Piekna basn o zyciu w dalekiej, chlodnej krainie sniegu i lodu. Cenie nie tylko opowiesc, ale takze opisy natury. Czytalem w goracej Turcji i ksiazka sie bardzo przydala w zwalczaniu sierpniowych temperatur.

Piekna basn o zyciu w dalekiej, chlodnej krainie sniegu i lodu. Cenie nie tylko opowiesc, ale takze opisy natury. Czytalem w goracej Turcji i ksiazka sie bardzo przydala w zwalczaniu sierpniowych temperatur.

Osobiście nie nudziłem się, było mi zimno, jakbym sam siedział w śniegach Alaski, cały czas nurtowało mnie kim jest i jak skończy Faina oraz czy jako ludzie jesteśmy tacy piękni zakładając wnyki, czy odzierając kolejne zwierzęta z futer… z jednej strony brzydziłem się polowaniami Garreta, z drugiej strony wzruszała mnie wzajemna pomoc sąsiedzka i miłość do dzieci.

Osobiście nie nudziłem się, było mi zimno, jakbym sam siedział w śniegach Alaski, cały czas nurtowało mnie kim jest i jak skończy Faina oraz czy jako ludzie jesteśmy tacy piękni zakładając wnyki, czy odzierając kolejne zwierzęta z futer… z jednej strony brzydziłem się polowaniami Garreta, z drugiej strony wzruszała mnie wzajemna pomoc sąsiedzka i miłość do dzieci.

W teorii miało być pięknie i baśniowo, ale dla mnie wyszło dziwnie i trochę niefajnie. Ewidentnie nie są to moje klimaty, choć było to ciekawe doświadczenie. Końcówka i rozwiazanie historii totalnie mi się nie podobały.

W teorii miało być pięknie i baśniowo, ale dla mnie wyszło dziwnie i trochę niefajnie. Ewidentnie nie są to moje klimaty, choć było to ciekawe doświadczenie. Końcówka i rozwiazanie historii totalnie mi się nie podobały.

Fabuła przenosi nas w piękną i okrutną przyrodę Alaski, dodając elementy fantazji inspirowanej starą rosyjską baśnią o śnieżnej dziewczynce w niebieskim płaszczyku.
Polecam jako lekturę na długie wieczory, w otuleniu wełnianym pledem i filiżanką aromatycznej herbaty.

Fabuła przenosi nas w piękną i okrutną przyrodę Alaski, dodając elementy fantazji inspirowanej starą rosyjską baśnią o śnieżnej dziewczynce w niebieskim płaszczyku.
Polecam jako lekturę na długie wieczory, w otuleniu wełnianym pledem i filiżanką aromatycznej herbaty.

Baśnie są piękne, ale mają to do siebie, że są krótkie.
Powieść "Dziecko śniegu" jest pięknie napisana, ale z czasem zaczyna być bezlitośnie nużąca.

Baśnie są piękne, ale mają to do siebie, że są krótkie.
Powieść "Dziecko śniegu" jest pięknie napisana, ale z czasem zaczyna być bezlitośnie nużąca.

Sama historia może i banalna z pogranicza baśni a jednocześnie realna do bólu. Piękna przez wartości jakie niesie, staje się podróżą po świecie uczuć, trudów , akceptacji życia i siebie . A przede wszystkim o tolerancji wobec innych

Sama historia może i banalna z pogranicza baśni a jednocześnie realna do bólu. Piękna przez wartości jakie niesie, staje się podróżą po świecie uczuć, trudów , akceptacji życia i siebie . A przede wszystkim o tolerancji wobec innych

Niby baśniowo i tajemniczo, niby nie moje klimaty, a jednak dałam się pochłonąć mroźnej opowieści, wciągnąć leśnej tajemnicy. Piękna, ciepła opowieść o przyjaźni, miłości, przywiązaniu, tęsknocie i bólu po stracie. Niby nie moje klimaty, ale miło będę wspominać lekturę.

Niby baśniowo i tajemniczo, niby nie moje klimaty, a jednak dałam się pochłonąć mroźnej opowieści, wciągnąć leśnej tajemnicy. Piękna, ciepła opowieść o przyjaźni, miłości, przywiązaniu, tęsknocie i bólu po stracie. Niby nie moje klimaty, ale miło będę wspominać lekturę.

Naiwna, ale jakże piękna adaptacja smutnej rosyjskiej baśni. Tu nie ma dobrych i złych wyborów ani postaci. Miłość rozbija się o zimną taflę zwierzęcego pragmatyzmu, ale to właśnie dzikie zwierzę po oswojeniu kocha najbardziej i najprawdziwiej.

Naiwna, ale jakże piękna adaptacja smutnej rosyjskiej baśni. Tu nie ma dobrych i złych wyborów ani postaci. Miłość rozbija się o zimną taflę zwierzęcego pragmatyzmu, ale to właśnie dzikie zwierzę po oswojeniu kocha najbardziej i najprawdziwiej.

Naprawdę nie warto, strasznie płytka i nudna książka. Poza tym ze względu tragiczne tłumaczenie dialogów ta książka nie powinna zostać wydana po polsku w takiej formie. "dziecino"??! Serio?

Naprawdę nie warto, strasznie płytka i nudna książka. Poza tym ze względu tragiczne tłumaczenie dialogów ta książka nie powinna zostać wydana po polsku w takiej formie. "dziecino"??! Serio?

Dobrą książkę poznaję po dialogach.
Mogą zajmować niewiele miejsca, ale powinny mieć swoją jakość.
To słowa bohaterów nadają im wiarygodności.

Tymczasem tutaj - ot, opowiastka zimowa.

Dobrą książkę poznaję po dialogach.
Mogą zajmować niewiele miejsca, ale powinny mieć swoją jakość.
To słowa bohaterów nadają im wiarygodności.

Tymczasem tutaj - ot, opowiastka zimowa.