rozwińzwiń

The Rape of Nanking: The Forgotten Holocaust of World War II

Okładka książki The Rape of Nanking: The Forgotten Holocaust of World War II Iris Chang
Okładka książki The Rape of Nanking: The Forgotten Holocaust of World War II
Iris Chang Wydawnictwo: Penguin Books historia
290 str. 4 godz. 50 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Penguin Books
Data wydania:
1998-01-01
Data 1. wydania:
1998-01-01
Liczba stron:
290
Czas czytania
4 godz. 50 min.
Język:
angielski
ISBN:
0140277447
Tagi:
Nankin Chiny japonia historia Chin masakra zbrodnie japońskie zbrodnie przeciw ludzkości
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
93
20

Na półkach:

Na "Rzeź Nankinu" trafiłem za sprawą polecenia Jordana Petersona w jego książce "12 Zasad Życiowych", gdzie wskazał ją, jako dowód na to, jak brutalny może być człowiek, gdy jest pozbawiony odgórnych zasad. I faktycznie dokładnie z tym mamy styczność w tym dziele. Iris Chang w przystępny sposób opisuje historię tytułowej masakry, w której z wyjątkowym okrucieństwem zginęło około 300 tysięcy ludzi, w ogromnej części cywilów. Wspominanie historii konkretnych osób sprawia, że całość staje się jeszcze bardziej realna i wstrząsająca. Zdecydowanie polecam każdemu, kto ma mocne nerwy.

Na "Rzeź Nankinu" trafiłem za sprawą polecenia Jordana Petersona w jego książce "12 Zasad Życiowych", gdzie wskazał ją, jako dowód na to, jak brutalny może być człowiek, gdy jest pozbawiony odgórnych zasad. I faktycznie dokładnie z tym mamy styczność w tym dziele. Iris Chang w przystępny sposób opisuje historię tytułowej masakry, w której z wyjątkowym okrucieństwem zginęło...

więcej Pokaż mimo to

avatar
795
374

Na półkach: , , , , ,

Przystępnie napisana pozycja o makabrycznym epizodzie w historii Chin. Książka opisuje masakrę na około 300.000 ludzi żyjących w Chinach, to jest wręcz nieprawdopodobne że takie wydarzenie jest tak mało znane. Powieść zawiera wiele brutalnych momentów i zdecydowanie nie jest kierowana dla ludzi o słabych nerwach.

Przystępnie napisana pozycja o makabrycznym epizodzie w historii Chin. Książka opisuje masakrę na około 300.000 ludzi żyjących w Chinach, to jest wręcz nieprawdopodobne że takie wydarzenie jest tak mało znane. Powieść zawiera wiele brutalnych momentów i zdecydowanie nie jest kierowana dla ludzi o słabych nerwach.

Pokaż mimo to

avatar
558
410

Na półkach: , ,

Pozycja przystępnie napisana, krótkie rozdziały pomagają skupić się na poszczególnych wydarzeniach. Choć po lekturze, jakkolwiek źle by to nie brzmiało, czuję niedosyt, jest to zdecydowanie książka raczej "ogólna" i traktuję ją jako wstęp do całego problemu "Gwałtu Nankinu". Dla osób średnio zorientowanych myślę, że to będzie dobra lektura by się dowiedzieć co się działo (oczywiście nie komentuję samych wydarzeń, szczerze to ciężko to w ogóle podsumować...).

A co do samego tematu kobiet pocieszycielek, jeśli ktoś jest zainteresowany, polecam "Białą Chryzantemę"

Pozycja przystępnie napisana, krótkie rozdziały pomagają skupić się na poszczególnych wydarzeniach. Choć po lekturze, jakkolwiek źle by to nie brzmiało, czuję niedosyt, jest to zdecydowanie książka raczej "ogólna" i traktuję ją jako wstęp do całego problemu "Gwałtu Nankinu". Dla osób średnio zorientowanych myślę, że to będzie dobra lektura by się dowiedzieć co się działo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
459
380

Na półkach: , , ,

Książka jest ciekawa, zwłaszcza jeśli ktoś niewiele słyszał o masakrze w Nankinie.
Wiem, że są kontrowersje i trochę zarzutów pod adresem autorki było (że stronnicza, za zawyża liczbę ofiar) i do tego nie umiem się odnieść, bo brak mi wiedzy (chociaż jeśli chodzi o ofiary, to przedstawia różne szacunki, więc to też nie tak że umyśliła sobie jakąś wielką liczbę i się jej trzyma, nie odniosłem wrażenia, że się trzyma jakiejś konkretnej liczby). Na pewno ciekawie jest poznać historię, której na co dzień się nie uczymy w Europie. Baa, to nawet nie tyle że to "ciekawie", co ja po prostu uważam, że każdy powinien się zapoznać zwłaszcza z tymi mrocznymi aspektami historii ludzkości, żeby mieć świadomość ich zaistnienia. I umyślnie piszę "historia ludzkości", a nie jakiegoś konkretnego kraju, bo kraj tu nie ma znaczenia. Chodzi o to by poznać okoliczności aby zrobić wszystko by nie dopuścić do wystąpienia podobnych, bo ludzie (niemal wszyscy) zawsze będą zdolni czynić dobro jak i zło.

Książkę ogólnie polecam, tylko jeżeli to dla kogoś nie jest nowość i ktoś czytał już sporo na temat Nankinu w internecie... no to mam wrażenie, że w książce nie znajdzie już nic aż tak bardzo nowego. Autorka zadała sobie trud zgromadzenia źródeł i jest tam dużo odnośników - za to plus, ale sam opis masakry mam wrażenie, że do mojej wiedzy niezbyt wiele wniósł, bo jest dużo obszernych artykułów w internecie, które czytałem wcześniej.

(słuchana: 26-28.10.2021)
4/5

Książka jest ciekawa, zwłaszcza jeśli ktoś niewiele słyszał o masakrze w Nankinie.
Wiem, że są kontrowersje i trochę zarzutów pod adresem autorki było (że stronnicza, za zawyża liczbę ofiar) i do tego nie umiem się odnieść, bo brak mi wiedzy (chociaż jeśli chodzi o ofiary, to przedstawia różne szacunki, więc to też nie tak że umyśliła sobie jakąś wielką liczbę i się jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1058
684

Na półkach: , , , ,

Iris Chang postawiła w swej książce ciekawą tezę, że choć większości świata znane są zbrodnie nazistowskie, to o dokonanych podczas tej samej wojny zbrodniach Japończyków mało kto słyszał. Trudno się z nią nie zgodzić - fakt, wiedziałam, że Japończycy brutalnie mordowali Chińczyków i nieraz dokonywali na nich okrutnych eksperymentów, ale o "gwałcie nankińskim" - czy też tytułowej "rzezi Nankinu" - dotąd nie czytałam. I z każdym kolejnym rozdziałem tej książki mogłam sobie jedynie zadawać pytanie, jak to w ogóle mogło się stać?
Japończycy zaatakowali Chiny w 1937 roku, jeszcze przed rozpoczęciem wojny na terenie Europy i bardzo szybko zajęli Nankin, ówczesną stolicę Chin. A potem dokonali rzezi jeńców wojennych oraz ludności cywilnej w najbardziej możliwy bestialski sposób. Ludzi torturowano, zabijano "dla zabawy", przeprowadzano na nich eksperymenty, kobiety masowo gwałcono. Co istotne, w przeciwieństwie do Holokaustu, który na początku Niemcy ukrywały, a w który społeczność międzynarodowa długo nie chciała uwierzyć, w Nankinie wszystko było jawne. Przebywający w mieście obcokrajowcy udostępniali swoje wspomnienia, pojawiały się zdjęcia i filmy, które szybko trafiły za granicę. Świat wiedział, krytykował... i nie reagował.
Iris Chang napisała swoją książkę w latach dziewięćdziesiątych i choć sama historia się nie zmienia, to zmienia się podejście do niej, często można odkryć też nowe fakty. Czytając "Rzeź Nankinu" ponad dwadzieścia lat później, nie mogę się nie zastanawiać, co więcej wiadomo dzisiaj, jakie jest obecne stanowisko Japonii? Bo po wojnie w Japonii udawano, że nic wielkiego się nie stało - no może zginęło w Nankinie trochę ludzi, ale to wojna, na wojnie zawsze giną ludzie... Autorka wykonała ogromną pracę, by zebrać - często sprzeczne informacje - o rzezi, przejrzeć dostępne dokumenty, wspomnienia ofiar, oprawców i świadków. Biorąc pod uwagę, jak brutalną tematykę poruszyła, książkę czyta się powoli i trudno. Opisywane obrazy zapadają w pamięci, aż nie chce się wierzyć, do jakiego bestialstwa zdolni są ludzie. "Rzeź Nankinu" to niełatwa książka, wymagająca skupienia i uwagi, a także przerw na uspokojenie myśli. Ale wierzę, że warto ją przeczytać, bo w Polsce uczą nas historii II wojny światowej z punktu widzenia Europy, a o Japonii mówi się bardziej w kontekście ataku na Amerykę. O zdobyciu przez armię japońską Nankinu nikt mnie nie uczył. I książka Chang to świetny sposób na uzupełnienie brakującej wiedzy i zmuszenie czytelnika do refleksji, do czego zdolny jest człowiek, który wierzy, że mu wszystko wolno...

Iris Chang postawiła w swej książce ciekawą tezę, że choć większości świata znane są zbrodnie nazistowskie, to o dokonanych podczas tej samej wojny zbrodniach Japończyków mało kto słyszał. Trudno się z nią nie zgodzić - fakt, wiedziałam, że Japończycy brutalnie mordowali Chińczyków i nieraz dokonywali na nich okrutnych eksperymentów, ale o "gwałcie nankińskim" - czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
19

Na półkach: ,

Książka pani Iris Chang jest głównym źródłem wiedzy na temat wojny chińsko-japońskiej w Polsce, a i to głównie dlatego, że rzeź Nankinu jest dość popularnym tematem filmów. Muszę przyznać, że to bardzo smutne, że ośmioletni konflikt, który pochłonął życia milionów ludzi, jest znany tylko z jednej, bardzo słabej w dodatku książki.

Co do samej książki. Pani Iris Chang była chińską wersją Jana Tomasza Grossa - napisała swoją książkę pod z góry założoną tezę. Nie była historykiem, tylko dziennikarką, w dodatku z USA. W treści popełniła rozliczne błędy faktograficzne. Rzuciła ot tak, liczbą 300 tysięcy ofiar ignorując, że Nankin w 1937 roku miał 500-600 tysięcy mieszkańców. Oznaczałoby to, że Japończycy zabili połowę ludności miasta w zaledwie sześć tygodni. Takiej ''wydajności'' nie mieli nawet Niemcy w Warszawie latem 1944 roku, dysponując znacznie liczniejszymi środkami zabijania. Pani Chang ignoruje, że ''jawna'' rzeź Nankinu trwała jedynie cztery dni, do 17 grudnia 1937 roku, a przez następne dwa tygodnie dochodziło do niej w zaułkach i podwórzach, w styczniu 1938 r. mordy miały już charakter incydentalny.

Czytając tę książkę odniosłem wrażenie, że pani Chang informacje zaczerpnęła z różnych wydarzeń i wplotła do swojej książki, podczas gdy one nie miały w ogóle miejsca w Nankinie, tylko w innych miejscach. Stąd też bardzo rozstrzelona liczba gwałtów (różnica między liczbami to aż 60 tys.). Pani Chang notorycznie myliła daty, miejsca, nazwiska Japończyków. Przypisywała wypowiedzi autorom, którzy nigdy ich nie powiedzieli.

W książce bardzo oględnie omówiono postać Johna Rabe, który utworzył Międzynarodową Strefę Bezpieczeństwa, ratując 250 tysięcy ludzi. Czyżby pani Chang przeszkadzała swastyka na ramieniu Rabego?

Co gorsze, pani Chang zignorowała szacunki samego Rabego - osoby, która chyba najlepiej ze świata zachodniego znała sprawę Nankinu - który podawał, że Japończycy wymordowali ok. 40-50 tysięcy ludzi, a ich głównymi celami byli chińscy żołnierze, ukrywający się wśród cywilów. Jean-Louis Margolin, lewicowy historyk francuski, całkowicie bezstronny wobec konfliktu, specjalizujący się w zagadnieniu zbrodni wojennych, liczbę ofiar obliczył na 50-95 tysięcy, także zresztą potwierdzając, iż ofiarami byli głównie chińscy żołnierze. Margolin także podnosił fakt, że duża część ofiar ''zaliczonych'' na konto Japończyków to zabici w walce i zmarli z ran chińscy żołnierze. Większość naukowców, i to anglojęzycznych, liczbę ofiar rzezi Nankinu szacuje na ok. 42 tysiące. Jest to nadal olbrzymia liczba, ale jednak robiąca inne wrażenie, niż rzekome ''300 tysięcy''. Przy 22 milionach ofiar walk w Azji jest to tylko epizod. Nadmienię, że pół roku po Nankinie Chińczycy sami zamordowali blisko 900 tysięcy swoich rodaków, wysadzając tamy na Rzece Żółtej.

Pani Chang również wymieniała inne zbrodnie wojenne. Miejsce dla ofiar Srebrenicy się znalazło, ale jakoś ''zapomniano'' o ofiarach chińskiej okupacji Tybetu, która pochłonęła życia ok. 500-700 tysięcy ludzi - strata dużo bardziej dotkliwa dla małego narodu, niż Nankin dla Chin.

Książka pani Chang spotkała się z szeroką krytyką środowisk naukowych za fałszowanie dowodów (np. fałszowanie podpisów zdjęć). Pani Chang, owładnięta manią prześladowczą (twierdziła, że ścigają ją japońscy mordercy nasłani przez Tokio) popełniła samobójstwo w 2004 r.

Tak na marginesie, to dużo bardziej od książki pani Chang podziałał na mnie wstęp w świetnej pracy prof. Jakuba Polita ''Gorzki triumf''. Parafrazuję: ''Niech Czytelnik weźmie pod rozwagę, że na każdy znak w tej pracy przypada co najmniej dziesięć istnień ludzkich, które straciły życie podczas wojny chińsko-japońskiej''. Myślę, że to najlepszy komentarz.

Książka pani Iris Chang jest głównym źródłem wiedzy na temat wojny chińsko-japońskiej w Polsce, a i to głównie dlatego, że rzeź Nankinu jest dość popularnym tematem filmów. Muszę przyznać, że to bardzo smutne, że ośmioletni konflikt, który pochłonął życia milionów ludzi, jest znany tylko z jednej, bardzo słabej w dodatku książki.

Co do samej książki. Pani Iris Chang była...

więcej Pokaż mimo to

avatar
224
39

Na półkach: ,

Rzeź Nankinu to książka, która zostanie w mojej pamięci na bardzo długo. Publikacje dotyczące II WŚ zazwyczaj trudno się czyta, jednak okrucieństwo, które opisała Iris Chang sprawia, że ta książka jest wyjątkowo ciężka w odbiorze. Chang opisuje rownież ludzi niosących pomoc, to nieco łagodzi uczucie przerażenia. Spojrzenie z wielu perspektyw, odszukanie wielu dokumentów, przeprowadzenie wielu rozmów ze świadkami - autorka włożyła ogrom pracy w znalezienie źródeł. Na pewno nie było to proste, ze względu na zamiatanie tych zdarzeń pod dywan. Polecam, ale również ostrzegam - nikt nie jest gotowy na ogrom okrucieństwa opisany w tej książce.

Rzeź Nankinu to książka, która zostanie w mojej pamięci na bardzo długo. Publikacje dotyczące II WŚ zazwyczaj trudno się czyta, jednak okrucieństwo, które opisała Iris Chang sprawia, że ta książka jest wyjątkowo ciężka w odbiorze. Chang opisuje rownież ludzi niosących pomoc, to nieco łagodzi uczucie przerażenia. Spojrzenie z wielu perspektyw, odszukanie wielu dokumentów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
37

Na półkach:

Wstrząsająca!! Trzeba przeczytać!!!

Wstrząsająca!! Trzeba przeczytać!!!

Pokaż mimo to

avatar
268
230

Na półkach: , ,

Poruszające świadectwo niewyobrażalnych zbrodni jakich dokonali Japończycy po wkroczeniu do ówczesnej stolicy Chin.

Poruszające świadectwo niewyobrażalnych zbrodni jakich dokonali Japończycy po wkroczeniu do ówczesnej stolicy Chin.

Pokaż mimo to

avatar
208
16

Na półkach:

II Wojna Światowa, jak się okazuje, to nie tylko Polska i Niemcy.
Koniecznie

II Wojna Światowa, jak się okazuje, to nie tylko Polska i Niemcy.
Koniecznie

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    638
  • Przeczytane
    217
  • Posiadam
    76
  • Historia
    20
  • Teraz czytam
    10
  • Chcę w prezencie
    9
  • Chiny
    8
  • Literatura faktu
    8
  • E-book
    6
  • Azja
    6

Cytaty

Więcej
Iris Chang Rzeź Nankinu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne