Szósty tom Zwiadowców to kontynuacja historii z tomu piątego, gdzie Will Treaty jest już pełnoprawnym zwiadowcą. Znacznie więcej mamy tutaj akcji z udziałem głównego Złego, co oczywiście napędza całość fabuły. Tutaj też miało miejsce pierwsze rzucenie zaklęcia pt. ,,Zwiadowca wzywa na pomoc 30 Skandyjskich rozbitków, którzy totalnym przypadkiem zrespaunowali się w okolicy" xD

Jest to jedna z moich ulubionych części tej serii, bo ciągle coś się dzieje: odbijanie zamku, działania dywersyjne wobec Skottów, próby odbicia Alyss z wieży itd. Flanagan wspina się tu na wyżyny własnych możliwości pisarskich i to widać.

Oblężenie Macindaw oceniam wysoko, ale są to oceny zasłużone. Tę część po prostu dobrze się czyta.

Szósty tom Zwiadowców to kontynuacja historii z tomu piątego, gdzie Will Treaty jest już pełnoprawnym zwiadowcą. Znacznie więcej mamy tutaj akcji z udziałem głównego Złego, co oczywiście napędza całość fabuły. Tutaj też miało miejsce pierwsze rzucenie zaklęcia pt. ,,Zwiadowca wzywa na pomoc 30 Skandyjskich rozbitków, którzy totalnym przypadkiem zrespaunowali się w...

W tej części mamy do czynienia z kontynuacją wątków z poprzedniego tomu. Nie będę rzucał spoilerami ale ta seria ma w sobie to coś co sprawia iż po odpaleniu audiobooka nie potraficie go wyłączyć aż do samego końca ;) W sumie to dobrze, bo dzięki temu mogę korzystać oprócz z aplikacji Audioteki gdy jestem poza domem także z nowego wyglądu serwisu w wersji PC'towej, który umożliwia (nareszcie),słuchanie zakupionych (lub tych obecnych w Klubie Audioteki),książek bezpośrednio na komputerze. Książka mega i jutro zaczynam kolejny tom.

W tej części mamy do czynienia z kontynuacją wątków z poprzedniego tomu. Nie będę rzucał spoilerami ale ta seria ma w sobie to coś co sprawia iż po odpaleniu audiobooka nie potraficie go wyłączyć aż do samego końca ;) W sumie to dobrze, bo dzięki temu mogę korzystać oprócz z aplikacji Audioteki gdy jestem poza domem także z nowego wyglądu serwisu w wersji PC'towej, który...

Podobnie jak poprzednia część, która jest jej kontynuacją trochę mi się dłużyła. Autor przyzwyczaił mnie, że Will jest sprytny, przebiegły, a w tych częściach dużo mu ujął i na dodatek mocno przyhamował akcję.

Podobnie jak poprzednia część, która jest jej kontynuacją trochę mi się dłużyła. Autor przyzwyczaił mnie, że Will jest sprytny, przebiegły, a w tych częściach dużo mu ujął i na dodatek mocno przyhamował akcję.

arcydzieło

arcydzieło

Ta część podobała mi się bardziej niż poprzednia. Działo się już od pierwszej strony, zakońćzenie również przypadło mi do gustu. Nie mogę się doczekać kolejnych części

Ta część podobała mi się bardziej niż poprzednia. Działo się już od pierwszej strony, zakońćzenie również przypadło mi do gustu. Nie mogę się doczekać kolejnych części

Jak ja mogłam żyć tyle lat nie znając tej serii to ja naprawdę nie wiem.
To w jaki sposób John Flanagan opowiada nam historię Willa i jego przyjaciół jest naprawdę świetnym majstersztykiem dla młodzieży.
Nie da się nie kochać bohaterów stworzonych przez autora, a przygody które ich spotykają są pełne napięcia, nieoczekiwanych zwrotów akcji i podniesionego poziomu adrenaliny.
Niby czytając tę historię świetnie zdajemy sobie z tego sprawę, że główny bohater przeżyje i krzywda mu się żadna nie stanie, bo jest to jednak książka dla młodszej młodzieży, to czytamy ją w napięciu i cały czas martwimy się o to, czy wszystko będzie dobrze.

Bardziej niż pewne jest to, że będę czytać kolejne tomy, niestety już raczej nie w tym roku bo moje plany czytelnicze na to nie pozwalają.

Moja ocena - bardzo mocne 9/10

Jak ja mogłam żyć tyle lat nie znając tej serii to ja naprawdę nie wiem.
To w jaki sposób John Flanagan opowiada nam historię Willa i jego przyjaciół jest naprawdę świetnym majstersztykiem dla młodzieży.
Nie da się nie kochać bohaterów stworzonych przez autora, a przygody które ich spotykają są pełne napięcia, nieoczekiwanych zwrotów akcji i podniesionego poziomu...

Szósty tom znakomitej serii australijskiego pisarza Johna Flanagana "Zwiadowcy", bestseller "New York Timesa", doceniony również przez polskich czytelników. "Oblężenie zamku Macindaw" kontynuuje wątki rozpoczęte w "Czarnoksiężniku z Północy". Po wielu latach trudnej nauki u Halta, Will jest teraz samodzielnym zwiadowcą. Jego pierwsze doświadczenia w charakterze strażnika Araluenu nie zapowiadają wielkich sukcesów. Na północnych rubieżach Królestwa sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna. Keren, rycerz renegat, pozbawiony skrupułów i sumienia wojownik, który porwał przyjaciółkę Willa - Alyss, przejmuje kontrolę nad zamkiem Macindaw.

Szósty tom znakomitej serii australijskiego pisarza Johna Flanagana "Zwiadowcy", bestseller "New York Timesa", doceniony również przez polskich czytelników. "Oblężenie zamku Macindaw" kontynuuje wątki rozpoczęte w "Czarnoksiężniku z Północy". Po wielu latach trudnej nauki u Halta, Will jest teraz samodzielnym zwiadowcą. Jego pierwsze doświadczenia w charakterze strażnika...

Ge-nial-ne! Ten tom rozłożył mnie na łopatki. I to tak doszczętnie. Ale po kolei. Sama akcja i intrygi kłębiące się na stronach, znów przykleiły mnie do książki i z najwyższym trudem odrywałam się, by pełnić swoje powinności w świecie realnym. W samej historii młodego Zwiadowcy wiele razy było już pokazane jak łatwo ludzie ulegają czarowi pozorów, jednak tutaj zostało to jeszcze lepiej uwypuklone. Autor pokazał także, że umie w emocje. A ci, którzy obserwują mnie od jakiegoś czasu wiedzą, że nie należy do beks. W tym i poprzednim tomie, może wstyd się przyznać, kilka razy łezka zakręciła mi się w oku. A na podsumowanie dodam, że jestem zachwycona tym pokazana została przemiana bohaterów... Nie tylko tych prawych. Po prostu polecam.

Ge-nial-ne! Ten tom rozłożył mnie na łopatki. I to tak doszczętnie. Ale po kolei. Sama akcja i intrygi kłębiące się na stronach, znów przykleiły mnie do książki i z najwyższym trudem odrywałam się, by pełnić swoje powinności w świecie realnym. W samej historii młodego Zwiadowcy wiele razy było już pokazane jak łatwo ludzie ulegają czarowi pozorów, jednak tutaj zostało to...

Nie zaliczam serii Zwiadowcow do ksiazek z wyzszej polki. Pisana w tak prosty sposob, wrecz obrzydliwie prosty, ze momentami moze meczyc. Historia, potencjalnie, ma w sobie cos, ale jest przedstawiona w przerazliwie nudny sposob. Nawet sami bohaterowie stali sie w jakis sposob nudniejsi (w porownaniu do poprzednich tomow).
Nie moge uciec od mysli, ze przez caly czas czytania szostego tomu Zwiadowcow, mialem wrazenie, ze ksiazke napisal znudzony pietnastolatek, ktory mial pomysl na fabule, ale napisal ksiazke zanim skonczyl wymyslac pelna historie.
Podoba mi sie to, ze w serii Zwiadowcow, przynajmniej do szostego tomu, wszystkie ksiazki z serii uzupelniaja sie w ciekawy sposob. Lubie taki porzadek w fabule, ktory rozbudowuje serie i tworzy ciekawy swiat, ktory rosnie z kolejnym tomem.

‘Oblezenie Macindaw’ wymeczylo mnie troche. W porownaniu do poprzednich pieciu tomow, zabraklo mi tu czegos ponad zwykla przecietnosc.
Nie poddaje sie jednak nad seria i wierze, ze kolejne tomy przyniosa ze soba mile zaskoczenie.

Nie zaliczam serii Zwiadowcow do ksiazek z wyzszej polki. Pisana w tak prosty sposob, wrecz obrzydliwie prosty, ze momentami moze meczyc. Historia, potencjalnie, ma w sobie cos, ale jest przedstawiona w przerazliwie nudny sposob. Nawet sami bohaterowie stali sie w jakis sposob nudniejsi (w porownaniu do poprzednich tomow).
Nie moge uciec od mysli, ze przez caly czas...

Momentami, już pod koniec książki, jak dla mnie było tam zbyt wiele zwrotów akcji, ale i tak zabawa przednia. No a końcówka genialna. Mam nadzieję, że jest zapowiedzią kolejnej niesamowitej przygody. Nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejny tom.

Momentami, już pod koniec książki, jak dla mnie było tam zbyt wiele zwrotów akcji, ale i tak zabawa przednia. No a końcówka genialna. Mam nadzieję, że jest zapowiedzią kolejnej niesamowitej przygody. Nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejny tom.