Coś na Progu, nr 6 (Jedyny w Polsce magazyn Weird Fiction)

Moja opinia tutaj:
https://www.instagram.com/p/CbP_8gQAtw1/

Moja opinia tutaj:
https://www.instagram.com/p/CbP_8gQAtw1/

Świetne czasopismo! Ten numer poświęcony apokalipsie podsunął mi wiele ciekawych książek i gier.

Świetne czasopismo! Ten numer poświęcony apokalipsie podsunął mi wiele ciekawych książek i gier.

Kolejny numer, kolejna rewelacja! :)
Podczas czytania tego numeru "Cosia" zabrałem się za Metro 2033 i 2034, za Fallouta i wkrótce na moim ekranie zagości Mad Max :D Tradycyjnie już teksty napisane są tak interesująco, że nabieram ochoty na czytanie/oglądanie/słuchanie/granie w to co przedstawiają redaktorzy "Cosia" :)
Powitanie Tequilli krótkie, ale mam nadzieję, że zagości ona na stałe na łamach "Coś na progu"
Polecam, czekam na numer 7 :)

Kolejny numer, kolejna rewelacja! :)
Podczas czytania tego numeru "Cosia" zabrałem się za Metro 2033 i 2034, za Fallouta i wkrótce na moim ekranie zagości Mad Max :D Tradycyjnie już teksty napisane są tak interesująco, że nabieram ochoty na czytanie/oglądanie/słuchanie/granie w to co przedstawiają redaktorzy "Cosia" :)
Powitanie Tequilli krótkie, ale mam nadzieję, że...

Dopiero co ekscytowałem się faktem, że na rynku pojawi się kontynuator tradycji ś. p. Czachopisma i Lśnienia, a tu już sześć numerów „Cosia” mam w szafce.
Wybrzydzałem od pierwszych numerów, przyznaję. A to mi się coś nie podobało, a to za mało czegoś mi się wydawało. Kupowałem jednak kolejne. I wybrzydzałem coraz mniej. Teraz już nie wybrzydzam – teraz zamówiłem prenumeratę.
Czytam od dechy do dechy. Artykułów jest sporo, więc są i takie, które mniej mnie interesują. Co nie znaczy jednak, że nudzą wybitnie. Sporo jest natomiast takich, które trafiają w mój gust idealnie. Kiedy kończyłem czytać (od dechy do dechy oczywiście) już z zainteresowaniem zaglądałem do zapowiedzi kolejnego numeru. Stąd wiem, że sporo z nich mi spasi.
Dzięki szóstemu numerowi wiem, co to Neuroshima czy Fallout – bo dotąd nie miałem z tym styczności. Poczytałem o Mad Maxie, którego lubię, a tym razem spasowały mi nawet artykuły z Działu kryminalnego – choć to nie moja działka. Ale jak jest o seryjnych mordercach, to już do horroru bardzo blisko, a w tych rejonach zdecydowanie dobrze się czuję.

Dopiero co ekscytowałem się faktem, że na rynku pojawi się kontynuator tradycji ś. p. Czachopisma i Lśnienia, a tu już sześć numerów „Cosia” mam w szafce.
Wybrzydzałem od pierwszych numerów, przyznaję. A to mi się coś nie podobało, a to za mało czegoś mi się wydawało. Kupowałem jednak kolejne. I wybrzydzałem coraz mniej. Teraz już nie wybrzydzam – teraz zamówiłem...

Szukałem "horroru" ale niestety nie znalazłem tam nic z tej dziedziny poszukiwań... :(

Szukałem "horroru" ale niestety nie znalazłem tam nic z tej dziedziny poszukiwań... :(

Po lekturze jestem usatysfakcjonowany. Wolałbym więcej horroru, ale postapokalipsa to także świetny temat, któremu i groza nie jest obca. Do tego całość jest treściwsza i mniej chaotyczna od tego, co zaprezentowano w piątej odsłonie „Cosia”. No, ale i temat numeru jest mniej obszerny, a za to zdecydowanie ściślejszy.

Po więcej zapraszam na www.bramygrozy.pl

Po lekturze jestem usatysfakcjonowany. Wolałbym więcej horroru, ale postapokalipsa to także świetny temat, któremu i groza nie jest obca. Do tego całość jest treściwsza i mniej chaotyczna od tego, co zaprezentowano w piątej odsłonie „Cosia”. No, ale i temat numeru jest mniej obszerny, a za to zdecydowanie ściślejszy.

Po więcej zapraszam na www.bramygrozy.pl