Halley i Scarlett są przyjaciółkami od jedenastego roku życia. Zawsze to Scarlett była tą osobą, która udzielała wsparcia swojej rówieśniczce, jednak role zaczynają się odwracać. Scarlett dowiaduje się, że jej chłopak zginął w wypadku i jeszcze do tego okazuje się, że jest z nim w ciąży. Dziewczyna potrzebuje wsparcia przyjaciółki bardziej niż kiedykolwiek…

Nie wiem czy wiecie, ale ta historia jest stara jak ja. Pierwsze wydanie ujrzało światło dzienne w roku 1998, czyli w tym, w którym się urodziłam. Przez to miałam obawy, że ta powieść nie wniesie ze sobą nic dobrego, no bo kiedyś pewnie było fajne, ale teraz, kiedy można znaleźć niekończącą się ilość książek dla młodzieży, czytelnik zaczyna mieć większe wymagania. Na szczęście książka spełniła moje oczekiwania i miło spędziłam z nią czas.

Ta powieść porusza poważne tematy takie jak: nastoletnia ciąża, trudne relacje z rodzicami czy też pierwsza miłość. Wszystkie te sprawy zostały ciekawie i życiowo opisane, przez co można było lepiej wczuć się w fabułę. Sprzyjała temu też świetna kreacja bohaterów, którzy wydawali się prawdziwi i namacalni. Bardzo ich polubiłam, no może poza jedną pewną osobą…

„Ktoś taki jak ty” od Sarah Dessen jest króciutką pozycją, która liczy 256 stron. Niby krótka, ale poza paroma nudniejszymi fragmentami czytało mi się tę książkę bardzo dobrze. Czasem ciężko było ją odłożyć. Mam nadzieję, że udało mi się Was zachęcić do przeczytania tej książki, jeżeli czytaliście, to podzielcie się, jak Wam się podobało. ;)

IG swiat.wedlug.ksiazek

Halley i Scarlett są przyjaciółkami od jedenastego roku życia. Zawsze to Scarlett była tą osobą, która udzielała wsparcia swojej rówieśniczce, jednak role zaczynają się odwracać. Scarlett dowiaduje się, że jej chłopak zginął w wypadku i jeszcze do tego okazuje się, że jest z nim w ciąży. Dziewczyna potrzebuje wsparcia przyjaciółki bardziej niż kiedykolwiek…

Nie wiem czy...

Bardzo lubię Dessen. Polubiłam dawno, dawno temu i od tego czasu nadal twierdze, że potrafi pisać o młodych ludziach. Jej bohaterowie są naturalni i bardzo prawdziwi. W zasadzie nigdy nie miałam nic przeciwko nim. Mogłam ich lubić lub nie, ale nie zarzucałam im sztuczności.
W zasadzie podobnie jest z książką Ktoś taki jak ty. Na poziomie bohaterów zdecydowania tak. A co z innymi elementami? Tutaj nie jest już tak prosto.
Dla mnie chyba największym zarzutem do tej książki jest fakt, że nadal nie do końca wiem kto jest tutaj głównym bohaterem, na kim powinnam się skoncentrować. Czy historia Scarlett, która z dnia na dzień musi stać się dorosła? Czy może Halley, która nie do końca wie czego potrzebuje i czego oczekuje od świata? Czy może miłosne rozterki Halley? Czy jednak przyjaźń między dziewczynami? A może relacje rodzice dziecko, które zajmują tutaj stosunkowo dużo miejsca? Wydawać by się mogło, że taka mnogość tematów dobrze robi książce. Że nie można zarzucić jej nudy, czy jednowątkowości. Jednak, nie ukrywam, że niekiedy brakowało mi jednego wątku. Elementu spajającego całość. Sądzę, że przyjaźń dziewczyn w założeniach miała być takim elementem, jednak jak dla mnie zbyt mały nacisk został na nią położony. To raczej opowieść o wycofaniu z przyjaźni, pewnym zaniedbaniu i próbach szybkiego jej naprawienia.
Mimo wszystko, uważam, że Ktoś taki jak ty zasługuje na zainteresowanie. To dobrze spisana, niewyidealizowana, nieprzesadzona historia młodych ludzi w relacjach z rówieśnikami, rodziną ale i sobą samym. I choć wielowątkowość wpływa na pomniejszenie ważności niektórych spraw, nadal uważam, że warto tej historii poświęcić swój czas.
Jak na moje oko jest słabsza od poprzednich, ale nadal ciekawa.
Zdecydowanie poleciłabym ją młodym ludziom, ale również i ich rodzicom. A co!

Bardzo lubię Dessen. Polubiłam dawno, dawno temu i od tego czasu nadal twierdze, że potrafi pisać o młodych ludziach. Jej bohaterowie są naturalni i bardzo prawdziwi. W zasadzie nigdy nie miałam nic przeciwko nim. Mogłam ich lubić lub nie, ale nie zarzucałam im sztuczności.
W zasadzie podobnie jest z książką Ktoś taki jak ty. Na poziomie bohaterów zdecydowania tak. A co z...

Na początku jakoś nie mogłam wciągnąć się w tę książkę. Jednak potem było lepiej, kiedy w końcu to zrobiłam, to tak naprawdę nie mogłam się od niej oderwać.

Książka porusza poważne tematy między innymi nastoletnie ciąże i toksyczne związki. Jednak jest to w tak umiejętny sposób napisane, że nie czyta się tego ciężko. Nie jesteśmy tym przytłoczeni. Czyta się to dobrze, ale jednocześnie jesteśmy w stanie dużo z tego wyciągnąć.

Podczas jej czytania czasem czułam, że jestem na nią za stara. Chodzi o to, że osoby młodsze na pewno powinny ją przeczytać, bo mogą z niej wyciągnąć więcej.

Trochę brakowało mi zakończenia niektórych wątków pod koniec, ale to nie zmienia faktu, że pozycja ta jest naprawdę dobra.

Na początku jakoś nie mogłam wciągnąć się w tę książkę. Jednak potem było lepiej, kiedy w końcu to zrobiłam, to tak naprawdę nie mogłam się od niej oderwać.

Książka porusza poważne tematy między innymi nastoletnie ciąże i toksyczne związki. Jednak jest to w tak umiejętny sposób napisane, że nie czyta się tego ciężko. Nie jesteśmy tym przytłoczeni. Czyta się to dobrze, ale...

Choć z początku nie wciągnęła mnie ta książka to na sam koniec splakalam się jak nigdy. Uwielbiam książki z tego wydawnictwa więc czułam, że i ta mnie zachwyci. Choć troszkę jestem zawiedziona, że jednak Halley nie wróciła do Macona...

Choć z początku nie wciągnęła mnie ta książka to na sam koniec splakalam się jak nigdy. Uwielbiam książki z tego wydawnictwa więc czułam, że i ta mnie zachwyci. Choć troszkę jestem zawiedziona, że jednak Halley nie wróciła do Macona...

Wynudziłam się ogromnie.

Nie polecam.

Wynudziłam się ogromnie.

Nie polecam.

Książka porusza trudny, a jednak nie tak niespotykany problem, z którym zmaga się co roku wiele kobiet. Ciąża. Nieplanowana. Często niechciana. Jednak w Ameryce o wiele łatwiej, i przede wszystkim legalnie, można dokonać aborcji. Mimo presji matki, Scarlett nie chce się na to zdecydować. To trudny krok, wytykanie w szkole, ból, dziwne zachcianki, mdłości. To tylko kilka z przypadłości, z jakimi przyjdzie jej się zmierzyć. Równocześnie jej przyjaciółka poznaje chłopaka, który ma wiele tajemnic. Mimo wszystko, we dwie zawsze mogą na siebie liczyć.

Książka porusza trudny, a jednak nie tak niespotykany problem, z którym zmaga się co roku wiele kobiet. Ciąża. Nieplanowana. Często niechciana. Jednak w Ameryce o wiele łatwiej, i przede wszystkim legalnie, można dokonać aborcji. Mimo presji matki, Scarlett nie chce się na to zdecydować. To trudny krok, wytykanie w szkole, ból, dziwne zachcianki, mdłości. To tylko kilka z...

Naprawdę zaczyna mnie irytować pewien schemat w takich książkach- głupiutka nastolatka, nieasertywna, szalenie zakochana i okłamująca wszystkich wokół.
Dlaczego młodzieży nie można tego morału przekazać przez silną dziewczynę?
Książka przeciętna, jest takich wiele, jednak autorka naprawdę pięknie przedstawiła przyjaźń między dziewczynami, ten aspekt podniósł moją ocenę.

Naprawdę zaczyna mnie irytować pewien schemat w takich książkach- głupiutka nastolatka, nieasertywna, szalenie zakochana i okłamująca wszystkich wokół.
Dlaczego młodzieży nie można tego morału przekazać przez silną dziewczynę?
Książka przeciętna, jest takich wiele, jednak autorka naprawdę pięknie przedstawiła przyjaźń między dziewczynami, ten aspekt podniósł moją ocenę.

Streszczenie na okładce to jedno, wielkie, obrzydliwe kłamstwo. Dlatego też ja, jako oszukany czytelnik, powiem wam, o czym tak naprawdę jest ta powieść.
Chłopak Scarlett ginie w wypadku, a dziewczyna zachodzi w ciążę. No cóż, takie jest życie. Na szczęście, nastolatka ma najlepszą przyjaciółkę, która jest uosobieniem spokoju i odpowiedzialności, i na mur beton pomoże swojej koleżance przejść przez ten trudny dla niej okres. Tak byśmy powiedzieli. I tak mówi streszczenie. Czy tak jest?
Halley postanawia się zbuntować. Przeciw wszystkiemu, od tak. Znajduje sobie chłopaka, którego praktycznie nie zna, rzuca się w wir zabawy i wszystkiego, co przeczy jej wcześniejszemu wizerunkowi. Zaczyna zachowywać się całkiem irracjonalnie, stając się zagrożeniem dla wszystkich wokół jak i samej siebie. Teraz to Scarlett będzie musiała wykazać się nie lada cierpliwością i rozwagą przy ściąganiu przyjaciółki na dobrą drogę. Czy poradzi sobie ze wszystkim, co los zrzucił jej na głowę? I czy postanowi zatrzymać, czy jednak odda maleństwo, które w sobie nosi?

http://podrozemiedzyksiazkowe.blogspot.com/2017/06/ktos-taki-jak-ty-sarah-dessen-recenzja.html

Streszczenie na okładce to jedno, wielkie, obrzydliwe kłamstwo. Dlatego też ja, jako oszukany czytelnik, powiem wam, o czym tak naprawdę jest ta powieść.
Chłopak Scarlett ginie w wypadku, a dziewczyna zachodzi w ciążę. No cóż, takie jest życie. Na szczęście, nastolatka ma najlepszą przyjaciółkę, która jest uosobieniem spokoju i odpowiedzialności, i na mur beton pomoże...

"Nie możesz przewidzieć chwili, kiedy wszystko wskoczy na dawne tory, jak nie możesz przewidzieć momentu, w którym się zgubisz."

Historia o wchodzeniu w dorosłość, wyborach ale przede wszystkim o przyjaźni.
"Prawdziwych przyjaciół poznajemy..." - w tej historii prawdziwy sprawdzian z przyjaźni.

"Nie możesz przewidzieć chwili, kiedy wszystko wskoczy na dawne tory, jak nie możesz przewidzieć momentu, w którym się zgubisz."

Historia o wchodzeniu w dorosłość, wyborach ale przede wszystkim o przyjaźni.
"Prawdziwych przyjaciół poznajemy..." - w tej historii prawdziwy sprawdzian z przyjaźni.

Sarah Dessen ma to do siebie, że pisze w interesujący sposób o rzeczach, które dotyczą lub mogą dotyczyć każdego człowieka. "Ktoś taki jak ty" to historia o nastolatkach, które borykają się z problemami. Jedna jest w ciąży, a druga zakochuje się w niewłaściwym (?) chłopaku. Historię czyta się szybko i przyjemnie, ale bez wielkie wow. Lubię książki Sarah Dessen, ale ta nie należy do moich ulubionych.

Sarah Dessen ma to do siebie, że pisze w interesujący sposób o rzeczach, które dotyczą lub mogą dotyczyć każdego człowieka. "Ktoś taki jak ty" to historia o nastolatkach, które borykają się z problemami. Jedna jest w ciąży, a druga zakochuje się w niewłaściwym (?) chłopaku. Historię czyta się szybko i przyjemnie, ale bez wielkie wow. Lubię książki Sarah Dessen, ale ta nie...