Krwawa jutrznia

- Kategoria:
- powieść historyczna
- Cykl:
- Zjadacze ludzi (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2013-04-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-04-14
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375152579
Dno Czarciego Oka skrywa straszną tajemnicę. Pełno w nim okaleczonych ludzkich zwłok, a każde z ciał pozbawiono głowy. Okolice Sambora nawiedzili czarni jeźdźcy. Sieją grozę wśród okolicznych mieszkańców. Gwałcą, mordują, a co najgorsze, piją ludzką krew. Na Rusi wstaje krwawy świt, nastał czas wielkiego zamętu. Czy to kara za osadzenie na carskim tronie Borysa Godunowa? Czy nie przyszła pora, aby na tronie zasiadł prawowity władca Dymitr? Pewien młody, obdarzony rzadkimi talentami człowiek trafi niespodziewanie i wbrew swojej woli w sam środek tych wydarzeń. Znajdzie miłość i ją utraci. Utraci miłość, by zachować życie. Zachowa życie, bo jego przeznaczeniem jest ocalać innych od niechybnej śmierci. Takie jest przeznaczenie każdego, na kogo wołają Ryx.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W oku cyklonu
Od czasu śmierci cara Iwana Groźnego, na Rusi nie jest zbyt spokojnie. Jego miejsce zajął bowiem Borys Godunow, który był doradcą cara. Jednak lud nie był tym zachwycony, zwłaszcza że samozwańczy władca nie był spokrewniony z żadnym rządzącym rodem. Ten fakt w połączeniu z ciągłą suszą, prowadzącą do coraz większej nędzy i głodu, niestety nie wróży mu zbyt świetlanej przyszłości. Szybko dochodzi bowiem do rewolucji, w czasie której nie tylko Godunow, ale także i jego syn, tracą życie. Tylko, że to nie przynosi niczego dobrego dla Rusi, zaczynają się bowiem pojawiać kolejni Samozwańcy pragnący zasiąść na carskim tronie. Pojawia się także uznany za dawno zmarłego książę Dymitr, który posiada dowody, że zamordowano niewłaściwego człowieka.
W tym samym czasie w okolicach Sambora również nie dzieje się dobrze. W Czarcim Dole odkryto pełno zwłok pozbawionych głowy. Szerzy się pogłoska, że okolice nawiedzili czarni jeźdźcy, który gwałcą, mordują i osuszają swoje ofiary z krwi.
W sam środek tego oka cyklonu trafia główny bohater, który odziedziczył po ojcu nie tylko imię i nazwisko – Kacper Ryx, ale także kilka rzadkich talentów, mających mu pomóc w ratowaniu ludzkości. Takie właśnie jest przeznaczenie każdego mężczyzny z tego rodu…
Mariusz Wollny z wykształcenia jest etnografem, jednak to pisanie jest jego pasją i poświęca się temu całkowicie. Zasłynął jako pisarz powieści fantastycznych o Kacprze Ryxie, opowiadań dla dzieci oraz książek popularnonaukowych. „Krwawa jutrznia” jest niejako przedłużeniem serii o krakowskim żaku z kilkoma rzadkimi, acz przydatnymi talentami.
Przyznam, że sięgałam po książkę zupełnie w ciemno. Jakoś do tej pory nie trafiła się okazja, aby zapoznać się z wcześniejszymi dziełami Mariusza Wollnego, ale zaintrygował mnie opis zamieszczony w blurbie. Na całe szczęście książka mnie nie zawiodła, więc jak łatwo się domyślić… w niedługim czasie mam zamiar upolować kolejne powieści autora i ponownie dać się porwać historiom przez niego stworzonym. No, ale przecież nie o tym miało być…
Fabuła jest naprawdę doskonale rozplanowana, chociaż w sumie nie ma się czemu dziwić skoro w większości oparta jest na prawdziwych historycznych wydarzenia, które autor tylko uzupełnił o swoje własne fantastyczne i pełne grozy wstawki. Zresztą to samo tyczy się bohaterów, wśród tych powstałych i powołanych do życia jedynie przez wyobraźnię pisarza, przetacza się korowód postaci, których imiona znamy lub tylko kojarzymy z kart podręczników do historii czy też języka polskiego. Muszę powiedzieć, że dzięki temu tworzy się naprawdę niesamowity klimat wciągający czytelnika w swoje odmęty i nie wypuszczając aż do ostatniego zdania. Czemu nie ma się co dziwić, gdy spojrzy się na dynamiczną akcję stale prącą do przodu oraz co chwilę zaskakującą nagłymi zwrotami akcji.
Podsumowując. „Krwawa jutrznia” to książka, która z pewnością przypadnie do gustu nie tylko sympatykom opowieści grozy oraz fantastycznych, ale także i tym lubującym się w faktach historycznych. Gorąco polecam, bo naprawdę warto.
Natalia Zdziechowska
Oceny
Książka na półkach
- 449
- 335
- 124
- 15
- 9
- 7
- 7
- 7
- 7
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Od, kiedy pamiętam „Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem”, a szczególną sympatią darzę beletrystyczne przejawy sarmackiej fantazji. Nie przeszkadzają stałe elementy fabuły, jakie powtarzają się w opowieściach o czasach demokracji szlacheckiej min. obwieszenie karczmarza wiadomej nacji, znęcanie się nad pospólstwem, pacyfikację całych wsi, kuraż i hulanki panków, zbiorowe leśne „mauzolea” [raczej z naciskiem na pozostawianie zwłok na świeżym powietrzu], ewentualnie trupie studnie [oczywiście w dowolnej konstelacji], kiedy je wymieniam cień warcholskiego uśmiechu przebiega po twarzy…
„Rok 1605 [podmieniłem z 1647] był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia”. Doświadczyłem deja vu, bo Na Kremlu już kiedyś byłem z Rasstrigą, ale w asyście towarzysza husarskiego Jacka Dydyńskiego („Samozwaniec”).
Z perspektywy czasu („Orły na Kremlu” – czytałem jakiś czas temu),bohaterowi Komudy wydają się być dostojniejsi, zakochani w koniach i swoich szyszakach, a zarazem butni i wyuzdani, zaś korowód Ryxa bardziej przypomina chciwych amerykańskich osadników kolonizujących mokradła Dzikiego Wschodu, albo kury z Wol(l)nego wybiegu bez opamiętania pragnące spałaszować bojarskie złote ziarno i założyć Czapkę Monachomacha [choć kufry pełne diademów wiozą, niby drewno do lasu]. Oba orszaki ruszają za Dymitrem, jak po swoje, zaopatrzone w przeciwdeszczowe pelerynki, by zasnąć spokojnie, gdy szlak ich pochodu spłynie ruską krwią, wszak to Strachy na Lachy! Historia pokaże, że moskiewski Grabarz zaśpiewa żałobną pieśń w obu wersjach konduktu, mimo gęstej brody Moskal będzie czerwonoskórym.
Jeżeli chodzi o Opowieści z samborskiej krypty, czy jak kto woli Kryminalne zagadki ziemi sandomierskiej, czyli motyw awanturniczo – fantastyczny rozpoczęty we włościach Mniszechów – wzbudził moją sympatię, jakkolwiek nie mogę się oprzeć wrażeniu, że zarówno w tańcu z nietoperzami, jak też upuszczając krwi reszcie napotkanych przeciwników, Kacper i jego kompania są skazani na sukces, prawie jak piękna Maryna [ i jej przyjaciółka].
Książka Pana M. wciąga niczym bagno, narracja, jak zamarznięta, choć najeżona spękanymi krami rzeka, niby bezpiecznie toczy się w oddali, ale bez dłużyzn, zuchwale odbiera sen. Daję Verbum nobile, że gdy będę miał chwilę Wol(l)nego z chęcią zagłębię się w genealogię Ryxów, a i [zgodnie z cyklem] zjadanie ludzi mam zamiar kontynuować. P.S. Dodatkowa gwiazdka za kandyzowane wisienki historyczne (Szekspir i 7 serc, Białoskórscy, czy krwawa kra).
Od, kiedy pamiętam „Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem”, a szczególną sympatią darzę beletrystyczne przejawy sarmackiej fantazji. Nie przeszkadzają stałe elementy fabuły, jakie powtarzają się w opowieściach o czasach demokracji szlacheckiej min. obwieszenie karczmarza wiadomej nacji, znęcanie się nad pospólstwem, pacyfikację całych wsi, kuraż i hulanki...
więcej Pokaż mimo toNie jestem obiektywne, ponieważ uwielbiam książki Wollnego. Ale opinie zazwyczaj są subiektywne. Ta książka to swoistego rodzaju studium historyczne. Zbrodnia, miłość i władza. Polecam!
Nie jestem obiektywne, ponieważ uwielbiam książki Wollnego. Ale opinie zazwyczaj są subiektywne. Ta książka to swoistego rodzaju studium historyczne. Zbrodnia, miłość i władza. Polecam!
Pokaż mimo toMariusz Wollny to Sienkiewicz naszych czasów - prawdziwy mistrz powieści historycznej, obecnie najlepszy obok Cherezińskiej pisarz tego gatunku w Polsce.
W pierwszej części trylogii przygód "młodego" Ryksa zachwyca jak zwykle świetne przygotowanie merytoryczne w zakresie opisania realiów polityczno-historycznych epoki.
Ale "Krwawa Jutrznia" to przede wszsytkim wartka akcja, która sprawia, że od powieści trudno się oderwać. Czyta się szybko, lekko i z wielką satysfakcją.
Mariusz Wollny to Sienkiewicz naszych czasów - prawdziwy mistrz powieści historycznej, obecnie najlepszy obok Cherezińskiej pisarz tego gatunku w Polsce.
więcej Pokaż mimo toW pierwszej części trylogii przygód "młodego" Ryksa zachwyca jak zwykle świetne przygotowanie merytoryczne w zakresie opisania realiów polityczno-historycznych epoki.
Ale "Krwawa Jutrznia" to przede wszsytkim wartka...
Sięgając po tę książkę trzeba uważać bo można jak ja z chwili czytania zrobić nocny maraton. Kontynuacja historii rodu ryx-turopoński jest zdecydowanie bardziej dopracowana niż książki o Ryxsie seniorze. Czytając zacząłem kibicować pewnej bohaterce. Ta książka po prostu wciąga i uzależnia. 😌
Sięgając po tę książkę trzeba uważać bo można jak ja z chwili czytania zrobić nocny maraton. Kontynuacja historii rodu ryx-turopoński jest zdecydowanie bardziej dopracowana niż książki o Ryxsie seniorze. Czytając zacząłem kibicować pewnej bohaterce. Ta książka po prostu wciąga i uzależnia. 😌
Pokaż mimo toNie przepadam za takimi opowieściami w klimacie trochę wiedźmina, ale to się czytało całkiem nieźle. okładka jak scena z władcy, gdzie nazgule tropią Froda. Chyba to ona mnie skusiła ;-)
Nie przepadam za takimi opowieściami w klimacie trochę wiedźmina, ale to się czytało całkiem nieźle. okładka jak scena z władcy, gdzie nazgule tropią Froda. Chyba to ona mnie skusiła ;-)
Pokaż mimo toPo raz kolejny przeczytana bo czytana na głos dla osoby niewidomej... i wciąga nadal tak samo a że mam już wszystkie pozycje to nie denerwuje to zakończenie. Bo za chwilę mogę zajrzeć do kolejnego tomu i już po kilku stronach wiem co dalej stanie się z bohaterami :)
Po raz kolejny przeczytana bo czytana na głos dla osoby niewidomej... i wciąga nadal tak samo a że mam już wszystkie pozycje to nie denerwuje to zakończenie. Bo za chwilę mogę zajrzeć do kolejnego tomu i już po kilku stronach wiem co dalej stanie się z bohaterami :)
Pokaż mimo toBałam się,że "Krwawa jutrznia" nie dorówna przygodom Kacpra Ryxa Seniora, że Autor tylko powieli pewne wzorce i będzie bazował na podobnym pomyśle, co w serii poprzedniej. Na szczęście myliłam się, bo opowieść o Kacprze Ryxie Juniorze jest więcej niż rewelacyjna -jest fenomenalna! Aż mnie przechodziły ciarki podczas lektury, nie mogłam się oderwać nawet na minutę.
Tym razem Autor zabiera nas w mroczne i niespokojne czasy bezkrólewia w Rosji, w krwawy czas dymitriad i Wielkiej Smuty. Barwne opisy surowej przyrody i obyczajów, losy postaci fikcyjnych przeplatają się z losami tych historycznych, Kacper Junior na swej drodze spotka się nawet z potężnymi Mniszchami i podobnie jak ojciec, nadepnie paru możnym na odciski, a to będzie skutkowało nielichą kabałą.
Ponadto Kacper chcąc nie chcąc poprowadzi też swoją własną inwestygację, bo i na Rusi nie brak zbrodniarzy i to takich przy których ci krakowscy to grzeczne owieczki.
Bo w okolicach Sambora, do którego los po wielu perypetiach zaprowadził Kacpra, ktoś morduje niewinnych ludzi, wypija krew, a ciała brutalnie rozszarpuje. Okoliczna ludność zaczyna wierzyć, że w okolicy miasta grasuje wilkołak albo wampir, ale Kacper jak to Kacper kropka w kropkę ojciec, nie daje wiary ludowym bajędom i postanawia sam znaleźć winowajcę.
Wraz z historią poszukiwań Kacpra, Autor wprowadza nas w historię walki o carski tron - w historię Dymitra Samozwańca, Maryny Mniszchówny i krwawych zmagań o władzę.
Wciąga i uzależnia na wiele godzin i dni. Szóstka z historii czasu dymitriad murowana ;)
Na pewno sięgnę po kontynuację, bo Autor na zakończenie zostawia nas z niezłym cliffhangerem.
POLECAM zagorzałym fanom Kacpra Seniora, absolutnie warta przeczytania wspaniała kontynuacja! :)
Bałam się,że "Krwawa jutrznia" nie dorówna przygodom Kacpra Ryxa Seniora, że Autor tylko powieli pewne wzorce i będzie bazował na podobnym pomyśle, co w serii poprzedniej. Na szczęście myliłam się, bo opowieść o Kacprze Ryxie Juniorze jest więcej niż rewelacyjna -jest fenomenalna! Aż mnie przechodziły ciarki podczas lektury, nie mogłam się oderwać nawet na minutę.
więcej Pokaż mimo toTym razem...
Coś wspaniałego,wielkie widowisko historyczne.Zaklęte w papierze,książka.
Którą warto znać.
Syn Kacpra Ryxa,nic nie stracił ze swego ojca.
Przemilczana historia,obecności Polaków w Rosji.
No i ta piękna,surowa rosyjską przyroda.
Ale,trzeba uważać,bo nie jest łatwo podróżować.Kiedy wszyscy,chcą ci łeb uciąc.
Coś wspaniałego,wielkie widowisko historyczne.Zaklęte w papierze,książka.
Pokaż mimo toKtórą warto znać.
Syn Kacpra Ryxa,nic nie stracił ze swego ojca.
Przemilczana historia,obecności Polaków w Rosji.
No i ta piękna,surowa rosyjską przyroda.
Ale,trzeba uważać,bo nie jest łatwo podróżować.Kiedy wszyscy,chcą ci łeb uciąc.
książka straszna ale jednocześnie piękna. polecam
książka straszna ale jednocześnie piękna. polecam
Pokaż mimo toPo achwycie Kacprem Ryxem bałam się,że junior mu nie dorówna. Na szczęście myliłam się. Młody Turopoński zwany Ryksem jest nieodrodnym synem swych rodziców.
Świetnie odmalowane tło historyczne, dobrze przedstawione postacie ,zarówno te dobre jak i złe. Mamy wątki wampiryczne , alchemiczne ale i jakby fantastyczne. Historia dopiero się rozwija bo Kacper Turopoński jak i jego ojciec nie usiedzi na miejscu.
Przygody Kacpra są dużo mroczniejsze niż seniora. Nie dostajemy już lekkiego kryminału.
Po achwycie Kacprem Ryxem bałam się,że junior mu nie dorówna. Na szczęście myliłam się. Młody Turopoński zwany Ryksem jest nieodrodnym synem swych rodziców.
więcej Pokaż mimo toŚwietnie odmalowane tło historyczne, dobrze przedstawione postacie ,zarówno te dobre jak i złe. Mamy wątki wampiryczne , alchemiczne ale i jakby fantastyczne. Historia dopiero się rozwija bo Kacper Turopoński jak i...