Autor opowiada historię swojego teścia Wolframa, młodego utalentowanego chłopca pasjonującego się rzeźbą i malarstwem, którego w wieku 18 lat wcielono do Wermachtu. Same losy głównego bohatera są bardzo ciekawe. Był na froncie wschodnim, w 1944 w Normandii (gdzie nie tyle co walczył, to próbował ujść z życiem -co szczęśliwie mu się udało) i po 2 latach niewoli w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych wrócił w 1946 roku do ukochanego choć zrównanego z ziemią Pforzheim... Pasjonująca lektura oparta na dokumentach i relacjach uczestników żyjących w czasach Trzeciej Rzeszy. Gorąco polecam !!!

Autor opowiada historię swojego teścia Wolframa, młodego utalentowanego chłopca pasjonującego się rzeźbą i malarstwem, którego w wieku 18 lat wcielono do Wermachtu. Same losy głównego bohatera są bardzo ciekawe. Był na froncie wschodnim, w 1944 w Normandii (gdzie nie tyle co walczył, to próbował ujść z życiem -co szczęśliwie mu się udało) i po 2 latach niewoli w Wielkiej...

Giles Milton w ostatnim zdaniu ksiażki "Wolfram, chłopak, który poszedł na wojnę" pisze tak: "Jest to po prostu relacja o tym, jak młody oryginał i artysta-którego jedynym pragnieniem są rzeźba i malarstwo-uwięziony zostaje w koszmarze, na który nie ma żadnego wpływu". Jest to zdanie, które najlepiej opisuje, o czym jest ta książka.

Ale od początku. Trudno było mi się przekonać do tej książki, po kilku początkowych rozdziałach, chciałam ją odłożyć na półkę "może kiedyś". Ale wszyscy zasługują na drugą szansę, książki też, więc postanowiłam się przełamać i spróbować. I było warto.

Historia opowiedziana na kartach książki to autentyczna historia teścia autora. Jest to trzecioosobowa opowieść, o tym co działo się na frotach II wojny światowej ale i samych Niemczech. O tym, że nie wszyscy Niemcy byli złymi nazistami.

Książek dokumentalnych o wojnie przeczytałam już wiele, ale ta jest szczególna. Może przez to,że pisana przez pokolenie 'niewojenne". Jest to trudna książka, która wymaga czasu i skupienia, ale wydaje mi się, że warto włożyć trud w przeczytanie jej, gdyż pokazuje trochę inne oblicze wojny. Polecam

Giles Milton w ostatnim zdaniu ksiażki "Wolfram, chłopak, który poszedł na wojnę" pisze tak: "Jest to po prostu relacja o tym, jak młody oryginał i artysta-którego jedynym pragnieniem są rzeźba i malarstwo-uwięziony zostaje w koszmarze, na który nie ma żadnego wpływu". Jest to zdanie, które najlepiej opisuje, o czym jest ta książka.

Ale od początku. Trudno było mi się...

Książek o wojnie przeczytałam już z pewnością co najmniej kilkanaście. Każda zawiera inne spojrzenie bohaterów na opisywany okres. Gdy zauważyłam tą pozycję wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Bardzo ucieszyłam się, gdy znalazła się na mojej półce. Trochę zwlekałam z rozpoczęciem lektury, jednak w końcu postanowiłam się z nią zapoznać.
Bohaterem książki stał się Wolfram, teść autora. Ojciec był malarzem, nie przelewało im się w domu. Mężczyzna dorabiał sprzedażą swoich prac. Wolfram urodził się w 1924 roku, najgorszym okresie w dziejach Niemiec. Chciał wziąć udział w wojnie, jednak władze nie wyraziły na to zgody. Mógł tylko malować widoki zniszczeń. Z czasem jednak brał udział w licznych walkach, które odcisnęły piętno na jego przyszłym życiu. Bo czyż wojna jest czymś naturalnym i normalnym?
Książkę przeczytałam w tempie błyskawicznym. Wciągnęła mnie już od pierwszych stron, bardzo mi się spodobała. Jest to pozycja autobiograficzna. Wszystkie treści zostały wypowiedziane przez głównego bohatera, o czym mogliśmy dowiedzieć się z przedmowy.
Pozycja niezwykle trudna, jednak jakże ważna. Pozwoliła nam spojrzeć na obraz wojny oczami Niemców. Nigdy wcześniej nie czytałam takiej książki, choć zapewne kilka takich istnieje.
Powieści wojenne są bardzo trudne ze względu na opisywaną treść. Spotykamy się z licznym cierpieniem, śmiercią, obozami koncentracyjnymi. Taki los ludzie sami sobie zgotowali. Powinniśmy się cieszyć i być wdzięczni, że nie dane jest nam żyć w tych strasznych czasach!
Nie żałuję, że zapoznałam się z tą pozycją. Pozwoliła mi spojrzeć na niektóre sprawy inaczej, z czego bardzo się cieszę. Jest to jednak taka tematyka, którą trzeba sobie dawkować.
,,Wolfram. Chłopiec, który poszedł na wojnę” Gilesa Miltona to już któraś z kolei warta uwagi książka, którą należy przeczytać, aby samemu wyrobić sobie opinię o tamtym okresie!
Moja ocena : 9/10

Książek o wojnie przeczytałam już z pewnością co najmniej kilkanaście. Każda zawiera inne spojrzenie bohaterów na opisywany okres. Gdy zauważyłam tą pozycję wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Bardzo ucieszyłam się, gdy znalazła się na mojej półce. Trochę zwlekałam z rozpoczęciem lektury, jednak w końcu postanowiłam się z nią zapoznać.
Bohaterem książki stał się...