Opis:


Nowe przepisy ze szczyptą refleksji

Przyznaję, że plany miałam inne. Ale cóż, doświadczam tego, że Moderator inaczej zarządził moim życiem. Nie pozostało mi nic innego, jak pokornie i ze zrozumieniem rozwiązywać zlecone zadanie. W planach miałam trzecią część, czyli „Filozofię emocji", a tymczasem rzeczywistość tak się poukładała, że odnalazłam w sobie akceptację dla spisania i wydania książki kucharskiej z okruchami przemyśleń. Bardzo bym jednak chciała, żeby „Filozofia emocji" również powstała, bo jest potrzebna tym, którzy po wielu latach świadomego gotowania zauważają, jak bardzo dotyka ono jakości naszego życia.
A co u mnie? Nic. Po prostu przerabiam to, co mam do przerobienia i ciągle utwierdzam się w przekonaniu, że wszystko jest absolutnie tak, jak być powinno. Choć przyznam, że chwilami było ciężko, jednak trudne sytuacje wyzwalają niesamowity potencjał i ujawniają talenty, które pozostawały w ukryciu - nie tylko moje, ale i najbliższych. A to jest zysk. Garściami czerpię mądrości z każdego dnia, z osobistych przeżyć, ale również z każdego kontaktu z wami. I możecie być pewni, że we wszystkim pomaga mi moje gotowanie, imbi-rówka, kilerka i akceptacja.
Czas leci, 10 lat minęło od wydania „Filozofii życia", moda na surowe, kwaśne i zimne pozostawia swoje żniwo. Ilość dzieci cierpiących na alergie, astmę, AZS, cukrzycę, celiakię, przeziębienia, ADHD, autyzm stale rośnie. Medycyna jest bezradna. Dorośli też są bezsilni wobec chorób, które stają się normą społeczną. A można by tak wiele zyskać jedynie dyscyplinując się i akceptując pewne zasady, które skądinąd podsuwa nam Natura. Można by żyć do końca życia i być młodym do starości...