No fantastyczni zboczeńcy, no! Wysokie noty dla fantastycznych harlequinów, a dobre książki i nieznani autorzy wiszą gdzieś na aledrogo latami i trafiamy na nich dopiero jak w jakimś opuszczonym pensjonacie jedna z książek zrobi za podkładkę pod kubek.

Książka na 3h. Do przeczytania w jeden wieczór i zastąpienia sobie komedii romantycznej na tv.

No fantastyczni zboczeńcy, no! Wysokie noty dla fantastycznych harlequinów, a dobre książki i nieznani autorzy wiszą gdzieś na aledrogo latami i trafiamy na nich dopiero jak w jakimś opuszczonym pensjonacie jedna z książek zrobi za podkładkę pod kubek.

Książka na 3h. Do przeczytania w jeden wieczór i zastąpienia sobie komedii romantycznej na tv.

Szaleję za Tobą, Misiu
Howard myślał, że już pozbył się swojego największego wroga. Mylił się. On wcale nie zginął, żyję i co gorsza ma się świetnie. Lecz koniec z tym. To przez niego niedźwiedziołak musiał opuścić swą wioskę na 20 długich lat. Teraz czas na zemstę.
Elsa nigdy nie wierzyła w historię przekazywaną w jej rodzinie od pokoleń. Niby istnieją istoty nadnaturalne i ona jest jedną z nich? Pff... Głupie żarty starych ciotek. Lecz... Czemu jej znamię zapiekło, gdy uścisnęła rękę przystojnemu Howardowi? Czy on jest tym, który prześladuje jej rodzinę od pokoleń i zabija wszystkie kobiety ze znamieniem łapy?

Szaleję za Tobą, Misiu
Howard myślał, że już pozbył się swojego największego wroga. Mylił się. On wcale nie zginął, żyję i co gorsza ma się świetnie. Lecz koniec z tym. To przez niego niedźwiedziołak musiał opuścić swą wioskę na 20 długich lat. Teraz czas na zemstę.
Elsa nigdy nie wierzyła w historię przekazywaną w jej rodzinie od pokoleń. Niby istnieją istoty nadnaturalne...

Zaczęłam od któregoś tam tomu zupełnie przez przypadek. Po kilku stronach wciągnęlo mnie, akurat miałam minorowy nastrój. A historyjka była prościutka i naiwniutka, ładnie podana, przyprawiona odpowiednią dozą wyciskacza łez co mi odpowiadało.
Nie jest to lektura Boże broń ambitna, to paranormalny Harlequin, ale ma parę smaczków. Każdy tom to odrębna całość, w następnym będą przygody kolejnej postaci drugoplanowej i tak to leci niczym doskonałe perpetuum mobile.
Moim ulubieńcem pozostaje Angus, troszczący się o rodowe klejnoty.

Zaczęłam od któregoś tam tomu zupełnie przez przypadek. Po kilku stronach wciągnęlo mnie, akurat miałam minorowy nastrój. A historyjka była prościutka i naiwniutka, ładnie podana, przyprawiona odpowiednią dozą wyciskacza łez co mi odpowiadało.
Nie jest to lektura Boże broń ambitna, to paranormalny Harlequin, ale ma parę smaczków. Każdy tom to odrębna całość, w następnym...

Kolejna książka z serii Kerrelyn Sparks. Można by powiedzieć że już chyba wszystkie historie miłosne się wyczerpały a tu znowu zaskoczenie ! I to nie małe. Polecam przeczytać ! naprawdę warto, jeśli lubi się historie o wampirach, wilkołakach, zmiennokształtnych, aniołach i innych paranormalnych stworzeniach połączone z erotyzmem i wątkami miłosnymi. Jak się zacznie czytać to nie da się jej odłożyć dopóki się nie skończy.

Kolejna książka z serii Kerrelyn Sparks. Można by powiedzieć że już chyba wszystkie historie miłosne się wyczerpały a tu znowu zaskoczenie ! I to nie małe. Polecam przeczytać ! naprawdę warto, jeśli lubi się historie o wampirach, wilkołakach, zmiennokształtnych, aniołach i innych paranormalnych stworzeniach połączone z erotyzmem i wątkami miłosnymi. Jak się zacznie czytać...

Według mnie to najsłabsza część tej serii. Strasznie mnie zawiodła bo pierwsze to było o moim misiu więc liczyła na romans wielkiego kalibru, tymczasem dostałam ciepłe kluchy. Mało romansu w tym romansie. Po drugie akcja skupiona bardziej w stronę zemsty czy nienawiści do wilka, który spowodował niezłe zamieszanie w życiu Howarda oraz klątwy przez którą Ela się waha i obawia naszego misiaczka, i szczerze mówiąc za dużo tego było. To ględzenie można było skrócić o połowę. Końcówka potoczyła się tak szybko, że nie szczególnie zapadła mi w pamięć. Liczyłam na coś więcej... dużo więcej

Według mnie to najsłabsza część tej serii. Strasznie mnie zawiodła bo pierwsze to było o moim misiu więc liczyła na romans wielkiego kalibru, tymczasem dostałam ciepłe kluchy. Mało romansu w tym romansie. Po drugie akcja skupiona bardziej w stronę zemsty czy nienawiści do wilka, który spowodował niezłe zamieszanie w życiu Howarda oraz klątwy przez którą Ela się waha i...

W tej części wszystko było podane na tacy co mi się nie spodobało. Odrazu było wiadomo co i jak. Niedźwiedź i strażniczka dziwne by było aby się nie połączyli. Mam wrażenie że od dziesiątej części jakość kolejnych leci na łeb na szyję.

W tej części wszystko było podane na tacy co mi się nie spodobało. Odrazu było wiadomo co i jak. Niedźwiedź i strażniczka dziwne by było aby się nie połączyli. Mam wrażenie że od dziesiątej części jakość kolejnych leci na łeb na szyję.

Te części o "łakach" są według mnie najlepsze. A Howard jest moim ulubionym misiem, przez którego mam ciągle ochotę na pączki. Dobrze, że znalazł to, czego szukał. Punkt dla Shanny, która zawsze wtyka nos nie tam, gdzie trzeba.

Te części o "łakach" są według mnie najlepsze. A Howard jest moim ulubionym misiem, przez którego mam ciągle ochotę na pączki. Dobrze, że znalazł to, czego szukał. Punkt dla Shanny, która zawsze wtyka nos nie tam, gdzie trzeba.

13-nasta czesc cyklu"milosc na kolku" opowiada o Elsie i Howarcie niedzwiedziolaku.

13-nasta czesc cyklu"milosc na kolku" opowiada o Elsie i Howarcie niedzwiedziolaku.

miło szybko i przyjemnie

miło szybko i przyjemnie

Tak że tego....i Misiu znalazł swoją drugą połówkę, a Shanna mu w tym pomogła.

Tak że tego....i Misiu znalazł swoją drugą połówkę, a Shanna mu w tym pomogła.