Ziemia tragiczna

Okładka książki Ziemia tragiczna Erskine Caldwell
Okładka książki Ziemia tragiczna
Erskine Caldwell Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy literatura piękna
190 str. 3 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Tragic Ground
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1975-04-02
Data 1. wyd. pol.:
1975-04-02
Liczba stron:
190
Czas czytania
3 godz. 10 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Krzysztof Zarzecki
Tagi:
Caldwell Afroamerykanie biedota miejska
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
321
236

Na półkach:

ZIEMIA TRAGICZNA to powieść opowiadająca nam losy rodziny dysfunkcyjnej żyjącej na południu USA tuż po pierwszej wojnie światowej.

Szokujący obraz tego regionu USA, dzieci (dziewczynki ) uprawiające prostytucję w wieku 12-13 żeby dostać parę groszy itp. To wszystko w tej małej książeczce dostaniecie.

Z mojej strony polecam.

ZIEMIA TRAGICZNA to powieść opowiadająca nam losy rodziny dysfunkcyjnej żyjącej na południu USA tuż po pierwszej wojnie światowej.

Szokujący obraz tego regionu USA, dzieci (dziewczynki ) uprawiające prostytucję w wieku 12-13 żeby dostać parę groszy itp. To wszystko w tej małej książeczce dostaniecie.

Z mojej strony polecam.

Pokaż mimo to

avatar
3489
803

Na półkach: ,

To była naprawdę ziemia tragiczna, dosłownie.

Oburzenie, które narastało we mnie z minuty na minutę podczas lektury tejże opowieści Caldwella, chyba na trochę jeszcze ze mną zostanie, stety lub niestety. Oczywiście tyczy się to postawy i zachowania głównych bohaterów, ich totalnej indolencji w podejściu do życia, do rodziny.

Dzisiaj niewyobrażalne jest(?) takie zachowanie rodziców wobec dwunasto-trzynastoletniej córki, jak to, z którym mamy tutaj do czynienia. Przeraża totalna beztroska, bezwolność, bierność, brak jakichkolwiek zasad moralnych wśród osób dorosłych.

Dramatyzm, czy też tragizm tej opowieści zasadza się na kilku filarach. Utrata pracy, brak zaangażowania w dążeniu do zmiany swojej marnej egzystencji, brak jakichkolwiek hamulców moralnych, brak wzorców w rodzinie, pogodzenie się z losem, obojętność, nieracjonalność w postępowaniu i traktowaniu najbliższych, to tylko niektóre z tych najbardziej zauważalnych problemów z którymi mamy tutaj do czynienia.

Poruszająca i mocno uderzająca w człowieka opowieść, świetnie przez Caldwella pokazana degrengolada amerykańskiego społeczeństwa bije po oczach, że aż chce się te Biedówki zmieść z powierzchni ziemi. Odbiciem lustrzanym dla nas mogą być co poniektóre regiony naszego czy innych krajów.

A czy teraz nie zaczynamy mieć powoli do czynienia z takimi miejscami, gdzie ludziom wszystko wisi, bo i tak za darmo państwo je wesprze?

Serdecznie polecam ku przestrodze.

To była naprawdę ziemia tragiczna, dosłownie.

Oburzenie, które narastało we mnie z minuty na minutę podczas lektury tejże opowieści Caldwella, chyba na trochę jeszcze ze mną zostanie, stety lub niestety. Oczywiście tyczy się to postawy i zachowania głównych bohaterów, ich totalnej indolencji w podejściu do życia, do rodziny.

Dzisiaj niewyobrażalne jest(?) takie zachowanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1159
143

Na półkach: , ,

Caldwell, któremu pokoleniowo blisko do Faulknera, przedstawia w swoich książkach amerykańskie Południe, a robi to o tyle ciekawie, że miesza kategorie wzniosłości i komedii, przejmujący smutek i niewymuszony śmiech, a to wszystko nie da się od siebie oddzielić, tworzy jednorodny, bardzo charakterystyczny aliaż.

W "Ziemi tragicznej" autor pochyla się nad white trash - białą biedotą. Mieszkańcy Biedówek, rozlatującego się nadrzecznego osiedla domków czynszowych, zostali sprowadzeni do miasta do pracy w fabryce amunicji na potrzeby toczącej się właśnie II wojny światowej, jednak fabryka zostaje zamknięta, a ludzie, niezaradni życiowo i pozbawieni wykształcenia, z dnia na dzień stają się elementem niepożądanym. Jedynym celem groteskowej pomocy społecznej jest wysiedlenie ich do innego miasta.

Powieść toczy się wartko, akcję popychają do przodu liczne soczyste dialogi. Przy tym warto wspomnieć o świetnym tłumaczeniu Krzysztofa Zarzeckiego, dzięki któremu prości ludzie w powieści Caldwella mówią bez grama sztuczności, jaka mnie nieraz drażni u innych tłumaczy.

To taka literatura, która jest wielka pomimo wrodzonej skromności i porusza, nie uderzając w patetyczne tony. Z pewnością do Caldwella jeszcze niejednokrotnie powrócę.

Caldwell, któremu pokoleniowo blisko do Faulknera, przedstawia w swoich książkach amerykańskie Południe, a robi to o tyle ciekawie, że miesza kategorie wzniosłości i komedii, przejmujący smutek i niewymuszony śmiech, a to wszystko nie da się od siebie oddzielić, tworzy jednorodny, bardzo charakterystyczny aliaż.

W "Ziemi tragicznej" autor pochyla się nad white trash -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
960
960

Na półkach: ,

"Jak człowiek uważa, że powinien zrobić tak, a nie inaczej, to nie czuje się człowiekiem, dopóki się nie zbierze i nie zrobi". Wszyscy bohaterowie tej książki (również ten, który wypowiedział wcześniejsze zdanie) działają tak, jak czują, że muszą działać i robią w życiu to, co czują, że zrobić muszą. Sęk w tym, że ich wybory, czyny i podejmowane różne aktywności nie idą często w parze z elementarną przyzwoitością i poszanowaniem ludzkiej godności. Daje to efekt marny i skutkuje lichą egzystencją, która prowadzi donikąd, a na pewno nie owocuje niczym, co doprowadzi do poprawy ich żywota. Niestety, przez życiowe błędy, nałogi, apatię najczęściej jest coraz gorzej i biedniej.
Ta książka to ciekawy przykład tragikomedii. Czytelnik czasem śmieje się, lecz przez łzy. Dzieło świetnie łączy treści tragiczne i komiczne. Bohaterowie to nędzarze, bezrobotni, ludzie niewykształceni, zdemoralizowani, uzależnieni. Żyją w biednej dzielnicy i możemy zobaczyć urywek z ich życia. Opis dramatycznych przeżyć bohaterów jest zaprawiony groteskowym humorem, który jest charakterystyczny dla dzieł Caldwella. To dzieło jest bardzo udane i warto przeczytać o ludziach, Amerykanach z nizin społecznych żyjących po pierwszej wojnie światowej na ubogiej ziemi biedoty, na ziemi jakże tragicznej.
Osiem gwiazdek mówi o wysokim poziomie książki i wyraża obrazowo całokształt moich wrażeń podczas czytania powieści. Taka ocena obliguje mnie do polecenia jej i do jej reklamy. Ta skromna opinia być może do obu tych rzeczy się choć trochę przyczyni.

"Jak człowiek uważa, że powinien zrobić tak, a nie inaczej, to nie czuje się człowiekiem, dopóki się nie zbierze i nie zrobi". Wszyscy bohaterowie tej książki (również ten, który wypowiedział wcześniejsze zdanie) działają tak, jak czują, że muszą działać i robią w życiu to, co czują, że zrobić muszą. Sęk w tym, że ich wybory, czyny i podejmowane różne aktywności nie idą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
142

Na półkach: ,

Kolejna charakterystyczna dla Caldwella historia - głębokie południe, biedna patologiczna rodzina żyjąca już nie na skraju, ale poniżej progu ubóstwa, w dzielnicy "Biedówka". Prosta historia, ludzi z prowincji którzy po utracie pracy fabryce ledwo wiążą koniec z końcem popadając w coraz większy marazm i alkoholizm. Wszystkie działania bohaterów i tak zdają się być skazane na niepowodzenie, nad bohaterami książek Caldwella nieuchronnie ciąży fatum równie mocno jak w antycznych greckich tragediach. Nawet służby społeczne oddelegowane by pomóc biednym ludziom, wydają się na tyle bezradne , e ich jedynym pomysłem jest odesłanie wszystkich mieszkańców slumsów, tam skąd przyjechali, żeby stali się czyimś innym problemem. Mimo to książkę niepozbawioną charakterystycznego mrocznego humoru czyta się łatwo i przyjemnie. jedyna uwaga do polskiego tłumaczenia, które może nie jest tak irytujące jak w "Słudze bożym" ale w mojej opinii zabija część klimatu książki.

Kolejna charakterystyczna dla Caldwella historia - głębokie południe, biedna patologiczna rodzina żyjąca już nie na skraju, ale poniżej progu ubóstwa, w dzielnicy "Biedówka". Prosta historia, ludzi z prowincji którzy po utracie pracy fabryce ledwo wiążą koniec z końcem popadając w coraz większy marazm i alkoholizm. Wszystkie działania bohaterów i tak zdają się być skazane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
480
29

Na półkach:

Niewiele jest książek, które powodują u mnie chęć wymiotów. Doprawdy, miałam nudności. Zjawisko patologii świetnie ukazane, trochę mną wstrząsnęło.

Niewiele jest książek, które powodują u mnie chęć wymiotów. Doprawdy, miałam nudności. Zjawisko patologii świetnie ukazane, trochę mną wstrząsnęło.

Pokaż mimo to

avatar
50
558

Na półkach:

Tytuł wprowadza w błąd - akcja książki toczy się gdzieś nad Zatoką Meksykańską w jednym z południowych stanów USA w półmilionowym mieście. Nie jest to ziemia bez nadziei. Głównym bohaterem jest bezrobotny biały mężczyzna. Nie może (a wg mnie - nie chce) znaleźć pracy. Jego żona (jak inne Amerykanki) też nie pracuje. Książka jest przygnębiająca pomimo kilku obrazków satyrycznych. Od strony językowej trafne użycie slangu miejsko-wiejskiego. Jest to pierwsza powieść Caldwella, z którą się zapoznałam. Planuję przeczytać inne.

Tytuł wprowadza w błąd - akcja książki toczy się gdzieś nad Zatoką Meksykańską w jednym z południowych stanów USA w półmilionowym mieście. Nie jest to ziemia bez nadziei. Głównym bohaterem jest bezrobotny biały mężczyzna. Nie może (a wg mnie - nie chce) znaleźć pracy. Jego żona (jak inne Amerykanki) też nie pracuje. Książka jest przygnębiająca pomimo kilku obrazków...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
48

Na półkach: ,

Oj tragiczna ta ziemia, rzeczywiście. Dawno nie czytałem tak dojmującej powieści. Z "południowców" czytałem jeszcze opowiadania Faulknera z tomu "Czerwone liście" i "Tortilla Flat" Steinbecka. Wszystkie te książki wywarły na mnie podobne, depresyjne wrażenie. Chodzi pewnie o to, że wszystkie traktują o czasach wielkiego kryzysu (nomen omen "great depression"),biedzie i głodzie jakich Stany Zjednoczone doświadczyły w latach 30-tych XX wieku. Wszystkie przedstawiają jakąś bierność bohaterów. Jest bieda, więc załamujemy ręce, przepijamy pieniądze i czas, i jakoś trwamy. Jak jedziemy za robotą to nie wiemy gdzie.
Czytając Caldwella, aż czułem w zębach kurz z tych ulic i bida-domków, w których rozgrywała się akcja. Skwar lał się z nieba. Jak powiedziała inżynierowa Mamoniowa: "Susza wywarła wielkie spustoszenie". Przed oczami stały mi słynne fotografie Dorothei Lange, gdzie pełno jest takich obszarpanych Spenców Douthitów, z dłońmi okrągłymi jak bochenki chleba i spękanymi jak ta tragiczna ziemia.
Wydaje się jednak, że głównemu bohaterowi w tym wyschłym życiowym bagienku jest całkiem wygodnie, mimo że jest odpadem wydalonym przez kapitalizm. Żyje z dnia na dzień, pieniądze wyłudzone od prostytuującej się córki (z której jest dumny!) przepuszcza na jakiś podły burbon. Zasiłek z opieki społecznej też trwoni, i nie bardzo zależy mu na jakichkolwiek zmianach życiowych. Gość niesiony jest jakimś biernym dryfem (bo też kto wie co będzie jutro?) i zdaje się mieć politykę New Deal za nic.
Odnosząc do czasów dzisiejszych, powieść „Ziemia tragiczna” traktuje o tzw. „patolce”, której w centrach współczesnych miast, jak świat długi i szeroki, jest pełno.

Oj tragiczna ta ziemia, rzeczywiście. Dawno nie czytałem tak dojmującej powieści. Z "południowców" czytałem jeszcze opowiadania Faulknera z tomu "Czerwone liście" i "Tortilla Flat" Steinbecka. Wszystkie te książki wywarły na mnie podobne, depresyjne wrażenie. Chodzi pewnie o to, że wszystkie traktują o czasach wielkiego kryzysu (nomen omen "great depression"),biedzie i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
22

Na półkach: ,

Znakomita, wciągająca i sugestywna powieść społeczna. Warto przeczytać.

Znakomita, wciągająca i sugestywna powieść społeczna. Warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
144
70

Na półkach: ,

Trudno jest wieść normalne życie, gdy otoczenie spycha człowieka najpierw na bok, potem jeszcze dalej i dalej. Aż wreszcie kończy w takim miejscu, gdzie wraz z podobnymi do siebie zaczyna stanowić ten gorszy element krajobrazu. Tak się dzieje z mieszkańcami w społeczno-obyczajowej powieści Erskine'a Caldwella. Są to przedstawiciele niemalże marginesu społecznego. Prowadzą marne życie w biedzie. Moralność czy kultura nie są tu nawet rzadkimi gośćmi, bo zepsucie psychiki nie dopuszcza do myślenia o przyzwoitości. Szerzące się bezrobocie i powszechny alkoholizm starannie utrzymują swe ofiary w martwym punkcie. Demoralizacja jest tak głęboka, że tyczy się nawet młodziutkich dziewcząt oraz bezkrytycznego spojrzenia rodzica na postępki swych pociech. Tym wszystkim po trosze charakteryzują się członkowie rodziny Douthitów. Ojciec, który swego czasu pracował w fabryce, później zwolniony, obecnie nie szuka już nawet pracy, ale egzystuje z dnia na dzień bez wiary w to, czy się uda, czy nie. Żona to bardziej kula u nogi niż partnerka, nie wnosi żadnych pozytywnych wartości ani w swoje, ani w niczyje inne życie. Poleguje schorowana całymi dniami, dogadując niemiłosiernie mężowi. Córeczki nastolatki to niemoralne pannice. Jedna z nich żyje na kocią łapę z mężczyzną, ale przynajmniej ma tego kogoś, druga spełznie na margines, i to dosłownie. Sąsiedztwo tych państwa nie jest lepsze. Rozpustna sąsiadka, wredny sąsiad. O reszcie mieszkańców Biedówek- tej społeczności gorszego sortu zgromadzonej w jednym miejscu nie wiele się dowiadujemy.
Pisarz rzuca nas bez uprzedzenia w prozę życia tych ludzi. Od razu domyślamy się z czym i kim mamy do czynienia, i jak wygląda ich rutyna. Pojawiające się kolejno zdarzenia upewniają nas przy wcześniej powziętej opinii, ale stanowią jej uzupełnienie w postaci konkretnych emocji i czynów. Te pierwsze są bardzo ciekawe, gdyż bohater mimo okrutnych doświadczeń zdaje się tego czasami nie zauważać i jego odczucia mogą zmylić czytelnika. Powstały jakby komizm jest nawet w stanie rozśmieszyć czytelnika albo wręcz przeciwnie, zdumieć. Czyny z kolei to druga sprawa. Niby mężczyzna, głowa rodziny, chce wrócić w dawne strony, skąd swego czasu przyjechał za chlebem, ale nie robi absolutnie nic, by sobie ten powrót umożliwić. Jęczy za to namiętnie, że kiedyś to człowiek pracował, ale po zwolnieniu nie ma dla takiego właściwego wyjścia z sytuacji. W pewnym momencie w lekturze pojawia się wątek dający jemu i jego rodzinie nadzieje. Pani z pomocy społecznej wchodzi w ich życie celem wyciągnięcia ich z nędzy. Jej zdaniem jedynie opuszczenie tej tytułowej tragicznej ziemi może im pomóc wykaraskać się z problemów, bo w grę wchodzi również nieuregulowane komorne. Zjawia się raz, potem kolejny. Prowadzi rozmowy z Douthitem i tylko z nim, bo gdy dopada ją wzrokiem rozgorączkowana żona głównego bohatera, to sypią się sakramenckie w jej kierunku wyzwiska. Ta jednak nie zaprzestaje prób pomocy i choć robi to ewidentnie niefachowo, to łudzi się, że jej się uda wysiedlić ich z tego szlamu. Krótko na temat języka powieści: bardzo prosty, czasem gorszący i przeważnie przyziemny. Z jednej strony to dobrze, bo szybko i z łatwością przeczyta go przeciętny miłośnik literatury. Z drugiej strony to nie jest to wyrafinowany styl, który przypadnie do gustu estecie. Przebrnąć trzeba bowiem przez bardzo naturalnie I szczegółowo zobrazowane sytuacji dnia codziennego. W dialogach też sobie pozwalają, nie przebierając w słowach. Prości ludzie to i prostego języka używają. Okładka jest dość przejmująca. Przedstawia obstrupiałe okno w bieli, czerni I szarościach. Podrapany mur wokół niego mówi wprost o zaniedbaniu wszelkiej maści. Na oknie w doniczce stoją dwa kwiatki. Jeden jest bardziej widoczny. Tylko on w całej okładce zyskał barwy: są to czerwień i zieleń. Mogą służyć jako iskierka nadziei w całym krajobrazie albo być odczytane odwrotnie: że wszystko dookoła jest brudne I szare, ale jest gdzieś tam element w ciepłych kolorach kipiący życiem jak ta roślinka do złudzenia przypominająca pelargonię.
Polecam to spotkanie z amerykańską rzeczywistością lat kryzysu po pierwszej wojnie.

Trudno jest wieść normalne życie, gdy otoczenie spycha człowieka najpierw na bok, potem jeszcze dalej i dalej. Aż wreszcie kończy w takim miejscu, gdzie wraz z podobnymi do siebie zaczyna stanowić ten gorszy element krajobrazu. Tak się dzieje z mieszkańcami w społeczno-obyczajowej powieści Erskine'a Caldwella. Są to przedstawiciele niemalże marginesu społecznego. Prowadzą...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    240
  • Chcę przeczytać
    164
  • Posiadam
    114
  • Literatura amerykańska
    11
  • Ulubione
    4
  • 2018
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Literatura piękna
    2
  • 2010
    2
  • 2021
    2

Cytaty

Więcej
Erskine Caldwell Ziemia tragiczna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także