Ten dziesiąty tom przygód Hamisha ma w sobie coś, co przykuło moją uwagę bardziej, niż poprzednie tomy, zatem z mojego subiektywnego punktu widzenia był lepszy od poprzednich.
Jak zwykle – żaden dobry uczynek w społeczności brytolskiej nie pozostanie bez kary, a żadna dobrze i rzetelnie wykonana praca nie pozostanie bez nagany i degradacji służbowej. Jak zwykle, na stanowiskach wyższych policji władzę trzymają leniwi marksistowscy psychopaci, dla których nie istnieją zabójstwa, tylko wyrafinowane samobójstwa, które należy ignorować, zaś ścigać bezwzględnie osoby usiłujące znaleźć morderców.
Im gorszy popapraniec, tym większy ma szacunek psychopatycznych władców brytolskich, zatem skarga popaprańca na porządnego człowieka będzie tym skuteczniejsza, im gorszym śmieciem jest składający skargę, a im porządniejszym człowiekiem jest osoba atakowana przez skargę psychopaty.
Ogólnie: fajny kraj, tylko ja nie chciałbym w nim mieszkać: gdybym musiał wybierać, to wolałbym eutanazję od życia tam.
Osobnym epizodem jest osobiste życie Hamisha i jego reakcja obronna na próby zarządzania nim przez pewną niewiastę nierozumiejącą, że w związku pewne rzeczy się ustala RAZEM, a nie decyduje się jednoosobowo, że nie próbuje się zmieniać partnera na siłę, że albo wstępnie bierze się go takim, jaki jest, albo się go wcale nie bierze.
Książka warta polecenia, napisana przez autorkę z kręgu KULTURY, z ironią ukazującą czym stała się Wielka Brytania pod rządami protestantów i antykulturowych marksistów.

Ten dziesiąty tom przygód Hamisha ma w sobie coś, co przykuło moją uwagę bardziej, niż poprzednie tomy, zatem z mojego subiektywnego punktu widzenia był lepszy od poprzednich.
Jak zwykle – żaden dobry uczynek w społeczności brytolskiej nie pozostanie bez kary, a żadna dobrze i rzetelnie wykonana praca nie pozostanie bez nagany i degradacji służbowej. Jak zwykle, na...

Cały cykl to studium mentalności małomiasteczkowej, charakterystycznej dla społeczeństwa wyspiarzy (Szkotów) z końca XX wieku. Wątek kryminalny to w każdym tomie coś innego, ale poziom skomplikowania w zasadzie zbliżony. Policjant z pozoru niemrawy, ale inteligentny, daje radę wbrew wyjątkowo durnemu przełożonemu. Wątek osobisty, łączący całą serię, rozwija się stopniowo, zmierzając do (oczekiwanego lub nie) finału.
Cała seria, którą przesłuchałam, czyli 10 tomów, to wystarczająca porcja, jak na jeden raz z małymi przerwami.
Lektura nabiera rumieńców dzięki czytającemu audiobooki wspaniałemu lektorowi Krzysztofowi Gosztyle. Chyba tylko dzięki niemu nie porzuciłam lektury gdzieś po drodze. Za lektora cyklu daję punkt więcej w tym tomie.
Seria z Hamishem ciągnie się jeszcze przez następnych ponad 20 tomów, ale na razie muszę zrobić dłuższą przerwę. Może wrócę do niej, ale tylko w formie audiobooków.

Cały cykl to studium mentalności małomiasteczkowej, charakterystycznej dla społeczeństwa wyspiarzy (Szkotów) z końca XX wieku. Wątek kryminalny to w każdym tomie coś innego, ale poziom skomplikowania w zasadzie zbliżony. Policjant z pozoru niemrawy, ale inteligentny, daje radę wbrew wyjątkowo durnemu przełożonemu. Wątek osobisty, łączący całą serię, rozwija się stopniowo,...

Ostatnie moje spotkanie z Hamish'em, ciut lepsza od poprzedników, ale wystarczy.

Ostatnie moje spotkanie z Hamish'em, ciut lepsza od poprzedników, ale wystarczy.

10 tom serii o Hamishu Macbethie tym razem przenosi nas z Lochdubh do małego miasteczka Drim. Jest to jeszcze mniejsza miejscowość od tej w której mieszka nasz bohater i również znajduje się w rewirze Hamisha. Posterunkowy tym razem ma głowę zaprzątniętą nie tylko pracą w policji ale również przygotowaniami do ślubu z Priscillą. Niestety nie wszystko jest tak jakby tego chciał Hamish. Jego ukochana jest dość chłodna w obyciu i wszelkie zaloty Hamisha zostawia "na po ślubie". W między czasie w Drim sprowadza się nowy mieszkaniec. Bardzo przystojny i w dodatku niezwykle uwodzicielski do wszystkich mieszkanek tego górskiego miaszteczka. Hamish zaczyna podejrzewać kłopoty. Na niekorzyść Petera Hunda (nowego mieszkańca) działa dodatkowo fakt że zaprosił Priscille na kolacje. Czy uwodziciel poniesie konsekwencje swoich czynów? Czy posterunkowy Macbeth jak zawsze rozwiąże zagadke kryminalną? No tego będzicie sie musieli dowiedzieć z lektury książki do której serdecznie zachęcam.

10 tom serii o Hamishu Macbethie tym razem przenosi nas z Lochdubh do małego miasteczka Drim. Jest to jeszcze mniejsza miejscowość od tej w której mieszka nasz bohater i również znajduje się w rewirze Hamisha. Posterunkowy tym razem ma głowę zaprzątniętą nie tylko pracą w policji ale również przygotowaniami do ślubu z Priscillą. Niestety nie wszystko jest tak jakby tego...

I tak oto dobrnąłem do 10 tomu przygód wiejskiego posterunkowego. Wydaje mi się, że jest to seria jak najbardziej udana. W tej książce poznajemy uroczego ale także zdolnego manipulatora Petera Hynda, który postanawia osiąść w Drim, niewielkiej wiosce koło Lochdubh, terenu znajdującego się pod czujnym okiem sierżanta Hamisha Macbetha. Jak się później okaże, uwiedzie on niejedną kobietę w tej wiosce. Ich mężowie nie będą bynajmniej zadowoleni. Czy dojdzie do samosądu? Dalszego ciągu musicie się domyslić lub najlepiej przeczytajcie sami:)
"Hamish Macbeth i śmierć uwodziciela" to książka ciekawa i pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Tym razem Hamish prowadzi śledztwo na własną rękę a więc wiele się może wydarzyć (z degradacją włącznie).
Dla fanów serii jest to pozycja absolutnie obowiązkowa:)
Korzystając z okazji życzę wszystkim czytelnikom Wesołych Świąt.

I tak oto dobrnąłem do 10 tomu przygód wiejskiego posterunkowego. Wydaje mi się, że jest to seria jak najbardziej udana. W tej książce poznajemy uroczego ale także zdolnego manipulatora Petera Hynda, który postanawia osiąść w Drim, niewielkiej wiosce koło Lochdubh, terenu znajdującego się pod czujnym okiem sierżanta Hamisha Macbetha. Jak się później okaże, uwiedzie on...