Jedna z moich pierwszych mang, którą gorącą polecam. Lekki romans z wątkiem kryminalnym. Bardzo wciągająca i interesująca seria.

Jedna z moich pierwszych mang, którą gorącą polecam. Lekki romans z wątkiem kryminalnym. Bardzo wciągająca i interesująca seria.

Tom 11. Dengeki Daisy podobał mi się, ale po poprzednim tomie spodziewałam się "czegoś lepszego".
Gdybym miała oceniać całą mangę, ocena ta oscylowałaby wokół 8-9, ale ten tom wydaje się odstawać od reszty.
Dlaczego mniej się podoba? Brakuje mi tu momentów z Teru i Kurosakim, których było pełno w poprzednim tomie.
Na szczęście sam klimat serii pozostaje. Duży plus (tak jak zwykle) za humor.
No cóż, nad tym tomem nie ma co się rozpisywać. Jest taką przystawką przed obiadem. Czyli do końca serii jeszcze troszkę, tomem 11. nie trzeba się zachwycać, ale warto przełknąć, zaspokoić pierwszy głód i czekać na główne danie. :)

Tom 11. Dengeki Daisy podobał mi się, ale po poprzednim tomie spodziewałam się "czegoś lepszego".
Gdybym miała oceniać całą mangę, ocena ta oscylowałaby wokół 8-9, ale ten tom wydaje się odstawać od reszty.
Dlaczego mniej się podoba? Brakuje mi tu momentów z Teru i Kurosakim, których było pełno w poprzednim tomie.
Na szczęście sam klimat serii pozostaje. Duży plus (tak...

Nie ma to jak zacząć czytać mangę od samego środka. Nie muszę znać fabuły - magia mangi urzekła mnie, co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
Nie jestem zapewne jedyna, ale oczarowała mnie magiczna aura, jaka bije od Kurosakiego. Chodząca męskość, moim zdaniem ideał. Główna bohaterka bawi - jest wesoła, dziecinna, nie wstydzi się popełniać błędów.
Nie jestem fanką shojo, ale manga wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Powiem bez skrępowania, prawdziwa rewelacja. Bohaterowie przekonujący i realistyczni, z krwi i kości.
A tematyka - można powiedzieć - kryminalna idealnie wpasowuje się w klimaty mangi.
Kto nie przeczytał, niech żałuje! Dla mnie to były dwie, dobrze spożytkowane godziny.

Nie ma to jak zacząć czytać mangę od samego środka. Nie muszę znać fabuły - magia mangi urzekła mnie, co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
Nie jestem zapewne jedyna, ale oczarowała mnie magiczna aura, jaka bije od Kurosakiego. Chodząca męskość, moim zdaniem ideał. Główna bohaterka bawi - jest wesoła, dziecinna, nie wstydzi się popełniać błędów.
Nie jestem fanką shojo,...

Kolejny świetny tom. Ciekawe czemu jak jak chodziłam do szkoły to nie było takiego ciecia :P Jak dla mnie to Kurosaki rządzi !!!

Kolejny świetny tom. Ciekawe czemu jak jak chodziłam do szkoły to nie było takiego ciecia :P Jak dla mnie to Kurosaki rządzi !!!

Według mnie ten tom był jednym z gorszych, spośród dotychczasowych 11.

Według mnie ten tom był jednym z gorszych, spośród dotychczasowych 11.

Więcej Kiyoshiego i Reny proszę!

Więcej Kiyoshiego i Reny proszę!

Słabiutko.Dużo się dzieje,ale w ogóle mnie nie zaciekawiło.

Słabiutko.Dużo się dzieje,ale w ogóle mnie nie zaciekawiło.