Na rynku wydawniczym w Polsce znajduje się cały szereg książek dotyczących zdrowego odżywiania i najróżniejszych diet. Osoba chcąca zmienić swój dotychczasowy sposób żywienia bądź też pragnąca zrzucić parę kilogramów ma przed sobą ogromny wykaz poradników, zaczynając od diety proteinowej, south beach na głodówkach kończąc. Wśród tych wszystkich publikacji znajdziemy również zupełnie nowy tekst, skonstruowany przez znaną i lubianą dietetyczkę Annę Lewitt. Autorkę tę znamy między innymi z książki „Jedzenie to leczenie”, która została wydana w drugiej połowie 2012 roku.

„Dieta garstkowa” to nadzwyczaj bogaty poradnik zawierający w sobie nie tylko mnóstwo ciekawych przepisów, ale i wskazówki żywieniowe, o których powinien wiedzieć każdy człowiek. Część zawierająca receptury na pojedyncze dania została podziela na cztery części,odpowiadające porom roku. Każdy rozdział zawiera potrawy i przekąski, do stworzenia których zostały użyte sezonowe warzywa i owoce. Jest to bardzo ułatwiający zabieg ponieważ w danym okresie owe produkty są łatwo dostępne a także stosunkowo tanie w porównaniu do innego okresu w roku kalendarzowym. Ponadto obok każdego z przepisów znajdziemy realistyczne zdjęcia, przedstawiające gotową już potrawę.

Według mnie największą zaletą książki pani Anny Lewitt jest niezwykle dokładny wstęp, który znakomicie wprowadzi każdego czytelnika w świat zdrowego odżywiania. Autorka na pierwszych czterdziestu pięciu stronach swojej publikacji przedstawia każdemu z nas podstawowe zasady, którymi powinien się kierować człowiek pragnący trzymać swoje ciało w jak najlepszej kondycji. Znajdziemy tutaj informacje na temat wpływu wody, aktywności fizycznej na ludzki organizm a także precyzyjny opis wpływu poszczególnych grup produktów na naszą przemianę materii.

Przepis na sukces Anny Lewitt zakłada spożywanie od 5 do 6 posiłków dziennie, bardzo ważne jest również zachowywanie odpowiednich odstępów czasowych wynoszących 3 godziny. Jak sama nazwa książki wskazuje dieta garstkowa opiera się na jedzeniu produktów w ilościach mieszczących się w naszych dłoniach. Z budowy kobiety i mężczyzny wynika, że to ta druga grupa będzie cieszyła się większymi porcjami jedzenia. Zasada ta jest też zgodna z podstawowymi faktami twierdzącymi, że to płeć męska ze względu na swoją aktywność powinna spożywać większą ilość kalorii.

Zasób wiedzy pani Anny Lewitt, a także sposób jej przedstawienia czytelnikowi bardzo zachęcił mnie do zapoznania się z innymi publikacjami spod pióra tej kompetentnej dietetyczki. Z chęcią sięgnę po pierwszą książkę jej autorstwa, a także każdą kolejną jaka zostanie wydana w naszym kraju.
WWW.PUBLIC-READING.COM

Na rynku wydawniczym w Polsce znajduje się cały szereg książek dotyczących zdrowego odżywiania i najróżniejszych diet. Osoba chcąca zmienić swój dotychczasowy sposób żywienia bądź też pragnąca zrzucić parę kilogramów ma przed sobą ogromny wykaz poradników, zaczynając od diety proteinowej, south beach na głodówkach kończąc. Wśród tych wszystkich publikacji znajdziemy również...

Dzięki Wydawnictwu Rodzinnemu w moje ręce wpadła książka Dr n. med. Anny Lewitt "Dieta Garstkowa. 140 Przepisów na Zdrowie".
Poniżej znajdziecie przepis na świetne muffiny, a teraz kilka słów o książce, która zrobiła na mnie spore wrażenie. Jest pięknie wydana, ale takich książek o gotowaniu mamy wiele. Co jest w niej najlepsze? Po pierwsze w przepisach zawartych w książce mamy przede wszystkim składniki dostępne w Polsce...ilu z Nas kupuje książki kucharskie, a potem ma problem z przepisami, bo nie może dostać danego składnika czy przyprawy? Tutaj mamy dania podzielone na pory roku, dzięki czemu stosujemy dodatki sezonowe. To dla mnie największy plus.

Drugą rewelacyjną sprawą jest sama Dieta Garstkowa, która dla mnie cukrzyka typu II i osoby chorej na endometriozę jest po prostu idealna. Odpowiednie proporcje białka, węglowodanów i tłuszczy, prawidłowy podział posiłków i co najważniejsze pyszne jedzenie. To czego nie nawiedzę w tych wszystkich dietach to nie możliwość jedzenia.
Na koniec tego artykuły kilka ciekawostek prosto z książki...
Czy wiecie, że każdy z naszych narządów potrzebuje konkretną ilość energii by odpowiednio funkcjonować? A mózg jest tym spryciarzem, który podkrada ją innym organom, gdy mu jej brakuje? - powodując tym samym powolną destrukcję innych organów. Dlatego dietę, czyli sposób na życie i odżywianie powinniśmy uzależniać od naszej wagi i aktywności fizycznej. Wszystkie tego typu smaczki znajdziecie w tej pozycji. Myślę, ze uraczę Was nie jednym przepisem i poradą z książki, gdyż tak mi ona podpasywała, że postanowiłam ją wprowadzić w życie. Stąd ten dietetyczny deser. Ja wiem, że dzięki odpowiednim sposobom żywienia pozbędę się cukrzycy, a także udoskonalę swoje ciało, bo jedząc prawidłowo możemy pozbyć się nawet cellulitu, a Wy?Uważam, że w tej materii warto poszerzać swoją wiedzę. Książkę możecie zakupić
A teraz wspominany w tytule przepis, który pochodzi z Działu: Zima, a zastosowany w nim olej rzepakowy według najnowszych badań jest bardziej wskazany dla nas Polaków niż oliwa z oliwek. Pamiętajmy, że jest to przepis, który dostarcza nam cukier wyłącznie w postaci jabłek, a same muffiny, będą lekko zbite ze względu na zawarte w nich składniki. To po prostu zdrowa przekąska, która zawiera zbilansowaną ilość tłuszczy, węglowodanów i białek - tak aby nie przekroczyć 400 kalorii, które kobiety są w stanie "przetrawić" podczas jednego posiłku. Każda kaloria powyżej - jeśli jej nie spalimy - odłoży się nam po prostu w boczki. Dlatego jeśli oczekujesz słodyczy typu eklerki to nie jest przepis dla Ciebie.
Muffiny z jabłkami
10 porcji
pieczemy w 180 st. C przez 15-20 min.

Składniki:

2 duże jabłka - 500g
1,5 szklanki maki pszennej - 195g
1,5 szklanki maki razowej - 195g
1 łyżeczka proszku do pieczenia - 4g
1,2 łyżeczki sody - 2g
2 jajka - 120g
1/4 szklanki oleju rzepakowego - 55g
1 szklanka maślanki - 240g
szczypta soli
2 łyżeczki cynamonu - 8g

Przygotowanie:

Rozgrzewamy piekarnik do 180 st. C
Jabłka obieramy i kroimy w kostkę - jak drobną to nasz wybór
Mieszamy ze sobą: mąki, sól, proszek do pieczenia, sodę i cynamon
W drugim naczyniu łączymy jajka, maślankę oraz olej
Następnie do suchych składników dodajemy mokre i dokładnie mieszamy
Na koniec dodajemy pokrojone jabłka i powtórnie mieszamy.
Przekładamy ciasto do foremek najlepiej silikonowych do 2/3 wysokości.
Pieczemy j.w.
Babeczki podajemy z twarożkiem własnej roboty - mieszając chudy ser twarogowy z jogurtem naturalnym.
Ja dla moich "nie dietujących się" członków rodziny wymyśliłam delikatna posypkę z migdałów połączonych z cukrem brzozowym;)

http://mkgotuje.blogspot.com/2013/10/muffiny-razowo-pszenne-z-jabkami-czyli.html

Dzięki Wydawnictwu Rodzinnemu w moje ręce wpadła książka Dr n. med. Anny Lewitt "Dieta Garstkowa. 140 Przepisów na Zdrowie".
Poniżej znajdziecie przepis na świetne muffiny, a teraz kilka słów o książce, która zrobiła na mnie spore wrażenie. Jest pięknie wydana, ale takich książek o gotowaniu mamy wiele. Co jest w niej najlepsze? Po pierwsze w przepisach zawartych w książce...

Książka jest pełna błędów. Już kilkukrotnie zdarzyło mi się, że robiąc coś z przepisu nagle okazuje się, że składnik z listy, w opisie w ogóle nie został dodany lub został dodany taki, którego na liście nie ma. Bardzo się tym zniechęciłam, bo wygląda to tak jakby ktoś tę książkę pisał na szybko, na kolanie. Brakuje mi też indeksu składników, który był w poprzedniej książce oraz przydałoby się, żeby przy każdym składniku była napisana wartość kaloryczna, wtedy łatwiej byłoby stosować jakieś zamienniki itd. Czytając pierwszą książkę, naprawdę wzięłam sobie do serca wszystkie rady, a w tych przepisach widzę, że niektóre są lekceważone, np. wykorzystywanie składników, które były opisane jako niepolecane lub posiłek z owocami na kolację.

Książka jest pełna błędów. Już kilkukrotnie zdarzyło mi się, że robiąc coś z przepisu nagle okazuje się, że składnik z listy, w opisie w ogóle nie został dodany lub został dodany taki, którego na liście nie ma. Bardzo się tym zniechęciłam, bo wygląda to tak jakby ktoś tę książkę pisał na szybko, na kolanie. Brakuje mi też indeksu składników, który był w poprzedniej książce...