Prosperity Słabości

Okładka książki Prosperity Słabości Daniel Cohen (ekonomista)
Okładka książki Prosperity Słabości
Daniel Cohen (ekonomista) Wydawnictwo: Sonia Draga biznes, finanse
273 str. 4 godz. 33 min.
Kategoria:
biznes, finanse
Tytuł oryginału:
La prosperite du vice
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2011-02-23
Data 1. wyd. pol.:
2011-02-23
Liczba stron:
273
Czas czytania
4 godz. 33 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375083170
Tłumacz:
Elżbieta Siwiec
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
284
106

Na półkach:

Ogromna szkoda, że na lekcjach historii fakty nie są przedstawiane jako logiczny ciąg przyczynowo – skutkowy zachodzących po sobie wydarzeń. Bardzo ciekawa i wnikliwa analiza następujących po sobie kryzysów i niekoniecznie zadziwiających skutków.

Ogromna szkoda, że na lekcjach historii fakty nie są przedstawiane jako logiczny ciąg przyczynowo – skutkowy zachodzących po sobie wydarzeń. Bardzo ciekawa i wnikliwa analiza następujących po sobie kryzysów i niekoniecznie zadziwiających skutków.

Pokaż mimo to

avatar
96
83

Na półkach: ,

Książka otrzymałaby wyższą notę, gdyby nie fatalne zakończenie. A szkoda, zapowiadało się ciekawie tym bardziej, że niektóre stwierdzenia Cohena wydają się racjonalne. Autor łapie się różnych tematów, najczęściej związanych z polityką i ekonomią, jednak udaje mu się scalić też inne luźno powiązane wątki. Dużo pisze o Malthusie i jego prawie. Za to duży plus. Podobał mi się też krótki opis historii i gospodarki Chin oraz Indii. Znalazło się też miejsce dla schumpeterowskiej krytyki Lenina, ale tu nagle pojawia się kardynalny błąd autora. Przypisał on bowiem wiarę w tzw. homo oeconomicus ekonomiście będącemu przedstawicielem szkoły (ASE),która wyraźnie potępia założenie o rozsądku i racjonalności podmiotów rynkowych. Później robi się już standardowo - prawa ekonomiczne to tylko Smith i Marks, kryzysy i pieniądz to tylko Keynes i Friedman. Ot takie klapki na oczach..

Nie zgodzę się z Cohenem w sprawie wpływu technologii na rewolucję przemysłową. Sam wspomina o poprzednich wynalazkach, które nie doprowadziły do rewolucji. Poza tym dziwi mnie jedna cecha autora, która w wielu miejscach się pojawia. Mianowicie uznaje on stan obecny jako stały. Nie zauważa, że świat jest dynamiczny i wciąż się rozwija, zmienia. Przykładowo stwierdza, że po niedługim czasie paliwa kopalne się skończą i nastąpi kryzys, wzrosty cen itp. Zgoła absurd, ponieważ rynki ciągle się zmieniają, przedsiębiorcy starają się niektóre rzeczy przewidzieć i działać z wyprzedzeniem dążąc do zyskownej działalności. Przypuszczać raczej należy, że za te 50 czy 100 lat kraje rozwinięte będą zużywać mniej ropy, a więcej innych technologii, nowocześniejszych, bardziej wydajnych. To dzieje się już od wielu lat (z trudem, bo wiadomo - oligarchia ;),ale jednak).

Autor stara się prezentować dwa do trzech punktów widzenia, w ten sposób próbując być neutralny co do osądów. Taki pluralizm oceniam pozytywnie, choć nie wszędzie się on sprawdza, bo niekiedy pomijane mogą być głosy tych subiektywnie "mniej spektakularnych", ale jednak wartościowych. Nie zamierzam wymagać od autora tak krótkiej książki (~260 stron) przytaczania wszystkich głosów w danym temacie, ale należy zauważyć, że pomijając pewne postaci można budować niewłaściwy, zafałszowany obraz rzeczywistości. Tak też się stało w przypadku opisywanej książki, ale o tym za chwilę.

W wielu momentach twierdzi on, że gospodarką rynkową kieruje jakiś abstrakcyjny nieokreślony twór bez ingerencji rządów, który nadaje bieg wydarzeniom (w ten sposób odrywa rolę rządu wedle uznania, w innych miejscach stwierdza przecież co innego). Trochę to nieprofesjonalne tym bardziej, że stanowi podstawę do tworzenia związku przyczynowo-skutkowego, w który Cohen z chęcią zaopatruje każdą tezę. Tak właśnie wygląda budowanie całej argumentacji na fałszywych przesłankach (jak jego teza z outsourcingiem na końcu książki).

Niestety najbardziej kontrowersyjna teza autora była do przewidzenia od samego początku. Co prawda umieszczona została w przypisie, ale to wystarczy aby podważyć jego wiedzę nt. ostatniego kryzysu. Pisze on mianowicie, że to "zbytni liberalizm władz" dopuścił do powstania bańki na rynku subprime, jednak całkowicie pomija rolę takich państwowych firm jak Freddie Mac i Fannie Mae, które z polecenia rządu i dzięki Fedowi skupowały ryzykowne kredyty w imię doktryny "mieszkania dla każdego". Kredyty hipoteczne tak nagle same z siebie zaczęły być atrakcyjne? ...
Oczywiście autor całkowicie zapomniał (lub nie ma o tym pojęcia - pick one) o roli stopy procentowej (ustalanej przez bank centralny) w tworzeniu nowych kredytów oraz o oderwaniu pieniądza od złota po 1971 roku, co przyczyniło się do arbitralnego zwiększania przez rząd wszystkich agregatów monetarnych, z bazą monetarną włącznie. Nieeee to nie ma znaczenia! Po co o tym pisać, przecież oczywiste, że przez nełolyberalyzm ludzie stali się bardziej chciwi...

Na koniec ciekawostka - "Złudzenie, że gospodarka jest samonaprawialna, prysło jak mydlana bańka." - no faktycznie, tylko jak ma się bronić organizm atakowany przez szereg chorób w postaci regulacji, interwencji, arbitralnego ustalania stóp procentowych (wbrew realnym potrzebom przedsiębiorców),zwiększania pieniądza w obiegu, ustalania płac minimalnych itp itd.? Wolny rynek jest w stanie sam się podnieść po kryzysach w wyniku "nierynkowej" bankowości opartej o rezerwę cząstkową (czyli produkcji pieniądza ex nihilo),czego dowodzą wszystkie przypadki z XIX wieku i chociażby kryzys z roku 1920 w USA, lecz do tego rynek musi pozostać "wolny" (czyt. swobodny). Ale po co o tym wspominać, przecież to ewidentnie nie pasuje do założonej w książce tezy...

Cała książka ma ewidentnie nastrój pesymistyczny, trochę hiperbolizujący i demonizujący pewne zjawiska. Rozdziały są krótkie, bardzo krótkie. Do tego stopnia, że niekiedy odstępy między rozdziałami są dłuższe. Spokojnie można było pokusić się o skrócenie książki o jakieś ~40 stron.
Reasumując - średnia.

Książka otrzymałaby wyższą notę, gdyby nie fatalne zakończenie. A szkoda, zapowiadało się ciekawie tym bardziej, że niektóre stwierdzenia Cohena wydają się racjonalne. Autor łapie się różnych tematów, najczęściej związanych z polityką i ekonomią, jednak udaje mu się scalić też inne luźno powiązane wątki. Dużo pisze o Malthusie i jego prawie. Za to duży plus. Podobał mi się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    34
  • Chcę przeczytać
    29
  • Posiadam
    24
  • Teraz czytam
    5
  • Ekonomia
    4
  • Historia
    2
  • Oczekujące
    1
  • 2015 i wcześniej
    1
  • Wypożyczone
    1
  • Fakt,reportaz
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Prosperity Słabości


Podobne książki

Przeczytaj także