Jedyną zaletą tej książki jest to, że stanowi ona jedną z licznych odsłon historii świętej, zatem czytanie jej sprzyja poznawaniu Pisma Świętego lub utrwaleniu tej wiedzy, którą zdążyliśmy już na ten temat posiąść przy innej okazji. Mówiąc najkrócej, jest to typowy "bryk" biblijny, w którym liczne fragmenty Pisma zastąpiono ich parafrazą, a więc swobodnym tłumaczeniem. Bywa, że Pismo cytowane jest dosłownie. Autor posługuje się wówczas przekładami ks. Stanisława Stysia (Stary Testament) i ks. E. Dąbrowskiego (Nowy Testament). Staremu Testamentowi (tytułowemu "Stworzeniu") poświęcona jest pierwsza część książki, zatytułowana "Manna i chleb". Komentarzem do Nowego Testamentu jest zaś część druga, pt. "Jezus Chrystus i jego apostołowie". Sens wydania tej książki streścił sam autor w słowie wstępnym. Otóż głównym celem przedsięwzięcia było zapewnienie wiernym dostępu do w miarę nowoczesnego przekładu Pisma Świętego, który - w odróżnieniu od archaicznego i częściowo niezrozumiałego już przekładu ks. Jakuba Wujka - uczynić miał lekturę łatwiejszą i bardziej klarowną. Ten cel bez wątpienia udało się Dobraczyńskiemu osiągnąć, co bez wątpienia zapisać należy na plus książki. Z drugiej jednak strony autor niewiele wnosi od siebie poprzestając na ponownym wyłożeniu tego, co wcześniej dużo lepiej zrobił już Henri-Daniel Rops w znakomitych książkach: "Od Abrahama do Chrystusa", "Dzieje Chrystusa", "Kościół pierwszych wieków", czy "Życie codzienne w Palestynie w czasach Chrystusa". Z kolei później tematyką biblijną zajmowała się znakomita prof. Anna Świderkówna, a napisane przez nią książki są od "Stworzenia i naprawy" pod każdym względem lepsze. Mimo wszystko większość wierzących (i praktykujących) katolików książkę Jana Dobraczyńskiego powinna przeczytać z przyjemnością. Dla wielu bowiem z nas obcowanie z Pismem Świętym, także w formie sparafrazowanej, jest źródłem radości i pokrzepienia.

Jedyną zaletą tej książki jest to, że stanowi ona jedną z licznych odsłon historii świętej, zatem czytanie jej sprzyja poznawaniu Pisma Świętego lub utrwaleniu tej wiedzy, którą zdążyliśmy już na ten temat posiąść przy innej okazji. Mówiąc najkrócej, jest to typowy "bryk" biblijny, w którym liczne fragmenty Pisma zastąpiono ich parafrazą, a więc swobodnym tłumaczeniem....