"Nie możesz zmienić kobiety, możesz zmienić kobietę, ale to i tak niczego nie zmieni". Ta i inne myśli towarzyszyły mi przez większość życia. Związki, niby pozornie różne, ale gdzieś wewnętrznie czułem, że podobne. Podobnie się zaczynały, podobnie zaczynały się psuć, podobnie się kończyły. Dlaczego ja przyciągam do siebie takie kobiety? Dlaczego zawsze wygląda to w sumie tak samo?
Po wielu latach zadawania sobie takich pytań, turlania się po tym świecie wpadła mi w ręce ta książka. I wreszcie to zrozumiałem. Czuję się, jakbym dostał czymś bardzo twardym i bardzo mocnym w głowę. Na razie nie jest to przyjemne uczucie. Zrozumieć, że w sumie biegałem za swoim ogonem. Że problem jest we mnie. Że cały mój schemat związku: od wyboru partnerki, poprzez jej uwodzenie, budowanie relacji, sposób przywiązania, prowadzenia konfliktów - że to wszystko jest... nieskuteczne(?). Do zmiany? I to nie dotyczy tylko relacji romantycznych, ale i innych relacji, które buduję z ludźmi. Miazga... Przerażające!
Książka dla Ciebie jeśli:
- nie potrafisz być w związku z kimś, ale nie potrafisz też z niego odejść
- początki związków to wrażenie, jakbyście byli do siebie idealnie dopasowani, jakbyście byli połówkami jednej całości, jakbyście byli jedną duszą w dwóch osobach - cud miód i malina
Sama książka napisana średnio. Pierwsza część (diagnoza) otwierająca oczy - mocno polecam. Druga - sama terapia - no serio? Kilka ćwiczeń z uzupełnianiem tabelek, to może być początek pracy nad sobą, wskazanie kierunku, a nie działania prowadzące do realnej zmiany. Mimo wszystko dla mnie jedna z ważniejszych książek, jakie przeczytałem w życiu.

"Nie możesz zmienić kobiety, możesz zmienić kobietę, ale to i tak niczego nie zmieni". Ta i inne myśli towarzyszyły mi przez większość życia. Związki, niby pozornie różne, ale gdzieś wewnętrznie czułem, że podobne. Podobnie się zaczynały, podobnie zaczynały się psuć, podobnie się kończyły. Dlaczego ja przyciągam do siebie takie kobiety? Dlaczego zawsze wygląda to w sumie...

sposób narracji specyficzny, nieporywający, ale spojrzenie na kwestię lęku przed bliskością i odrzuceniem, czyli koncepcja stworzona przez Mellody warta uwagi

sposób narracji specyficzny, nieporywający, ale spojrzenie na kwestię lęku przed bliskością i odrzuceniem, czyli koncepcja stworzona przez Mellody warta uwagi

Pierwszy poradnik psychologiczny jaki przeczytałem. Są tu opisane ciekawe relacje międzyludzkie.

Pierwszy poradnik psychologiczny jaki przeczytałem. Są tu opisane ciekawe relacje międzyludzkie.

Pierwsze skojarzenie po przeczytaniu - pies to nałogowiec miłości, kot unikający bliskości. Sporo przydatnej wiedzy ale czyta się ciężko - szyk zdania jest jakiś dziwny, sporo błędów i niepotrzebnych słów, nie wiem czy to wina tego wydania, czy tłumaczenia czy to celowe ale utrudnia to płynne czytanie.

Pierwsze skojarzenie po przeczytaniu - pies to nałogowiec miłości, kot unikający bliskości. Sporo przydatnej wiedzy ale czyta się ciężko - szyk zdania jest jakiś dziwny, sporo błędów i niepotrzebnych słów, nie wiem czy to wina tego wydania, czy tłumaczenia czy to celowe ale utrudnia to płynne czytanie.

Przeczytałam tą książkę zaraz po wyrwaniu się z toksycznego związku. Naprowadziła mnie na trop. Wszystkie nasze problemy w relacjach biorą się z dzieciństwa. Ta książka była o mnie, o naszym toksycznym związku. Byłam 100% nałogowcem unikania bliskości. Poszłam tym tropem, zaczęłam czytać więcej i coraz bardziej zgłębiać temat. Dziś jestem zupełnie innym człowiekiem, w szczęśliwym i zdrowym związku. Daje 10, bo ta książka rzeczywiście zmieniła moje życie. Mam do niej wielki sentyment.

Przeczytałam tą książkę zaraz po wyrwaniu się z toksycznego związku. Naprowadziła mnie na trop. Wszystkie nasze problemy w relacjach biorą się z dzieciństwa. Ta książka była o mnie, o naszym toksycznym związku. Byłam 100% nałogowcem unikania bliskości. Poszłam tym tropem, zaczęłam czytać więcej i coraz bardziej zgłębiać temat. Dziś jestem zupełnie innym człowiekiem, w...

Dysfunkcje (w) miłości.

Pia Mellody dotyka w „Toksycznej miłości” tematu trudnego i chyba nie do końca prawidłowo definiowanego, a mianowicie toksycznych relacji między dwojgiem ludzi. Generalnie utożsamiamy takie zjawisko z wszelkiego rodzaju (potocznie rozumianymi) patologiami, jednak zakres tematyczny dysfunkcji w tego typu relacjach jest dużo większy.

Toksyczny, a więc niezdrowy, zły, przynoszący więcej strat niż zysków – tak generalnie postrzegamy związek dysfunkcyjny. To jednak tylko część prawdy, która jest szalenie złożona. W zasadzie w każdym przypadku można zaryzykować tezę, że wygląda to w praktyce inaczej. Wszędzie jednak można odnaleźć i wskazać w pewnych obszarach toksycznego związku kilka wspólnych i często zauważalnych mianowników.

Najczęstszym elementem dysfunkcyjnym toksycznych związków jest – uświadomione lub nie – niezdrowe uzależnienie od drugiej osoby oraz często także od samej relacji. Często towarzyszy temu niemożność uwolnienia się i poczucie uwiązania, tkwienia w pułapce bez wyjścia. Szalenie przypomina to syndrom sztokholmski – jest to jednak podobieństwo nieprzypadkowe, obydwa zjawiska są bowiem do siebie bardzo podobne (choć obserwowalne na innych płaszczyznach).

Dysfunkcja w dwustronnej relacji to także kwestie uczuciowe, które nie są wcale łatwo definiowalne. Z jednej bowiem strony może być tak, że „kocha się za bardzo” co prowadzi do patologii, a z drugiej zaś strony można otoczyć się emocjonalnym murem, chłodem i bronić się przed uczuciem wszelkimi możliwymi sposobami – co także jest rzecz jasna rodzajem emocjonalnego zaburzenia. Pia Mellody próbuje zebrać to wszystko w jedną całość i w sposób zrozumiały krok po kroku opisać oraz nazwać.

„Toksyczna miłość” to jednak nie tylko teoria, ale także sporo przydatnej praktyki. Książka zawiera wiele testów i ćwiczeń mających na celu udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy wykonujący ćwiczenie / test tkwi w toksycznej relacji i czy opisane na łamach książki problemy dotyczą właśnie jego. Lektura zawiera także sporo podpowiedzi i propozycji działań mających na celu wyjście z impasu w dysfunkcyjnej relacji, a docelowo – uwolnienie się od niej i uzdrowienie samego siebie.

Pozycja bez wątpienia ciekawa i godna polecenia każdemu, kto może czuć, że w jego związku może być coś nie tak. Nikomu oczywiście takiego wniosku i stwierdzenia nie życzę, gdyby jednak problem istniał – książka może okazać się pomocna.

Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki.

https://cosnapolce.blogspot.com/2019/05/toksyczna-miosc-i-jak-sie-z-niej.html

Dysfunkcje (w) miłości.

Pia Mellody dotyka w „Toksycznej miłości” tematu trudnego i chyba nie do końca prawidłowo definiowanego, a mianowicie toksycznych relacji między dwojgiem ludzi. Generalnie utożsamiamy takie zjawisko z wszelkiego rodzaju (potocznie rozumianymi) patologiami, jednak zakres tematyczny dysfunkcji w tego typu relacjach jest dużo większy.

Toksyczny, a...

Rewelacja, jeśli chodzi o rozpoznanie uzależnienia od "nałogowca unikania bliskości", można od razu zdiagnozować, czy ma się z taką osoba do czynienia - opis jest tak dokładny, że trudno o pomyłkę. Można "pobawić się" w śledzenie faz ciągle odtwarzanego cyklu toksycznej relacji u siebie i u osoby, z którą jesteśmy w toksycznym związku. Można dowiedzieć się intencji toksycznej osoby, jej motywacji do działania; a zwłaszcza tego samego o sobie. Tu jest bardzo dużo powiedziane na ten temat. Nieco gorzej jest z leczeniem, dla mnie to tylko zarys bardzo skomplikowanego procesu, który trzeba przebyć.
Książka uświadamia jednak, jaką drogę należy przebyć w celu ozdrowienia i co znajduje się na końcu - po przebyciu tej drogi. Polecam.

Rewelacja, jeśli chodzi o rozpoznanie uzależnienia od "nałogowca unikania bliskości", można od razu zdiagnozować, czy ma się z taką osoba do czynienia - opis jest tak dokładny, że trudno o pomyłkę. Można "pobawić się" w śledzenie faz ciągle odtwarzanego cyklu toksycznej relacji u siebie i u osoby, z którą jesteśmy w toksycznym związku. Można dowiedzieć się intencji...

Przeczytana zaraz po Toksycznych związkach. Tym razem autorka bierze na celownik jeden rodzaj związku - patologiczny związek partnerski.

Jest tu o wiele więcej praktycznych ćwiczeń dlatego ocena i większa.

Przeczytana zaraz po Toksycznych związkach. Tym razem autorka bierze na celownik jeden rodzaj związku - patologiczny związek partnerski.

Jest tu o wiele więcej praktycznych ćwiczeń dlatego ocena i większa.

Niesamowita książka - poradnik oparta na zasadach Dwunastu Kroków AA.
Demaskuje toksyczne relacje, wyjaśnia schematy, na jakich działa współuzależniony. Nie zostawia nas jednak z suchą wiedzą, że "jest źle".
Autorzy starają się pokazać, jak można działać i żyć inaczej. Jak emocjonalnie dorosnąć, jednocześnie przestrzegając przed idealizowaniem swojego stuprocentowego wyzdrowienia.

Niesamowita książka - poradnik oparta na zasadach Dwunastu Kroków AA.
Demaskuje toksyczne relacje, wyjaśnia schematy, na jakich działa współuzależniony. Nie zostawia nas jednak z suchą wiedzą, że "jest źle".
Autorzy starają się pokazać, jak można działać i żyć inaczej. Jak emocjonalnie dorosnąć, jednocześnie przestrzegając przed idealizowaniem swojego stuprocentowego...

Nie wiem za bardzo jak ocenić tę książkę. Wpadła mi w ręce przypadkowo, ale skoro już ją miałam, to postanowiłam przeczytać. Może być ciekawa dla psychologów lub osób z opisywanymi problemami. Mi jednak daleki jest ten temat, dlatego najprawdopodobniej w przyszłości nie będę nawet pamiętać, że ją przeczytałam.

Nie wiem za bardzo jak ocenić tę książkę. Wpadła mi w ręce przypadkowo, ale skoro już ją miałam, to postanowiłam przeczytać. Może być ciekawa dla psychologów lub osób z opisywanymi problemami. Mi jednak daleki jest ten temat, dlatego najprawdopodobniej w przyszłości nie będę nawet pamiętać, że ją przeczytałam.