rozwińzwiń

Les Aigles de Rome. Livre I

Okładka książki Les Aigles de Rome. Livre I Enrico Marini
Okładka książki Les Aigles de Rome. Livre I
Enrico Marini Wydawnictwo: Dargaud Cykl: Orły Rzymu (tom 1) komiksy
60 str. 1 godz. 0 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Orły Rzymu (tom 1)
Tytuł oryginału:
Les Aigles de Rome. Livre I
Wydawnictwo:
Dargaud
Data wydania:
2007-11-02
Data 1. wydania:
2007-11-02
Liczba stron:
60
Czas czytania
1 godz. 0 min.
Język:
francuski
Tagi:
Rzym Germania
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Skorpion - wyd. zbiorcze tom 3. Stephen Desberg, Enrico Marini
Ocena 0,0
Skorpion - wyd... Stephen Desberg, En...
Okładka książki Skorpion - wyd. zbiorcze tom 2 Stephen Desberg, Enrico Marini
Ocena 6,9
Skorpion - wyd... Stephen Desberg, En...
Okładka książki Cygan Enrico Marini, Thierry Smolderen
Ocena 6,6
Cygan Enrico Marini, Thie...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki WE3 Grant Morrison, Frank Quitely
Ocena 7,4
WE3 Grant Morrison, Fra...
Okładka książki Sanktuarium Tom 1. USS Nebraska Christophe Bec, Xavier Dorison
Ocena 6,8
Sanktuarium To... Christophe Bec, Xav...
Okładka książki XIII: Tam, dokąd zmierza Indianin Jean Van Hamme, William Vance
Ocena 7,1
XIII: Tam, dok... Jean Van Hamme, Wil...
Okładka książki Krwawe gody Hermann Huppen, Jean Van Hamme
Ocena 6,8
Krwawe gody Hermann Huppen, Jea...
Okładka książki Skorpion: Znamię szatana Stephen Desberg, Enrico Marini
Ocena 7,1
Skorpion: Znam... Stephen Desberg, En...

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
6
4

Na półkach:

Nie wiem, dla kogo to jest komiks ?? Ani dla dzieci, ani dorosłych. Dialogi w bramie na mojej dzielnicy już są lepsze. Garść cytatów, jak np. tam zwracają się do siebie starożytni Rzymianie - " dupku, przygłupie, odpi**prz się, , piep*ony analfabeto" w tym także brat do siostry. Zabrakło tylko "siemka i narka".
50 -stron tuszu poszło na zobrazowanie scenariusza, jak szkoli się dwóch młodzieńców, wszystko oblane sosem jakichś nonsensownych realiów, epatowanie pornografią na poziomie kiczu.
Nie, nie jestem pruderyjny. Nie miałbym nic przeciw bardzo odważnej i ładnie sportretowanej erotyce, ale niech to wynika z narracji, kontekstu, a nie "ktoś je przy stole, a pod stołem ktoś drugi kopuluje" (zwłaszcza w t II)
NIE MA tam za grosz nastroju, klimatu, nawet uroczyste, ważne momenty akcji są sprowadzane do barachło - przykład - w trakcie zawierania przysięgi braterstwa krwi, dwaj bohaterowie uroczyście docinają sobie od "onanistów i durniów" - - - jednym słowem kicz.
A rozpisałem się bo materiał i klimat stwarzał duży potencjał. Fama jaką cieszą się te komiksy, powinna mówić coś o poziomie intelektualnym dzisiejszego czytelnika. Jeśli ktoś chce się zapoznać bo liczy na coś, ale magia "Rosińskiego", to może być tęgi zawód.
Co do kreski ...momentami rysunki są ciekawe.
Ale zapomniałem, że przeczytałem ten komiks w minutę po tym, jak go odłożyłem.

Nie wiem, dla kogo to jest komiks ?? Ani dla dzieci, ani dorosłych. Dialogi w bramie na mojej dzielnicy już są lepsze. Garść cytatów, jak np. tam zwracają się do siebie starożytni Rzymianie - " dupku, przygłupie, odpi**prz się, , piep*ony analfabeto" w tym także brat do siostry. Zabrakło tylko "siemka i narka".
50 -stron tuszu poszło na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
235
40

Na półkach:

Bardzo ładnie, malowniczo zilustrowana historia z ciekawym scenariuszem. Opowieść wciągnęła mnie od samego początku, ma też w sobie typową dla rzymskich czasów nutkę tajemniczości, szorstkości oraz swobody obyczajów tamtych czasów. Bardzo ładnie podkreślono w komiksie pozycję społeczną mężczyzny, kobiety, niewolnika i obywatela w okresie starożytnym. Z chęcią przeczytam tom drugi. Wszystkim czytelnikom polecam.

Bardzo ładnie, malowniczo zilustrowana historia z ciekawym scenariuszem. Opowieść wciągnęła mnie od samego początku, ma też w sobie typową dla rzymskich czasów nutkę tajemniczości, szorstkości oraz swobody obyczajów tamtych czasów. Bardzo ładnie podkreślono w komiksie pozycję społeczną mężczyzny, kobiety, niewolnika i obywatela w okresie starożytnym. Z chęcią przeczytam tom...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
438

Na półkach:

"Orły Rzymu. Księga I" to pierwsza cześć pięciotomowej, francuskiej serii komiksów, autorstwa Enrica Mariniego. Seria została zapoczątkowana w 2007 roku nakładem wydawnictwa Dargaud. W Polsce publikuje ją od 2013 roku oficyna Taurus Media

Enrico Marini - urodził się w Szwajcarii. Jego pierwszy poważny kontakt z komiksem miał miejsce w 1987 roku, na Festiwalu Komiksu w Sierre dzięki, Konkursowi Młodych Talentów, na którym został zauważony i przedstawiony wydawnictwu Alpen Publishers. Właśnie wówczas, zaledwie osiemnastoletniemu twórcy powierzono rysowanie pierwszych albumów komiksowych. Jednakże, jego prawdziwa kariera rozpoczęła się dopiero w 1992 roku, jak scenarzysta Thierry Smolderen zaproponował mu współpracę przy serii "Cygan". W 1996 roku Enrico Marini, razem ze scenarzystą Stephenem Desbergiem, zrealizował swoje dziecięce marzenie, a mianowicie, stworzenie westernu. "Gwiazda Pustyni" to dwutomowa, zamknięta opowieść, będąca prawdziwą perełką, zarówno pod względem graficznym, jak i narracyjnym. Następnie w 1998 roku powstał pierwszy tom mrocznej komiksowej opowieści, "Drapieżcy" do scenariusza samego Jeana Dufaxa. Niedługo potem, w 2000 roku powstał "Skorpion", do którego ponownie scenariusz napisał Stephen Desberg. Ten komiks ujawnił talent Enrico Mariniego do rysowania postaci i wnętrz historycznych.

Germania. 745 Ab Urbe Condita. 9 rok przed narodzeniem Chrystusa.

Przywódca germanów podbitych przez legiony rzymskie w zamian za pokój oddaje swojego syna Ermanamera jako zakładnika. Cesarz przekazuje zadanie wychowania młodego barbarzyńcy Titusowi Veleriusowi Falco, którego syn Markus znajduje się w tym samym wieku co zakładnik. Obydwaj nienawidzący się młodzieńcy rozpoczynają rygorystyczne szkolenie by stać się godnymi obywatelami cesarstwa.
Enrico Marini współpracował z wieloma scenarzystami. Zawsze odpowiadając za wizualizację dzieła. Teraz postanowił wziąć ster w swoje ręce. Jak sobie poradził z stworzeniem komiksu całkowicie samodzielnie?

W swoim autorskim debiucie, Enrico Marini przedstawia nam początki znajomości dwóch zupełnie różniących się od siebie młodzieńców. Potomka księcia Sigimera, Ermanamera, któremu Oktawian August nadaje miano Gajusza Juliusza Arminiusza. I Markusa, potomka Titusa Veleriusa Falco. Arminiusz, jako zakładnik wątpliwego sojuszu Germanami i Cesarstwa Rzymskiego, ma odebrać szkolenie, które pomoże mu stać się prawdziwym rzymianinem. Młodzieńcowi nie brak chartu ducha i zimnej krwi. W przeciwieństwie do Markusa, któremu zostaje dane przejść ten sam test. On po swojej germańskiej matce odziedziczył delikatność i wrażliwość, której nie widać u Arminiusza. Mimo to, chłopak nie chcąc zawieźć ojca, stara się zostać jak najlepszym wojownikiem. Różnice w charakterach młodzieńców, prowadzą do wielu konfliktów, które najczęściej zakańczają się bolesnymi razami. Nie ma im końca, nawet w trakcie treningu, pod srogim spojrzeniem Vulcanusa, będącego dawniej najlepszym centurionem Titusa Veleriusa Falco. Dominusa rozczarowanego postępami swojego pierworodnego, jak również monotonną codziennością, wiążącą się z mieszkaniem na prowincji. Z przewodnią fabułą, splata się wiele wątków pobocznych. Główni bohaterowie zaciskają więzi z niektórymi mieszkańcami posiadłości Titusa Veleriusa Falco. Jak na przykład z Ataim, sarmackim niewolnikiem, którego lud poluje, walczy, posila się, a także spędza noce w siodle. Nawet Vulcanusem. W pewnej chwili rozkwita także romans Arminiusza z Lucyllą, znienawidzoną siostrą Markusa, będącą owocem pierwszego związku ojca chłopaka. Jednocześnie narasta konflikt Lucylly, z Albinią, którego konsekwencje są opłakane. Jak również Markusa z ulubieńcem ojca. I mimo, że obecnie te zdarzenia, jak również postacie poboczne, nie mają dużego znaczenia, to w przyszłości z pewnością to się zmieni.

Historia rozpoczyna się w Germanii, 745 ap.urbe condita (rok 9 przed Chr,) Po triumfalnym podboju regionu Alp, wraz ze swoim bratem Tyberiuszem, Druzus dostaje od ojczyma, cesarza Augusta, trudne zadanie: podbicia barbarzyńskich plemion i zbadania ich nieznanych terytoriów, o których docierają do Rzymu najstraszniejsze opowieści. Nastają trzy lata zażartych kampanii, po których plemiona Sugambrów, Tenkterów, Uzypetów i Cherusków zostają pokonane przez legiony Druzusa. Z pomocą Herusków, Druzus dociera aż do Łaby. Tam barbarzyńska wieszczka przepowiada mu jego śmierć, a on, przesądny, decyduje się na odwrót. Przepowiednia spełnia się niedługo potem. Druzus umiera w skutek nieszczęśliwego upadku z konia. Senat nadaje mu przydomek "Germanik", który jest dziedziczony przez jego następców. Pomimo udanych kampanii jego brata Tyberiusza i ogromnych wysiłków, aby podbić germańskie ludy, Germania pozostaje gigantycznych rozmiarów kotłem czarownic. I chociaż, Enrico Marini, zabiera nas do Italii, gór Albańskich 753 ab urbe condita (roku 1 przed Chr.),to zdarzenia te, położą się cieniem na losach przewodnich bohaterów.

Fabuła komiksu przepełniona jest seksem, dramaturgią i brutalnością. Jednocześnie, nie brakuje w niej dużego poczucia humoru. Enrico Marini w żaden sposób nie stara się uszlachetnić swoich postaci, ani osłodzić realiów czasów, w jakich umieścił swoją historię. Toteż, ta jest pełna kontrastów. Szczególnie, że Arminiusz i Markus, swobodnie czerpią przyjemności, jakie ma do zaoferowania posiadłość Titusa Veleriusa Falco, jak również swojej pozycji społecznej. Trudno pałać do nich miłością, ale ciężko ich też nie lubić, ponieważ idealnie przedstawiają ówczesne realia, w jakich to przedmiotowe traktowanie człowieka, stanowiło chleb powszedni. Jednakowoż, scenariusz nie przedstawia się, tak doskonale, jak może się zdawać. Enrico Marini napisał bardzo rozwiniętą historię. Może za bardzo? Możliwe, że przed publikacją, osiągała jeszcze większą rozpiętość. Ponieważ, ostatecznie sprawia wrażenie bardzo pociętej. Pomimo to, mnogość wątków nadal jest tak duża, że zastanawiam się, jak autorowi uda się je wszystkie zamknąć. Możliwe, że niektóre zostaną pominięte.

Enrico Marini zdążył już wszystkich przekonać do swojego ogromnego talentu. Nikt, kto zna jego poprzednie dzieła, nie poczuje zawodu. Jednakowoż, ten komiks jest szczególny, ponieważ autor odchodzi w nim od swoich wcześniejszych przyzwyczajeń. Przeglądając jego pozostałe dzieła, z łatwością można dostrzec, że Enrico Marini ma skłonność do posługiwania się jednym wzorem postaci. Tu odbiorca tego nie doświadcza. I nie zamierzam chować swojego zadowolenia, z tego powodu. Dostrzeganie podobizn u bohaterów każdej pozycji, jaka pojawiała się za jego sprawą, stawało się nużące. Reszta, pozostaje bez zmian. Plansze komiksu są stworzone z starannością i dbałością o detale. Enrico Marini doskonale prezentuje nam, otaczające bohaterów piękne uprawne pola, połacie winorośli, powstające za sprawą pracujących na nich niewolników. Jak również bogate wnętrza i potęgę samego największego miasta Włoch. Na planszach albumu dominują ciepłe odcienie, czasem zmieniające się na ciemniejsze, zimniejsze i mroczniejsze, nadając scenom złowieszczego klimatu, ale też podkreślając ich powagę dla historii. Ich rozmieszczenie również wzbudza podejrzenie, że dzieło przeszło mocną korektę.

Niespełna sześćdziesiąt stron komiksu, to za mało na pomieszczenie w całości historii, którą chciał przedstawić Enrico Marini. Zapoznając się z "Orłami Rzymu. Księgą I", ma się nieodparte wrażenie, że dzieło cierpi na przerost formy nad treścią. Szkoda, że autorowi nie udało się odnaleźć złotego środka. Jednakże, nie przeszkadza to w cieszeniu się z komiksu. Pomimo braku równowagi, to nadal dzieło na najwyższym poziomie. Następne części z pewnością będą prezentować się lepiej.

"Orły Rzymu. Księga I" to pierwsza cześć pięciotomowej, francuskiej serii komiksów, autorstwa Enrica Mariniego. Seria została zapoczątkowana w 2007 roku nakładem wydawnictwa Dargaud. W Polsce publikuje ją od 2013 roku oficyna Taurus Media

Enrico Marini - urodził się w Szwajcarii. Jego pierwszy poważny kontakt z komiksem miał miejsce w 1987 roku, na Festiwalu Komiksu w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
188
107

Na półkach: , ,

Komiksem interesuję się już od pewnego czasu, ale do tej pory każdy komiks, który przeczytałem wywodził się z USA. Wsiąknąłem w superhero genre jak gąbka i nie zamierzam opuszczać światów Marvela i DC. Nie chce jednak też tonąć w swoim własnym sosie, słowem: przyszedł czas na komiks europejski.
Po szybkim przeszukaniu internetu znalazłem parę legendarnych wręcz pozycji, które śmiało mogłyby mieć swój własny kult. "Rycerze świętego Wita", "Corto Maltese", "Thorgal"... Postanowiłem zacząć od czegoś dobrego, lecz lżejszego, czegoś bez brzemienia bycia klasykiem. Wybrałem "Orły Rzymu" szwajcarskiego autora Enrico Mariniego.
Jak możecie przeczytać w opisie komiksu, syn germańskiego wodza zostaje oddany pod kuratelę rzymskiego generała, by umocnić pokój na rubieżach Imperium Romanum. Ermanamer oraz syn rzymskiego wojaka, Markus są główną osią opowieści. Razem wchodzą w dorosłość, obydwaj posiadają niezłe temperamenty, jako synowie możnych, którym od dziecka pisano wielkie rzeczy. Pierwszy tom Orłów skupia się na ich mozolnym treningu i nawiązywaniu wspólnej braterskiej więzi.
Jak już wspominałem, chłopaki mają temperament i są niezwykle skorzy to rywalizacji. Ermanamer przypomina młodego Thora, zaś Markus to klasyczny syn szlachcica, który ma jednak coś ciepłego w sercu pod maską gardzącego wszystkim i wszystkimi paniczyka. Pozostałe postacie też dają radę, choć są dosyć stereotypowe: ojcowie obu bohaterów są twardzi i bezwzględni. Siostra Markusa to taka pyskata pannica, skłonna do bycia niegrzeczną... Są też kobiety wprowadzające obu chłopców w świat erotyki.
"Orły Rzymu" przypominały mi "Grę o Tron". Sporo seksu i dorosłej brutalności. Jednak pierwszy tom jest zdominowany przez braterską relację dwóch młodych bohaterów; zalążek intrygi zawiązuje się dopiero na koniec... Chyba można liczyć na nieco "westeroskiej" zdrady i Krwawych Wesel w drugim tomie serii.
Pierwsze spotkanie z komiksem europejskim uważam za udane; Orły Rzymu wyglądają na porządną, przepięknie zilustrowaną serię przygodową, a ja jestem prostym człowiekiem - widzę starożytny Rzym w klimatach Martina, czytam dalej :)

Komiksem interesuję się już od pewnego czasu, ale do tej pory każdy komiks, który przeczytałem wywodził się z USA. Wsiąknąłem w superhero genre jak gąbka i nie zamierzam opuszczać światów Marvela i DC. Nie chce jednak też tonąć w swoim własnym sosie, słowem: przyszedł czas na komiks europejski.
Po szybkim przeszukaniu internetu znalazłem parę legendarnych wręcz pozycji,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
370
229

Na półkach: ,

Marini jako rysownik i scenarzysta. Co do pierwszego zdążył już chyba wszystkich przekonać do swojego ogromnego kunsztu. Jako scenarzysta jest już troszkę gorzej. Brakuje troszkę lekkości pióra i większego polotu. Niemniej jest ciekawie i obłędnie graficznie. Ciekaw jestem kolejnych tomów a to już o czymś świadczy.

Marini jako rysownik i scenarzysta. Co do pierwszego zdążył już chyba wszystkich przekonać do swojego ogromnego kunsztu. Jako scenarzysta jest już troszkę gorzej. Brakuje troszkę lekkości pióra i większego polotu. Niemniej jest ciekawie i obłędnie graficznie. Ciekaw jestem kolejnych tomów a to już o czymś świadczy.

Pokaż mimo to

avatar
1072
92

Na półkach:

"Orły Rzymu to pierwszy komiks z jakim miałem kontakt do którego scenariusz napisał Enrico Marini. Jego osobę znam głównie jako rysownika o czym poniżej, ale czy w roli scenarzysty radzi sobie równie dobrze jak w przypadku ilustracji? ..."

Zapraszam na http://coszzupelnieinnejbeczki.pl/2013/10/258-orly-rzynu-ksiega-i-scenariusz-oraz-rysunki-enrico-marini/ aby zapoznać się z całym tekstem.

"Orły Rzymu to pierwszy komiks z jakim miałem kontakt do którego scenariusz napisał Enrico Marini. Jego osobę znam głównie jako rysownika o czym poniżej, ale czy w roli scenarzysty radzi sobie równie dobrze jak w przypadku ilustracji? ..."

Zapraszam na http://coszzupelnieinnejbeczki.pl/2013/10/258-orly-rzynu-ksiega-i-scenariusz-oraz-rysunki-enrico-marini/ aby zapoznać się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    69
  • Posiadam
    26
  • Chcę przeczytać
    23
  • Komiksy
    18
  • Komiks
    9
  • Ulubione
    3
  • Komiksy
    2
  • Komiksy 2016
    2
  • Powieść Historyczna
    1
  • 2017
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Les Aigles de Rome. Livre I


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,3
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Zatracony w innym świecie #1 Hiroshi Noda, Takahiro Wakamatsu
Ocena 10,0
Zatracony w in... Hiroshi Noda, Takah...

Przeczytaj także