Pieśń szósta
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Proza Współczesna literatura piękna
151 str. 2 godz. 31 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Proza Współczesna
- Tytuł oryginału:
- Der Sechste Gesang
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1970-08-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1970-08-01
- Liczba stron:
- 151
- Czas czytania
- 2 godz. 31 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Gabriela Mycielska
- Tagi:
- literatura niemiecka
Jednym z bohaterów tej powieści jest Homer, który zmusza Odysa do wyrzeczenia się Nuzykai i do powrotu na Itakę. Jest to pełna liryzmu i ironii powieść o wiecznym konflikcie wolności i konieczności, żywiołowych popędów i racji rozumu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 22
- 15
- 9
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Kompletnie nieprzekonująca reinterpretacja Odysei. Choć uwielbiam starożytność (a może dlatego),odpuściłem po kilkudziesięciu stronach.
Kompletnie nieprzekonująca reinterpretacja Odysei. Choć uwielbiam starożytność (a może dlatego),odpuściłem po kilkudziesięciu stronach.
Pokaż mimo toTym razem uległem wołaniu odległych horyzontów a będąc jednocześnie pod wpływem prozy niewidocznych brzegów zacząłem się zastanawiać nad tym, czemu tak naprawdę Ernst Schnabel poświęcił sto kilkadziesiąt stron tej pasjonującej opowieści. Przecież ta historia nie potrafi całkowicie wyjaśnić związanych z istotą człowieczeństwa podstawowych pojęć. Skąd się wzięło i kim się jest. Te słowa rezonowały w mojej pamięci i próbowały wywołać efekty zbliżone do tych, jakim był poddawany zmęczony sławą Odyseusz. Pomimo nieudolności prób przywołania najlepszego z możliwych wariantów przeszłości wiem, że takie powieści mają sens. Bo opisując skrawek mitycznego świata potrafią za to przedstawić tracenie wszystkiego w każdym z dopuszczalnych sposobów. Tak to już jest, kiedy się grzebie w przeznaczeniu i dotyka jemu bliskich nadziei oraz lęku.
Mam wrażenie jakbym był ciągle w drodze ze zwycięzcą spod Troi. Potęgujący to przekonanie szelest odpadających z kalendarza kartek uzmysławia mi, że w "Pieśni szóstej" mam do czynienia z przemijaniem nie tylko lat ale całych tysiącleci. Oczywiście droga o której mowa dotyczy podróży w czasie. Efektem tego może być wzajemne przenikanie się świata żywych i umarłych. Stąpanie pośród legendy składającej się z przygód i próba realizacji wydawałoby się nieziszczalnej idei, wyrażonej powrotem na Itakę. Najdłuższa nawet droga musi mieć koniec. Jednak nie w książce niemieckiego pisarza. To prawda, że Ernst Schnabel stworzył jeden z najdłuższych onirycznych labiryntów fantazji z którymi miałem do czynienia w literaturze. Wyjść z tego półsnu jest niezwykle ciężko ale żeby tego dokonać, to trzeba najpierw określić cel podróży. I właśnie o to trwa największa batalia "Pieśni szóstej".
Ernst Schnabel często zamyka usta Odyseusza aby jego opowieść mogła zostać przekazana przez pozostałych bohaterów powieści. Zdarza się, że wybijany w każdym rozdziale takt pochodzi od ludzi mających całkowicie odmienne interesy. Wzbudza to wrażenie ciągłego przebywania na "obcym", zarówno u gościnnych Feaków jak i u zaborczej Kalipso. Podświadomie jednak właściwą sceną emocjonalnych zmagań staje się Troja. W dojrzałym śnie, jakim jest "Pieść szósta", następuje co jakiś czas przechylenie w kierunku od złej do dobrej sławy. To właśnie wyznacza prawdziwego Odyseusza, stanowi kamień węgielny goniącej za jego przygodami legendy. Pozostaje tylko pytanie, w jaki sposób rozpatrywać charakterystykę tej postaci. Traktować ją jako działanie człowieka w dobrej czy w złej wierze.
Jestem przekonany, że w tej powieści bez odwoływania się do boskości można było skutecznie poruszyć najważniejsze tematy greckiej mitologii. Jednak jak przekornie brzmią słowa Tejrezjasza świadczące o tym, że jednak mimo wszystko ta spychana na boki nadprzyrodzoność odcisnęła na "Pieśni szóstej" ogromne piętno. "Wieczność szybko mija, gdy się już do niej należy". Waga tych słów ustawia życie gdzieś daleko w kolejce. Pośród znakomitości pojęć przewyższających wszystko, co ziemskie, stajemy w obliczu wielkiej przyszłości. Niekoniecznie wspaniałej ale mającej zapach końca i wszystkiego, co tylko może być z nim związane. W takich oto rejonach porusza się zagubiony władca Itaki. Jego odbijanie od jednego do drugiego widma z przeszłości może doprowadzić jedynie do wiecznie nienazwanych portów. A dla czytelnika oznacza to nieskończony raj, przygodę za przygodą.
Tym razem uległem wołaniu odległych horyzontów a będąc jednocześnie pod wpływem prozy niewidocznych brzegów zacząłem się zastanawiać nad tym, czemu tak naprawdę Ernst Schnabel poświęcił sto kilkadziesiąt stron tej pasjonującej opowieści. Przecież ta historia nie potrafi całkowicie wyjaśnić związanych z istotą człowieczeństwa podstawowych pojęć. Skąd się wzięło i kim się...
więcej Pokaż mimo toSchnabel proponuje nowe spojrzenie na wizytę Odyseusza u Feaków. Dopowiada to, co u Homera jest ledwie zarysowane, lecz jednocześnie tworzy sieć własnych niedopowiedzeń. Przede wszystkim proponuje zaś krytyczne spojrzenie na zjawisko mitu.
Oto biedny Odys już za życia nie jest w stanie dorównać swej legendzie, stopniowo tworzonej i ubarwianej przez tysiące gąb. Dwadzieścia lat wystarczyło, by jego perypetie nabrały znamion cudowności, a współuczestnicy jego przygód zyskali boski status; tymczasem rzeczywistość widziana jego oczami przedstawiała się zgoła inaczej. Tylko czy tym oczom można ufać? I czy cały ten przydługi powrót spod ruin Troi nie był ledwie snem?
Niemiecki pisarz ma specyficzne poczucie humoru – Eol okazuje się u niego zwykłym starym pijakiem, a Kirke portową dziewką. Ale prawdziwym przedmiotem jego zainteresowania jest proces tworzenia się mitów oraz miejsce w tym procesie człowieka, któremu przeznaczono rolę herosa. Brzemię to bowiem niebagatelne i lepiej składać je na barki tych, którzy opuścili już ten padół. Żyjących może ono przygnieść i zredukować do roli nędznych i zbędnych cieni czegoś, czym nigdy nie byli.
Prawda ta objawiła się zresztą wielokrotnie w historii. Nad historię przedkłada jednak autor literaturę i jej relację z rzeczywistością, a przede wszystkim ich płynne pogranicze. Bo w „Pieśni szóstej” nie do końca wiadomo, kto pisze, a kto jest pisany. Schnabel, Homer i Odyseusz grają w grę, której zasady są dalekie od oczywistych. No, może poza jedną – tym razem kośćmi nie rzucają bogowie.
Oszczędną i przerywaną frazą przypomina Schnabel dwóch skandynawskich i również zdradzających słabość do mitów kolegów po fachu – Larsa Gyllenstena i Eyvinda Johnsona. Ten drugi też dopuścił się zresztą własnej wariacji na temat „Odysei”, więc nie wykluczam, że kiedyś ponownie spotkam się z niefortunnym pielgrzymem.
I przy okazji pod palce ciśnie się refleksja, że wraz z upływem wieków wcale tych mitotwórczych tendencji nie zaniechaliśmy, tylko obecnie ich przedmiotem są jednostki bardzo w porównaniu z Odysem mierne.
Schnabel proponuje nowe spojrzenie na wizytę Odyseusza u Feaków. Dopowiada to, co u Homera jest ledwie zarysowane, lecz jednocześnie tworzy sieć własnych niedopowiedzeń. Przede wszystkim proponuje zaś krytyczne spojrzenie na zjawisko mitu.
więcej Pokaż mimo toOto biedny Odys już za życia nie jest w stanie dorównać swej legendzie, stopniowo tworzonej i ubarwianej przez tysiące gąb. Dwadzieścia...
Pełna łagodnej ironii i melancholii; wytrawna, zagadkowa proza.
Pełna łagodnej ironii i melancholii; wytrawna, zagadkowa proza.
Pokaż mimo to