Wieczorem przyjdź na zócalo

Okładka książki Wieczorem przyjdź na zócalo Michał Głombiowski
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Wieczorem przyjdź na zócalo
Michał Głombiowski Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura podróżnicza
364 str. 6 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2013-05-16
Data 1. wyd. pol.:
2013-05-16
Liczba stron:
364
Czas czytania
6 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308050880
Tagi:
Ameryka Środkowa Meksyk Gwatemala Honduras Salwador podróże literatura podróżnicza
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Sewilla. Przewodnik Michał Głombiowski, Magdalena Nowakowska
Ocena 5,5
Sewilla. Przew... Michał Głombiowski,...
Okładka książki Zagrzeb. Przewodnik Michał Głombiowski, Magdalena Nowakowska
Ocena 0,0
Zagrzeb. Przew... Michał Głombiowski,...
Okładka książki Bejrut. Przewodnik Michał Głombiowski, Magdalena Nowakowska
Ocena 0,0
Bejrut. Przewo... Michał Głombiowski,...
Okładka książki Wilno. Przewodnik Michał Głombiowski, Magdalena Nowakowska
Ocena 6,5
Wilno. Przewodnik Michał Głombiowski,...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Przyjdź, poznaj, pozostań…



1391 159 87

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
73 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
286
100

Na półkach:

Książka trochę nie wiadomo dla kogo...
Dla fanów reportażu na pewno nie - to nie jest reportaż, nie ma tu pogłębionych tematów, ciekawych postaci przedstawionych niepowierzchownie, istotnych rozmów. To relacja z turystycznej wyprawy. Wyprawy, bo to jednak 3 miesiące podróży nieoczywistym szlakiem przez 4 sąsiadujące kraje, bez wynajętego turoperatora. Turystycznej, bo obserwacje czynione przez autora są powierzchowne, oczywiste, nie wykraczają ani literacko ani faktograficznie ponad to, co nieco bardziej wrażliwy na kulturę turysta dostrzega i może opisać lub opowiedzieć.
Dla pasjonatów kultury i historii Ameryki Łacińskiej czy cywilizacji Majów to zbiór oczywistości. Z kolei dla osób lubiących podróżować palcem po mapie, idąc śladem autora, książka może okazać się nużąca: dosyć długa, pozbawiona efektowniejszych, spektakularnych przygód czy sytuacji. Zresztą - w dobie olbrzymiej ilości materiałów video dostępnych choćby na You Tube, tego rodzaju literatura podróżno-wakacyjna straciła rację bytu.
Plusy? Eleganckie operowanie językiem, sugestywne opisy pozwalające poczuć, wyobrazić sobie miejsca i sytuacje opisywane w książce. Czyta się dosyć miło, przyjemnie wędrując od miejscowości do miejscowości. Tylko niestety niewiele z tych podóżniczych impresji pozostaje z nami na dłużej.

Książka trochę nie wiadomo dla kogo...
Dla fanów reportażu na pewno nie - to nie jest reportaż, nie ma tu pogłębionych tematów, ciekawych postaci przedstawionych niepowierzchownie, istotnych rozmów. To relacja z turystycznej wyprawy. Wyprawy, bo to jednak 3 miesiące podróży nieoczywistym szlakiem przez 4 sąsiadujące kraje, bez wynajętego turoperatora. Turystycznej, bo...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1018
105

Na półkach: ,

To, co uchodzi Głombiowskiemu w krótkich tekstach do Travelera, kompletnie nie zdaje egzaminu w dłuższej formie. Ta książka wygląda jak zlepek migawek do scrapbookowych wspomnień z podróży. A może i nawet gorzej, bo w scrapbooking wkładamy dużo więcej serca i przemyśleń. Urywane krótkie fragmenty, najczęściej zaczynające się upierdliwym zabiegiem autora - wrzuceniem czytelnika w środek dialogu nie wiadomo z kim, nie wiadomo gdzie, powodują dezorientację. Nie umiem sobie wyobrazić trasy autora, miejsca, które w rzeczywistości są zapewne fascynujące, wypadają tak blado, bo autor jest znowu zdegustowany faktem, że wypił niesmaczną kawę i koniecznie musi nam o tym napisać. Motyw niedobrej kawy przewijający się przez karty książki jest do bólu denerwujący. I taki jest wydźwięk całej książki, ta Ameryka Środkowa to nic, tylko syf, kiła i mogiła, a raczej syf, niebezpiecznie i niedobra kawa. Wielokrotnie miałam odczucie, że to jest pamiętnik typowego roszczeniowego, uprzedzonego turysty, a nie kogoś, kto uważa się za podróżnika.

To, co uchodzi Głombiowskiemu w krótkich tekstach do Travelera, kompletnie nie zdaje egzaminu w dłuższej formie. Ta książka wygląda jak zlepek migawek do scrapbookowych wspomnień z podróży. A może i nawet gorzej, bo w scrapbooking wkładamy dużo więcej serca i przemyśleń. Urywane krótkie fragmenty, najczęściej zaczynające się upierdliwym zabiegiem autora - wrzuceniem...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
203
31

Na półkach:

Nie dałam rady przebrnąć do końca, mimo chęci. Skończyłam na 150 stronie, dość wymęczona lektura. Garść faktów, sypnięta z turystycznej relacji. Mam mętlik w głowie, czy cos sie z tej ksiazki ciekawego wgl dowiedziałam. Taki misz-masz. Meksyk kraj barwny i z duszą przedstawiony, dość miałko. Zły wybór krajoznawczy. Spodziewałam się barwnej podróży, po kraju Azteków, zachęcona nazwą i okładką, a dostałam suchą broszurkę z gazety politycznej (metafora). Jakoś tak mnie nie porwało...
Opisywani ludzie i miejsca, trochę mało emocjonalnie. Choć dostałam parę ciekawostek o miejscach, jakkolwiek danie niezbyt smaczne.

Nie dałam rady przebrnąć do końca, mimo chęci. Skończyłam na 150 stronie, dość wymęczona lektura. Garść faktów, sypnięta z turystycznej relacji. Mam mętlik w głowie, czy cos sie z tej ksiazki ciekawego wgl dowiedziałam. Taki misz-masz. Meksyk kraj barwny i z duszą przedstawiony, dość miałko. Zły wybór krajoznawczy. Spodziewałam się barwnej podróży, po kraju Azteków,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
464
247

Na półkach: ,

Z cyklu - byłem poza Europą, to napiszę reportaż. A nuż się sprzeda.

Autor "Wieczorem przyjdź na Zocalo" liznął Ameryki Środkowej (3 miesięczna podróż). Trochę o niej poczytał (ale nie aż tyle, żeby nie mylić krwawych Azteków z co do zasady niekrwawymi Majami - cóż jeden pies, i to i to Indianie). I uznał, że jego przełomowe przemyślenia trzeba koniecznie opublikować. Jak pomyślał, tak zrobił. Za to Ty czytelniku nie musisz, tego wyrobu reportażopodobnego czytać.

Naprawdę już lepiej sięgnąć po Cejrowskiego.

Z cyklu - byłem poza Europą, to napiszę reportaż. A nuż się sprzeda.

Autor "Wieczorem przyjdź na Zocalo" liznął Ameryki Środkowej (3 miesięczna podróż). Trochę o niej poczytał (ale nie aż tyle, żeby nie mylić krwawych Azteków z co do zasady niekrwawymi Majami - cóż jeden pies, i to i to Indianie). I uznał, że jego przełomowe przemyślenia trzeba koniecznie opublikować. Jak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
396
53

Na półkach:

Łatwa i przyjemna lektura. Bez głębszych przemyśleń i wgryzania się w miejsca, które autor odwiedził. Dziennik z podróży, który równie dobrze mógłby zostać w szufladzie autora. Dobra pozycja dla tych, którzy wybierają się do Ameryki Środkowej i chcą zobaczyć jak tam jest, tak na "pierwszy rzut oka". Czytelnik przespaceruje się kilkoma zocalo i poobserwuje życie mieszkańców. Plus za plastyczne opisy i łatwość pióra.

Łatwa i przyjemna lektura. Bez głębszych przemyśleń i wgryzania się w miejsca, które autor odwiedził. Dziennik z podróży, który równie dobrze mógłby zostać w szufladzie autora. Dobra pozycja dla tych, którzy wybierają się do Ameryki Środkowej i chcą zobaczyć jak tam jest, tak na "pierwszy rzut oka". Czytelnik przespaceruje się kilkoma zocalo i poobserwuje życie mieszkańców....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
69
3

Na półkach:

Nudą wieje już od pierwszej strony. Odwiedziłem opisywane przez Głombiowskiego strony dwukrotnie, na szczęście za czytanie jego książki zabrałem się tuż po, a nie przed odbyciem podróży.Jak można barwny, inspirujący świat przedstawić w tak drętwy sposób? To książka bez przysłowiowego "jaja".

Nudą wieje już od pierwszej strony. Odwiedziłem opisywane przez Głombiowskiego strony dwukrotnie, na szczęście za czytanie jego książki zabrałem się tuż po, a nie przed odbyciem podróży.Jak można barwny, inspirujący świat przedstawić w tak drętwy sposób? To książka bez przysłowiowego "jaja".

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
15647
2042

Na półkach: ,

bardzo ciekawa relacja z podróży po paru krajach Ameryki Środkowej. zaczynamy od Meksyku, typowych i obleganych przez turystów miejscach by uciec i do Gwatemali, i na Salwador oraz do Hondurasu. Na początek autor raczy czytelników opisem historii Majów, ich cywilizacji, pokrótce opisuje życie w sennych wioskach i miasteczkach, dowodzi wyższości sizalowych hamaków nad bawełnianymi.
najważniejsze jest dla autora podpatrywanie życia miejscowej ludności, ich zwyczajów i świąt, fiest i codzienności. Opisuje smak potraw, perypetie z miejscowym transportem, osobliwości przyrody jak wulkany i lasy namorzynowe. Czy Cancun oznacza " miasto węży"? Ubarwia swoją relację opisując krwawe zwyczaje Majów, ich precyzyjny kalendarz, losy najeźdźców, architekturę kolonialną itp. Łatwo uzależnić się od lekkiego gawędziarskiego stylu i historyjek bo czyta się z zapartym tchem.
Budzi się nostalgia za tymi barwnymi krajami, podążamy za narratorem do tradycyjnych sklepów i restauracji dla lokalsów by kupić oryginalne farbowane meksykańskie tkaniny czy spróbować dziesiątek potraw z kukurydzy.

bardzo ciekawa relacja z podróży po paru krajach Ameryki Środkowej. zaczynamy od Meksyku, typowych i obleganych przez turystów miejscach by uciec i do Gwatemali, i na Salwador oraz do Hondurasu. Na początek autor raczy czytelników opisem historii Majów, ich cywilizacji, pokrótce opisuje życie w sennych wioskach i miasteczkach, dowodzi wyższości sizalowych hamaków nad...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
502
147

Na półkach: ,

Kogo z was nie nęcą podróże do odległych egzotycznych krain? Pełnych zapierających dech w piersiach widoków, zabytków, nieznanej kultury i cudownych opowieści...

Autor książki relacjonuje nam swoją podróż po Meksyku, Gwatemali, Salwadorze i Hondurasie. Zwiedził słynne miasto Majów Chitzen Itza, pływał po rzekach w poszukiwaniu flamingów, uczestniczył w wieczornych tańcach w sercach wielu miasteczek - placach zwanych Zocalo.

Uwielbiam historie o podróżach do innych krajów, których sama pewnie nigdy nie będę miała okazji odwiedzić. Dzięki tak zwanym powieściom podróżniczym mogę wiele się o nich dowiedzieć. Nie inaczej było z "Wieczorem przyjdź na Zocalo", dzięki której poznałam nieco bliżej dzieje starożytnej cywilizacji Majów oraz teraźniejsze zwyczaje i tradycje mieszkańców Meksyku i okolic. W książce czegoś mi jednak brakowało. Na początku nie potrafiłam sobie tego do końca uzmysłowić, ale po przemyśleniach odkryłam, że tym czymś jest... humor oraz opisy przemyśleń i przeżyć wewnętrznych bohatera. Powieść jak dla mnie jest z lekka przyciężka, brak w niej jakiś zabawnych anegdot czy ironii. Przyzwyczaiłam się do literatury podróżniczej w stylu Wojciecha Cejrowskiego (przeczytałam sporo jego dzieł) i chyba dlatego "Wieczorem..." wydała mi się zbyt sucha, momentami nawet jak książka naukowa lub też historyczna.

Dla miłośników podróży ta powieść jest bezcenna, zawiera mnóstwo ciekawych informacji, które naprawdę warto znać. Jest jednak pisana bez szczególnych emocji, bardziej na bazie suchych faktów, niż przeżyć z nimi związanych. Także, co kto lubi, przeczytać na pewno warto.

Kogo z was nie nęcą podróże do odległych egzotycznych krain? Pełnych zapierających dech w piersiach widoków, zabytków, nieznanej kultury i cudownych opowieści...

Autor książki relacjonuje nam swoją podróż po Meksyku, Gwatemali, Salwadorze i Hondurasie. Zwiedził słynne miasto Majów Chitzen Itza, pływał po rzekach w poszukiwaniu flamingów, uczestniczył w wieczornych tańcach...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach: ,

Cudnie przenosi do Meksyku , Gwatemali ... nie chce sie kończyć czytać , nie tylko dla podróżników

Cudnie przenosi do Meksyku , Gwatemali ... nie chce sie kończyć czytać , nie tylko dla podróżników

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2053
849

Na półkach: ,

Fajnie opisane zwyczaje i tradycje Meksykanów miasteczko po miasteczku czułam się jakbym towarzyszyła w podróży autorowi...

Fajnie opisane zwyczaje i tradycje Meksykanów miasteczko po miasteczku czułam się jakbym towarzyszyła w podróży autorowi...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    224
  • Przeczytane
    85
  • Posiadam
    38
  • Podróże
    5
  • 2013
    4
  • Podróżnicze
    4
  • Literatura podróżnicza
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Literatura polska
    3
  • Meksyk
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wieczorem przyjdź na zócalo


Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także