rozwińzwiń

Tygrys

Okładka książki Tygrys John Vaillant
Okładka książki Tygrys
John Vaillant Wydawnictwo: Sonia Draga reportaż
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
The Tiger
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2013-03-13
Data 1. wyd. pol.:
2013-03-13
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375086225
Tłumacz:
Jan Rybicki
Tagi:
reportaż niebezpieczeństwo tygrys tropiciele
Inne
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
910
307

Na półkach: ,

Solidnie napisany reportaż o konkretnym tygrysie syberyjskim w Kraju Nadmorskim rozgrywająca się już w odległych czasach. Wokół tego tematu nakreślono kontekst kulturowy i historyczny tego obszaru.
Warto sięgnąć, by dowiedzieć się czegoś o innych rejonach świata.

Solidnie napisany reportaż o konkretnym tygrysie syberyjskim w Kraju Nadmorskim rozgrywająca się już w odległych czasach. Wokół tego tematu nakreślono kontekst kulturowy i historyczny tego obszaru.
Warto sięgnąć, by dowiedzieć się czegoś o innych rejonach świata.

Pokaż mimo to

avatar
394
63

Na półkach:

Kolejna książka z cyklu człowiek a natura. I znów miałem do czynienia z pasjonującą lekturą.

Narracja książki jest prowadzona wokół wątku niejakiego Markiza-Markowa zjedzonego przez tygrysa syberyjskiego, a dokładnie tygrysa amurskiego.

Autor prowadzi nas przez tereny dzikiej tajgi, Kraju Nadmorskiego, który nawet mieszkańcom Syberii jawi się jako koniec świata. W Kraju Nadmorskim spotyka się przyroda północy z tą z południa, krzyżuje się kultura miejscowa, rosyjska, chińska i koreańska. A pośród tego wszystkiego majestatyczny pan tych terenów, tytułowy tygrys.

Bardzo ciekawym wątkiem jest prześledzenie relacji tygrysa z człowiekiem, które sięgają prehistorii.

Bardzo polecam!

IG: somniumscipionis

Kolejna książka z cyklu człowiek a natura. I znów miałem do czynienia z pasjonującą lekturą.

Narracja książki jest prowadzona wokół wątku niejakiego Markiza-Markowa zjedzonego przez tygrysa syberyjskiego, a dokładnie tygrysa amurskiego.

Autor prowadzi nas przez tereny dzikiej tajgi, Kraju Nadmorskiego, który nawet mieszkańcom Syberii jawi się jako koniec świata. W Kraju...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
11

Na półkach: , ,

Bardzo dobry reportaż. Atak tygrysa jest opisany tak genialnie, że autentycznie zadrżałam. Ta historia jest wręcz mistyczna. Boskość wyraża się poprzez przyrodę.
Ocena 6.4 zaniżona przez ludzi, którzy zabrali się za tę pozycję kompletnie nieświadomi, że nie jest to thriller ani kryminał, tylko REPORTAŻ. Zupełnie inny gatunek. Nie jest to literatura rozrywkowa.
Myślę, że te osoby, które uznały, że to kryminał, sugerowały się opinią B.Sabela na okładce, która brzmi następująco: "Reportaż Vaillanta czyta się JAK dobry kryminał". To całkiem zabawne XD
Nie można mieć pretensji do wydawcy, że wprowadza czytelnika w błąd. Kto mógłby przewidzieć, że czytelnik nie będzie umiał czytać ze zrozumieniem? :-P

Bardzo dobry reportaż. Atak tygrysa jest opisany tak genialnie, że autentycznie zadrżałam. Ta historia jest wręcz mistyczna. Boskość wyraża się poprzez przyrodę.
Ocena 6.4 zaniżona przez ludzi, którzy zabrali się za tę pozycję kompletnie nieświadomi, że nie jest to thriller ani kryminał, tylko REPORTAŻ. Zupełnie inny gatunek. Nie jest to literatura rozrywkowa.
Myślę, że te...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2135
863

Na półkach: , ,

Dobra książka, jednak ja spodziewałam się czegoś innego. Więcej historii o tygrysach, mniej wokół ludzi którzy je otaczają... I tak wiem że książka miała być historią o zabójstwie przez tygrysa... ale tego się po prostu nie czuje

Dobra książka, jednak ja spodziewałam się czegoś innego. Więcej historii o tygrysach, mniej wokół ludzi którzy je otaczają... I tak wiem że książka miała być historią o zabójstwie przez tygrysa... ale tego się po prostu nie czuje

Pokaż mimo to

avatar
1991
798

Na półkach: ,

Zbyt chaotyczna, autor skacze po tematach od polityki do opisów życia w tajdze. Najbardziej interesowały mnie rozdziały o tygrysie. Momentami nużąca . Kilka ciekawych rzeczy się dowiedziałam np: jak żyje się w tajdze, jak ciężkie jest to życie. Ludzie polują na tygrysy zabijają a często raniąc a tygrysy polują na ludzi....

Zbyt chaotyczna, autor skacze po tematach od polityki do opisów życia w tajdze. Najbardziej interesowały mnie rozdziały o tygrysie. Momentami nużąca . Kilka ciekawych rzeczy się dowiedziałam np: jak żyje się w tajdze, jak ciężkie jest to życie. Ludzie polują na tygrysy zabijają a często raniąc a tygrysy polują na ludzi....

Pokaż mimo to

avatar
8
2

Na półkach:

Bardzo ciekawa książka o kulturze i przyrodzie.

Bardzo ciekawa książka o kulturze i przyrodzie.

Pokaż mimo to

avatar
665
230

Na półkach: , ,

Bóg mi świadkiem, że próbowałam dać szansę tej książce...
Narzekałam ostatnio na bezpłciowy kryminał a to "cudo" jest jeszcze gorsze. Coś mi ostatnio nie idzie z wyborem książek...Czas chyba postawić na sprawdzonych autorów.
Wracając do fabuły - prawie jej nie ma. Ja osobiście nie rozumiem co się w tej książce dzieje. Jest atak tygrysa, zabójstwo, po czym autor opisuje faunę i florę tajgi, przechodzi do historii, potyczek politycznych po czym na ok. 200 stronie rozprawia o pawianach...
Co to ma kurczę być?!
Opis zapowiada mrożący krew w żyłach kryminał z odrobiną magii i psychologii.
Nie wiem gdzie ona jest - chyba w tyłku tych opisywanych pawianów...
Totalnie nie moja bajka. Czuję się zrażona do autora i jakiejkolwiek jego twórczości.
Nic nie gwarantuje lepszego snu niż to krwiożercze dzieło.

Bóg mi świadkiem, że próbowałam dać szansę tej książce...
Narzekałam ostatnio na bezpłciowy kryminał a to "cudo" jest jeszcze gorsze. Coś mi ostatnio nie idzie z wyborem książek...Czas chyba postawić na sprawdzonych autorów.
Wracając do fabuły - prawie jej nie ma. Ja osobiście nie rozumiem co się w tej książce dzieje. Jest atak tygrysa, zabójstwo, po czym autor opisuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
432
256

Na półkach: , , , , ,

"Najstraszniejszym i najważniejszym sprawdzianem jest dla każdego człowieka całkowita izolacja. Człowiek to istota społeczna. Dziewięćdziesiąt procent wszystkiego, co robi, robi dlatego, że inni patrzą. Dopiero gdy zostanie sam, bez świadków, zaczyna dowiadywać się czegoś o sobie, kim naprawdę jest. Czasem odkrycia takie bywają zdumiewające. Kiedy nikt nie patrzy, można łatwo stać się zwierzęciem. Nie trzeba się golić, myć, sprzątać zimowego leża. Można żyć w gównie, przecież nikt nie zauważy. Można strzelać do tygrysów, można nie strzelać. Można uciec ze strachu, nikt się nie dowie. Trzeba mieć coś, jakąś siłę, żeby przeżyć bez świadków."

"Bo kiedy już człowiek zda egzamin samotności to może być siebie całkowicie pewny i nic go potem nie złamie. Znacznie mniej odczuje wszelkie zmiany, również zmiany ustroju politycznego, bo już wie, że potrafi przeżyć sam. Karol Marks powiedział kiedyś, że 'wolność to uświadomiona konieczność'. Tego uczyli mnie na studiach, ale zrozumiałem, co to naprawdę znaczy, gdy spędziłem jakiś czas w tajdze. Kto to rozumie, przeżyje w tajdze. Kto uważa, że wolność to anarchia, nie przeżyje. To jest jak narkotyk. Nie można się bez niego obejść. Człowiek czuje się dziwnie, kiedy wraca [do cywilizacji], bo w tajdze jedno się liczy: naboje. Ale jak tylko wyjdzie się na szosę i zobaczy nadjeżdżający autobus, zaraz wiadomo, że w tym drugim życiu naboje nie znaczą nic. Nagle okazuje się, że trzeba mieć pieniądze, ten dziwny papier, który nawet na rozpałkę się nie nadaje, a teraz naboje są na nic. Czasem bardzo trudno się przestawić."

"W tajdze można czytać jak w książce. Widzę złamane źdźbło. Dlaczego jest złamane? Jakie zwierzę tu przechodziło? Jak ułamana jest cała gałąź, znaczy przechodził człowiek. Ciekawe! Jeżeli zwierzę przestaje na człowieka zwracać uwagę, to może dlatego, że widzi inne zwierzę. Więc trzeba się dowiedzieć, dlaczego tak się stało."

"W zdrowym lesie trwa nieustanna wymiana wzajemnych przysług. Przecieranie szlaków to jeden z przejawów tej nieuświadomionej etykiety. Integralną częścią współistnienia w puszczy jest też bierne dzielenie się pożywieniem. W tym sensie myśliwska 'kultura' drapieżników i padlinożerców bardzo przypomina komunistyczny ideał Karola Marksa: 'każdy według swych zdolności, każdemu według jego potrzeb'. A więc tym, czym spychacz jest dla wspólnego odśnieżania dróg, tym jest tygrys w łańcuchu pokarmowym. Wśród zwierząt tajgi nie ma od niego wydajniejszego i hojniejszego darczyńcy. Regularnie powalając grubą zwierzynę - jelenie, łosie, dziki i sarny - tygrys żywi niezliczone mniejsze ssaki, ptaki i owady, nie mówiąc już o glebie. Każde takie zdarzenie tchnie w ciało lasu nowy życiodajny dech."

"To, co zwykle robią tygrysy, i to, do czego są zdolne, to dwie całkiem różne rzeczy."

"Znacznie lepiej rozpatrywać tygrysią zdolność do zemsty w kontekście terytorium i własności, czyli w tym wypadku zdobyczy. Te dwie sprawy są w umyśle tygrysa - podobnie jak w umyśle ludzkiego myśliwego - nierozerwalnie związane. Tygrysy, a szczególnie samce, znane są doskonale ze swej intensywnej i odruchowej posesywności. Jest to jedna z podstawowych cech, która ma ogromny wpływ na ich zachowanie, szczególnie gdy chodzi o terytorium, partnerów i pożywienie. I samce, i samice gotowe są bronić własnego rewiru, a tygrysi samiec strzeże swego terytorium równie zazdrośnie, jak współczesny gangster czy średniowieczny pan feudalny. Poczucie wyższości i dominacji jest u tygrysa amurskiego całkowite; ze względu na zajmowaną pozycję w leśnej hierarchii ustępuje pola tylko silniejszemu tygrysowi i czasem jakiemuś szczególnie pokaźnemu niedźwiedziowi brunatnemu. Poza tym w tajdze nie dorównuje mu nikt i właśnie dlatego zdarza się, że atakowane tygrysy wspinają się na drzewa i usiłują dosięgnąć łapą helikoptera albo szarżują wprost na lufy myśliwych."

"Tygrysy znaczą terytorium na wiele sposobów: drapią drzewa lub ziemię, wypróżniają się i stosują opryski z trwałej i mocno cuchnącej mieszanki moczu i piżma. Do tej ostatniej metody chętnie wybierają miejsca osłonięte - pod krzewami, pochylonymi drzewami, załomami skał - bo wtedy znak ich obecności pozostaje na dłużej. Ludzkim odpowiednikiem jest w pewien sposób obozowa latryna; jest tym, czym dla miejskich psów uliczna latarnia, a dla kadrowej wyciąg z akt personalnych. Zwierzę o wyczulonym węchu uzyskuje z tych stężonych wyziewów najnowsze informacje o tym, kto jest na miejscu, ile osób, jakiej płci, usposobienia, stanu zdrowia i oczywiście sposobu odżywiania."

"Zdaniem Michaiła Dunkaja wziąć mięso od tygrysa, to jak przyjąć prezent od partii komunistycznej albo mafii - raz przyjąwszy takie zobowiązanie, bardzo trudno potem się wymówić od dalszej współpracy."

"Na Zachodzie nikogo już nie dziwi pewna wiedza psychologiczna, ale w Rosji właściwie nie istnieje ona poza środowiskiem wykształconych mieszkańców wielkich miast. Stoicyzm to na rosyjskiej prowincji nie zaleta, lecz cecha ułatwiająca przetrwanie. Pewien podróżnik powiedział kiedyś o ludziach z Primoria, że 'są twardsi niż stal, zahartowani grozą'. Amerykańska pisarka rosyjskiego pochodzenia zażartowała kiedyś, że Rosjanom po pieriestrojce najbardziej przydałaby się nie pomoc gospodarcza, tylko samolot pełen psychoterapeutów. Ludzie dlatego między innymi z takim trudem opisują, co czują, że nikt ich dotąd o to nie pytał. Wszyscy wiedzą, że życie jest ciężkie, więc prawdziwy mężczyzna musi wziąć się w garść; narzekać nie wypada. Jak kto potrzebuje porady, spowiednika i wentylu bezpieczeństwa, to po to jest wódka."

"Zakończyć czyjeś życie to jedno, czymś zupełnie innych jest całkowicie zetrzeć go z powierzchni ziemi."

"Tygrys zdążył już zestroić swoją świadomość w pojedynczą napiętą strunę czujności. Intensywność jego uwagi, wbijającej się w ofiarę niczym laser, była niemal wyczuwalna i na pewno niewzruszona - była rzeczywistością sama w sobie. Polowanie - podobnie jak akt miłości - przebiega w przestrzeni, w której przestają obowiązywać czas i wszelkie zewnętrzne miary. Ten rytuał koncentracji decyduje o życiu i śmierci wszystkich zainteresowanych."

"Wiele mówi się o tym, że nasz gatunek jest jedynym, który to robi, że istota tego, kim jesteśmy i za kogo się uważamy, narodziła się najpierw w mowie i słuchu - z ust przez uszy do pamięci. I to prawda; tylko że nim nauczyliśmy się opowiadać, nauczyliśmy się czytać. Innymi słowy, nauczyliśmy się tropić. Pierwszą literę pierwszego słowa pierwszej zapisanej opowieści zapisało - wydrukowało - za nas zwierzę. Znaki i symbole pozostawione w błocie, piasku, liściach i śniegu składają się na swoisty protoalfabet. Te kryptogramy, często zamazane, urywkowe, zabazgrane przez deszcz, wiatr, czas lub inne zwierzęta, to ćwiczenia w abstrakcyjnym myśleniu, w których stawką jest życie i śmierć. Najstarszym zawodem świata jest zapewne właśnie odczytywanie śladów, konieczne, by zdobyć żywność lub żeby odkryć obecność niebezpiecznego zwierzęcia."

"Gdy tylko tygrys zorientuje się, że jest ścigany, jego reakcją nie będzie ucieczka w głąb tajgi, tylko stawi opór prześladowcom i postara się ich zlikwidować. W tropieniu tygrysa istnieje tylko jeden pewny element: jeśli pójdzie się po jego śladach wystarczająco długo, człowiek na końcu zawsze znajdzie tygrysa. Chyba że tygrys prędzej znajdzie człowieka."

"Porównanie map zasięgu występowania tygrysa wtedy i teraz przypomina trochę porównanie przedwojennej i powojennej populacji żydowskiej w Europie - trudno uwierzyć własnym oczom. I tak samo trudno sobie wyobrazić, że coś takiego mogło wydarzyć się naprawdę - szczególnie jeśli się pamięta, że na kontynencie azjatyckim tygrysy towarzyszyły naszemu gatunkowi przez całą jego historię i że kochano je za ich fizyczną, estetyczną i ikoniczną potęgę. Właśnie dzięki swemu pięknu, charyzmie i mityczności tygrys stał się na całym świecie totemiczną postacią zwierzęcą. Nie ma na Ziemi innego stworzenia, które funkcjonuje równocześnie jako powszechny symbol ruchu ochrony środowiska naturalnego i jako synonim siły, seksu i niebezpieczeństwa. Tygrys to powszechnie zrozumiały symbol, taki jak pięść czy krzyż."

"I właśnie w tym problem: Panthera tigris i homo sapiens są w sumie bardzo do siebie podobne i przyciągają je te same rzeczy, choć może z nieco innych powodów. Tak samo potrzebujemy wielkiego terytorium, mamy taki sam apetyt na mięso, tak samo chcemy panować nad naszą przestrzenią życiową i jesteśmy gotowi jej bronić, i tak samo uważamy jej zasoby za naszą prawowitą własność. Jeżeli tygrys będzie miał okazję zapolować w cudzym rewirze, zapewne to zrobi - my też,oczywiście. Różnica polega na tym, że tygrys bierze tylko to, czego potrzebuje. Właśnie dlatego wielu rosyjskich myśliwych i rolników woli mieć do czynienia z tygrysami niż z wilkami, bo te znacznie częściej zabijają więcej, niż zjedzą."

"Najstraszniejszym i najważniejszym sprawdzianem jest dla każdego człowieka całkowita izolacja. Człowiek to istota społeczna. Dziewięćdziesiąt procent wszystkiego, co robi, robi dlatego, że inni patrzą. Dopiero gdy zostanie sam, bez świadków, zaczyna dowiadywać się czegoś o sobie, kim naprawdę jest. Czasem odkrycia takie bywają zdumiewające. Kiedy nikt nie patrzy, można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
5

Na półkach: ,

Przeczytałam ją dawno. Choć nie jest to jakieś wybitne dzieło, nie żałuję. Na początku szła opornie, zważywszy na rozległe i przeciągłe opisy życia tygrysów i mieszkańców tajgi. Potem - na końcu - wydarzenia nabrały barw. Dobra dla ludzi chcących dowiedzieć się więcej.

Przeczytałam ją dawno. Choć nie jest to jakieś wybitne dzieło, nie żałuję. Na początku szła opornie, zważywszy na rozległe i przeciągłe opisy życia tygrysów i mieszkańców tajgi. Potem - na końcu - wydarzenia nabrały barw. Dobra dla ludzi chcących dowiedzieć się więcej.

Pokaż mimo to

avatar
1112
678

Na półkach: ,

Jeżeli ktoś myśli, że jest to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach to się myli. "Tygrys" to książka dokumentalna, nawiązująca do wydarzeń jakie miały miejsce na Rosyjsko-Chińskiej granicy. Małą miejscowość terroryzował wielki tygrys amurski. Autor wspomina w książce również o wielu rzeczach od historii (polityki) Rosji, po opis tygrysa jako gatunku zwierzęcia. Oj można sporo ciekawych rzeczy się dowiedzieć.

Jeżeli ktoś myśli, że jest to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach to się myli. "Tygrys" to książka dokumentalna, nawiązująca do wydarzeń jakie miały miejsce na Rosyjsko-Chińskiej granicy. Małą miejscowość terroryzował wielki tygrys amurski. Autor wspomina w książce również o wielu rzeczach od historii (polityki) Rosji, po opis tygrysa jako gatunku zwierzęcia. Oj...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    222
  • Przeczytane
    121
  • Posiadam
    49
  • 2023
    9
  • Teraz czytam
    7
  • Literatura faktu
    5
  • Reportaż
    5
  • Chcę w prezencie
    3
  • Ulubione
    3
  • Zwierzęta
    3

Cytaty

Więcej
John Vaillant Tygrys Zobacz więcej
John Vaillant Tygrys Zobacz więcej
John Vaillant Tygrys Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także