Ciekawy pomysł. Pierwsza część książki to dobra rzecz, później niestety nudzi, takie moje odczucie. Generalnie lubię prozę tego autora, dlatego tutaj się zawiodłem.

Ciekawy pomysł. Pierwsza część książki to dobra rzecz, później niestety nudzi, takie moje odczucie. Generalnie lubię prozę tego autora, dlatego tutaj się zawiodłem.

Dziwnym trafem jako wroclawianin jest to mój pierwszy kontakt z twórczością Roberta J Szmidta, i z pewnością nie ostatni ☺️ postanawiam to zdecydowanie nadrobić.
Oczywiście "Apokalipsa według Pana Jana" to powieść postapokaliptyczna, opowiadająca o losach ocalałych po wojnie nuklearnej, która zniszczyła większość ludzkiej cywilizacji. Akcja książki toczy się głównie w większości we Wrocławiu i okolicach dolnego Śląska ale nie tylko. W samym wroclawiu utrzymuje władzę charyzmatyczny i bezwzględny Pan Jan, mający wizję odbudowy Rzeczypospolitej. Jednak jego plany są zagrożone przez konkurencyjną frakcję z Bastionu, ukrytego w górach, oraz przez tajemnicze siły, które mogą wywołać kolejną apokalipsę. Autor stworzył ciekawy i wiarygodny świat, w którym ludzie muszą zmierzyć się z trudnymi wyborami i moralnymi dylematami. Bohaterowie są zróżnicowani i złożeni, a ich motywacje i emocje są dobrze przedstawione. Fabuła jest dynamiczna i pełna napięcia, co spowodowało że książę przeczytałem bardzo szybko, nie mogłem się oderwać 😊 warto dodać iż książka jest napisana płynny i angażujący sposób, a język jest bogaty i dopasowany do klimatu. Jedynie zakończenie pozostawia pewien niedosyt ale to tylko podbudowuje klimat i wyobraźnię o niepewnych losach bohaterów.
Gorąco polecam 😉

Dziwnym trafem jako wroclawianin jest to mój pierwszy kontakt z twórczością Roberta J Szmidta, i z pewnością nie ostatni ☺️ postanawiam to zdecydowanie nadrobić.
Oczywiście "Apokalipsa według Pana Jana" to powieść postapokaliptyczna, opowiadająca o losach ocalałych po wojnie nuklearnej, która zniszczyła większość ludzkiej cywilizacji. Akcja książki toczy się głównie w...

Klimatem podobne trochę do trylogii tego autora z uniwersum "Metro", natomiast ta pozycja w moim odczuci znacznie gorsza. Dużo dziur logicznych, bohaterowie których ciężko polubić, niby post-apokalipsa, ale za bardzo tego nie czuć... conajwyżej średnia lektura

Klimatem podobne trochę do trylogii tego autora z uniwersum "Metro", natomiast ta pozycja w moim odczuci znacznie gorsza. Dużo dziur logicznych, bohaterowie których ciężko polubić, niby post-apokalipsa, ale za bardzo tego nie czuć... conajwyżej średnia lektura

Na plus jest w miarę realistyczna wizja postapokalipsy, przynajmniej jeśli chodzi o brak mutantów i karykaturalnych bandytów w cudacznych furach. Niestety reszta to głównie pseudopatriotyczne fantasmagorie o cudownym polskim imperium od morza do morza, dodatkowo okraszone trudnymi do zniesienia dialogami oraz militarnym żargonem, który często wydaje się wciśnięty na siłę, byle tylko pokazać, jakim to autor nie jest geekiem wojskowości. Lepiej by było, gdyby całość skończyła się na wstępnym opowiadaniu "Ognie w ruinach".

Na plus jest w miarę realistyczna wizja postapokalipsy, przynajmniej jeśli chodzi o brak mutantów i karykaturalnych bandytów w cudacznych furach. Niestety reszta to głównie pseudopatriotyczne fantasmagorie o cudownym polskim imperium od morza do morza, dodatkowo okraszone trudnymi do zniesienia dialogami oraz militarnym żargonem, który często wydaje się wciśnięty na siłę,...

Całkiem realistyczne postapo, w którym największą bzdurą jest wizja wielkiej i wspaniałej Polski zdolnej zdobyć władzę nad światem. Po prostu iks de.

Całkiem realistyczne postapo, w którym największą bzdurą jest wizja wielkiej i wspaniałej Polski zdolnej zdobyć władzę nad światem. Po prostu iks de.

7+ Twórczość Szmidta znam nie od dziś, jak każdy (chyba) fan fantastyki / sci-fi, jak do tej pory byłem przekonany że autor nie jest wstanie wyskoczyć ponad standardy gatunku doprawione smacznymi nawiązaniami. To też zbyt wiele nie oczekiwałem, tymczasem w książce podalenej sosem militarnym autor odnalazł się znakomicie i skutecznie mnie wciągnął. Muszę przyznać że to najbardziej wszechstronny rodziny pisarz sci-fi. Chylę czoła zmuszony zweryfikować swoją opinię o autorze.

7+ Twórczość Szmidta znam nie od dziś, jak każdy (chyba) fan fantastyki / sci-fi, jak do tej pory byłem przekonany że autor nie jest wstanie wyskoczyć ponad standardy gatunku doprawione smacznymi nawiązaniami. To też zbyt wiele nie oczekiwałem, tymczasem w książce podalenej sosem militarnym autor odnalazł się znakomicie i skutecznie mnie wciągnął. Muszę przyznać że to...

Sięgnęłam, ponieważ postać Pana Jana pojawia się w cyklu 'Nowa Polska' (Otchłań, Wieża, Riese),ale odpadłam gdzieś w połowie. Za dużo wojskowych teorii, dywagacji o strategiach, szczegółów budowy czołgów, karabinów i innych machin zagłady.
Temat apokalipsy interesuje mnie bardziej od strony zastanego świata i jak odnajdują się w nim przetrwalcy, a nie jak jeszcze bardziej rozpieprzyć już rozpieprzone.

Sięgnęłam, ponieważ postać Pana Jana pojawia się w cyklu 'Nowa Polska' (Otchłań, Wieża, Riese),ale odpadłam gdzieś w połowie. Za dużo wojskowych teorii, dywagacji o strategiach, szczegółów budowy czołgów, karabinów i innych machin zagłady.
Temat apokalipsy interesuje mnie bardziej od strony zastanego świata i jak odnajdują się w nim przetrwalcy, a nie jak jeszcze bardziej...

Chaotyczna, wszystkie postacie prócz Pana Jana całkowicie bez wyrazu.

Chaotyczna, wszystkie postacie prócz Pana Jana całkowicie bez wyrazu.

To druga książka tego autora, którą przeczytałam. Typowa postapokalipsa, w której Polska odgrywa główną rolę. Świetna, wciągająca lektura. I, co ciekawe zaczyna się od ataku na Ukrainę.

To druga książka tego autora, którą przeczytałam. Typowa postapokalipsa, w której Polska odgrywa główną rolę. Świetna, wciągająca lektura. I, co ciekawe zaczyna się od ataku na Ukrainę.

Szczerze nie sądziłem że aż tak mi się spodoba ale naprawdę klasa

Szczerze nie sądziłem że aż tak mi się spodoba ale naprawdę klasa