Księga snów

Okładka książki Księga snów Marcin Gordi
Okładka książki Księga snów
Marcin Gordi Wydawnictwo: Nowy Świat literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Nowy Świat
Data wydania:
2013-05-06
Data 1. wyd. pol.:
2013-05-06
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373864801
Tagi:
Paryż metafizyka zagadka
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
366
48

Na półkach: ,

Bohater powieści, Paul Ellof, w niejasnych okolicznościach traci pamięć. Początkowo nic o nim nie wiemy, bo książka – generalnie rzecz biorąc – utrzymana jest w narracji pierwszoosobowej, więc podążamy ściśle za zdezorientowanym narratorem. Akcja posuwa się sprawnie, choć przynosi znacznie więcej pytań niż odpowiedzi. Gmatwa się i rwie, mamy poczucie osaczenia, pojawiają się jacyś tajemniczy ludzie, ścigający bohaterów z niewiadomego powodu. W efekcie Paul – wraz z grupką przyjaciół – ucieka z Paryża na wyspę Mar, przynajmniej przez jakiś czas zaznając tam wielce oczekiwanego spokoju...
Nie zamierzam wdawać się tutaj w jakiekolwiek streszczenia, nie w tym rzecz. Powiem krótko: dotrwanie do ostatniej strony lektury gwarantowane. Nieoczekiwane zwroty akcji zrobią swoje, nie wyłączając końcówki, która zaskakuje chyba najbardziej. Zresztą tak właśnie być powinno, finał to finał, niemniej trudno oprzeć się wrażeniu, że ostatni rozdział wręcz zapowiada kolejny tom... Zobaczymy, być może autor pokusi się o kontynuację, a może to tylko takie naiwne wrażenie, zaś dalszą historię czytelnik dopowiedzieć powinien sobie sam? Nie mam pojęcia.
Tak czy siak, zostawiając już na boku aspekt fabularny „Księgi snów”, powieść na wysoką ocenę zasługuje również za ogólnie pojęty klimat – tajemniczość doskonale miesza się tutaj z wszechobecnym oniryzmem. Jest kilka scen, które naprawdę zapadają w pamięć. Osobiście najbardziej urzekł mnie rozdział-sen, w którym to po raz pierwszy pojawia się kot Burek – nie da się przejść obojętnie obok tej postaci. Gdy czytałem katalogowy opis i natknąłem się na wzmiankę o „gadającym kocie” (lub może nieco inaczej sformułowaną, dosłownie nie cytuję),uczucia miałem mieszane. Jakąś tandetą mi tu po prostu zaleciało... Bo ja wiem? Banałem, kiczem... Po przeczytaniu tekstu absolutnie zmieniam zdanie – wspaniała scena, wspaniale wkomponowana! Najlepsza z całej książki, prawdziwie poetycka. Wielce prawdopodobne, że to z kotem Burkiem będzie mi się właśnie „Księga snów” kojarzyć w przyszłości, tzn. gdy już skutecznie pozacierają się inne szczegóły pod wpływem kolejnych lektur i na skutek upływu czasu, jak to zazwyczaj bywa z dawno przeczytanymi tekstami... Rozdziałowi z kotem Burkiem niewiele ustępuje – jeżeli w ogóle – przypowieść o potworze-królu. Też zapada w pamięć, śliczna. Ogólnie muszę zauważyć, że Marcin Gordi posiada nieprzeciętną zdolność obserwacji, szczególnie cenną dla pisarza, co w połączeniu z wrażliwością daje piorunujące efekty. I nie chodzi już tylko o te wymienione perełki, a po prostu o zwykłe, czasem krótkie i pozornie lakoniczne, ale jakże prawdziwe opisy, będące zwięzłym wyrażeniem tego, co czytelnik sam sądzi – lecz być może nigdy się nad tym głębiej nie zastanawiał – lub czego nie potrafiłby sam nazwać po imieniu. Dotyczy to zarówno miejsc, jak i ludzi (np. prosty i wymowny opis szpitala z lekarzami oraz chorymi),a także pewnych ogólnych prawideł (np. „Często gdy słucha się ludzi, którzy potrafią tak opowiadać, to człowiek aż zachodzi w głowę, dlaczego nie spisują tych historii. Dlaczego nie tworzą z nich książek. Ale podobno jest tak, że ci którzy piszą nie potrafią opowiadać, a ci którzy opowiadają nie potrafią pisać.” albo „Inna jest ta sama książka, czytana w poczekalni u dentysty, inna czytana nad basenem.”). Proste i niby mało odkrywcze, ale czy uświadamiamy sobie tego typu oczywistości na co dzień?
No dobrze, tyle o plusach. A co na minus? Cóż... Szczerze mówiąc, nie lubię pisać o minusach, ale czasem trzeba, może po to, aby nazbyt sztucznie to wszystko nie wyglądało, wrażeniami dzielę się przecież z własnej potrzeby i inicjatywy, od serca, nie są to żadne panegiryki na zamówienie, a więc lekko teraz pomarudzę... Po pierwsze odniosłem wrażenie, że słabo został przedstawiony klimat Paryża (ja go przynajmniej, w trakcie czytania tej książki, za bardzo nie poczułem). Druga rzecz – pewnego rodzaju niekonsekwencja narracyjna. Opowieść niby przedstawia nam Paul, później mamy jakieś nieregularne, pojedyncze i dość przypadkowe wtrącenia innych narratorów/obserwatorów, by w znacznych fragmentach drugiej części już zupełnie odejść od ukazywania wydarzeń oczami bohatera – kto wygłasza np. sąd: „Hugo nie zrobił tego i nawet nie przypuszczał, że tym samym popełnia największy błąd w swoim życiu... Czasem takie na pozór małe rzeczy, które robimy, albo których właśnie nie robimy, rzutują potem na wszystko.”? Zapewne chodziło o osiągnięcie lepszego efektu, o większe zaskoczenie czytelnika... Nie wszystko mógł widzieć (i wiedzieć) bowiem poczciwy Paul, a odbiorcy jakoś to należało przedstawić, niemniej jak dla mnie, zwolennika raczej przejrzystego i klarownego konstruowania powieści, niekonsekwencja ta momentami zgrzytała. Trzecia rzecz – lekko naciągana postać Cassi (tzn. moim zdaniem nieprawdopodobna – o ile miała być prawdziwą, bo w książce o snach to nic nie wiadomo; w każdym razie mało realistyczna, a że nie jest ona kotem, to chyba miała być przekonująca?)...
Jeszcze raz jednak chciałbym podkreślić (parafrazując klasyka),że owe minusy absolutnie nie powinny przesłaniać plusów! Książka jest bardzo dobra, spędziłem przy niej miło dwa wieczory, jak najbardziej polecam. Zarówno osobom poszukującym wartkiej fabuły, jak i tym, którzy cenią sobie celne i zwięzłe, z życia wzięte obserwacje, a przy tym tajemniczość połączoną z pewnymi niedopowiedzeniami, no i oniryczny klimat. Finał pozostawia wprawdzie mały niedosyt, lecz być może zostanie on jeszcze kiedyś przez autora zaspokojony...
Na koniec ciekawostka: wszechobecne papierosy. Bodaj jedna postać wyraźnie krzywi się na ów nałóg, („– Dużo palicie, artyści – zaśmiał się Juan.”). A że i ja nie palę, to aż mi się do tej pory w głowie kręci od tego nieoczekiwanie ogromnego natężenia nikotyny :-)

Bohater powieści, Paul Ellof, w niejasnych okolicznościach traci pamięć. Początkowo nic o nim nie wiemy, bo książka – generalnie rzecz biorąc – utrzymana jest w narracji pierwszoosobowej, więc podążamy ściśle za zdezorientowanym narratorem. Akcja posuwa się sprawnie, choć przynosi znacznie więcej pytań niż odpowiedzi. Gmatwa się i rwie, mamy poczucie osaczenia, pojawiają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: , ,

Pracuję jako recenzent od 7 lat, przez moje ręce przeszło w tym czasie bardzo dużo książek i nie ukrywam, że unikałem rodzimej literatury jak ognia. Po tym, jak dostałem na biurko szarą kopertę z kotem, pomyślałem sobie, że to kolejne romansidło o poszukiwaniu miłości na krańcu świata. Przeczytać jednak trzeba było. Autor spogląda na nas z tyłu okładki, reklamując swoje dzieło jako thriller metafizyczny w scenerii Paryża. Czyli jednak nie romans – można czytać ! ;) A jak się czyta? Znakomicie! Doskonale dawkowana akcja, powieść ma zresztą idealną wg mnie „kubaturę” – ok.300 stron, co daje szansę na zatopienie się w akcji, ta jednak musi być w miarę zwarta. I właśnie z takim przypadkiem mamy tu do czynienia. No dobrze, ale o co chodzi? Jest główny bohater – dotknięty niepamięcią Paul Elloff , jest piękna blondynka , która udaje jego żonę a my cały czas chcemy się dowiedzieć, dlaczego dba o niego jak prawdziwie zakochana kobieta. Jest tajemnicze rodzeństwo dostarczające czytelnikowi erotycznych wrażeń. Jest gadający kot z pociągiem do nikotyny i chociaż osobiście nie jestem zwolennikiem takich dziwacznych rozwiązań, to Pan Burek został skonstruowany genialnie. Gdy już wczytacie się historię, czeka Was zaskakujące zakończenie. Na pewno nie dla wielbicieli przewidywalnych, hollywoodzkich endów, chociaż w „Księdze snów” nie ma na końcu dramatu. Jest zaskoczenie. Jakie? Sprawdźcie sami. Ja dodam jeszcze tylko, że chciałbym kiedyś ujrzeć tę historię na wielkim ekranie , myślę, że jest to ciekawy materiał na film.

Pracuję jako recenzent od 7 lat, przez moje ręce przeszło w tym czasie bardzo dużo książek i nie ukrywam, że unikałem rodzimej literatury jak ognia. Po tym, jak dostałem na biurko szarą kopertę z kotem, pomyślałem sobie, że to kolejne romansidło o poszukiwaniu miłości na krańcu świata. Przeczytać jednak trzeba było. Autor spogląda na nas z tyłu okładki, reklamując swoje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Mój mąż wyjeżdżał do Paryża na 4 miesiące i chciałam mu podarować jakąś książkę o tym mieście, początkowo miał to być przewodnik, ale natrafiłam na "księgę snów", która wydała mi się ciekawsza. Zaczęłam czytać i w efekcie luby nie dostał powieści bo wciągnęła mnie tak, że nie mogłam sobie odebrać przyjemności ;)
Książka jest świetna, nie nudziłam się nawet przez pół strony, jest i dla facetów i dla kobiet -- myślałam, że to spradza się tylko przy kryminałach, ale jednak nie. Są elementy baśniowe jak ten uroczy kot-palacz ale i bardzo dużo życiowej prawdy wplecionej w odszukiwanie tożsamości przez głównego bohatera.
Najbardziej zaskakuje chyba zakończenie, bo już myślałam, że bohater dowie się kim jest, a tu pojawia się zupełnie nowa historia..nie będę zdradzać szczegółów chociaż bardzo bym chciała :D

Mój mąż wyjeżdżał do Paryża na 4 miesiące i chciałam mu podarować jakąś książkę o tym mieście, początkowo miał to być przewodnik, ale natrafiłam na "księgę snów", która wydała mi się ciekawsza. Zaczęłam czytać i w efekcie luby nie dostał powieści bo wciągnęła mnie tak, że nie mogłam sobie odebrać przyjemności ;)
Książka jest świetna, nie nudziłam się nawet przez pół strony,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
5
2

Na półkach:

Thriller metafizyczny - ostatnio coraz bardziej modne określenie.. cieszę się jednak, że autor zrezygnował z mrocznych niedopowiedzeń na rzecz ukazania magii życia. Dobry warsztat jak na debiutanta, który nie uczył się pisać. Książka bawi i wzrusza, nawet jak komuś obce są tematy abstrakcyjne jak mówiący kot to gwarantuję, że się nie zawiedzie bo fabuła wciąga. Polecam z czystym sumieniem jako literaturoznawca.

Thriller metafizyczny - ostatnio coraz bardziej modne określenie.. cieszę się jednak, że autor zrezygnował z mrocznych niedopowiedzeń na rzecz ukazania magii życia. Dobry warsztat jak na debiutanta, który nie uczył się pisać. Książka bawi i wzrusza, nawet jak komuś obce są tematy abstrakcyjne jak mówiący kot to gwarantuję, że się nie zawiedzie bo fabuła wciąga. Polecam z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Witam, serdecznie. Czekam na Wasze opinie o mojej książce.
Pozdrawiam i Was i życzę samych magicznych chwil.

Marcin Gordi

Witam, serdecznie. Czekam na Wasze opinie o mojej książce.
Pozdrawiam i Was i życzę samych magicznych chwil.

Marcin Gordi

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Wciagajaca, zaskakujaca, swietnie napisana. Polecam !

Wciagajaca, zaskakujaca, swietnie napisana. Polecam !

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

szczerze polecam , bardzo fajna lekturka :) Taka w stylu Jonathana Carrolla , prawda?

szczerze polecam , bardzo fajna lekturka :) Taka w stylu Jonathana Carrolla , prawda?

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    20
  • Chcę przeczytać
    18
  • Posiadam
    12
  • 2018
    1
  • Ulubione
    1
  • Z Biblioteczki Mężulka ;)
    1
  • Literatura obca / powieści
    1
  • Przeczytane 2023
    1
  • Kryminał/Thriller
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Księga snów


Podobne książki

Przeczytaj także