Koktajlowe opowieści

Okładka książki Koktajlowe opowieści Joe Cawley
Okładka książki Koktajlowe opowieści
Joe Cawley Wydawnictwo: Pascal literatura podróżnicza
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Pascal
Data wydania:
2013-06-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-06-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376421513
Tagi:
wakacje lato Teneryfa
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
36 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
539
219

Na półkach: , ,

Zabawna i szalona opowieść Joego Cawleya, który marząc o lepszym bycie postanawia postawić wszystko na jedną kartę - z londyńskiego sprzedawcy ryb staje się właścicielem baru, w słynnym kanaryjskim kurorcie na Teneryfie. Wizja całorocznego ciepła, rajskie plaże i własny, dobrze prosperujący biznes, szybko zostaje przesłonięta rzeczywistością, o której tak naprawdę nie miał zielonego pojęcia, a prowadzenie baru za granicą nie okazało się tak proste, jak większość przekonywała. Wraz z bliskimi zostaje rzucony na głęboką wodę, lecz niesamowity upór, determinacja i szalona odwaga prowadzi ich w końcu do wymarzonego celu.

Zabawna i szalona opowieść Joego Cawleya, który marząc o lepszym bycie postanawia postawić wszystko na jedną kartę - z londyńskiego sprzedawcy ryb staje się właścicielem baru, w słynnym kanaryjskim kurorcie na Teneryfie. Wizja całorocznego ciepła, rajskie plaże i własny, dobrze prosperujący biznes, szybko zostaje przesłonięta rzeczywistością, o której tak naprawdę nie miał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
578
282

Na półkach: ,

Fajna i zabawna książka, szybko się czyta. Przedstawia śmieszne i mniej śmieszne historie dwóch par młodych osób, które zaczęły prowadzić własny bar na Teneryfie. Pokazuje ich zmagania z codziennymi problemami, nawałem pracy, ciągłym zmęczeniem i brakiem pieniędzy.

Fajna i zabawna książka, szybko się czyta. Przedstawia śmieszne i mniej śmieszne historie dwóch par młodych osób, które zaczęły prowadzić własny bar na Teneryfie. Pokazuje ich zmagania z codziennymi problemami, nawałem pracy, ciągłym zmęczeniem i brakiem pieniędzy.

Pokaż mimo to

avatar
243
158

Na półkach: ,

Jestem rozczarowany. Szukałem książki, która przybliży mnie do wyspy, którą darzę ogromnym sentymentem, i pozwoli mi wrócić oczami wyobraźni do miejsc, które widziałem i zapamiętałem. Przez więcej niż połowę książki autor w iście brytyjskim stylu starał się obrzydzić wyspę i życie na niej. Oczywiście nie zmienia to faktu, że żyć na Teneryfie, a pracować na Teneryfie to dwa odrębne światy, ale sam tytuł tego czytadła wskazywał na nieco inny charakter opowiedzianej historii. Z ręką na sercu, dopiero ostatnie 80 stron sprawiło, że zacząłem czytać z dużo większym zainteresowaniem. Być może osadzenie całej historii przeszło 30 lat temu sprawiło, że świat "Koktajlowych opowieści" jest taki różny od tego co miałem okazje poznać. Albo po prostu jest pokazany oczami Brytyjczyka ;)

Surfując po Internecie z zaskoczeniem odkryłem, że pub Smuggler's Tavern istnieje naprawdę. Z czystej ludzkiej ciekawości odwiedzę go, gdy będę miał okazję w przyszłości udać się raz jeszcze na tą kanaryską wyspę. A książka.. Czytadło na wakacje w sam raz, wtedy kiedy nie wymagacie od swojej głowy zbyt mocnego skupienia, oszołomionego nieco słońcem i ilością wypitego piwa lub drinków ;)

Jestem rozczarowany. Szukałem książki, która przybliży mnie do wyspy, którą darzę ogromnym sentymentem, i pozwoli mi wrócić oczami wyobraźni do miejsc, które widziałem i zapamiętałem. Przez więcej niż połowę książki autor w iście brytyjskim stylu starał się obrzydzić wyspę i życie na niej. Oczywiście nie zmienia to faktu, że żyć na Teneryfie, a pracować na Teneryfie to dwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2337
2334

Na półkach:

Książka na okładce ma napisane, że to rewelacyjna propozycja czytelnicza na lato. I rzeczywiście tak jest. Jesteście na urlopie, wypoczywacie i możecie się delektować tym, jak zasuwa właściciel pubu w miejscowości turystycznej. Poznajemy wszystkie jego troski, zmagania z codziennością, wypadki przy pracy w kuchni. Czy jest to pasjonująca lektura? Raczej nie. Zabawna? Od czasu do czasu. Czy przeczytałabym raz jeszcze? Chyba tylko po to, aby upewnić się, że nie chcę stać się szczęśliwą posiadaczką baru.

Książka na okładce ma napisane, że to rewelacyjna propozycja czytelnicza na lato. I rzeczywiście tak jest. Jesteście na urlopie, wypoczywacie i możecie się delektować tym, jak zasuwa właściciel pubu w miejscowości turystycznej. Poznajemy wszystkie jego troski, zmagania z codziennością, wypadki przy pracy w kuchni. Czy jest to pasjonująca lektura? Raczej nie. Zabawna? Od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
492
376

Na półkach: , , ,

Czy to jest książka podróżnicza? Raczej bym powiedziała: obyczajowa. Z podróżami ma jedynie wspólnego to, że autor wyjechał za granicę na Teneryfę, aby prowadzić tam bar.
w niektórych opiniach przeczytałam, że książka nadaje się do czytania kiedy lecimy na wakacje, w innym przypadku popsuje nam tylko niepotrzebnie humor. Teneryfa - słoneczna hiszpańska wyspa, pełna plażowiczów, kojarzona jak Ibiza, z zabawą. Nic bardziej mylnego. W tej pozycji tego nie otrzymacie. Tak więc spokojnie czytajcie nawet jak nie jedziecie w tym roku na wakacje.
Przez całą książkę mamy do czynienia z ciągłą harówką. Autor, zarazem główny bohater, kupując bar wraz ze swoją dziewczyną i bratem, nie przewidział, że nie będzie mieć ani jednego dnia wolnego od barowych problemów. Turyści ciągle pytają czemu są nieopaleni, tymczasem nasza para anglików nie jest w stanie wygospodarować nawet jednego dnia na poczucie się, że znajdują się na pięknej, słonecznej wyspie.
Dochodzi do tego ciągle ciążący dług finansowy, bez którego bar w wydaniu Joe by nie istniał.

Trochę mam wrażenie, że książka kończy się na niczym. Nie wiemy jak dalej bar prosperuje. Czy Joe porzucił życie na Teneryfie. Czy jest dalej ze swoją partnerką, czy David (brat Joe) rozstał się ze swoją zoną. Pozostaje dużo znaków zapytania. Z tego co wiem nie ma drugiej części, tak więc niesmak i rozczarowanie tym bardziej pozostały.

Książka idealna dla osób, które chcą kupić bar za granicą i nie tylko. Od kuchni poznajemy prowadzenie takiego lokalu. Zastanawiam się tylko jak autor przezwyciężył bariery językowe. Kilkakrotnie wspomina, że nie potrafi mówić po hiszpańsku i dogadanie się z miejscowymi sprawia mu trudność. Jak przezwyciężył te trudności? Niestety tego się nie dowiemy. Może trochę ratuje go to, że większość turystów to Brytyjczycy albo osoby umiejące mówić po angielsku, więc prawdopodobnie mieszkańcy potrafią się posługiwać chociaż łamaną angielszyzną. W sumie to akurat mogę powiedzieć z własnego doświadczenia, gdyż ostatnio miałam przyjemność być na Fuerteventurze.

Czy to jest książka podróżnicza? Raczej bym powiedziała: obyczajowa. Z podróżami ma jedynie wspólnego to, że autor wyjechał za granicę na Teneryfę, aby prowadzić tam bar.
w niektórych opiniach przeczytałam, że książka nadaje się do czytania kiedy lecimy na wakacje, w innym przypadku popsuje nam tylko niepotrzebnie humor. Teneryfa - słoneczna hiszpańska wyspa, pełna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
180
28

Na półkach: ,

Autor książki opowiada nam o swoich losach na Teneryfie i o prowadzeniu lokalu na tej największej z Wysp Kanaryjskich. Jeśli ktoś szuka w niej opisów wyspy i pragnie przenieść się myślami na wyspę to może się rozczarować, niemniej autor w sposób podobny do żartu Billa Brysona opisuje anegdotki i postacie, z którymi przyszło mu się zmierzyć podczas pobytu na wyspie.

Autor książki opowiada nam o swoich losach na Teneryfie i o prowadzeniu lokalu na tej największej z Wysp Kanaryjskich. Jeśli ktoś szuka w niej opisów wyspy i pragnie przenieść się myślami na wyspę to może się rozczarować, niemniej autor w sposób podobny do żartu Billa Brysona opisuje anegdotki i postacie, z którymi przyszło mu się zmierzyć podczas pobytu na wyspie.

Pokaż mimo to

avatar
19
19

Na półkach: ,

Świetna! Polecam na wakacje, ale nie tylko. Polecam wszystkim osobom, którym brak wiary we własne możliwości albo tym, które chciałyby zmienić coś w swoim życiu. Dla mnie śmieszna, momentami nawet bardzo. Książka jest lekka, więc nie znajdziecie tam wielkich refleksji ani rozmyślań o życiu. Ale mogę zagwarantować, że czyta się przyjemnie (przeczytałem w kilka dni). Chociaż pewnie trzeba mieć podobne poczucie humoru, inaczej można się lekko rozczarować.

Świetna! Polecam na wakacje, ale nie tylko. Polecam wszystkim osobom, którym brak wiary we własne możliwości albo tym, które chciałyby zmienić coś w swoim życiu. Dla mnie śmieszna, momentami nawet bardzo. Książka jest lekka, więc nie znajdziecie tam wielkich refleksji ani rozmyślań o życiu. Ale mogę zagwarantować, że czyta się przyjemnie (przeczytałem w kilka dni). Chociaż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
209
8

Na półkach: ,

Nie wiem, może się czepiam... pewnie tak jest, ale... wierzcie lub nie - autorowi książki udało się zirytować mnie już na samym początku. Czym? Rzeczą, którą wielu uzna za błahą i niewartą rozpamiętywania, a mianowicie - brakiem jasno i wyraźnie określonego czasu rozgrywania się akcji. Pewnie, można się domyśleć, że zagłębiamy się w przeszłość (główny trop - pesety hiszpańskie jako środek płatniczy),ale - do jasnej anielki - czy naprawdę trzeba czekać aż do 138 strony (czyli do mniej więcej połowy książki),by wspomnieć mimochodem, że akcja rozgrywa się w roku 1991? Moment wydania książki od wydarzeń w niej zawartych, dzieli jakieś 20 lat z haczykiem... czyli umówmy się - warto byłoby o tym wspomnieć już na początku. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Ale żeby nie było, że się tylko czepiam i czepiam tej daty..

Co tak w ogóle sądzę o tej książce? Na swoje własne potrzeby nazywam takie wydawnictwa "czytadełkami" - przeczytałam, momentami się pośmiałam, czasem coś mnie zirytowało [wcześniejszy wywód daje już Wam odpowiedź na pytanie 'co?';) ] a po przekręceniu ostatniej strony stwierdziłam, że ani mnie ta książka nie grzeje ani nie ziębi, ot miła wakacyjna lekturka do poczytania na kocyku w ogródku, lub w samolocie wiozącym nas stronę wymarzonego wakacyjnego raju.
I może tutaj właśnie popełniłam błąd, który rzutuje na mój odbiór tej książki. Może problemem nie jest prostota tej książki i "utajniony" przez autora czas akcji, lecz właśnie czas w którym ja podjęłam się przeczytania tej książki. Listopadowy, pochmurny, szary, wietrzny dzień chyba nie nastraja do czytania tej opowieści. Tak wiec - moja rada - jeśli macie na celowniku tą pozycję, poczekajcie do lata, bo w listopadzie być może jedynie ona was...zirytuje ;)

Nie wiem, może się czepiam... pewnie tak jest, ale... wierzcie lub nie - autorowi książki udało się zirytować mnie już na samym początku. Czym? Rzeczą, którą wielu uzna za błahą i niewartą rozpamiętywania, a mianowicie - brakiem jasno i wyraźnie określonego czasu rozgrywania się akcji. Pewnie, można się domyśleć, że zagłębiamy się w przeszłość (główny trop - pesety...

więcej Pokaż mimo to

avatar
553
137

Na półkach: ,

Świetna, lekka książka na wakacje, do samolotu i nie tylko. Z humorem napisana, świetnie opisuje realia życia na "obcej" wyspie i prowadzenia tam biznesu. Polecam wszystkim.

Świetna, lekka książka na wakacje, do samolotu i nie tylko. Z humorem napisana, świetnie opisuje realia życia na "obcej" wyspie i prowadzenia tam biznesu. Polecam wszystkim.

Pokaż mimo to

avatar
249
183

Na półkach:

Lekka książka na wakacje.

Lekka książka na wakacje.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    55
  • Przeczytane
    47
  • Posiadam
    24
  • Sprzedam/wymienię
    1
  • Przeczytane w 2018
    1
  • Podróżnicze
    1
  • Literatura angielska
    1
  • Romans
    1
  • Lekkie
    1
  • Obyczajowe
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Koktajlowe opowieści


Podobne książki

Przeczytaj także