Jest to typowa, miłosna historia dwojga nastolatków, spotykają się w pięknym mieście, uzdrowiskowym Kudowie Zdrój w urokliwym pensjonacie.
Marta wspiera chłopaka w trudnych chwilach, wie, że ma problemy z narkotykami, że zażywa je, stara się mu pomóc.
Młodzi zakochują się w sobie, przebywają w swoim towarzystwie i zwiedzają Kudowę Zdrój i jej atrakcje ciekawe, każdą chwilę spędzają we dwoje zaczyna łączyć nastolatków prawdziwe uczucie. Nic nie jest w stanie ich rozłączyć.
Jednak pewnego dnia, co dobre pryska jak bańka mydlana, chłopak z matką znika bez słowa wyjaśnienia i pożegnania.
Marta nie wie dlaczego wyjechał i zostawił ją samą?
Jaką tajemnicę ukrywa?
Czy ich miłość zabije uczucie do chłopaka?
Przyjemna, pogodna książka pełna uczuć, ciepła, młodzieńczej miłości i o zakochaniu.

Jest to typowa, miłosna historia dwojga nastolatków, spotykają się w pięknym mieście, uzdrowiskowym Kudowie Zdrój w urokliwym pensjonacie.
Marta wspiera chłopaka w trudnych chwilach, wie, że ma problemy z narkotykami, że zażywa je, stara się mu pomóc.
Młodzi zakochują się w sobie, przebywają w swoim towarzystwie i zwiedzają Kudowę Zdrój i jej atrakcje ciekawe, każdą chwilę...

Całkiem niezła, nie przepadam za polskimi książkami, ale ta jest akurat dobra. Chociaż nie podobało mi się zakończenie. Pomimo to ją polecam każdemu, szybko się ją czyta bo bardzo wciąga.

Całkiem niezła, nie przepadam za polskimi książkami, ale ta jest akurat dobra. Chociaż nie podobało mi się zakończenie. Pomimo to ją polecam każdemu, szybko się ją czyta bo bardzo wciąga.

Wspaniała książka. Bardzo podobały mi się e-maile miłosne od Maćka. I ten niespodziewany obrót sprawy... Ale jednak Marta miała racje, co do zażywania narkotyków przez chłopaka. Mimo to, wspierała go w trudnych chwilach powypadkowych. Myślę,że nie każda dziewczyna zachowałaby się podobnie. Podobały mi się również opisy miejsc, które zwiedzali, wszystko było dokładnie opisane. Książka pełna uczuć- jak najbardziej polecam. :)

Wspaniała książka. Bardzo podobały mi się e-maile miłosne od Maćka. I ten niespodziewany obrót sprawy... Ale jednak Marta miała racje, co do zażywania narkotyków przez chłopaka. Mimo to, wspierała go w trudnych chwilach powypadkowych. Myślę,że nie każda dziewczyna zachowałaby się podobnie. Podobały mi się również opisy miejsc, które zwiedzali, wszystko było dokładnie...

''Chłopak z wakacji'' to typowa historia zakochanych nastolatków. Mariola Peisert no nie wykroczyła poza ramy takich historii. Schemat jest taki jak w wielu innych tego typu książkach:
poznanie się -> wzajemna miłość -> któryś skrywa bolesną tajemnicę -> drugi dowiaduje się o niej w nieprzyjemnych okolicznościach. Mimo to książkę czyta się łatwo, miło i szybko.

''Chłopak z wakacji'' to typowa historia zakochanych nastolatków. Mariola Peisert no nie wykroczyła poza ramy takich historii. Schemat jest taki jak w wielu innych tego typu książkach:
poznanie się -> wzajemna miłość -> któryś skrywa bolesną tajemnicę -> drugi dowiaduje się o niej w nieprzyjemnych okolicznościach. Mimo to książkę czyta się łatwo, miło i szybko.

Mi książka się spodobała. Pisaliście, że czytając ją nie czuliście wakacji, nie zgadzam się z tym dużo wątków o zwiedzaniu, słońcu. Adekwatnie czuć w książce lato jak i wakacje :) Cudowne opowiadanie :) Ja ze swojej strony mogę napisać tyle, że polecam :)

Mi książka się spodobała. Pisaliście, że czytając ją nie czuliście wakacji, nie zgadzam się z tym dużo wątków o zwiedzaniu, słońcu. Adekwatnie czuć w książce lato jak i wakacje :) Cudowne opowiadanie :) Ja ze swojej strony mogę napisać tyle, że polecam :)

Książka wydawała się być tajemniczą wakacyjną opowieścią, spodziewałam się specyficznego klimatu i niestety się rozczarowałam. To właśnie wyjątkowości, czegoś innego, więcej subtelności, dorosłości oczekiwałam. Niestety odniosłam wrażenie, że historia Marty została napisana "na odwal się". W pewnym momencie zaczęłam się poważnie zastanawiać, czy autorka to nie jest uczennicą szkoły podstawowej i nie wygrała konkursu na najlepsze wypracowanie. Dialogi zrealizowane jak najszybciej, bardzo mało opisów, tych konkretnych opisów które nadałyby niepowtarzalnej aury tej książce.Zawiodłam się, bo nawet nie wiem czemu, ale mam ochotę przeczytać książkę o lekkiej tematyce, ale napisanej solidnie, z klimatem.
Pomimo nie tak złej fabuły, jej rozwinięcie spowodowało, że czekałam na koniec. Szkoda, myślę, że gdyby ktoś się postarał to wyszłaby z tego całkiem dobra opowieść.
Dodatkowo skopiowana okładka... To smutne, bo ta książka nawet nie ma szansy udawać jakiegoś love story.

Książka wydawała się być tajemniczą wakacyjną opowieścią, spodziewałam się specyficznego klimatu i niestety się rozczarowałam. To właśnie wyjątkowości, czegoś innego, więcej subtelności, dorosłości oczekiwałam. Niestety odniosłam wrażenie, że historia Marty została napisana "na odwal się". W pewnym momencie zaczęłam się poważnie zastanawiać, czy autorka to nie jest...

Takie tam sobie czytadło na pochmurny dzień:) Całkiem fajna, jednak nie nazwałabym tego książką, a bardziej sporym opowiadaniem. Bardzo szybko się czyta, a też nie jest to jakaś gruba książka

Takie tam sobie czytadło na pochmurny dzień:) Całkiem fajna, jednak nie nazwałabym tego książką, a bardziej sporym opowiadaniem. Bardzo szybko się czyta, a też nie jest to jakaś gruba książka

Chodźmy się przejść nad rzekę. Świeci słońce, ptaszki śpiewają... Czego chcieć więcej?

Piętnastoletnia Marta po rozwodzie rodziców wyjeżdża z matką i młodszym bratem na wakacje w okolice Kudowy Zdrój. W czasie pobytu w pensjonacie poznaje tajemniczego szesnastolatka Maćka, którego rodzice również się rozwiedli. Spędzając wspólnie czas na zwiedzaniu okolicznych atrakcji, zakochują się w sobie. Niestety kiedy wydaje się, że nic nie może ich rozłączyć, Maciek razem ze swoja matką nagle bez słowa pożegnania wyjeżdżają. Jaką tajemnice kryje Maciek? Czy odkrycie jej przez Martę zabije jej uczucia do chłopaka?

O czym jest książka "Chłopak z wakacji", świetnie nam przedstawia opis książki ze strony wydawnictwa Lucky, a jest w sumie też jej streszczeniem. Rodzice piętnastoletniej Marty się rozwiedli i akcja zaczyna się, gdy Marta wraz mamą i bratem wyjeżdża na wakacje. Czytelnik zaraz na początku dowiaduje się, że rodzice Marty się rozwiedli, a jej matka nadal nie może dojść po tym wydarzeniu do siebie. Główna bohaterka w żaden sposób negatywnie nie odczuła tego na swojej skórze, jednakże martwiła ją postawa matki. To właśnie piętnastolatka była pomysłodawcą wakacyjnego wyjazdu, który miał dać jej matce odetchnąć i pogodzić się z rzeczywistością.

Przed wyjazdem Marta zwierza się Kindze, swojej najlepszej przyjaciółce, że sama nie wie, czemu zgodziła się tam jechać. Wiemy, że niezadowolona jest z faktu, że wyjedzie w nieznane sobie miejsce. Narzeka, że mogła zrezygnować z wyjazdu i zostać z babcią, póki nie było za późno. Teraz czekał ją wyjazd w miejsce, gdzie nikogo nie znała.

Na przystanku rozgląda się za swoimi rówieśnikami i zauważa jedynie jednego chłopaka w mniej więcej swoim wieku. Wkrótce poznaje jego imię i denerwującą zmienność nastrojów Maćka, które bardzo ją irytują i dezorientują. Kolejne wycieczki, posiłki i zabawy zbliżają tą dwójkę do siebie, aż w końcu Marta zakochuje się w Maćku, którego uczucia są dla niej zagadką. Nie tylko uczucia ją męczą, ale także i tajemnice chłopca, który nie był skory do ich wyjawienia.

Książka jest skierowana do młodych czytelników, dlatego prawdopodobnie nie przypadła mi do gustu. Mariola Peisert może i znalazła ciekawy temat, miejsce, jak i problem, który chciała przekazać, jednakże nie potrafiła go w stu procentach umieścić w słowach. Jak dla mnie książka zawierała za mało uczuć, a w sumie ich brak. U nastolatek to ważna rzecz, ponieważ to uczucia uzasadniają większość ich wyborów. Tu mi tego brakowało, jak także tego fragmentu pobytu w Kudowie, który autorka przeskoczyła między drugim a trzecim rozdziałem. W drugim rozdziale Maciek działał głównej bohaterce na nerwach, a w trzecim ona już się z nim "przyjaźni". Co ją niby przekonało? Ciągłe dokuczania?

Okropny był styl pisania autorki, który był męczący. Miałam czasem wrażenie, że czytam książkę dla przedszkolaka. Akcja książki mi się dłużyła i czekałam jedynie na końcówkę, by dowiedzieć się, jakie to tajemnice skrywał Maciek. Okazało się, że tam to już w ogóle pełno tego było i wszystko w końcu mi się poplątało. W końcu wahałam się, co po kolei mu się przydarzyło... A wycieczki poza pensjonat? Nuuuda.

Prócz jednak błędów i niejednolitości, na które starałam się przymykać oko, książka może nie zaskoczyła, ale mile ukoiła mnie zakończeniem. Nawet bardzo miło. Mam słabość do wątków miłosnych, a fakt, że to Marta trzymała Maćka przy chęci życia w trakcie tych ciężkich dni, bardzo chwycił mnie za serce, przez co wzrosła ostateczna ocena "Chłopaka z wakacji".

Książki nie poleciłabym nikomu, co najwyżej młodym nastolatkom i to bardzo cierpliwym, jeśli chodzi o beznadziejne teksty. Bardzo nad tym ubolewam, ponieważ książka zwiera bardzo ciekawą naukę, a mianowicie o tym, że każdy zasługuje na drugą szansę, na pomocną dłoń, mimo że w przeszłości był zagubiony, uzależniony, przez co z dobrego ucznia stoczył się na dno...

[http://skarbyzaczytanej.blogspot.com/2013/06/10-chodzmy-sie-przejsc-nad-rzeke-swieci.html]

Chodźmy się przejść nad rzekę. Świeci słońce, ptaszki śpiewają... Czego chcieć więcej?

Piętnastoletnia Marta po rozwodzie rodziców wyjeżdża z matką i młodszym bratem na wakacje w okolice Kudowy Zdrój. W czasie pobytu w pensjonacie poznaje tajemniczego szesnastolatka Maćka, którego rodzice również się rozwiedli. Spędzając wspólnie czas na zwiedzaniu okolicznych atrakcji,...

Bardzo dobra książka.
Jednak cały czas dziwiło mnie to gdy główna bohaterka podejrzewała Maćka o to, iż zażywa narkotyki (czy jest od nich uzależniony),po czym tak sądziła ?. Po tym, że był cichy i czasami źle się czuł ?. To było najbardziej irytujące w tej książce.
Aczkolwiek jest to pewna odskocznia, iż książka w przeciwieństwie do innych "love stories" kończy się DOBRZE !
;) Polecam !!! Bardzo szybko się czyta.

Bardzo dobra książka.
Jednak cały czas dziwiło mnie to gdy główna bohaterka podejrzewała Maćka o to, iż zażywa narkotyki (czy jest od nich uzależniony),po czym tak sądziła ?. Po tym, że był cichy i czasami źle się czuł ?. To było najbardziej irytujące w tej książce.
Aczkolwiek jest to pewna odskocznia, iż książka w przeciwieństwie do innych "love stories" kończy się...

Książka opowiada naprawdę ciekawą (dla nastolatków) historię wakacyjnej miłości. Marta i Maciek poznali się na wakacjach w Ścinawce. Oboje nie chcieli się tam znaleźć, ale, jak to się mówi, nie ma tego złego co co by na dobre nie wyszło.
Niestety, mimo ciekawie zapowiadającej się historii dostałam nijakich bohaterów, niezbyt interesujące dialogi. Ratunkiem są ciekawe opisy miejsc, które zwiedzali. Sama chętnie bym się wybrała do tej Ścinawki tylko do której: Dolnej, Średniej czy Górnej?
Zraziły mnie nieścisłości w pisowni, stylistyce, ale najpoważniejszymi, jak dla mnie, błędami były mylne fakty z życia księżnej Daisy:
- jej mąż nie był nazywany Bolko, lecz jej syn Konrad,
- nie miała ona również syna o imieniu Maksymilian, lecz Aleksander,
- miała ona ukończone 18 lat kiedy poślubiła Hansa Heinricha XV Hochberga,a nie jak podano w książce 16 lat.
Jednym słowem pozdrawiam redaktora opracowującego tekst;)

Książka opowiada naprawdę ciekawą (dla nastolatków) historię wakacyjnej miłości. Marta i Maciek poznali się na wakacjach w Ścinawce. Oboje nie chcieli się tam znaleźć, ale, jak to się mówi, nie ma tego złego co co by na dobre nie wyszło.
Niestety, mimo ciekawie zapowiadającej się historii dostałam nijakich bohaterów, niezbyt interesujące dialogi. Ratunkiem są ciekawe opisy...