Biblioteka XXI wieku

Okładka książki Biblioteka XXI wieku Stanisław Lem
Okładka książki Biblioteka XXI wieku
Stanisław Lem Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Seria: Stanisław Lem. Dzieła zebrane publicystyka literacka, eseje
406 str. 6 godz. 46 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Seria:
Stanisław Lem. Dzieła zebrane
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
406
Czas czytania
6 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
8308035310
Tagi:
Lem
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
543
151

Na półkach:

„Biblioteka XXI wieku” to Stanisław Lem iście futurologiczny i filozoficzny. W swoim założeniu przypomina to, czego dokonał choćby Italo Calvino w „Jeśli zimową nocą podróżny”, czy Jorge Luis Borges w niektórych opowiadaniach ze zbioru „Fikcje”. Autor „Biblioteki” posłużył się więc mistyfikacją – apokryfami uwiarygadniającymi przekaz. Te zmyślone książki, stanowią przyczynek do dalszych dywagacji.

Książkę otwiera omówienie dzieła niejakiego Horsta Aspernicusa, traktującego m.in. o hitleryzmie. Tak trudny i ciężki temat jest w pewnym momencie zestawiony z… kiczem. Jak Lem…. przepraszam, Aspernicus – pogodził te dwa pojęcia? W sposób logiczny, choć dość skomplikowany.

Druga z opisywanych książek ma lżejszy ton – to „One Minute Human”, która w swoim zamyśle ma być specyficznym zestawieniem statystycznym wszelakich rozmaitości, których doświadcza ludzkość na przestrzeni jednej minuty. Znów: pełno tu trafnych i sensownych obserwacji.

Kolejny apokryf dotyczy istnienia życia w kosmosie. Czy jest ono czymś powszechnym, czy też rzadkim? I jak to się dzieje, że destrukcja staje się elementem transformacji i kreacji?

Ostatnia z przytoczonych publikacji zdaje się oscylować najbliżej science fiction. Oto bowiem Lem przedstawia książkę o rozwoju przyszłych systemów militarnych, który odczłowieczy wojnę, a jako element walki i przewagi wykorzysta miniaturyzację: armie zastąpić mają maleńkie owady [dziś nazwalibyśmy je nanobotami], obdarzone AI i działające na zasadzie roju. Do czego będą zdolne?

Lem nigdy nie zawodzi – tak jest też i tym razem. Jego filozoficzne spostrzeżenia i wszelkie predykcje są niezwykle trafne. Diagnoza jaką stawia ludzkości być może znajdzie się w książkach, które dopiero zostaną napisane; które zapełnią biblioteczne regały w XXI wieku.

Przeczytajcie koniecznie. 👍

Egzemplarz książki do recenzji otrzymałem od Wydawnictwa Literackiego w ramach współpracy barterowej.

Dłuższa recenzja na mojej stronie - link: https://karols.pl/biblioteka-xxi-wieku-stanislaw-lem-recenzja/

„Biblioteka XXI wieku” to Stanisław Lem iście futurologiczny i filozoficzny. W swoim założeniu przypomina to, czego dokonał choćby Italo Calvino w „Jeśli zimową nocą podróżny”, czy Jorge Luis Borges w niektórych opowiadaniach ze zbioru „Fikcje”. Autor „Biblioteki” posłużył się więc mistyfikacją – apokryfami uwiarygadniającymi przekaz. Te zmyślone książki, stanowią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
408
214

Na półkach:

Nie każdy wielki autor Wam siądzie. Do tej pory czytałem od Lema tylko „Solaris” i nie potrafiłem zachwycić się tą książką. Zachęcony pomysłem tytułu „Biblioteka XXI” spróbowałem jeszcze raz.

Wszak sam pomysł jest intrygujący, autor pisze o książkach, które nie istnieją. Fajna inicjatywa, jest niczym innym jak formą, w której pisarz przekazuje nam swoje rozważania i myśli. Dostajemy w niej tak naprawdę dwie książki, „Prowokacja” oraz „Biblioteka XXI wieku”, obie to teksty, w których futurolog w różnych kształtach opowiada o holokauście, kosmologii, fizyce, roli przypadku, socjologii i wiele, wiele więcej.

Styl pisania Lema jest bez wątpienia wymagający. Sposób, w którym konstruuje swoje wielokrotne złożone zdania i myśli jest dla mnie trudny. Jednocześnie kołata mi się odczucie, że warto się mierzyć, bo wartość tam istniejąca jest duża.

Taka jest też ta książka. Można by ją rozkładać na wiele czynników, trzeba się na niej skupić i po prostu polubić ten styl, aby rozpakować w swojej głowie myśli o egzystencji, ludzkości, przyszłości, które podrzuca nam autor.

Nie muszę kochać Lema, aby cenić jego twórczości. Jego wyznawcą nie muszę polecać, oprócz nich sprawdzi się dla fanów kwiecistego języka i filozoficznych rozważań.

Instagram: Mateusz o książkach

.

Nie każdy wielki autor Wam siądzie. Do tej pory czytałem od Lema tylko „Solaris” i nie potrafiłem zachwycić się tą książką. Zachęcony pomysłem tytułu „Biblioteka XXI” spróbowałem jeszcze raz.

Wszak sam pomysł jest intrygujący, autor pisze o książkach, które nie istnieją. Fajna inicjatywa, jest niczym innym jak formą, w której pisarz przekazuje nam swoje rozważania i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
909
906

Na półkach:

Niesamowite jest dla mnie to, w jaki sposób Lem kreował światy literackie. To jeden z nielicznych autorów, do którego dzieł z przyjemnością wracam. Czy potraficie sobie wyobrazić, że „Bibliotece XXI wieku” opowiada o „apokryfach” – fikcyjnych recenzjach i wstępach do książek, które nie istnieją? Słyszeliście, żeby, ktokolwiek inny porwał się na tego typu karkołomne zadanie mające uwypuklić spojrzenie danego pisarza na wiele fundamentalnych zagadnień? Mnie się to nie zdarzyło. Wyobraźnia i erudycja Stanisława Lema niczym plazma. Osobliwie opowiada tu o kosmologii, socjologii, fizyce, naturze wszechświata, eseistyce. Odnosi się do spraw, które budowały codzienność. Pisze o dylematach egzystencjalnych. Diagnozuje w nieszablonowy sposób kondycję ludzkiej natury. Zmusza czytelnika do pogłębionej refleksji nad zastaną codziennością i wypadkowymi rozwoju cywilizacyjnego. Przekrój zagadnień, jakie obejmuje jest godny podziwu, pobudza synapsy. Talent Lema w pełnej krasie tu. Edycja wyjątkowa, ponieważ rozdziały II i III tekstu „One Human Minute” pierwszy raz ukazują się w języku polskim za sprawą przekładu Tomasza Lema, będącego synem tegoż wirtuoza pióra. Sporym atutem jest mnogość odsyłaczy do przyszłości nauki. Lem gra z samoświadomością czytelnika.Bawi się konwencjami, formą. Odnalazłam również niewybredny humor, wizjonerstwo Lema, pokłosie wojen, groteskę, paradoksy i absurdy istnienia oraz wtrącenia o religii. Ujmuje metafizyczny wymiar i fakt, iż każdy odczyta ferowane tezy przez własne doświadczenia. „Biblioteką XXI wieku” należy się delektować i wnikliwie czytać -najlepiej w ciszy. Szukać poprzetykanych symboli, alegorii. A przede wszystkim doszukiwać się spojrzenia futurologa na wszystko, co ludzkość może czekać w przyszłości.

Niesamowite jest dla mnie to, w jaki sposób Lem kreował światy literackie. To jeden z nielicznych autorów, do którego dzieł z przyjemnością wracam. Czy potraficie sobie wyobrazić, że „Bibliotece XXI wieku” opowiada o „apokryfach” – fikcyjnych recenzjach i wstępach do książek, które nie istnieją? Słyszeliście, żeby, ktokolwiek inny porwał się na tego typu karkołomne zadanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
33

Na półkach:

Książka jest pełna błyskotliwych przemyśleń, ale mizantropia Lema może być trochę męcząca. Zwłaszcza kiedy przesłania mu prawdziwy obraz rzeczy, bo chce sobie ponarzekać jaki człowiek jest głupi i okrutny.

Książka jest pełna błyskotliwych przemyśleń, ale mizantropia Lema może być trochę męcząca. Zwłaszcza kiedy przesłania mu prawdziwy obraz rzeczy, bo chce sobie ponarzekać jaki człowiek jest głupi i okrutny.

Pokaż mimo to

avatar
155
122

Na półkach: ,

Napisaną w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych minionego stulecia "Bibliotekę XXI wieku" można dziś ocenić nie tylko pod względem wartości literackich (tu jest nierówna),ale także jako prognozę (i tu też jest różnie). Książeczka ta jest powrotem do jednego z najciekawszych pomysłów Lema, mianowicie do recenzji fikcyjnych książek z "Doskonałej próżni". Pierwsza z recenzji, zarazem najdłuższa i chyba dla Lema najważniejsza, jest zarazem najsłabsza, najbardziej nietrafiona. Wychodzi w niej na wierzch cała lemowska mizantropia i niechęć do życia (w sensie materii ożywionej). Pesymistyczna prognoza co do możliwości znalezienia we Wszechświecie życia i planet dla niego przyjaznych opiera się tam na wiedzy z lat 80., prawie całkowicie zdezaktualizowanej przez odkrycia astronomii w ostatnim ćwierćwieczu, dokonane zwłaszcza dzięki teleskopom kosmicznym. Paleontologia też dołożyła ostatnio swoje do postępu wiedzy, jeśli chodzi o dawne gady. Tekst ten jest przy tym zaskakująco słaby (jak na Lema) pod względem logiki - w jednym miejscu czytamy "gady mezozoiczne nie miały szans na rozwinięcie inteligencji", a w drugim "nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jakie szanse miały na rozwinięcie inteligencji". Gdybym chciał mnożyć byty ponad potrzebę, napisałbym, że istnieje też możliwość, że inteligentne dinozaury powstały, ale istniały zbyt krótko i jeszcze nie zdołaliśmy ich odkryć. Nieporozumieniem jest stwierdzenie, że wymieranie kredowe (które dotknęło m.in. dinozaury) jest największym w dziejach - tym było przecież wymieranie permskie. Druga recenzja, dotycząca przyszłego rozwoju uzbrojenia, jest napisana lepiej i jest też ciekawsza. Zawarte w niej przemyślenia znamy po części z "Niezwyciężonego"; Lem rozwinął je też we "Fiasku". Póki co chyba jeszcze nie zbliżyliśmy się do opisanych tam rzeczy, ponieważ konstrukcja mikroskopijnych "robotów" bojowych działających na zasadzie roju wcale nie jest taka prosta. Nawet jeśli są już prowadzone tego typu prace, z oczywistych powodów nieprędko się o tym dowiemy. Część trzecia, czyli recenzja książki "Jedna minuta", czyli swoistego minutnika statystycznego, jest - przynajmniej na początku - najzabawniejsza i najlepiej się ją czyta. Dodatkowo w dzisiejszych czasach skompilowanie zestawienia informacji o tym, co dzieje się z ludzkością w ciągu minuty jest całkowicie do pomyślenia, podczas gdy w czasach pisania tej książki było raczej niewykonalne. Jednak bardzo szybko uwaga Lema-mizantropa przenosi się na rzeczy nieprzyjemne, tortury, samobójstwa, śmierci, co porusza słabo, skoro się wie, że przytaczane liczby są konfabulacją autora. Na koniec mamy typowe dla Lema kpiny z seksu, co jednak znamy już z "Dzienników gwiazdowych". Wielka szkoda, że z prawdziwą beletrystyką Lem w latach osiemdziesiątych skończył, ale w końcu napisanie tak dobrej rzeczy jak "Fiasko" na pewno nie było prostą robotą. Natomiast defetystyczną publicystykę w duchu czarnowidztwa totalnego można było produkować w tempie paru felietonów na tydzień. Tylko że właśnie dlatego w latach dziewięćdziesiątych przestałem Lema czytać.

Napisaną w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych minionego stulecia "Bibliotekę XXI wieku" można dziś ocenić nie tylko pod względem wartości literackich (tu jest nierówna),ale także jako prognozę (i tu też jest różnie). Książeczka ta jest powrotem do jednego z najciekawszych pomysłów Lema, mianowicie do recenzji fikcyjnych książek z "Doskonałej próżni". Pierwsza z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
836
554

Na półkach: , , , ,

Takiej książki jeszcze nie czytałam. Pomysł jest równie interesujący, co oryginalny i… abstrakcyjny, bo Biblioteka XXI wieku, to zbiór napisanych przez Stanisława Lema recenzji książek. Tylko, że te książki nie istnieją – Lem sam sobie je wymyślił!

Biblioteka XXI wieku została wydana we Wrocławiu 1986 roku i zawiera pięć esejów osadzonych w okolicy 2040 roku, które poruszają tematy wszelkie, pod „przykrywką” recenzji dzieł, które nie istnieją (jeszcze). Mówiąc krótko, Lem chciał sobie pofilozofować, tylko nie miał żadnego pretekstu, więc sam go stworzył. Wymyślił swojej w głowie pomysł na książki i go urzeczywistnił od “d… rugiej strony”. 😉

Tematyka, jaką Lem tu porusza, jest niezwykle szeroka. Nie zdawałam sobie dotychczas sprawy z tego, jakim erudytą był autor. Zaczyna od astrofizyki, kosmologii i fizyki, i idzie poprzez religie aż do teorii stworzenia świata.

W Bibliotece XXI wieku znajdziemy też filozofię, statystykę, wojnę, rolę przypadku… Są tu przemyślenia o życiu, moralności i zjawiskach, które są nadal niezwykle aktualne w Polsce. Taka proza do rozważań, pełna celnych spostrzeżeń, ripost i… pokory (choć nie wiem, czy to idealne słowo w tym przypadku). Okazuje się, że pomimo wielkiej wiedzy, Lem ma jej duże pokłady.

Tłumaczenie trudnych rzeczy przychodzi mu z niezwykłą łatwością. Lem operuje tu plastycznymi porównaniami, które pokazują znane i codzienne zjawiska od stron, o których nigdy wcześniej o nich nie myślałam. Np. czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego niektóre narządy mamy podwójnie, a wątroba jest zdolna do regeneracji?

Przyznam, że jak na rok, w którym książka została napisana, to całkiem trafnie przewiduje kierunek, w którym zmierza nasza przyszłość. Przy czym Biblioteka XXI wieku jest bardzo cienka, ale to nic jej nie ujmuje. Wręcz przeciwnie. Pełna jest uroczych “zdanek” i bon motów, wywołujących mimowolny uśmiech na twarzy, czy zdumienie swoją trafnością.

W ten oto sposób Lem, stał się zaraz po Słonimskim, moim drugim ulubionym felietonistą/eseistą/twórcą krótkich form. 😉 Choć książka niby dość stara, to polecam bardzo.

Takiej książki jeszcze nie czytałam. Pomysł jest równie interesujący, co oryginalny i… abstrakcyjny, bo Biblioteka XXI wieku, to zbiór napisanych przez Stanisława Lema recenzji książek. Tylko, że te książki nie istnieją – Lem sam sobie je wymyślił!

Biblioteka XXI wieku została wydana we Wrocławiu 1986 roku i zawiera pięć esejów osadzonych w okolicy 2040 roku, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1693
459

Na półkach: , ,

Biblioteka XXI wieku stanowi, nie jedyny z resztą w twórczości Lema, zbiór fikcyjnych recenzji do nie istniejących książek:
- Das kreative Vernichtungsprinzip. The World as Holocaust
- Weapon Systems of The Twenty First Century or The Upside-down Evolution
- Jedna minutaJ . Johnson and S. Johnson: One human minute, Moon Publishers, London - Mare Imbrium - New York 1985
Lem z właściwym sobie kunsztem i biegłościom tworzy przed czytelnikiem apokryficzną koncepcję świata i człowieka. Jednocześnie cały czas pozostajemy na granicy absurdu i rzeczywistości.

Biblioteka XXI wieku stanowi, nie jedyny z resztą w twórczości Lema, zbiór fikcyjnych recenzji do nie istniejących książek:
- Das kreative Vernichtungsprinzip. The World as Holocaust
- Weapon Systems of The Twenty First Century or The Upside-down Evolution
- Jedna minutaJ . Johnson and S. Johnson: One human minute, Moon Publishers, London - Mare Imbrium - New York 1985
Lem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
10

Na półkach:

Dobra

Dobra

Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach:

Bardzo dobra konsekwencja. Jak zwykle.

Bardzo dobra konsekwencja. Jak zwykle.

Pokaż mimo to

avatar
445
279

Na półkach:

U Lema często nie bardzo wiadomo z jakim gatunkiem literackim mamy do czynienia. Biblioteka to zbiór kilku tekstów będących najczęściej polemiką z fikcyjnymi dziełami literatury przyszłości. Mindfuck. Wrażenie robi to, że choć napisane na początku lat 80' robią wrażenie całkiem współczesnych obserwacji. Pojawia się nawet pojęcia "przestępstwa elektronicznego" - choć u Lema kojarzone jest ono z oszukiwaniem w ruletce :) (poprzez komputerowe wyliczanie możliwych trafień).

Czyta się całkiem nieźle mimo kwiecistego języka i zdań wielokrotnie złożonych. Książka z cyklu "ciekawostki". Jeśli wpadnie w ręce można poświęcić jej chwilę czasu.

U Lema często nie bardzo wiadomo z jakim gatunkiem literackim mamy do czynienia. Biblioteka to zbiór kilku tekstów będących najczęściej polemiką z fikcyjnymi dziełami literatury przyszłości. Mindfuck. Wrażenie robi to, że choć napisane na początku lat 80' robią wrażenie całkiem współczesnych obserwacji. Pojawia się nawet pojęcia "przestępstwa elektronicznego" - choć u...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    225
  • Przeczytane
    222
  • Posiadam
    101
  • Chcę w prezencie
    8
  • Fantastyka
    6
  • Teraz czytam
    6
  • Stanisław Lem
    6
  • Ulubione
    4
  • Lem
    3
  • Fantastyka naukowa
    2

Cytaty

Więcej
Stanisław Lem Biblioteka XXI wieku Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także