Jeżu, nie dałam rady do końca. Choć się tak starłam ... no ale mnie przynudziła. A najgorsza jest główna bohaterka... jak dla mnie książka mogłaby o Mathew o wiele ciekawszy materiał. Może wrócę. Ale nie tak szybko - chyba wystarczy mi serial. Starałam się

Jeżu, nie dałam rady do końca. Choć się tak starłam ... no ale mnie przynudziła. A najgorsza jest główna bohaterka... jak dla mnie książka mogłaby o Mathew o wiele ciekawszy materiał. Może wrócę. Ale nie tak szybko - chyba wystarczy mi serial. Starałam się

4 i zarazem ostatnia część cyklu. Dalsze losy czarownicy Diany Bishop oraz jest partnera wilkołaka - Matthew. W poszukiwaniu zaginionego manu skryptu, tym razem udają się do Pragi. Manuskrypt niesie za sobą wiele tajemnic... Jaki będzie koniec tej historii? Jak potoczą się losy głównych bohaterów? Przyjemna, pełna magii, czarów i uroków książka :-) polecam ;-)

4 i zarazem ostatnia część cyklu. Dalsze losy czarownicy Diany Bishop oraz jest partnera wilkołaka - Matthew. W poszukiwaniu zaginionego manu skryptu, tym razem udają się do Pragi. Manuskrypt niesie za sobą wiele tajemnic... Jaki będzie koniec tej historii? Jak potoczą się losy głównych bohaterów? Przyjemna, pełna magii, czarów i uroków książka :-) polecam ;-)

Kontynuacja cyklu "Księga wszystkich dusz". Czyta się szybko, ale równie szybko się o nim zapomni. Arcydzieło to to nie jest, ale przyjemny odmóżdżacz i czasem wieje nudą. Moim zdaniem autorka spokojnie mogła zmieścić tę i wcześniejszą część ("Wędrówkę") do jednej książki.
Co do fabuły - to właściwie to samo co w poprzednim tomie - autorka zatrzymuje czytelnika w elżbietańskiej Anglii. Diana i Matthew już nie szukają bo znaleźli w Londynie czarownicę, która podęła się nauki Diany. Okazuje się, że Diana nie jest zwykłą czarownicą tylko rzadkością - tak zwanym tkaczem / prządką czyli istotą, która sama tworzy nowe zaklęcia z których korzystają później inne czarownice. Oprócz nauki Diana lepiej wpasowuje się w elżbietańskie zwyczaje i sposób mówienia, poznając ciekawe postacie znane z kart historii. W tym samym czasie kontynuuje z Matthew poszukiwanie zaginionego manuskryptu Ashmole 782, żeby po zakończeniu nauk powrócić do teraźniejszości.

Kontynuacja cyklu "Księga wszystkich dusz". Czyta się szybko, ale równie szybko się o nim zapomni. Arcydzieło to to nie jest, ale przyjemny odmóżdżacz i czasem wieje nudą. Moim zdaniem autorka spokojnie mogła zmieścić tę i wcześniejszą część ("Wędrówkę") do jednej książki.
Co do fabuły - to właściwie to samo co w poprzednim tomie - autorka zatrzymuje czytelnika w...

Wartościowe jest w tym cyklu tło. Bardzo zgrabnie i ciekawie przedstawione postacie i czasy, w których żyli. To powoduje, że cykl jest interesujący. Niezła też jest fabuła książki.
Natomiast to co temu towarzyszy, czyli ta joga dla istot ..., czy 1/5 tomu poświęcona piciu herbaty ..., czy rozmemłana i niby idealna główna bohaterka. Przeintelektualizowane i niepotrzebnie.

Wartościowe jest w tym cyklu tło. Bardzo zgrabnie i ciekawie przedstawione postacie i czasy, w których żyli. To powoduje, że cykl jest interesujący. Niezła też jest fabuła książki.
Natomiast to co temu towarzyszy, czyli ta joga dla istot ..., czy 1/5 tomu poświęcona piciu herbaty ..., czy rozmemłana i niby idealna główna bohaterka. Przeintelektualizowane i niepotrzebnie.

Pomimo niezbyt przychylnych opinii o tej serii postanowiłam sama sprawdzić i zastanawiam się czy ja mam tak małe wymagania czy inni zbyt duże względem książek fantasy .Przeczytałam nie cała serie bo więcej nie udało mi się zdobyć ale i tak czuje się usatysfakcjonowana.Oderwała moje myśli od tego co dookoła,od zimna za oknem,od smutku,od złych emocji.
Zdecydowanie postaram się zdobyć resztę tej serii by mieć pełny obraz całości.

Pomimo niezbyt przychylnych opinii o tej serii postanowiłam sama sprawdzić i zastanawiam się czy ja mam tak małe wymagania czy inni zbyt duże względem książek fantasy .Przeczytałam nie cała serie bo więcej nie udało mi się zdobyć ale i tak czuje się usatysfakcjonowana.Oderwała moje myśli od tego co dookoła,od zimna za oknem,od smutku,od złych emocji.
Zdecydowanie postaram...

Ostatnia cześć cyklu. Polecam gorąco całą serię, mam nadzieję że ukaże się kolejny tom opowiadających o dalszych losach Matthew i Diany oraz innych postaci do których się przywiązałam.

Ostatnia cześć cyklu. Polecam gorąco całą serię, mam nadzieję że ukaże się kolejny tom opowiadających o dalszych losach Matthew i Diany oraz innych postaci do których się przywiązałam.

Prawie najlepsza część. Autorka nabrała wiatru w żagle i puściła wodze fantazji. Lubię i mogę pochwalić, głównie za pomysły, które niekiedy nabierają szaleńczego tempa. Można śmiało się pogubić.
Sporo nowych bohaterów i nowinek z krainy wampiryzmu i czarodziejstwa. Bohaterowie cudni jak zwykle, nawet ojciec Diany, że o Mateczce czy Rudolfie nie wspomnę.
Ogólnie nie było źle, ale w pewnym momencie poczułam się przygnieciona.
A co gorsza rozbawiona. O zgrozo w złym momencie.
Niestety, śmiałam się w tam gdzie podejrzewam, że w założeniach powinnam być przerażona. Opis wydarzeń z Greenwich ubawił mnie setnie. Nie wiem gdzie jest ta granica, która czyni ze sceny dramatycznej po prostu śmieszną, ale tutaj dla mnie została mocno przekroczona. Moim zdaniem Autorka sobie z tego typu wydarzeniami nie radzi. Do tej pory myślałam, że tylko na poziomie opisu, ale tutaj mam wrażenie, że i na poziomie samego pomysłu.
Troszeczkę śmieszne to było.
Pewnych rzeczy i spraw nie rozumiem, ale podejrzewam, że wyjaśnienie znajdzie się w kolejnych częściach więc się za głośno nie czepiam.
A jeśli chodzi o całość cyklu –
Podsumowując:
co najlepsze:
- historia historyczna – podana cudnie, w pełnym opisie, interesująco i tak, że człowiek ma ochotę zajrzeć do jakowych źródeł historycznych dla poszerzenia wiedzy;
- bohaterowie drugoplanowi – którymi moim zdaniem ta książka stoi, zaciekawiają prawie wszyscy, a niektórzy wybitnie, można się zakochać bez pamięci, ślicznie nakreśleni, niektórzy delikatnie, inni grubą kreską, grają i sprawiają wrażenie żywych;
- opisy – pewnie głównie z pierwszej części, ze swoją szczegółowością, dokładnością, Londyn, Praga, inne miejsca, pokoje, ładnie, naprawdę ładnie;
co słabsze:
- pomysł – na połączenie historii, świata realnego i czarodziejskiego, niby z jednej strony może nic wielkiego, ale z drugiej ładnie i zgrabnie to wyszło w całości, może bez ostatniej części w której wydaje się, że autorka przestraszyła się, że nie starczy jej kartek i wkłada fabułę trochę bez opamiętania.
co najsłabsze?
- para głównych bohaterów – jak dla mnie mogłaby niemal w tej książce nie istnieć
Są największą porażką tej książki. Mnie wydają się najbardziej rozmemłanymi i bezikrowymi postaciami w tej historii. Jak dla mnie jedynym usprawiedliwieniem ich obecności w opowieści jest możliwość zapoznania czytelnika z ich rodzinami i otoczką historyczną. Może przesadzam, ale ja bohaterów nie czułam. Ani ich, ani łączącego ich uczucia. Nabierali dla mnie wyrazu w scenach z ojcem, matką Matthew czy ciotkami Diany. Wtedy coś z nich wychodziło, budzili się. Sami z siebie byli mało interesujący.
Chyba nie do końca umiałam odszukać też to łączące ich uczucie. W przeciwieństwie do miłości/zawiści/zazdrości choćby Kita, która biła po oczach. Była i miłość matczyna i ojcowska, nie miałam wątpliwości w stosunku do uczucia, którym darzyły ciotki Dianę. Ale oni sami?
- doskonałość - koszmarnie denerwowała mnie również ich doskonałość
Z tomu na tom, okazywali się coraz bardziej cudowni, coraz bardziej doskonali. Przypisywano im coraz więcej umiejętności, doskonałych pomysłów i działania.
I to chyba pokrótce tyle.
To było w sumie ciekawe doświadczenie.
Pewnie gdybym teraz miała pod ręką kolejne dwa tomy przeczytałabym, ale nie wiem jak będzie kiedy będę miała je pod ręką. Czy czas zetrze średnie wspomnienia, a pozostanie w pamięci to co mnie w książce zaciekawiło? Być może i tak. Choć obawiam się, że czas wymaże z mojej pamięci również fakty, które w dalszych częściach mogą być ważne.

Prawie najlepsza część. Autorka nabrała wiatru w żagle i puściła wodze fantazji. Lubię i mogę pochwalić, głównie za pomysły, które niekiedy nabierają szaleńczego tempa. Można śmiało się pogubić.
Sporo nowych bohaterów i nowinek z krainy wampiryzmu i czarodziejstwa. Bohaterowie cudni jak zwykle, nawet ojciec Diany, że o Mateczce czy Rudolfie nie wspomnę.
Ogólnie nie było...

Powtarza się schemat wszystkich części, wprowadzenie, potem rozwinięcie odbiegające od całości, trochę o niczym i wciągające zakończenie.
Był to miło spędzony czas, pomysł bardzo ciekawy z potencjałem, który nie został wykorzystany, a szkoda.

Powtarza się schemat wszystkich części, wprowadzenie, potem rozwinięcie odbiegające od całości, trochę o niczym i wciągające zakończenie.
Był to miło spędzony czas, pomysł bardzo ciekawy z potencjałem, który nie został wykorzystany, a szkoda.

Bardzo dobra. Tylko jakoś tak zakończenia zabrakło... jakby treść urwała się w połowie. Co oczywiście tłumaczy fakt, że mamy następne tomy, rzecz jasna w Polsce nie wydane... typowo.

Bardzo dobra. Tylko jakoś tak zakończenia zabrakło... jakby treść urwała się w połowie. Co oczywiście tłumaczy fakt, że mamy następne tomy, rzecz jasna w Polsce nie wydane... typowo.

W końcu zaczęło się coś dziać w tej serii... i się skończyło. Kontynuacji nie ma, a nic się nie wyjaśniło i wątki nie zostały dokończone. Tak naprawdę autorka pozostawia nam dopisać sobie połowę fabuły, a szkoda, bo była to dobrze wykreowana historia. Zawiodłam się na tej serii.

W końcu zaczęło się coś dziać w tej serii... i się skończyło. Kontynuacji nie ma, a nic się nie wyjaśniło i wątki nie zostały dokończone. Tak naprawdę autorka pozostawia nam dopisać sobie połowę fabuły, a szkoda, bo była to dobrze wykreowana historia. Zawiodłam się na tej serii.