach:

Pod wieloma względami to bardzo schematyczne fantasy, z młodziutkim bohaterem poddanym morderczemu treningowi, który na przestrzeni lat dojrzewa do roli genialnego wojownika i generała. Sztafaż jest bardzo klasyczny – pseudośredniowieczny świat, sztywne struktury zakonu rycerskiego, wojna, wielowiekowa konspiracja i czarna magia.
Nie bardzo odkrywcza, ale ciekawa jest dwudzielna linia czasu – w jednej widzimy Vaelina jako okrytego złą sławą, niepokonanego wojownika (interesujące, że widzimy go oczami jego wroga, który otrzymał zadanie spisania jego historii),w drugiej cofamy się do jego dzieciństwa i młodości. Ta dwudzielność powoduje pewien niepokój, ponieważ dość szybko orientujemy się, że Vaelin opowiadając swoją historię zataja lub wykrzywia fakty – co nie powinno dziwić, wziąwszy pod uwagę, że opowiada ją osobistemu historykowi imperatora wrogiego państwa. Szkoda jednak, że autor zatrzymał się tu wpół drogi, wciąż prezentując czytelnikowi rozdziały z perspektywy młodszego Vaelina jako obiektywną prawdę, przez co rozdziały z nowszej linii czasowej nie są dla nich konkurencją.
Niewątpliwą zaletą „Pieśni krwi” jest przedstawienie konfliktu z perspektywy agresora. Istnieją niezliczone książki przedstawiające niewinnie napadnięty naród walczący o przetrwanie przeciwko chciwym najeźdźcom – jeśli jednak otrzymujemy perspektywę tych najeźdźców, to tylko migawkowo (chyba że jest to perspektywa prostego żołnierza wbrew własnej woli wrzuconego w wielki konflikt). Tymczasem w „Pieśni krwi” obserwujemy wojnę z perspektywy generała dowodzącego najeźdźczą armią – który sam przyznaje, że podana do publicznej wiadomości przyczyna wojny jest farsą, a naprawdę chodzi o dostęp do portów i przejęcie importu przypraw i drogich kamieni. W ten sposób lokujemy głównego bohatera po stronie jednoznacznie „złej”, nie popadając jednocześnie w heroizację napadniętych za sam fakt, że zostali napadnięci. Jednocześnie Vaelin nie jest typowym antybohaterem, zachowując większość podstawowych impulsów moralnych, troszcząc się o własnych ludzi i w miarę możności minimalizując cierpienia okupowanego miasta. Czytelnik pozostaje zatem w ciągłym dylemacie, czy życzyć dobrze protagoniście tylko dlatego, że jest protagonistą i przyzwoitym człowiekiem, czy też życzyć mu sromotnej klęski jako najeźdźcy – i to napięcie było dla mnie głównym źródłem czytelniczej satysfakcji.

Pod wieloma względami to bardzo schematyczne fantasy, z młodziutkim bohaterem poddanym morderczemu treningowi, który na przestrzeni lat dojrzewa do roli genialnego wojownika i generała. Sztafaż jest bardzo klasyczny – pseudośredniowieczny świat, sztywne struktury zakonu rycerskiego, wojna, wielowiekowa konspiracja i czarna magia.
Nie bardzo odkrywcza, ale ciekawa jest...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
305
167

Na półkach:

Takie pozycje najbardziej lubię. Jak poznaje się głównego bohatera od podstaw.
Vaelin bardzo przypadł mi do gustu. Owiany pewną tajemnicą, sam do końca nie rozumiejący swoich ukrytych mocy
ciekawa i wciągająca fabuła.
Jak najbardziej do polecenia

Takie pozycje najbardziej lubię. Jak poznaje się głównego bohatera od podstaw.
Vaelin bardzo przypadł mi do gustu. Owiany pewną tajemnicą, sam do końca nie rozumiejący swoich ukrytych mocy
ciekawa i wciągająca fabuła.
Jak najbardziej do polecenia

Pokaż mimo to

avatar
921
3

Na półkach: ,

Świetna!

Świetna!

Pokaż mimo to

avatar
278
54

Na półkach:

Dość dawno już nie czytałam książki w tematyce fantastyki, która tak by mnie zaangażowała. Ciekawy sposób narracji - od początku dowiadujemy się, w jakiej sytuacji znajdzie się nasz bohater pod koniec książki, a potem poznajemy jego historię od najmłodszych lat - od znalezienia się w Szóstym Zakonie, przez lata szkolenia i dochodzenia do swojej pozycji, aż po finał - niby wiadomy, ale dzięki poznaniu okoliczności i motywów - wciąż zaskakujący.
Postacie są żywe, nie ma czarnych ani białych, nie ma kategorii często występujących w tego typu książkach przygłupich niewiast, czy nieomylnych superbohaterów, w których działaniach jest więcej szczęścia niż logiki.
Z chęcią sięgnę po następny tom i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

Dość dawno już nie czytałam książki w tematyce fantastyki, która tak by mnie zaangażowała. Ciekawy sposób narracji - od początku dowiadujemy się, w jakiej sytuacji znajdzie się nasz bohater pod koniec książki, a potem poznajemy jego historię od najmłodszych lat - od znalezienia się w Szóstym Zakonie, przez lata szkolenia i dochodzenia do swojej pozycji, aż po finał - niby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
72

Na półkach:

Świetna! Warto! Polecam :) Sięgam po kolejny tom. który podobno jest jeszcze lepszy.

Świetna! Warto! Polecam :) Sięgam po kolejny tom. który podobno jest jeszcze lepszy.

Pokaż mimo to

avatar
794
383

Na półkach:

Doskonale poprowadzona opowieść heroiczna. Historia jakich wiele: mamy dziecko tragicznie rzucone w brutalny świat Zakonu Walki i poznajemy jego drogę do wielkości. Jestem pewna, że na temat tego schematu napisano już wszystko co możliwe a podobne książki zajmują znaczną cześć niejednej biblioteki. Niemniej, Ryan dał radę przedstawić swoją wersję z zadziwiająco gładką prozą i świetnie prowadzonym napięciem. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się u mnie kontynuacja.

Doskonale poprowadzona opowieść heroiczna. Historia jakich wiele: mamy dziecko tragicznie rzucone w brutalny świat Zakonu Walki i poznajemy jego drogę do wielkości. Jestem pewna, że na temat tego schematu napisano już wszystko co możliwe a podobne książki zajmują znaczną cześć niejednej biblioteki. Niemniej, Ryan dał radę przedstawić swoją wersję z zadziwiająco gładką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
701
481

Na półkach:

Świetna książka, którą polecił mi kolega, notabene miłośnik fantastyki :). Za co mu bardzo dziękuję, bo dzięki niemu rozszerzyłam krąg zainteresowań "nowymi autorami". Jest walka, akcja, miłość i braterstwo. Warte zapoznania.

Świetna książka, którą polecił mi kolega, notabene miłośnik fantastyki :). Za co mu bardzo dziękuję, bo dzięki niemu rozszerzyłam krąg zainteresowań "nowymi autorami". Jest walka, akcja, miłość i braterstwo. Warte zapoznania.

Pokaż mimo to

avatar
381
269

Na półkach:

W zasadzie niczego nowego autor oraz sama historia nie przedstawia, jednak opowieść jest napisana i prowadzona w dojrzały sposób, a przy tym jest to kawał dobrej fantastyki. Przy ponad 600 stronach nie miałem poczucia znużenia.
"Malowany Człowiek" będzie chyba odpowiednim tytułem, do którego możnaby spróbować porównać ten tytuł. W obu śledzimy poczynania i rozwój bohatera od ok 10-tego roku życia, obie są napisane i prowadzone dość dojrzale, jednak man nadzieję, że ta trylogia nie zostanie w kolejnych tomach tak popsuta, jak Cykl Demoniczny, do którego zalicza się w.w Malowany Człowiek.
Jak dla mnie solidne 8.5

W zasadzie niczego nowego autor oraz sama historia nie przedstawia, jednak opowieść jest napisana i prowadzona w dojrzały sposób, a przy tym jest to kawał dobrej fantastyki. Przy ponad 600 stronach nie miałem poczucia znużenia.
"Malowany Człowiek" będzie chyba odpowiednim tytułem, do którego możnaby spróbować porównać ten tytuł. W obu śledzimy poczynania i rozwój bohatera...

więcej Pokaż mimo to

avatar
929
332

Na półkach:

Wkręciłam się a myślałam że nic mnie nie zaskoczy
Polecam

Wkręciłam się a myślałam że nic mnie nie zaskoczy
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
522
359

Na półkach: , , ,

Anthony Ryan, szkocki pisarz fantasy i science fiction, z wykształcenia historyk średniowiecza nie osiągnął w zasadzie znaczących osiągnięć w dziedzinie mediewistyki a i chyba nawet nie podjął żadnych badań związanych z historią średniowiecza. Natomiast spróbował swoich sił jako pisarz i w 2011 roku wydał swoje pierwsze opowiadania cyklu Slab City Blues, niestety w Polsce dotychczas nie wydane. Są to opowiadania typu sf noir. W 2013 roku własnym nakładem wydał powieść „Pieśń krwi”, która cieszyła się sporym zainteresowaniem a po zawarciu umowy z wydawnictwem Penguin na wydanie trzech kolejnych książek, zajął się wyłącznie pisaniem. Takie były początki powstania pierwszego tomu trylogii „Kruczy Cień”.

Dziesięcioletni chłopiec, Vaelin Al Sorna zostaje oddany przez ojca do Szóstego Zakonu, stojącego na straży Wiary i Królestwa. Ma tam zostać wychowany na wojownika. Pozbawiony rodziny, ma odnaleźć swoją nową drogę, pełną wyrzeczeń i poświecenia.

Polityka, religia, wiara, przyjaźń, miłość, wojna. I odrobina magii. Te wszystkie wątki przeplatają się tworząc niesamowitą, epicką wręcz opowieść. Pełna rozmachu, przemyślana, ze znakomicie zarysowanym tłem. Można się doszukiwać pewnych podobieństw do innych autorów, choćby do Glena Cooka i jego „Kronik Czarnej Kompanii” ale to w niczym nie odbiera przyjemności lektury.

Bardzo ciekawie poprowadzona narracja, barwne postacie, emocjonująca akcja – to wszystko, co powinna mieć dobra fantasy.

„Pieśń krwi” po raz pierwszy czytałem jakieś osiem lat temu a do lektury wróciłem, ponieważ Anthony Ryan postanowił kontynuować opowieść o losach swojego bohatera Vaelina Al Sorny w nowym cyklu „Krucze ostrze”, którego pierwszy tom „Zew wilka” ma się ukazać jeszcze w czerwcu tego roku. Ta ponowna lektura pochłonęła mnie równie mocno jak za pierwszym razem. A autor nie jest już debiutantem, jest znany, ceniony i na jego książki czeka się ze sporym zainteresowaniem.

Dla miłośników epickiego, heroicznego fantasy to pozycja godna uwagi.

Polecam.

Anthony Ryan, szkocki pisarz fantasy i science fiction, z wykształcenia historyk średniowiecza nie osiągnął w zasadzie znaczących osiągnięć w dziedzinie mediewistyki a i chyba nawet nie podjął żadnych badań związanych z historią średniowiecza. Natomiast spróbował swoich sił jako pisarz i w 2011 roku wydał swoje pierwsze opowiadania cyklu Slab City Blues, niestety w Polsce...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 313
  • Przeczytane
    697
  • Posiadam
    189
  • Fantasy
    42
  • Ulubione
    41
  • Fantastyka
    35
  • Teraz czytam
    14
  • 2018
    10
  • Do kupienia
    7
  • Chcę w prezencie
    7

Cytaty

Więcej
Anthony Ryan Pieśń krwi Zobacz więcej
Anthony Ryan Pieśń krwi Zobacz więcej
Anthony Ryan Pieśń krwi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także