Trzecie Królestwo
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Miecz Prawdy (tom 13)
- Seria:
- Fantasy
- Tytuł oryginału:
- The Third Kingdom
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2014-01-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-14
- Liczba stron:
- 424
- Czas czytania
- 7 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378184690
- Tłumacz:
- Lucyna Maria Targosz
- Tagi:
- Miecz Prawdy
Łaknąca krwi Zaszyta Służka, która uwięziła Kahlan, została zabita przez Richarda. Przedtem jednak zdążyła ich oboje naznaczyć zabijającym powoli dotknięciem śmierci. Biskup Hannis Arc i opat Dreier, zabawiając się proroctwami i czarną magią, wskrzesili straszliwe zło i zburzyli mur, za którym je zamknięto. Uwolnione potwory grasują po świecie, polując na ludzkie dusze. Porwały także dziadka i przyjaciół Richarda, którzy mieli uzdrowić jego i Kahlan. Richard, pozbawiony magicznego daru, mając tylko Miecz Prawdy, własny spryt i niezwykłą towarzyszkę, młodą uzdrowicielkę Samanthę, musi odnaleźć przyjaciół, nim śmiertelna skaza zabije jego i Matkę Spowiedniczkę. Nie wie, że zagraża jej także opat, który pragnie, by w chwili męczeńskiej śmierci wypowiedziała ona ważne proroctwo...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zombie apokalipsa według Goodkinda
Kiedy w 2007 r. Terry Goodkind wydał "Spowiedniczkę" wydawało się, że to koniec monumentalnej serii fantasy "Miecz Prawdy". Jedenastotomowa saga pisana przez trzynaście lat stała się bestsellerem w wielu krajach na świecie, także w Polsce, jednak mniej więcej od połowy zaczęła wyraźnie tracić na jakości.
W 2011 Goodkind wrócił do świata Richarda i Kahlan, pary głównych bohaterów "Miecza Prawdy". We "Wróżebnej Machinie" kazał im stawić czoło nowemu zagrożeniu. "Trzecie Królestwo" to kontynuacja "Wróżebnej Machiny" i, zależy jak na to patrzeć, trzynasty tom "Miecza Prawdy" albo drugi nowej serii, która na razie pozostaje bez nazwy.
Powieść zaczyna się niemal dokładnie w chwili, w której urwała się narracja "Wróżebnej Machiny". Richard zdołał ocalić Kahlan z rąk demonicznej Zaszytej Służki. Jednak odniesione w walce obrażenia powodują, że oboje tracą przytomność. Na szczęście ich przyjaciele są przy nich i mogą odwieźć ich do domu.
Richard odzyskuje przytomność na wozie. Jest sam obok nieprzytomnej Kahlan, wokół leżą ciała ich eskorty, a dwóch mężczyzn najwyraźniej usiłuje ich pożreć. Richarda ratują ludzie z tajemniczej wioski na północy. Okazuje się, że przerwany został gigantyczny mur na północy, który chroni świat żywych przez mieszkającymi za nim żywymi trupami oraz półludźmi, strasznymi istotami, które przypominają ludzi, ale nie posiadają duszy. Pragną więc pożerać ludzkie ciało i pić ludzką krew, bo wierzą, że w ten sposób odzyskają duszę. Oba rodzaje istot to pozostałość wielkiej wojny między Nowym i Starym Światem. Żeby ocalić pojmanych przyjaciół i usunąć znajdującą się w nim i Kahlan powoli działającą truciznę, Richard będzie musiał wyruszyć za mur.
Przypomina wam to coś? Wielki mur na północy, który od wieków broni ludzkiego świata. Skromna, podupadająca grupa, która ma za zadanie go strzec. I tajemnicze chodzące trupy i inne upiory za murem, które zagrażają światu żywych. Tak, panie Goodkind, ja też lubię "Pieśń Lodu i Ognia" George'a R.R. Martina, ale jest to trochę zbyt dosłowna inspiracja jak na mój gust. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że ociera się o plagiat.
Goodkind podpisał kontrakt na trzy powieści. Trudno powiedzieć po co, skoro nie bardzo ma na nie pomysł. Jak na razie zafundował nam własną wersję zombie apokalipsy, tematu nader ostatnio popularnego, ale niekoniecznie pasującego do klimatu high fantasty, w którym utrzymany był "Miecz Prawdy". Nie może się przy tym zdecydować na jeden rodzaj, więc prezentuje nam dwa. Chodzące trupy to klasyczne do bólu zombie. Silne, odporne, ale bezmyślne stwory, które pragną mordować. Drugi rodzaj to kilka plemion półludzi, którzy zachowali inteligencję, choć brak duszy odbiera im empatię. Coś a la "Jestem Legendą".
Dodatkowo pisarz wpakował się w dość powszechną w high fantasy pułapkę. W tym gatunku z każdym tomem bohaterowie stawiają czoła większym wyzwaniom, ale rosną też ich zdolności/umiejętności/moc (niepotrzebne skreślić). W efekcie w pewnym momencie trzeba zamknąć serię, stawiać przed nimi coraz bardziej absurdalne wyzwania albo w pozbawiony sensu i logiki sposób ograniczać ich nabyte wcześniej umiejętności. Niewielu autorów ma na tyle odwagi, żeby zastosować najlepsze wyjście nr 1. Goodkind lubuje się w łączeniu dwóch pozostałych. Ledwo Richard odwołał koniec świata, a już musi walczyć z jeszcze większym niebezpieczeństwem, a do tego w tajemniczy sposób znika jego dar magiczny, został oddzielony od wszystkich swoich armii i całego zaplecza. Co oczywiście nigdy by się nie zdarzyło, gdyby bohaterowie zachowywali się choć trochę rozsądnie, ale przecież nie o to chodzi.
Niestety, "Trzy Królestwa" to popłuczyny po "Mieczu Prawdy", które nie satysfakcjonują nawet mnie, fana serii Goodkinda. Wszystko jest do bólu schematyczne, nowi bohaterowie są przerysowanymi karykaturami innych postaci z serii, a i starym jakoś brak życia. Goodkind to doświadczony pisarz. Nie można niczego zarzucić jego stylowi, narrację prowadzi sprawnie i książkę czyta się całkiem łatwo i przyjemnie. Ale nie może to zrekompensować całkowitego braku pomysłu na fabułę.
Krzysztof Krzemień
Oceny
Książka na półkach
- 779
- 620
- 216
- 30
- 19
- 16
- 16
- 14
- 10
- 6
Cytaty
Między innymi dlatego Richard zawsze uważał, że księgi są ważne, dlatego ich szukał i z takim zacięciem wydobywał z nich informacje. Księgi zastępowały ludzkie więzi, przenosiły wiedzę przez czasy upadku i ignorancji. Dobrze było mieć przodków, którzy przekazaliby ci swoje doświadczenie; lecz jeśli z jakiegoś powodu ich zabrakło, księgi mogły wypełnić pustkę i luki nie tylko w ...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Dziwne zakończenie, dużo (według mnie) błędów logicznych. Lecz czytało się w miarę szybko.
Dziwne zakończenie, dużo (według mnie) błędów logicznych. Lecz czytało się w miarę szybko.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZaskakujący zwrot akcji już od pierwszej strony oraz wyraźny skręt całej opowieści w stronę horroru. Jak na 13 książkę głównej serii, autor potrafi jeszcze zaskoczyć.
Ta część podobała mi się trochę bardziej od poprzedniej, głównie przez to, że niemal całość poza nielicznymi rozdziałami to historia głównego bohatera + nowej bohaterki. Dopiero po ponad połowie pojawia się najbardziej irytująca kobieca postać, jednak tylko epizodycznie, a reszta znanych bohaterów dopiero bliżej końca.
Historia jest ciekawa i czyta się to dobrze, ścisła końcówka jest trochę za szybka i pojawiają się "teleporty" bohaterów, ale poza tym jest całkiem dobrze. A i oczywiście autor nie byłby sobą, gdyby nie obył się w książce bez kolejnych porwań...
Zaskakujący zwrot akcji już od pierwszej strony oraz wyraźny skręt całej opowieści w stronę horroru. Jak na 13 książkę głównej serii, autor potrafi jeszcze zaskoczyć.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa część podobała mi się trochę bardziej od poprzedniej, głównie przez to, że niemal całość poza nielicznymi rozdziałami to historia głównego bohatera + nowej bohaterki. Dopiero po ponad połowie pojawia się...
Podobało mi się znacznie bardziej niż mógłbym przypuszczać. To wciąż drewniany Goodkind ale wartki i świeży. Kto by przypuszczał, że będę coś takiego pisał przy tomie 15 z 17.
We Wróżebnej Machinie podobała mi się końcówka, znienacka w formie bardziej okultystycznego horroru. W kolejnej, Pierwszej Spowiedniczce dostaliśmy prequelową podbudowę pod dalszy horror i teraz autor pojechał już z nim w pełni. Mamy tu Świt Żywych Trupów w świecie Miecza Prawdy na pełnych obrotach. I to z dominującym motywem całych hord wściekłych truposzy i opętanych nekromanckim głodem kanibali budzących skojarzenia z World War Z. Groźba „zalania” przez taką krwiożerczą hordę jest tutaj naprawdę przyjemnie rozpisana. Zdecydowanie w takiej konwencji, dotychczas fetyszyzowane przez autora opisy krwawej przemocy są bardziej adekwatne i poprawiają odbiór historii, a nie zakłócają i irytują jak we wcześniejszych tomach. Ale groza działa tu też na poziomie ogólnego nastroju, pełnego czarnej magii i krwawych rytuałów. Sama ponura kraina Mrocznych Ziem, wyludnionych, dzikich, niebezpiecznych i tajemniczych także dokłada się do przyjemniejszego odbioru całości . A, i kolejny raz (chyba drugi raz w serii) dostaliśmy całą historię bez ani jednej natarczywej sekwencji przemocy seksualnej. Wow, no nie poznaję autora.
Nie poznaję autora także jeszcze z jednego powodu. Przeciwnicy. Tutejsi przeciwnicy wydają się no, całkiem fajni. Są kompetentni. Zwłaszcza pewien wskrzeszony, doświadczony villan tłumaczący drugiemu, żeby zabił Richarda jak najszybciej i nie bawił się w durne zemsty. Innymi słowy klaruje mu aby nie popełniał najgłupszych klisz złoczyńców jakimi ta seria do tej pory stała. Brawo! Umarlak słusznie gada, polać mu. A ten drugi jeszcze do tego go słucha! Kompetentnych złoczyńców to ja już się w tej serii nie spodziewałem. Nawet jeżeli to tylko wypadek na poczet tylko tego jednego tomu to i tak była to miła odmiana. Do tego są oni naprawdę klimatycznie zarysowani. Tak, że Imperator Jagang to przy nich śmiech na sali (chociaż on nie potrzebował nawet kontekstu aby przez zdecydowaną większość czasu budzić jedynie zażenowanie).
Jeszcze jedno zaskoczenie. Mamy jakieś zmiany w dotychczasowym status quo panującym wśród bohaterów. Coś się przydarza. Jest jakiś dramat oraz jego konsekwencje. Kto by pomyślał.
To dalej średnio jakościowa proza. Tu nie ma wątpliwości. Ale jako szybkie, campowe fantasy w otoczce makabry i krwawej eksploatacji naprawdę daje radę. Nie wiem czy to moja ulubiona część ale przynajmniej jest to najbardziej kompetentna pozycja w cyklu, jak dotąd.
Jednak żeby nie było za różowo. Od czwartego tomu wydawało się, że Goodkind zaprzestał kradzieży pomysłów. Wszyscy znamy tą dramę w kontekście Koła Czasu. Tak, tom drugi i znaczny kawał historii trzeciego to bezwstydna zrzynka z Jordana. Od Świątyni Wichrów jednak, jaki by Goodkind nie był, to szedł już na swoje. Byłem z niego niemal dumny ;) Ale teraz…. Na dalekiej, nieprzyjaznej północy…. istnieje magicznie stworzony, olbrzymi mur…. za którym jest odcięta kraina, gdzie wędrują uwięzieni nieumarli oraz rodzą się ludzie bez dusz… którzy zgodnie z proroctwem, kiedyś mogą się z niej wydostać i pogrzebać świat żywych…. ale byli też ludzie, którzy mieli obserwować mur i ostrzegać o niebezpieczeństwie… ale przez wieki zapomnieli już o faktycznej naturze tego zagrożenia. Noż Panie! Przez przyzwoitość trzeba było dać ten mur bodaj na wschodzie czy na południu…..
Podobało mi się znacznie bardziej niż mógłbym przypuszczać. To wciąż drewniany Goodkind ale wartki i świeży. Kto by przypuszczał, że będę coś takiego pisał przy tomie 15 z 17.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWe Wróżebnej Machinie podobała mi się końcówka, znienacka w formie bardziej okultystycznego horroru. W kolejnej, Pierwszej Spowiedniczce dostaliśmy prequelową podbudowę pod dalszy horror i teraz...
Po przeczytaniu głównej serii (Pierwsze Prawo Magii - Spowiedniczka) przeczytanie tej części praktycznie wcale nie zadowala, główna seria jest o niebo lepsza.
Uwaga, ewentualne spojlery!
Denerwowało mnie zachowanie Richarda, który zazwyczaj w inteligenty sposób rozwiązuje zagadki, a tutaj z najprostszymi problemami nie potrafi sobie poradzić oraz podejmuje wg mnie decyzje (np. dotyczącą zabrania ze sobą Samanthy) których wg mnie nie podjąłby w poprzednich częściach, albo przynajmniej miałby jakiś konkretny powód aby ją wziąć, a nie dlatego, że się po prostu uparła.
Dodatkowo na większość książki składa się tak naprawdę rozczytywanie wiadomości od Naji Moon dla mieszkańców Stroyzy oraz walka z półludźmi - nie ma zwrotów akcji, ani puenty jak w poprzednich częściach - po prostu Richard na czas odnajduje Kahlan (jak zawsze) i zabija po drodze jednego z antagonistów.
Ewidentnie zawiodłam się na tej części...
Po przeczytaniu głównej serii (Pierwsze Prawo Magii - Spowiedniczka) przeczytanie tej części praktycznie wcale nie zadowala, główna seria jest o niebo lepsza.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUwaga, ewentualne spojlery!
Denerwowało mnie zachowanie Richarda, który zazwyczaj w inteligenty sposób rozwiązuje zagadki, a tutaj z najprostszymi problemami nie potrafi sobie poradzić oraz podejmuje wg mnie decyzje...
Kontynuacja "Wróżebnej Machiny" jest bezpośrednim dalszym ciągiem historii z poprzedniego tomu. Historia jest ciekawa a od pewnego momentu bardzo wciąga. Na gorszą ocenę książki wpływa fakt, że przez 100 stron (tak mi się wydaje, nie sprawdziłem) "akcją" jest dialog dwóch osób, co w pewnym momencie zaczęło mnie irytować. Na szczęście był to początek książki a druga jej część sporo wynagradza, więc chętnie sięgnę po kolejny tom.
Kontynuacja "Wróżebnej Machiny" jest bezpośrednim dalszym ciągiem historii z poprzedniego tomu. Historia jest ciekawa a od pewnego momentu bardzo wciąga. Na gorszą ocenę książki wpływa fakt, że przez 100 stron (tak mi się wydaje, nie sprawdziłem) "akcją" jest dialog dwóch osób, co w pewnym momencie zaczęło mnie irytować. Na szczęście był to początek książki a druga jej...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest na świecie tyle cudownych książek a ja znowu czytam Goodkinda. To już chyba z rozpędu, zostały przecież tylko trzy tomy do końca cyklu.
Dużym plusem jest to, że książka liczy sobie tylko 420 stron. Dzięki temu tylko nieco ponad dwieście było kiepskich.
A wszystko przez dialogi. Są przemądrzałe, cukierkowe i infantylne. W pewnym momencie czułam, że za chwilę mnie przerośnie "buzia Samanthy".
A przecież potencjał tego cyklu jest ogromny. Cudownie skonstruowany świat, świetnie przemyślane postaci, przygoda, magia, walka i miłość. Czary na ogromną skalę, bitwy, zagrywki polityczne i najróżniejsze intrygi.
Wszystko to psują powtórzenia i kiepskie dialogi. Gdyby cały cykl był o 1/3 krótszy byłby dużo lepszy.
Jest na świecie tyle cudownych książek a ja znowu czytam Goodkinda. To już chyba z rozpędu, zostały przecież tylko trzy tomy do końca cyklu.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDużym plusem jest to, że książka liczy sobie tylko 420 stron. Dzięki temu tylko nieco ponad dwieście było kiepskich.
A wszystko przez dialogi. Są przemądrzałe, cukierkowe i infantylne. W pewnym momencie czułam, że za chwilę mnie...
Bardzo dobra kontynuacja serii Miecz Prawdy. W porównaniu z poprzedniczką, autor miał zdecydowanie lepsze pomysły, dzięki czemu książka nie nudziła, a wciągała coraz bardziej z każdą kolejną stroną. Dla mnie osobiście cykl zakończył się na "Spowiedniczce" i po bardzo trudnej lekturze "Wróżebnej machiny" myślałem, że już do tego nie wrócę. Ta książka jednak na nowo mnie zachęciła. Poziomem nie sięga do "właściwego" cyklu, ale przyjemnie się ją czyta i potrafi zaciekawić.
Bardzo dobra kontynuacja serii Miecz Prawdy. W porównaniu z poprzedniczką, autor miał zdecydowanie lepsze pomysły, dzięki czemu książka nie nudziła, a wciągała coraz bardziej z każdą kolejną stroną. Dla mnie osobiście cykl zakończył się na "Spowiedniczce" i po bardzo trudnej lekturze "Wróżebnej machiny" myślałem, że już do tego nie wrócę. Ta książka jednak na nowo mnie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKahlan została porwana. Taaak, znowu. Powróciły opisy wymyślnych tortur, a tak mi się podobało, że było ich (jak na Goodkinda) niewiele w poprzednim tomie. Nadal drażniły mnie streszczenia poprzednich wydarzeń i kiepski styl i tłumaczenie. Monologi zostały skrócone, ale zastąpiły je długie i powtarzające się opisy otoczenia i wyglądu postaci. Motywem żywych trupów za północnym murem autor niebezpiecznie balansował między inspiracją i plagiatem.
Ale coś za coś. Tom jest (jak na Goodkinda) krótki a fabuła prosta i kompaktowa, co należy mu zaliczyć na plus. Większą część książki Richard szedł przez lasy, a właściwie przedzierał się przez lasy zainfekowane przez zombiaki. Czytało się to z zapartym tchem, zwłaszcza, że towarzysząca mu nowa postać, nastoletnia czarodziejka Samanta, była (jak na Goodkinda) wyjątkowo dobrze napisana. Pod sam koniec pojawił się nawet antagonista, który daje nadzieję na powiew świeżości w szeregach tych złych, opanowanych do tej pory przez zboczeńców, ambitnych przywódców religijnych, miłośników tortur oraz klientów salonów tatuaży i piercingu. Słowem, jest to książka może nie dobra, ale przyjemna i dająca nadzieję, że kolejne tomy zachowają przyzwoity poziom.
Kahlan została porwana. Taaak, znowu. Powróciły opisy wymyślnych tortur, a tak mi się podobało, że było ich (jak na Goodkinda) niewiele w poprzednim tomie. Nadal drażniły mnie streszczenia poprzednich wydarzeń i kiepski styl i tłumaczenie. Monologi zostały skrócone, ale zastąpiły je długie i powtarzające się opisy otoczenia i wyglądu postaci. Motywem żywych trupów za...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPiętnasty tom "Miecza Prawdy" to powieść wielowątkowa i niezwykle wciągająca. Wielopłaszczyznowość historii wyczuć można już praktycznie od pierwszych stron powieści, zaś odczucie to nasila się w momentach, gdy wspominane są wydarzenia z poprzednich tomów, takie jak straszliwa i wyniszczająca wojna między Starym a Nowym Światem, która okazuje się mieć w "Trzecim Królestwie" niezwykle istotne znaczenie.
Całość na: http://wiedzma-czyta.blogspot.com/2014/02/terry-goodkind-trzecie-krolestwo.html
Piętnasty tom "Miecza Prawdy" to powieść wielowątkowa i niezwykle wciągająca. Wielopłaszczyznowość historii wyczuć można już praktycznie od pierwszych stron powieści, zaś odczucie to nasila się w momentach, gdy wspominane są wydarzenia z poprzednich tomów, takie jak straszliwa i wyniszczająca wojna między Starym a Nowym Światem, która okazuje się mieć w "Trzecim...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDobra, niestety tylko dobra. Wydaje mi się, że autor już się wypalił dla tej serii. Co za dużo to nie zdrowo.
Polecam dla fanów.
Dobra, niestety tylko dobra. Wydaje mi się, że autor już się wypalił dla tej serii. Co za dużo to nie zdrowo.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPolecam dla fanów.