rozwińzwiń

Fuga

Okładka książki Fuga Wit Szostak
Okładka książki Fuga
Wit Szostak Wydawnictwo: Lampa i Iskra Boża Cykl: Trylogia krakowska (tom 3) literatura piękna
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Trylogia krakowska (tom 3)
Wydawnictwo:
Lampa i Iskra Boża
Data wydania:
2012-11-05
Data 1. wyd. pol.:
2012-11-05
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788389603708
Tagi:
Kraków Chochoły Dumanowski
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Boże nawiedzenie Justyna Hankus, Rafał Kosik, Radek Rak, Wit Szostak
Ocena 4,7
Boże nawiedzenie Justyna Hankus, Raf...
Okładka książki Academia. Magazyn Polskiej Akademii Nauk nr 1 (69)/2022 Jerzy Duszyński, Wit Szostak, redakcja pisma Academia
Ocena 0,0
Academia. Maga... Jerzy Duszyński, Wi...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
63 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
118
88

Na półkach:

O ile "Chochoły" mi się nie podobały, tak "Fuga" przedstawia bardziej spójny pomysł. Można dyskutować, czy te wszystkie iteracje były sensowne; dla mnie balansowały na cienkiej granicy znużenia, ale chyba dobrze oddawały atmosferę choroby psychicznej (tak rozumiem tytułową fugę),w której zatraca się granica między prawdą a fikcją i nie wiadomo do końca, na ile wszystkie historie wydarzyły się naprawdę, a na ile są jedynie wytworem chorego umysłu; wszystkie elementy (czas, miejsca, osoby) były umowne: mieszały się, zlewały, dzieliły. Na pewno - poza wątkiem patriotycznym - jest to opowieść o nieudanym życiu, nieudanym na bardzo wiele sposobów, być może tak nieudanym, że aż umysł bohatera musiał poddać je jakiejś formie rozczepienia i przetworzenia. Chociaż nie mam po lekturze jakichś wielkich przemyśleń, to pewnie jest to książka bardziej do odczuwania niż do przemyśleń; w tym przypadku akurat były to odczucia przyjemne, mimo raczej umiarkowanie przyjemnej treści.

O ile "Chochoły" mi się nie podobały, tak "Fuga" przedstawia bardziej spójny pomysł. Można dyskutować, czy te wszystkie iteracje były sensowne; dla mnie balansowały na cienkiej granicy znużenia, ale chyba dobrze oddawały atmosferę choroby psychicznej (tak rozumiem tytułową fugę),w której zatraca się granica między prawdą a fikcją i nie wiadomo do końca, na ile wszystkie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
992
790

Na półkach: ,

Tak pokrótce, za Wikipedią: Fuga, polifoniczny utwór muzyczny, w którym temat przewodni „ucieka” z głosu, do głosu. Rozsławiony głównie przez Bacha. I „Fuga” Szostaka taka właśnie jest. Polifoniczna. Dźwięczna leksykalnie i tętniąca wciąż uciekającym z jednego wątku do drugiego, uciekająca „wielożyciem” jej bohatera.

Z jednej strony dzieje się tak za sprawą leksykalnych powtórzeń, jakże natrętnych, denerwujących i niezrozumiałych początkowo, finalnie zaś takich, na które się czeka się z utęsknieniem, nawet jeśli wybrzmią szokującym crescendem. Z drugiej strony, dzięki opowiadanej raz za razem od nowa historii jej bohatera – tegoż samego Bartłomieja Chochoła, opowiadanej jednakże inaczej, z odmiennej perspektywy, wychodzącej z innego punktu jego życiorysu.

„Nazywam się Bartłomiej Chochoł i jestem ostatnim królem Polski. Postanowiłem porzucić zaszczyty i ukryłem się przed ludzkim wzrokiem.”, zaczyna swą narrację bohater. I jakkolwiek nie wydaje się ona oderwana od rzeczywistości, szalona lub też szokująca, to siłą rzeczy się jej zawierza, w pełni w nią wchodzi, by na końcu odkryć, że nie jest taka, jaką się na początku wydawała.

„Opowiadał tę samą historię po kilka razy, jakby chciał zrozumieć, jakby chciał poznać, co naprawdę się wydarzyło. Za każdym razem trochę inaczej, ale to była ta sama historia. Zaczęła więdnąć jak kwiatek. Zamknęła się, zwiędła i umarła.”

W każdej kolejnej odsłonie (fudze) Wit Szostak wprawnie odwraca bowiem kota ogonem, wywraca życie swojego bohatera do góry nogami, niemalże o 180 stopni, ukazując zarówno magię jak i przewrotność słowa. Niezależnie kim Chochoł bowiem by nie był (a bywa nie tylko ostatnim królem Polski, ale też dla przykładu głową rodziny, biznesmenem i rencistą),to finalnie okaże się, że co jak co, to jednak oczywistości w jego tożsamości brak. Życiowego realizmu już nie. Nawet jeśli miałby być jego przejaskrawioną karykaturą i absurdalnym odbiciem w krzywym zwierciadłem jednocześnie, to mu się wierzy. I współczuje.

Bo to smutna opowieść. O człowieku, który nieustająco poszukuje siebie i swojego miejsca w świecie, o człowieku żyjącym w swojej prywatnej fantasmagorii, iluzorycznym świecie, bańce. Bańka ta jednak każdorazowo pęka, obnażając brutalną i szokującą prawdę o bohaterze.
Nie łatwo początkowo wgryźć się w tę opowieść. Trzeba w nią „wskoczyć”, „zaskoczyć” a wtedy ta nominowana do Nagrody Nike 2013 i nas zaskoczy. Mnie zaskoczyła mocno, cały czas we mnie wybrzmiewa kolejnymi osobliwymi osobowościami Bartłomieja Chochoła. Lubię, gdy tekst ma pewien rytm. Ta proza ma melodię. A audiobook w interpretacji Filipa Kosiora (Filip Kosior) wspaniale to ukazuje.

www.bookiecik.pl

Tak pokrótce, za Wikipedią: Fuga, polifoniczny utwór muzyczny, w którym temat przewodni „ucieka” z głosu, do głosu. Rozsławiony głównie przez Bacha. I „Fuga” Szostaka taka właśnie jest. Polifoniczna. Dźwięczna leksykalnie i tętniąca wciąż uciekającym z jednego wątku do drugiego, uciekająca „wielożyciem” jej bohatera.

Z jednej strony dzieje się tak za sprawą leksykalnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
131
39

Na półkach:

Nie.

Nie.

Pokaż mimo to

avatar
465
380

Na półkach:

To książka o tym, jaka byłaby lub powinna być Polska, gdyby do jednego worka wrzucono przeszłość i teraźniejszość, domową ojczyznę z tą zaznaczoną na mapie albo kim naprawdę byliby Mickiewicz oraz Słowacki w przypadku porzucenia starań o rolę narodowych wieszczów na rzecz bardziej prozaicznych czynności. W „Fudze” Ci ostatni nie kojarzą się z wiekopomnymi utworami, lecz z nieproszonymi gośćmi, którzy niepostrzeżenie wyjadają reszki ze spiżarni, a przynajmniej w podobny sposób przedstawia ich Bartłomiej Chochoł, ujawniający przed czytelnikiem swoje najróżniejsze twarze. Każda z nich składa się na złożoną tożsamość jednostki ponadprzeciętnej, a zarazem niepokojącej, bo oblekającej w melancholię wywód o rodzinie i pozostawionej po niej spuściźnie. W słowach Chochoła kryje się tęsknota za tym, co bezpowrotnie przepadło i już nigdy nie wróci. Zachwycony „Cudzymi Słowami”, po „Fugę” sięgnąłem z ogromnym entuzjazmem i tym razem również się nie zawiodłem. Wit Szostak jawi mi się jako polski maestro literatury pięknej, czerpiący garściami z rodzimego podwórka i oscylujący wokół polskości, jaką chcielibyśmy dostrzegać w otaczającej Nas rzeczywistości. Korzystanie z dobrodziejstw historii pozwoliło mu stworzyć opowieść o takiej Polsce, jaką wymarzył sobie Bartłomiej Chochoł i której chciałby być nieodłączną częścią, mając realny wpływ na bieg wydarzeń z przeszłości, które zapisały się na kartach polskiej historii jako okresy podniosłe, choć z drugiej strony przygnębiające, jeśli weźmie się pod uwagę, że spora część z nich przywodzi na myśl tendencje narodowowyzwoleńcze. Niemniej, tę opowieść o marazmie przeplatają elementy fantastyki historycznej, czego uparcie poszukuję we współczesnych tekstach kultury. Sięganie po przeszłość w wydaniu Wita Szostaka wydaje się ciekawsze niż podążanie w kierunku cybernetycznej albo osadzonej w innej galaktyce przyszłości, szanse na dotarcie do których są raczej zerowe. Całe szczęście, że „Fugę” nie spowija kosmiczny pył, lecz żałobna atmosfera zadumy nad własnym losem, nakazująca czytelnikowi wykrzesać z siebie odrobinę wrażliwości, bez czego trudno byłoby przeżyć niesamowitą historię w wydaniu Wita Szostaka.

To książka o tym, jaka byłaby lub powinna być Polska, gdyby do jednego worka wrzucono przeszłość i teraźniejszość, domową ojczyznę z tą zaznaczoną na mapie albo kim naprawdę byliby Mickiewicz oraz Słowacki w przypadku porzucenia starań o rolę narodowych wieszczów na rzecz bardziej prozaicznych czynności. W „Fudze” Ci ostatni nie kojarzą się z wiekopomnymi utworami, lecz z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
582
334

Na półkach:

Przeszkadzała mi forma powieści. Chwilami zastanawiałam się na ile powtarzanie tych samych zdań na początku akapitu służy budowaniu klimatu, a na ile nabijaniem wierszówki. Być może miałam nazbyt wysokie oczekiwania po przeczytaniu „Cudzych słów”. „Fuga” okazała się być raczej męczącą lekturą.

Przeszkadzała mi forma powieści. Chwilami zastanawiałam się na ile powtarzanie tych samych zdań na początku akapitu służy budowaniu klimatu, a na ile nabijaniem wierszówki. Być może miałam nazbyt wysokie oczekiwania po przeczytaniu „Cudzych słów”. „Fuga” okazała się być raczej męczącą lekturą.

Pokaż mimo to

avatar
1129
671

Na półkach:

Bartłomiej Chochoł, ten, którego tak brakowało w pierwszym tomie Trylogii krakowskiej wraca po latach do domu, starej kamienicy przy ulicy S. Lecz zastaje mieszkanie pustym. Sam ze sobą, pojawia się w kolejnych inkarnacjach jedynego bohatera.

To najbardziej poetycka część cyklu, wieńcząca go mglistym niedopowiedzeniem, pozostawiająca całość w stanie niemego zawieszenia. Niepokojąca muzyczność powieści, powracające motywy fugi tworzą liryczny, melancholijny klimat osnuwający jak pajęczyna rzeczy, ludzi i miejsca.

Pogrążyłem się w tej lekturze hipnotycznie niemal, niosła mnie przez kilkanaście godzin tak jakbym znalazł się tylko w jej świecie. Taki stan nazywam literackim odlotem. Jak to pięknie, że są ciągle książki mogące go dostarczać.

Bartłomiej Chochoł, ten, którego tak brakowało w pierwszym tomie Trylogii krakowskiej wraca po latach do domu, starej kamienicy przy ulicy S. Lecz zastaje mieszkanie pustym. Sam ze sobą, pojawia się w kolejnych inkarnacjach jedynego bohatera.

To najbardziej poetycka część cyklu, wieńcząca go mglistym niedopowiedzeniem, pozostawiająca całość w stanie niemego zawieszenia....

więcej Pokaż mimo to

avatar
526
323

Na półkach:

Po ogromnym wrażeniu jakie zrobiły na mnie "Cudze słowa" postanowiłam sięgnąć po wcześniejsze powieści Szostaka i niewątpliwie "Fuga" jest na tym samym literackim i intelektualnym poziomie co ostatnia powieść krakowskiego pisarza.
Siła prozy Szostaka to tworzenie bohatera ze strzępków historii, ze skrawków czyjejś narracji, bo nikt nie jest oczywisty, prosty i taki jaki wydaje się na pierwszy rzut oka. Fascynująca jest ta nasza podróż do bohatera i jego historii pełna intelektualnych wyzwań i literackich olśnień.

Po ogromnym wrażeniu jakie zrobiły na mnie "Cudze słowa" postanowiłam sięgnąć po wcześniejsze powieści Szostaka i niewątpliwie "Fuga" jest na tym samym literackim i intelektualnym poziomie co ostatnia powieść krakowskiego pisarza.
Siła prozy Szostaka to tworzenie bohatera ze strzępków historii, ze skrawków czyjejś narracji, bo nikt nie jest oczywisty, prosty i taki jaki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
279

Na półkach: ,

Mam kłopot z tą ksiązką. Powtarza ona stare pomysły Szostaka; jak chociażby te z "zagrody zębów". Składa się z rozdziałow powtarzających pewien schemat. Ten schemat i ciągle powtarzające się te same zdania sąmęczace. Nie wiem w jaki sposób ta książka miałaby być domknięciem trylogii krakowskiej. Każda z ksiązek jest inna. Ja najbardziej cenię Chochoły. Druga, "Dumanowski" - bardzo słaby. Fuga niestety ani nie zaskakuje, ani nie zachwyca.

Mam kłopot z tą ksiązką. Powtarza ona stare pomysły Szostaka; jak chociażby te z "zagrody zębów". Składa się z rozdziałow powtarzających pewien schemat. Ten schemat i ciągle powtarzające się te same zdania sąmęczace. Nie wiem w jaki sposób ta książka miałaby być domknięciem trylogii krakowskiej. Każda z ksiązek jest inna. Ja najbardziej cenię Chochoły. Druga,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
9

Na półkach: , ,

"Fuga" to miód dla mojej poetyckiej duszy. Ubiór tych samych wątków w coraz to nowe szczegóły, przymiotniki i emocje skradł moje serce

"Fuga" to miód dla mojej poetyckiej duszy. Ubiór tych samych wątków w coraz to nowe szczegóły, przymiotniki i emocje skradł moje serce

Pokaż mimo to

avatar
712
585

Na półkach: ,

W twórczości Wita Szostaka zasmakowałam niedawno, a teraz znów miałam okazję spróbować jego kunsztu dzięki „Fudze”, która w zasadzie mnie zahipnotyzowała. Książka została nominowana do Literackiej Nagrody NIKE w 2013 roku, nie należy więc do absolutnych nowości, doczekała się jednak nowego wydania w niepokojącej szacie graficznej. Jej tytuł nawiązuje do jednej z najbardziej skomplikowanych struktur muzycznych, wymagających pod względem kompozycji, opartą na wielu głosach i kilku tematów.
Taka właśnie jest struktura utworu – mimo że bohaterem każdego rozdziału – fugi – jest Bartłomiej Chochoł, to przemawia do nas różnymi głosami – raz jest ostatnim królem Polski, raz dzieckiem, niedoszłym bohaterem narodowym, rencistą, biznesmenem, bezdomnym zbiegiem, wreszcie emerytem. Jego opowieści w zasadzie są niezależne, choć zazębiają się mikroszczegółami, drobnymi wydarzeniami spajanymi wyłącznie pewnym mieszkaniem w kamienicy, w której toczy się życie Bartłomieja i jego bliskich.
W przypadku prozy Szostaka trudno mówić o fabule. Losy Bartłomieja Szostaka są niespójne, w każdej fudze przedstawiane są inaczej, jakby opowiadane z innych punktów widzenia. Bohater jest też w różnym wieku, raz to młody chłopak, raz dojrzały człowiek, jeszcze kiedy indziej jest już dziadkiem. Z tego może wynikać, że w pamięci bohatera zostają inne fakty, inne są dla niego najważniejsze w danym momencie życia, natomiast pozostałe skazane są na zapomnienie. Tak jak matka bohatera zmarła na zapomnienie, to znaczy zapomniana przez syna, który nie dowiedział się ani o jej śmierci, ani pogrzebie, tak wszelkie wspomnienia żyją, dopóki je pielęgnujemy, pozwalamy im istnieć blisko nas.
Próbując określić, o czym właściwie jest „Fuga” dochodzę do wniosku, że dotyczy właśnie pamięci, podtrzymywania naszej tożsamości dzięki temu, co pozostało w naszych wspomnieniach z przeszłości. Autor bawi się faktami, strukturą książki, proponuje czytelnikowi interesującą grę, polegającą na wyłuskiwaniu z wielu opowieści tego, co je łączy. Zastosowane powtórzenia, krótkie akapity, często jednozdaniowe, sprawiają, że opowieść nabiera określonego rytmu, polifonii. W zasadzie nie wiadomo, czy Bartłomiej Chochoł jest jedną osobą, czy to wielu bohaterów, których podobieństwo wynika tylko ze zbiegu okoliczności. Czy opowiada nam swoje prawdziwe życie, czy fantazjuje. Czy jest zadowolony z tego, jak przeżywa swoje życie, czy sądzi, że coś nie wyszło, czegoś brakowało.
Książka ma wiele wymiarów i wiele nastrojów. Najlepiej bawiłam się czytając fugę, w której każde pomieszczenie mieszkania zostało przypisane członkom rodziny. W salonie ojciec budował nowe życie, w pokoju dziadek umierał na starość i zamęczał wszystkich opowieściami z przeszłości, które babcia, rządząca w kuchni, zapamiętała inaczej. Mama, wspólnie ze Słowackim i Mickiewiczem, odkrywała nowe przesłania w ich utworach na potrzeby zarzuconego kiedyś doktoratu. Wszyscy w końcu porzucają swoje „zadania”, nawet dziadek umieranie. Subtelny komizm tego rozdziału wart jest zauważenia.
Z kolei bardzo mocno przeżyłam fugę o likwidowaniu mieszkania po zmarłej matce, może dlatego, że sama niedawno byłam zmuszona do podobnego działania. To udowadnia, że każdy w tej książce znajdzie coś, co go poruszy, rozbawi, zaintryguje, a może nawet zirytuje. Możliwości interpretacyjne są tutaj nieograniczone, bo tak wiele autor zmieścił w swojej rwanej, fragmentarycznej, punktowej opowieści. Jestem całkowicie zachwycona tą prozą, dlatego też serdecznie ją polecam wszystkim, którzy oczekują od literatury nie tylko dreszczyku emocji, ale również estetycznego ich podania w nieoczywistej, niecodziennej formie.

W twórczości Wita Szostaka zasmakowałam niedawno, a teraz znów miałam okazję spróbować jego kunsztu dzięki „Fudze”, która w zasadzie mnie zahipnotyzowała. Książka została nominowana do Literackiej Nagrody NIKE w 2013 roku, nie należy więc do absolutnych nowości, doczekała się jednak nowego wydania w niepokojącej szacie graficznej. Jej tytuł nawiązuje do jednej z najbardziej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    328
  • Przeczytane
    148
  • Posiadam
    65
  • Teraz czytam
    7
  • Ulubione
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2020
    4
  • 2023
    3
  • 2020
    3
  • Literatura polska
    3

Cytaty

Więcej
Wit Szostak Fuga Zobacz więcej
Wit Szostak Fuga Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także