Ostatni wyścig
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Proza Świata
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2013-06-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-06-24
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375365535
- Tłumacz:
- Małgorzata Kozłowska
- Tagi:
- Afryka
Kiedy na olimpiadzie w Pekinie wybucha afera dopingowa, kariera Ayanleha Makedy kończy się równie niespodziewanie, jak się zaczęła. Z podium i salonów śmietanki towarzyskiej trafia wprost do okopów w ogarniętej wojną ojczyźnie. Rozpoznaje go zafascynowany sportem francuski dziennikarz i na własną rękę próbuje zgłębić okoliczności skandalu, który zakończył karierę Ayanleha. Długie rozmowy Fryderyka z bliskimi i współpracownikami wybitnego maratończyka rzucają światło nie tylko na tajemniczą sprawę, ale są także źródłem wiedzy o stereotypach i uprzedzeniach, z którymi stykają się na co dzień i biali, i czarni.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
O zwrotach losu w biegu życia
Współczesny świat upodobał sobie historie typu „od zera do bohatera”, natomiast z pewną dozą niechęci i niepokoju spogląda na odwrotny schemat „od bohatera do zera”. Ci, którzy wcześniej wzbudzali podziw i szacunek w jednej chwili mogą stać się persona non grata. Jak to mówią, łaska pańska na pstrym koniu jeździ. Na co dzień przekonują się o tym sportowcy – to na ich drodze czyhają przeszkody, jak kontuzje, oraz liczne pokusy, w tym ta najbardziej zwodnicza, czyli niedozwolone środki.
W literaturze również znalazło się miejsce dla takiego przegranego, którego wpadka z dopingiem zaważyła nie tylko na karierze, ale i na całym życiu. Jean Hatzfeld w książce „Ostatni wyścig” opisał załamanie się kariery sportowej etiopskiego biegacza, Ayanleha Makedy. Choć autor przyzwyczaił czytelników do relacji opartych na faktach (jak w trylogii o rwandyjskiej wojnie domowej) to tym razem poszedł w stronę fikcji literackiej. Na przykładzie głównego bohatera obserwujemy jak z ogarniętego miłością do biegania amatora rodzi się profesjonalista, który zdolny jest wygrywać najważniejsze maratony. Świat sportu opuszcza jednak w najmniej spodziewanym momencie i w najmniej spodziewany sposób – na skutek pozytywnego wyniku kontroli antydopingowej. Nikt nie wie co się stało i nikt się tym za bardzo nie interesuje. Legenda Makedy odchodzi w zapomnienie, a wraz z nią jego dawny styl życia. Biegacza dotyka bolesne wykluczenie. Dopiero po latach próbę zrozumienia tego co się wydarzyło podejmuje francuski dziennikarz, który rozpoznaje w szeregowym żołnierzu niegdyś wspaniałego zawodnika.
„Ostatni wyścig” opiera się głównie na rozmowach z osobami z kręgu Makedy oraz z samym zainteresowanym. Francuski reporter nie prowadzi jednak typowego dziennikarskiego śledztwa, w wyniku którego ma wpaść na trop teorii spiskowych rządzących światem sportu. Z owych konwersacji wyłania się natomiast dużo więcej niż dramat jednostki. „Ostatni wyścig” to obraz bogatych tradycji sportowych w Afryce oraz namaszczenia z jakim traktowani są tam biegacze. W tle natomiast rozciąga się surowy afrykański krajobraz ogarnięty cierpieniem i zniszczeniem na skutek wojen. Ich oddech na karku czuje tam niemal każdy mieszkaniec Czarnego Lądu.
Teraz pora na chwilę szczerości. Moim zdaniem do książki Hatzfelda wkradła się nieproszona monotonia oraz bezbarwność. W powieści czuć oszczędne i konkretne pióro dziennikarza, ale brakuje emocjonalnej nuty prozaika. Sylwetki bohaterów wydały mi się słabo nakreślone, a przez to również wyidealizowane. Na moich uczuciach Hatzfeld nie zagrał, chociaż uważam, że temat, który opisuje jest mi bliski. I chyba właśnie w tym leży problem, że choć opisywany temat jest istotny, poważny i wart uwagi to jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Ale pewnie znajdą się osoby, których historia afrykańskiego biegacza strąconego z piedestału chwyci (bardziej) za serce.
Anna Aniszczenko
Książka na półkach
- 87
- 56
- 15
- 4
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Niesamowita książka, która długo zostaje w pamięci. Na pierwszym tle jest afera dopingowa i pozbawienie zwycięzcy medalu, co jednak o wiele ciekawsze, to panorama zachowań i postaw wszystkich bohaterów książki.
Kariera Ayanleha Makedy zaczyna się i kończy błyskawicznie - wygrywa dwa maratony, startuje w olimpiadzie w Pekinie, gdzie zostaje oskarżony o doping. Nikt nie staje w jego obronie, nie ma śledztwa ani dochodzenia. Po prostu, wraca tam, skąd przybył, czyli do wioski w Etiopii.
Dziennikarz wojenny, Frederic, próbuje odtworzyć losy Ayanleha, dociec, co tak naprawdę stało się w Pekinie. Z przeprowadzonych przez niego wywiadów wyłania się historia człowieka mocno osadzonego w swojej kulturze, człowieka dumnego ze swojego pochodzenia.
Sposób myślenia Etiopczyków jest zachwycający - zgoda na życie, zgoda na los, jaki przypadł im w udziale i ogromne poczucie godności. Niesamowity dystans do wydarzeń i zbieżna z filozofią indiańską myśl, że wydarzenia po prostu się dzieją i nie zawsze mamy na nie wpływ.
Ta książka pokazuje, że punkt widzenia Europejczyków jest tylko jednym z wielu opinii o świecie i że można być naprawdę spełnionym człowiekiem poza tym wszystkim, co nam wydaje się istotne.
Niesamowita książka, która długo zostaje w pamięci. Na pierwszym tle jest afera dopingowa i pozbawienie zwycięzcy medalu, co jednak o wiele ciekawsze, to panorama zachowań i postaw wszystkich bohaterów książki.
więcej Pokaż mimo toKariera Ayanleha Makedy zaczyna się i kończy błyskawicznie - wygrywa dwa maratony, startuje w olimpiadzie w Pekinie, gdzie zostaje oskarżony o doping. Nikt nie staje...
Zwięzła proza wybitnego reportera, autora wstrząsających książek o Rwandzie. Historia kariery etiopskiego maratończyka Ayanleha Makedy, zdyskwalifikowanego za doping. Sportowiec wraca do ojczyzny, gdzie idzie na wojnę. Wyjątkowo uroczy jest wątek miłosny:)
Cała książka nie jest jednak urocza, mówi o uprzedzeniach i niesprawiedliwości.
więcej o tej i innych książkach o Afryce tu:
https://kawalekafryki.pl/wygrana-przegrana/
Zwięzła proza wybitnego reportera, autora wstrząsających książek o Rwandzie. Historia kariery etiopskiego maratończyka Ayanleha Makedy, zdyskwalifikowanego za doping. Sportowiec wraca do ojczyzny, gdzie idzie na wojnę. Wyjątkowo uroczy jest wątek miłosny:)
więcej Pokaż mimo toCała książka nie jest jednak urocza, mówi o uprzedzeniach i niesprawiedliwości.
więcej o tej i innych książkach o...
Dużo się dowiedziałem o świecie sportu.
Dużo się dowiedziałem o świecie sportu.
Pokaż mimo toHatzfeld'owi najlepiej wychodzi jednak reportaż. Niestety ta książka nim nie jest, co nie zmienia faktu, że na początku czytania można odnieść takie wrażenie. Postać głównego bohatera powieści jest całkowicie fikcyjna, mimo, że wpleciona, (moim zdaniem nieudolnie) w życie prawdziwych osobistości sportu, polityki i kultury. Mniej więcej w połowie książka zmienia się w tandetny romans, (który można kupić na wyprzedażach w supermarketach),by następnie wpaść w moralizatorski ton. To biali są wszystkiemu winni, to oni są złem tego świata, żołnierze z pomocy humanitarnej wykorzystują biedne afrykańskie dziewczynki, a bogaci oligarchowie dostarczają broń i narkotyki na Czarny Ląd. Czy tak rzeczywiście jest? Nie wiem. Ale wiem, że nic nie jest tylko czarne i białe, o czym zdaje się Hatzfeld zapominać. Na sam koniec wisienka na torcie, a mianowicie autor nie omieszkał nam przypomnieć, że przecież wszyscy wywodzimy się z Afryki, mamy czarnoskórego przodka, a jest nią dama o imieniu Lucy, która gdzieś tam kiedyś żyła sobie na tym świecie.
Żałuję wydanych pieniędzy. Spodziewałem się co najmniej tak dobrej literatury jak poprzednie jego dokumenty, zwłaszcza trylogia rwandyjska ale niestety przeliczyłem się.
Na koniec pytanie: Po co ta cała "ściema"? Po co autor wybitnych wręcz reportaży pisze powieść, która "udaje" reportaż? Nie wiem o co chodzi, a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
P.S. Poza tym straszne przeskoki z wątku na watek, odchodzenie od tematu, niespójności.
Hatzfeld'owi najlepiej wychodzi jednak reportaż. Niestety ta książka nim nie jest, co nie zmienia faktu, że na początku czytania można odnieść takie wrażenie. Postać głównego bohatera powieści jest całkowicie fikcyjna, mimo, że wpleciona, (moim zdaniem nieudolnie) w życie prawdziwych osobistości sportu, polityki i kultury. Mniej więcej w połowie książka zmienia się w...
więcej Pokaż mimo toZnałam autora z jego wstrząsających relacji z Rwandy, teraz miałam okazję poznać wrażliwego i empatycznego pisarza. Byłam zachwycona poetyckim opisami, niespieszną narracja. Można mieć zastrzeżenia co do schematyzmu fabuły, sporo tu uproszczen. Ale książka jest klimatyczna i bardzo wciąga.
Był moment, kiedy sądziłam, że opisywane osoby są autentyczne, dopiero nadmiar nieścisłości przekonał mnie, że to fikcja. Sądzę jednak, że w dużej mierze oparta na własnych przemyśleniach i wynikająca z wrażliwości autora.
Znałam autora z jego wstrząsających relacji z Rwandy, teraz miałam okazję poznać wrażliwego i empatycznego pisarza. Byłam zachwycona poetyckim opisami, niespieszną narracja. Można mieć zastrzeżenia co do schematyzmu fabuły, sporo tu uproszczen. Ale książka jest klimatyczna i bardzo wciąga.
więcej Pokaż mimo toBył moment, kiedy sądziłam, że opisywane osoby są autentyczne, dopiero nadmiar...
Jean Hatzfeld, francuski korespondent wojenny, reporter, autor głośnej trylogii poświęconej ludobójstwu w Rwandzie, pokusił się o napisanie powieści. „Ostatni wyścig” to oszczędna w słowach proza, która opowiada o ogromnym rozczarowaniu... nie, nie człowiekiem, ale współczesnym światem.
Ayanleh Makeda był kiedyś wspaniałym biegaczem. Najlepszym z najlepszych. Na olimpiadzie w Pekinie odniósł spektakularny sukces. Jego triumf nie trwał jednak długo, bo już wkrótce wybuchła wielka afera dopingowa. Kariera Makeda skończyła się z wielkim hukiem, a niedawny bohater odesłany został do ogarniętej wojną domową ojczyzny i z bronią w ręku trafił do okopów. Po latach francuski reporter Frédéric spotyka przypadkiem etiopskiego maratończyka, który opowiada mu o tym, jak w ciągu chwili stracił dosłownie wszystko i został wykluczony ze społeczności, która chwilę wcześniej otaczała go uwielbieniem. Poruszony historią Makeda, dziennikarz rozpoczyna prywatne śledztwo, aby odkryć prawdę.
To co najbardziej rzuca się w oczy, to potulność Makeda. Cichy i skromny maratończyk nie potrafi się buntować. Swój los akceptuje ze spokojem i pokorą. Tak przyjmował zwycięstwo, tak też przyjmuje porażkę. I nie ważne, że chodzi tu o całe życie, a nie tylko jeden wyścig.
„Kiedy człowiek skarży się na krzywdy z przeszłości, zatruwa nadzieję, którą zdołał zachować.”
Fabuła powieści skupia się wokół rozmów z żoną i dawnymi współpracownikami sportowca. W tych fragmentach szczególnie widać reporterskie zacięcie Hatzfelda, który posługuje się precyzyjnym językiem. Cały utwór zbudowany został z konkretnych zdań, bez niepotrzebnego gadania i ozdabiania treści środkami stylistycznymi. Żona nie szczędzi reporterowi gorzkich słów: „U nas, jak się kogoś wyrzuca z pracy, przedstawia mu się powody decyzji lub mu się wymyśla. Krzyczy się na niego, lub zabija wzrokiem. Ale żeby tak kogoś odtrącać bez słowa, nie, czegoś takiego się nie robi. To coś niebywałego, nawet zwierzę sobie na coś takiego nie pozwoli.”
Sprawa Makeda została wyciszona, zamieciona pod dywan. Wszystko skończyło się niespodziewanie i nikt nie pokusił się nawet o kilka słów wyjaśnienia. Wydaje się, że nikomu poza Frédéric nigdy nie zależało na tym, aby wytłumaczyć okoliczności afery dopingowej. Bo i po co, skoro wszystko wydawało się być aż nazbyt oczywiste? Nasuwa się pytanie, czy gdyby sportowiec był Europejczykiem, to potraktowano by go inaczej? Może oskarżony potrafiłby wykorzystać media do własnych celów? Czy kolor skóry nadal jest czynnikiem decydującym o wartości człowieka? A jeśli dojdzie się do prawdy, to co zrobić z posiadaną wiedzą? Czy tajemnica odkryta po latach może cokolwiek zmienić? Jaki ma sens rozgrzebywanie przeszłość, wracanie do tamtego bólu i rozczarowań?
„Lepiej nie słuchać takich spóźnionych prawd, bo mogą zmącić spokój, który udało się nam zachować. Nie jestem ciekawa, nie mam ochoty patrzeć za siebie i rozpamiętywać żalów. Doświadczenie mi podpowiada, że lepiej z tym zaczekać.”
Niestety „Ostatni wyścig” nie poruszył mego serca tak, jak bym sobie tego życzyła. W powieści zabrakło mi jakiegoś napięcia, kotłujących się uczuć. Opowieść autorstwa Hatzfeld przeczytałam z zainteresowaniem, ale bez większych emocji. Nawet ta cała niesprawiedliwość nie dotknęła mnie specjalnie. Nie zmienia to faktu, że „Ostatni wyścig”, to dobrze napisana książka, która z pewnością znajdzie swoich zwolenników. Polecam!
Jean Hatzfeld, francuski korespondent wojenny, reporter, autor głośnej trylogii poświęconej ludobójstwu w Rwandzie, pokusił się o napisanie powieści. „Ostatni wyścig” to oszczędna w słowach proza, która opowiada o ogromnym rozczarowaniu... nie, nie człowiekiem, ale współczesnym światem.
więcej Pokaż mimo toAyanleh Makeda był kiedyś wspaniałym biegaczem. Najlepszym z najlepszych. Na...