Wodne anioły

- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Komisarz Malin Fors (tom 6)
- Tytuł oryginału:
- Vattenänglar
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2013-09-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-09-10
- Liczba stron:
- 432
- Czas czytania
- 7 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378184270
- Tłumacz:
- Anna Krochmal, Robert Kędzierski
- Tagi:
- literatura szwedzka Malin Fors
"Wodne anioły" są pierwszą częścią nowej serii o Malin Fors, inspirowanej czterema żywiołami
Doceniany przez krytyków literackich, uwielbiany przez czytelników!
Pewnego sierpniowego dnia w jednej z bogatszych dzielnic Linköpingu znaleziono zwłoki małżonków. Ich pięcioletnia adoptowana córka Ella zaginęła. Grupa dochodzeniowo-śledcza z komisarz Malin Fors na czele rozpoczyna intensywne poszukiwania. Kto miał powód, aby zamordować dwoje młodych, zamożnych ludzi? Co się stało z dzieckiem? Wielowątkowe śledztwo odkrywa przed policjantami mroczną stronę ludzkiej natury, a granica między żywymi i zmarłymi, między dobrem a złem coraz bardziej się zaciera.
Śledztwo zmusza Malin do konfrontacji z własnymi demonami, coraz trudniej jest jej się oprzeć znieczulającemu działaniu alkoholu. Wie jednak, że nie może się poddać. Nie może zawieść małej Elli. Musi odnaleźć dziewczynkę i człowieka, który zamordował jej rodziców.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
Na spotkaniu z kolejnym królem kryminału
Wiecie, jakie wyrażenie totalnie mi zbrzydło i odpycha mnie bardziej niż zapach znienawidzonego octu? Nie? Już Wam mówię: „skandynawski król/mistrz kryminału”. Bo ilu ich już było? Stieg Larsson, Jo Nesbø, Yrsa Sigurddardóttir czy też Åsa Larsson. Co jeden, to ponoć lepszy… I choć wydawało mi się, że w najbliższym czasie nowego króla czy królowej już nie uświadczę, to przyszło mi się srodze pomylić. Jest kolejny i to naprawdę nie byle kto, bo – jak sugeruje okładka – lepszy od samego Stiega Larssona…
Taka właśnie informacja pojawia się na okładce „Wodnych aniołów” Monsa Kallentofta. Nazwisko autora znałam już ze słyszenia i licznych recenzji poprzednich jego książek – dość zróżnicowanych, od pochwalnych po bardzo krytyczne. Dlatego ucieszyłam się, gdy pojawiła się przede mną możliwość dokonania samodzielnej oceny umiejętności kolejnego króla kryminału. Do jakich wniosków doszłam? O tym za kilka chwil. Najpierw – by tradycji stało się zadość – zarys fabuły.
Pewnego dnia w domu położonym w Szwecji, w dzielnicy Linköpingu zostają odnalezione zwłoki małżeństwa, Cecilii oraz Patricka Andergrenów. Oboje zostali zastrzeleni z bliskiej odległości podczas kąpieli w ekskluzywnym jacuzzi. Okazało się, że małżonkowie nie narzekali na brak pieniędzy, z racji popłatnej pracy Patricka, a odkąd adoptowali Ellę, ich życie rodzinne nie należało do specjalnie skomplikowanych. Mimo to stracili życie.
Jednak komisarz Malin Fors ma do rozwikłania nie tylko zagadkę, kto jest mordercą pary, ponieważ w momencie zbrodni zniknęła pięcioletnia córka Andergrenów. Nie ma po niej najmniejszego śladu, sąsiedzi nic nie wiedzą, siostra zamordowanej również nie widziała dziewczynki, podobnie jak najbliższa przyjaciółka Cecylii.
Dodatkowo coraz to nowe poszlaki pojawiające się w śledztwie uruchamiają w pani komisarz lawinę przemyśleń odnośnie jej własnego życia i postępowania. Znów musi zmagać się
z demonami przeszłości i walczyć z przeciwnościami losu, które są dla niej wyjątkowo bolesne…
Całość fabuły nie dość, że zawiera liczne opisy bliskich spotkań z przybyszami z zaświatów – kiedy to duchy zmarłych osób przemawiają do żyjących i pomagają w odnalezieniu prawidłowego toru śledztwa, a także motywują do działania – to dodatkowo konstruowana jest przy użyciu dość specyficznego stylu. Narracja trzecioosobowa często przeplatana jest
z pierwszoosobową, kiedy to poznajamy najskrytsze myśli bohaterów, zmagamy się z ich problemami, troskami, złościmy się i smucimy wraz z nimi. Te swoistego rodzaju „przeskoki” nie są notoryczne, ale na tyle częste, że do samego końca lektury nie mogłam wyzbyć się wrażenia, iż ciągle „siedziałam” w umysłach bohaterów.
Co jeszcze rzuca się w oczy? To, że pisarz wyjątkowo dużo uwagi – w porównaniu z wątkiem morderstwa i zaginięcia dziewczynki – poświęca życiu komisarz Malin Fors. Szczerze powiem, że niektórym z Was pewnie się to nie spodoba. Sama wolałabym, by czysto kryminalnego elementu powieści było więcej.
Ostatecznie nowa seria kryminałów o komisarz Fors, inspirowana czterema żywiołami (poprzednia seria dotyczyła pór roku), wypada całkiem dobrze i główna zasługa w tym specyficznego stylu, który wyróżnia Kallentofta. Taki sposób pisania świadczy o tym, że autor niewątpliwie posiada talent literacki. Jednak wątek kryminalny pozostawia po sobie pewien niedosyt…
Oczywiście, co ja odbieram jako wadę, dla kogoś innego może być największą zaletą niniejszej książki, dlatego lekturę „Wodnych aniołów” mogę śmiało polecić każdemu.
Ewa Szczepańska
Popieram [ 25 ] Link do recenzji
OPINIE i DYSKUSJE
Książka mi się podobała, ale czy jakoś wybitnie... tego nie mogę powiedzieć. Właściwie już od połowy książki było wiadomo co stało się z dzieckiem.. tylko nie było wiadomo gdzie aktualnie jest. Momentami trochę mi się dłużyła. Przeczytałam ją znacznie wolniej niż inne. Może to nie był jej czas, ani mój...
Książka mi się podobała, ale czy jakoś wybitnie... tego nie mogę powiedzieć. Właściwie już od połowy książki było wiadomo co stało się z dzieckiem.. tylko nie było wiadomo gdzie aktualnie jest. Momentami trochę mi się dłużyła. Przeczytałam ją znacznie wolniej niż inne. Może to nie był jej czas, ani mój...
Pokaż mimo toZaczynamy kolejną serię z Malin Fors. Trudna historia zabitych małżonków i zaginionego, adoptowanego dziecka, temat handlu dziećmi i pedofili.Pani komisarz ma swoje demony przeszłości, walczy z nałogiem, musi też uporać się z nie do końca zgodna z prawem adopcją dziecka z Azji przez swoją koleżankę.
Ogólnie książkę dobrze się czyta, do podwójnej narracji szło przywyknąć. Tylko końcówka już w Wietnamie trochę za bardzo pokazowa. Nie bardzo pasowała mi do reszty książki, jakby pisana na czas i na sile. Już czytam następne części.
Zaczynamy kolejną serię z Malin Fors. Trudna historia zabitych małżonków i zaginionego, adoptowanego dziecka, temat handlu dziećmi i pedofili.Pani komisarz ma swoje demony przeszłości, walczy z nałogiem, musi też uporać się z nie do końca zgodna z prawem adopcją dziecka z Azji przez swoją koleżankę.
więcej Pokaż mimo toOgólnie książkę dobrze się czyta, do podwójnej narracji szło przywyknąć....
Wciągająca, świeża. Podoba mi się konstrukcja i forma narracji. Jednak te głosy zza światów nie przemawiają do mnie..
Wciągająca, świeża. Podoba mi się konstrukcja i forma narracji. Jednak te głosy zza światów nie przemawiają do mnie..
Pokaż mimo toMalin wciąga jak zawsze. Następna część czeka na półce.
Malin wciąga jak zawsze. Następna część czeka na półce.
Pokaż mimo to"Poza tym wszystkim książki Kallentofta to po prostu bardzo ciekawe, kryminalne historie. Mroczne, krwiste, oblepiające śmiercią, pełne wyrazistych bohaterów i zaskakujących śledztw. To jedne z tych książek, które czyta się bardzo szybko, a potem cieszy się, że ma się w zanadrzu kolejną część. Bardzo podoba mi się, jak autor sportretował każdego jednego policjanta z otoczenia Malin. To nie są anonimowi wyrobnicy, tam każdy ma swój indywidualny charakter i czymś się wyróżnia: a to ledwo trzymaną w ryzach agresją, a to angielskimi zwrotami, a to heroicznym trwaniem dzień po dniu po śmierci ukochanej żony."
Reszta opinii pod adresem: https://tanayahczyta.wordpress.com/2017/10/08/zbiorowka-1-m-kallentoft-cykl-o-komisarz-malin-fors/ :)
"Poza tym wszystkim książki Kallentofta to po prostu bardzo ciekawe, kryminalne historie. Mroczne, krwiste, oblepiające śmiercią, pełne wyrazistych bohaterów i zaskakujących śledztw. To jedne z tych książek, które czyta się bardzo szybko, a potem cieszy się, że ma się w zanadrzu kolejną część. Bardzo podoba mi się, jak autor sportretował każdego jednego policjanta z...
więcej Pokaż mimo toSeria z żywiołami, przypomina poprzednią z porami roku, ten sam styl, rozmowy ze zmarłymi, narracja zmarłych, te same zabiegi. Tym razem sprawa dotyczy adopcji dzieci, znów autor wydobywa najgorsze instynkty ludzkie. Mroczność, przerażenie towarzyszą bohaterom z posterunku na którym pracuje Malin Fors. Niestety w życiu Fors znów źle się dzieje.
Seria z żywiołami, przypomina poprzednią z porami roku, ten sam styl, rozmowy ze zmarłymi, narracja zmarłych, te same zabiegi. Tym razem sprawa dotyczy adopcji dzieci, znów autor wydobywa najgorsze instynkty ludzkie. Mroczność, przerażenie towarzyszą bohaterom z posterunku na którym pracuje Malin Fors. Niestety w życiu Fors znów źle się dzieje.
Pokaż mimo toRewelacyjna książka. Jak dotąd zdecydowanie najlepsza z cyklu o Malin Fors (czytam po kolei). Bardzo ważny temat przewodni powieści (adopcje z Azji, pedofilia), podany jest w sposób nieubarwiony i miejscami bardzo brutalny. W książce jest mniej "literackich" momentów, niż miało to miejsce we wcześniejszych tomach, a więcej faktycznej - bezkompromisowej treści. Z czystym sumieniem polecam fanom kryminału / sensacji / powieści psychologicznej.
Rewelacyjna książka. Jak dotąd zdecydowanie najlepsza z cyklu o Malin Fors (czytam po kolei). Bardzo ważny temat przewodni powieści (adopcje z Azji, pedofilia), podany jest w sposób nieubarwiony i miejscami bardzo brutalny. W książce jest mniej "literackich" momentów, niż miało to miejsce we wcześniejszych tomach, a więcej faktycznej - bezkompromisowej treści. Z czystym...
więcej Pokaż mimo toTo już moje ósme spotkanie z Kallentoftem, a siódme z wymyśloną przez niego komisarz Malin Fors. Polubiłam go od pierwszej książki jaka trafiła w moje ręce. I choć nie czytałam jej po kolei jak powinnam to szybko poukładałam wszystko jak należy. Nigdy jego powieści nie uważałam za pozycje łatwe. Zawsze czytywałam je dłużej niż standardowe, ale wiedziałam, że warto. A te kilka godzin czy dni w tą czy w tamtą to co za różnica, gdy odkłada się pozycję na półkę z u śmiechem na twarzy i pewnego rodzaju niedosytem, że to już koniec.
Pierwsze tomy przygód Malin inspirowane były porami roku, gdzie autor dodał tę specyficzną i nieistniejącą piątą. Dalsze losy oparte są na żywiołach. W tym konkretnym przypadku stajemy w szranki z wodą i jej aniołami. Aniołami śmierci.
Malin Fors jest komisarzem policji w Linkopingu. Dzielnie idzie przez życie i pracę choć sama zmaga się z wieloma demonami. Jednym z nich jest alkohol z którym ma problemy. Chociaż nie, bo to za mało powiedziane. Malin jest alkoholiczką i wreszcie przyznała to nawet sama przed sobą. Ale walczy choć niejednokrotnie przewagę nad nią mają kłopoty i problemy.
Pewnego dnia komisarz zostaje wezwana do domu gdzie zostają znalezione zwłoki. Zabici to małżeństwo Cecilia i Patrick Andergren. Zostają zastrzeleni z bliskiej odległości podczas kąpieli w jackuzzi. Wygląda to tak jak by znali mordercę lub byli zbyt zaskoczeni by zareagować. Dobrze im się wiodło, oboje pracowali, a niedawno adoptowali córkę. To właśnie małej Elli szuka nie tylko policja, ale i cała Szwecja. Dziewczynka zaginęła i nikt nie wie gdzie jest i czy w ogóle żyje.
Im głębiej komisarz Fors i jej ekipa wchodzi w śledztwo tym więcej znaków zapytania się pojawia, a Malin zmusza to niejednokrotnie do zastanowienia się nad sobą, swoim życiem i zachowaniem. Znów odzywają się demony z którymi trzeba walczyć, a walka ta będzie zdecydowanie nierówna i wyjątkowo bolesna.
Mało tego grzebiąc w sprawie pewnego rodzaju podejrzenia i niezgodności zaczynają dotyczyć także koleżanki z pracy Malin - Karin Johannison.
Dokąd doprowadzi komisarz to śledztwo? Czy uda jej się zapanować nad swoim życiem? Czy podejrzenia wobec Karin są słuszne? Czy przyjaźń między kobietami - Johannison i Fors - przetrwa? Czy złapią winnego morderstwa? Czy będzie więcej ofiar? Czego jeszcze dowiedzą się śledczy z Linkopingu?
Mons Kallentof ma specyficzne pióro. Wiele osób polegnie na kilku pierwszych stronach. Myślałam, że sama to zrobię pryz pierwszej pozycji,a le nie zrobiłam i jestem z tego zadowolona. To co podoba mi się najbardziej to mieszanie świata żywych i umarłych. Co kilkanaście stron autor wrzuca nam wyznania osób już martwych i robi to naprawdę w dobrym stylu. Sama stworzona przez niego komisarz potrafi rozmawiać i porozumiewać się z duchami choć w tej części wyjątkowo autor to uciszył. To co może się nie spodobać to poświęcenie dużej ilości prywatnemu życiu Malin co odciąga od czysto kryminalnej strony książki. Narracja jest przelatana. Trzecioosobowa miesza się z pierwszoosobową, gdy poznajemy myśli i rozterki bohaterów - to też potrafi wybić z rytmu. Sama akcja powieści jest dość powolna i senna. Mnie jednak wyjątkowo wciąga. Nie wiem komu ja polecić, bo ciężko to zrobić w konkretnym kierunku. Nie jest to ani typowy i charakterystyczny kryminał, ani powieść obyczajowa. Ani temu do książki psychologicznej ani do sensacyjnej. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie jeśli przełamie się i przetrwa oraz przywyknie do specyfiki autora.
Więcej na:
www.swiatmiedzystronami.blogspot.com
To już moje ósme spotkanie z Kallentoftem, a siódme z wymyśloną przez niego komisarz Malin Fors. Polubiłam go od pierwszej książki jaka trafiła w moje ręce. I choć nie czytałam jej po kolei jak powinnam to szybko poukładałam wszystko jak należy. Nigdy jego powieści nie uważałam za pozycje łatwe. Zawsze czytywałam je dłużej niż standardowe, ale wiedziałam, że warto. A te...
więcej Pokaż mimo tohttp://kasiulaczyta.blogspot.com/2017/01/wodne-anioy-mons-kallentoft.html
http://kasiulaczyta.blogspot.com/2017/01/wodne-anioy-mons-kallentoft.html
Pokaż mimo toŚwietnie facet pisze😆nic dodać nic ująć
Wciągająca od pierwszych stron
Świetnie facet pisze😆nic dodać nic ująć
Pokaż mimo toWciągająca od pierwszych stron