rozwińzwiń

Spadająca strzała

Okładka książki Spadająca strzała Wiera Szkolnikowa
Okładka książki Spadająca strzała
Wiera Szkolnikowa Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Trylogia Suremu (tom 3) Seria: Seria "Nowej Fantastyki" fantasy, science fiction
600 str. 10 godz. 0 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Trylogia Suremu (tom 3)
Seria:
Seria "Nowej Fantastyki"
Tytuł oryginału:
Дети порубежья
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2012-10-04
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-04
Liczba stron:
600
Czas czytania
10 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378393658
Tłumacz:
Rafał Dębski
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
128 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
122
95

Na półkach:

Z przykrością stwierdzam, że ostatnia część trylogii została zepsuta przez zakończenie :(
Jestem w stanie zrozumieć, że może nie starczyć pomysłów na całą długą trylogię i to bym pewnie wybaczył, ale wolta, którą pod koniec wykonała Autorka zepsuła mi całą przyjemność z czytania.

Z przykrością stwierdzam, że ostatnia część trylogii została zepsuta przez zakończenie :(
Jestem w stanie zrozumieć, że może nie starczyć pomysłów na całą długą trylogię i to bym pewnie wybaczył, ale wolta, którą pod koniec wykonała Autorka zepsuła mi całą przyjemność z czytania.

Pokaż mimo to

avatar
5685
728

Na półkach: , , ,

Cała opinia do zapoznania się tu: http://kaginbooks.blogspot.com/2018/09/205-namiestniczka-ksiega-iii-wiera.html

Cała opinia do zapoznania się tu: http://kaginbooks.blogspot.com/2018/09/205-namiestniczka-ksiega-iii-wiera.html

Pokaż mimo to

avatar
1558
694

Na półkach:

Przeczytałem ostatnią część trylogii „Namiestniczka”, tym razem jest to niemal bezpośrednia kontynuacja, król Elian wrócił i narobił bałaganu prowadząc ewidentnie prowojenną politykę. Niemal bezbronną Landię dało się podbić migiem, ale już z Kavdmem było więcej kłopotów, na lądzie i morzu były przegrane i w efekcie utrata jednej prowincji. Zaczęły się kłopoty gospodarcze skarbiec migiem opustoszał, bo wszystko szło na wydatki wojenne, w tym eksperymenty z wynalazkami na potrzeb wojny. W dodatku w kraju w którym był względny dobrobyt zwiększyło się rozwarstwienie społeczne biedota niemal głodowała, a bogaci mieszczanie wzbogacili się jeszcze bardziej o książętach rządzących prowincjami nie wspominając. Salome Jasna która będąc namiestniczką nie popisywała się za specjalnie jednak okazało się, że do roli królowej dojrzała, poprawiała niektóre niedociągnięcia rządów króla, rozdawała jałmużnę, wspierała biednych, no i w ogóle się wyrobiła. Co prawda nie na tyle, żeby dojść do poziomu chociażby namiestniczki Enrissy, ale jak na nią to i tak wiele. Okazało się bowiem, że kraj potrzebował królowej, Wyszkolił ją minister bezpieczeństwa Heng. Zbliża się bitwa na końcu czasów, Ared, zły, jeden z bogów, przeciwnik siedmiu dobrych bóstw jest coraz potężniejszy. Przepowiednie mówią jednak, że w ostateczności Ared przegra. W sumie ciekawe na czym miała by polegać wygrana Areda? To zasadniczo nie zostało sprecyzowane, u Goodkinda np. miało to być rozerwanie zasłony oddzielającej nasz świat z zaświatami, czyli praktyczny koniec świata. No i jest jeszcze jedna kwestia w „Namiestniczce”, kto ma z tym złem walczyć? Co najwyżej mamy tu paru kandydatów ale pewników nie ma, kto weźmie oręż i powalczy?

Czytelnik może zastanawiać się czy autorka ma zamiar do tego uniwersum wrócić z lepszymi pomysłami. Być może warto, bo i tak, Surem pozostałe prowincje imperium, no i kraje sąsiednie zostały ciekawie opisane przez autorkę.
Na pewno plusem jest kontynuowanie wątków typowo obyczajowych, i inne kwestie które składają się na mentalność bohaterów. To sprawia, że obraz świata fantastycznego jest u Szkolnikowej niezwykle barwny na pewno ciekawy. Bohaterowe są ciekawie wykreowanie przez pisarkę, są na tyle interesujący i fascynujący, że czytelnik z niektórymi z nich chce się utożsamiać, a na innych znalazłby z chęcią jakieś ładne pieski, żeby ich pogoniły.

Na pewno zaskakują analogie typowo historyczne i polityczne, nie tylko dotyczące czasów cara Piotra Wielkiego w Rosji, jak to stwierdziłem recenzując pierwszy tom, ale znaleźć można odniesienia do zimnowojennego wyścigu zbrojeń, który ma miejsce w książce w czasach króla Eliana, i w przekonaniu niektórych bohaterów jest bezsensowny, bo prowadzi do wynajdywania coraz bardziej niebezpiecznych broni, a wiadomo, że wynalazków ukryć się nie da i wrogowie będą dążyli do przejęcia tej samej broni lub wynalezienia jakiegoś gorszego paskudztwa. Efekty mamy także w czasach współczesnych gdy mamy napięcia dyplomatyczne wokół Korei Północnej, które może spowodować nawet zagrożenie wojną nuklearną. Po raz kolejny czytelnik ma okazję się przekonać, że fantastyka wcale nie musi być tak fantastyczna jak to się może wydawać, skoro można wynaleźć w niej analogie nawet do bieżącej sytuacji politycznej.

Ciekawe są oczywiście analogie literackie, wspominałem o cyklu „Pieśni lodu i ognia’ G. R. R. Martina, ”Sagi o Wiedźminie” Sapkowskiego, Oczywiście „Władcy pierścieni” Tolkiena i do tego jak trylogię Tolkienowską interpretują Rosjanie Kirył Yeskov i Nik Pierumov. Wspomniałem powyżej w recenzowaniu trzeciego też o cyklu „Miecz prawdy” Terry'ego Goodkinda w którym to cyklu analogii politycznych jest pełno. Niewątpliwie literatura fantastyczna jest swoistym dyskursem w którym autorzy książek przedstawiają własny punkt widzenia na przeróżne problemy nurtujące pisarzy i czytelników.

Warto przeczytać trzy części „Namiestniczki” Wiery Szkolnikowej. Polecam

Przeczytałem ostatnią część trylogii „Namiestniczka”, tym razem jest to niemal bezpośrednia kontynuacja, król Elian wrócił i narobił bałaganu prowadząc ewidentnie prowojenną politykę. Niemal bezbronną Landię dało się podbić migiem, ale już z Kavdmem było więcej kłopotów, na lądzie i morzu były przegrane i w efekcie utrata jednej prowincji. Zaczęły się kłopoty gospodarcze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
151
1

Na półkach: ,

Sama końcówka - "czy ja cały czas czytam tą samą książkę?!"

Sama końcówka - "czy ja cały czas czytam tą samą książkę?!"

Pokaż mimo to

avatar
217
104

Na półkach:

Trylogia Suremu okazała się lekkim rozczarowaniem. Po apetycie narobionym przez świetną część I nastąpiło obniżenie lotów w Dzieciach pogranicza i delikatne zwiększenie pułapu w części ostatniej. Finał trylogii okazał się jednak mimo wszystko męczący, ale to być może kwestia przesytu. Całą trylogię przeczytałem bowiem tylko z jednodniowym przestojem.

Wrócił najciekawszy wątek, a więc powrót Areda, ale mieszane uczucia może wzbudzić jego wykonanie. Mówiąc wprost - czytając "jedynkę" spodziewałem się, iż finał tej historii będzie lepszy. Wszystko zostało oczywiście dobrze poprowadzone, w sposób przemyślany i spójny. Ale szału jednak nie było. Wkradła się monotonia. Kolejne intrygi, rozgrywki polityczne, dylematy i dramaty były dość nudne, brakowało tu tego błysku z części pierwszej. Identycznie stało się z bohaterami. Ich pierwsza "generacja", a więc choćby Enrissa, Lanlos Eire, Wanr, Kveig, rodzeństwo Aelinów etc. byli o wiele ciekawsi. Muszę przyznać, że następne pokolenie, którego losy opisują dwie ostatnie części, było już dużo nudniejsze. Nie angażowały mnie tak. Czy to Salome, czy też Elvin, Cleria, Villen, Laer i reszta kompanii. Nie wspominając o Mellinie, który zupełnie do mnie nie trafił, podobnie jak jakoś niepasujący mi do całości minister Heng. Z nowych bohaterów polubiłem nawet Tairin i Corwina, a konkretnie w części trzeciej interesujący wydali mi się Liora i Lerik. Ale i tak nie zmienia to faktu, iż bohaterowie jakoś "klapli". Dotyczy to również twarzy znanych z części pierwszej, jak choćby Dalara. Ponadto może zaskakiwać sam kierunek, w jakim zaczęła zmierzać historia. W części pierwszej zostało zasygnalizowane, iż Ared odpowiada za poznanie, ale od części drugiej, a już w szczególności od części trzeciej mamy konflikt postępu z tradycją. Ukazano zderzenie starych zwyczajów i układu społecznego z rozwojem technologicznym i przemianami społecznymi. Konflikt ten stał się pierwszoplanowy. Duże kontrowersje musiały też wzbudzić motywy rodem z S-F, które znalazły się w samym finale. Muszę przyznać, iż nie tylko mnie nie zszokowały, ale nawet mi się podobały, gdyż pasowały do całości. Ale z drugiej strony, byłem też już umęczony tą historią, więc dlatego byłem już lekko obojętny.

Szkoda, że Szkolnikowa nie była w stanie utrzymać poziomu i klimatu rewelacyjnej części pierwszej. Namiestniczka świetnie "nakręciła" historię, ale jej kontynuatorki nie były już w stanie "rozwiązać" tej historii w takim samym stylu. Miały one swoja klasę i elegancję, to trzeba przyznać i ciężko je uznać za knoty. To dobre książki. Ale szkoda, iż nie udźwignęły ciężaru i odbiegły od części pierwszej. Mam takie lekkie wrażenie, iż zamiast trylogii lepsza byłaby dylogia. Dwie, za to równie obszerne części, opowiadające o dwóch pokoleniach. I to w ten sam sposób. To już byłoby coś. A tak dwie ostatnie części trylogii nieco "rozmieniły na drobne" serię. Szkoda.

Trylogia Suremu okazała się lekkim rozczarowaniem. Po apetycie narobionym przez świetną część I nastąpiło obniżenie lotów w Dzieciach pogranicza i delikatne zwiększenie pułapu w części ostatniej. Finał trylogii okazał się jednak mimo wszystko męczący, ale to być może kwestia przesytu. Całą trylogię przeczytałem bowiem tylko z jednodniowym przestojem.

Wrócił najciekawszy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
633
221

Na półkach: ,

Mam jedno, krótkie pytanie: DLACZEGO?!
Jakieś pięć stron zniszczyło dokumentnie całą trylogię i pozostawiło po sobie tak głęboki niesmak i zdegustowanie, że szkoda słów...

Mam jedno, krótkie pytanie: DLACZEGO?!
Jakieś pięć stron zniszczyło dokumentnie całą trylogię i pozostawiło po sobie tak głęboki niesmak i zdegustowanie, że szkoda słów...

Pokaż mimo to

avatar
1010
681

Na półkach: ,

Do finałowego tomu trylogii Suremu podszedłem z małą obawą, po nieco słabszym drugim tomie. Miałem mieszane uczucia co do kontynuowania lektury, ale z drugiej strony ciekawiło mnie jak autorka zakończyła wszelkie wątki. Poza tym nie lubię mieć na swoim koncie niedokończonych serii... Dlatego też zdecydowałem się jednak na czytanie i nie żałuję, ale nie jestem też zachwycony.

Król powrócił na tron jak zostało to przepowiedziane, pojął za żonę Namiestniczkę Salome, która urodziła mu właśnie syna. W Imperium panuje spokój i dostatek, nie ma żadnych wojen ani najazdów barbarzyńców. Wydawałoby się idealny scenariusz na zakończenie książki, a przecież tym niejako otwiera się fabuła 3 tomu! Jednakże czas szczęścia i pokoju nie trwa długo. Król wprowadza liczne reformy, które z punktu widzenia czytelnika wydają się być bardzo dobre i wpłyną w dalszej perspektywie na polepszenie życia. Natomiast dla zwykłych mieszkańców to z początku utrapienie, które z czasem przeradza się w bezsilność, brak pieniędzy na podstawowe rzeczy a nawet śmierć dla wielu z nich. Mowa bowiem o maszynach usprawniających pracę, czy też wolny dostęp do wykonywania zawodu, a nie jak do tej pory to miało miejsce wyłącznie przez cechy i zrzeszonych w nich mistrzów z danej dziedziny. Na główny plan wychodzi również przepowiednia z Gwiezdnym Wieszczem, Bestią i powrotem złego boga Areda, po którym ma nastąpić koniec świata.

Akcja finałowego tomu jest zdecydowanie ciekawsza i więcej się w niej dzieje. Głównie za sprawą wspomnianych reform króla - zostały one moim zdaniem bardzo dobrze opisane i przeanalizowane pod kątem społeczno-ekonomicznym. Mowa przede wszystkim o wolnym dostępie do zawodów, który przyczyni się głównie do wielu szkód, aniżeli do dobrych rzeczy. Ale również cały proces wprowadzania innowacji, pod postacią dotąd zakazanych maszyn parowych, prochu, czy broni strzelniczej. Na kartach książki można prześledzić całą skrupulatną analizę, jak owe reformy wpłynęły na codzienne życie ludzi w całym Imperium. Początkowo nie wywołały zbyt wielkich buntów, co najwyżej doprowadzały nielicznych do ruiny a przy tym wiele luksusowych towarów diametralnie potaniało. Z czasem jednak coraz mniej osób było potrzebnych przy produkcji, pojawiały się nadwyżki produktów i zaczęto pozbywać się niepotrzebnych pracowników, którzy zaryzykowali wszystko i przenieśli się do miasta. Jest to na pewno ważny aspekt książki, który z racji mojego zamiłowania do nauki niezwykle przypadł mi do gustu.

Wątek związany z przepowiedniami jest ciekawy, aczkolwiek znów miałem poczucie lekkiego niedosytu. Miejscami miałem wręcz wrażenie, że czegoś w opisach zabrakło, takiego epickiego klimatu, znanego z wielu innych książek. Przez to historia nie urzekła mnie na tyle, bym wrócił do tej książki w przyszłości. Myślę, że gdyby autorka popracowała jeszcze nad powieścią, to moglibyśmy dostać w swoje ręce kawał dobrego fantasy, ale tak się jednak nie stało. A sama trylogia ma na pewno potencjał, ale niestety niewykorzystany...

Zakończenie jest dość dziwne, to trzeba otwarcie przyznać... Zupełnie mi nie pasowało do takiego typu książki. Może jestem zbyt tradycjonalistą, ale dla mnie było one zbyt dużym pomieszaniem science-fiction z fantasy. Dlatego też sam nie wiem, czy nie lepiej odebrałbym takie "tradycyjne", choć szablonowe i oklepane zakończenie, niż taką próbę zaskoczenia czytelnika oryginalnym finałem książki.

Podsumowując, cała trylogia Suremu to dobre, ale nie zobowiązuje książki fantasy. Po prostu coś lżejszego do czytania, pomiędzy innymi lekturami. Polecam czytać je z lekkim przymrużeniem oka na wady, takie jak nieco sztywne dialogi, przydługie opisy świata, czy miejscami "dłużącą" się fabułę. Pomimo tego Wiera Szkolnikowa stworzyła ciekawy świat, pełen różnych kultur i ludzi, których mamy okazję poznać w trakcie czytania. Nie radzę się jednak nastawiać na epicką i wciągającą historię rodem z Tolkiena, czy innych znanych autorów, ponieważ można się zawieść.

http://hrosskar.blogspot.com/2015/12/namiestniczka-ksiega-iii.html

Do finałowego tomu trylogii Suremu podszedłem z małą obawą, po nieco słabszym drugim tomie. Miałem mieszane uczucia co do kontynuowania lektury, ale z drugiej strony ciekawiło mnie jak autorka zakończyła wszelkie wątki. Poza tym nie lubię mieć na swoim koncie niedokończonych serii... Dlatego też zdecydowałem się jednak na czytanie i nie żałuję, ale nie jestem też...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
273
116

Na półkach:

Recenzja ukazała się na www.kreatywna-alternatywa.blogspot.com

Po dwóch bardzo słabych częściach Trylogii Suremu nadszedł czas na ostatnią odsłonę cyklu Wiery Szkolenikowej. Nie będę ukrywała – zasiadając do czytania trzeciej księgi Namiestniczki jedyne o czym marzyłam to skończyć ją jak najszybciej i zapomnieć, że miałam taką wątpliwą przyjemność zapoznać się z całą serią. Pełna obaw zaczęłam zagłębiać się w lekturze… i ku mojej ogromnej ucieszę i niemałemu zaskoczeniu moja pożegnalna przygoda z trylogią Wiery Szkolenikowej okazała się zdecydowanie najlepszą, chociaż w ogólnym rozrachunku nadal wypada słabo.

Król powrócił, a królestwo przez stulecia rządzone przez kobiety znów zyskało swojego prawowitego władcę. Teraz powinno być już tylko lepiej… niestety okazuje się, że król w nosie ma los swoich poddanych – podwyższa i nakłada kolejne podatki, usuwa niewygodnych lordów, wywołuje nowe wojny i robi to wszystko bez żadnych skrupułów. Wydaje się, że gorzej być nie może, prawda? A jednak może! Otóż nowy-stary król jest Bestią, a jego pierworodny ma w przyszłości stać się Aredem – najgorszą z możliwych czarnych mocy! Pradawna przepowiednia o końcu świata spełnia się i wszystko wskazuje na to, że nic już nie można zmienić… a może jednak? W sumie jeśli chodzi o fabułę, ta część jest zdecydowanie najlepsza. Tylko, trzeba od razu powiedzieć, że Księga III Namiestniczki wypada lepiej na tle dwóch poprzednich, ale wcale nie oznacza to, że jest bardzo dobra czy wręcz wybitna. Nie, nie! Do tego jeszcze daleka droga, niestety. Cieszyć może jedynie fakt, że w tym tomie mamy trochę więcej akcji i cała powieść, aż tak nadto nie nudzi. Dzięki Bogu, bo trzeciej pod rząd tak nużącej i irytującej książki bym nie zniosła! Przez moment zastanawiałam się nawet czy nie dać wyższej oceny… ale wtedy doszłam do zakończenia i nagle całkowicie zdurniałam. Cała trylogia była napisana w tonie średniowiecznego królestwa, a tutaj nagle mamy ekraniki, mamy jakiś zaprogramowany system i lustro przyszłości – WTF?! Niestety, ale ta końcówka całkowicie mnie poraziła i wcale nie kupiłam tłumaczenia autorki, że technologia oraz taka wiedza ma być rzekomo przejawem mocy Areda. Och, no come on!

W sumie o bohaterach zbyt dużo powiedzieć się nie da. Małżonką króla, który swoją drogą nie jest wcale intrygujący, a wręcz prymitywny czasami (no, ale cóż w końcu na początku był kawałem kamienia, a potem stał się Bestią – a jeszcze jakby tego było mało był elfem! ),jest Salome Jasne. W ogóle bardzo mało tej naszej Namiestniczki i tak się zastanawiam czy autorka nie miała pomysłu na nazwanie swoich książek inaczej? Tytuł „Namiestniczka” ni jak ma się do tego co zaserwowała nam w drugim i trzecim tomie. Takie to trochę pójście na łatwiznę z jej strony. A sama nasza władczyni w tej części… stała się trochę bardziej jędzowata, trochę się wyrobiła, jeśli chodzi o bycie „złą kobietą”, ale nadal do poprzedniczki jej jeszcze daleko!

No i jeszcze język. Niestety mimo wprowadzenia dynamizmu akcji, Wiera Szkolnikowa nie wyzbyła się nałogu pisania sztywnych, sztucznych dialogów. A szkoda, bo to bardzo zaważa na ogólnym odbiorze książki.

Wiecie co Wam powiem? Bardzo się cieszę, że w końcu skończyłam czytać Trylogie Suremu! Męczyłam się przy niej strasznie i moje oceny chyba najlepiej to obrazowały. Namiestniczka wraca do biblioteki, a ja będę ją odradzać wszystkim znajomym!

Recenzja ukazała się na www.kreatywna-alternatywa.blogspot.com

Po dwóch bardzo słabych częściach Trylogii Suremu nadszedł czas na ostatnią odsłonę cyklu Wiery Szkolenikowej. Nie będę ukrywała – zasiadając do czytania trzeciej księgi Namiestniczki jedyne o czym marzyłam to skończyć ją jak najszybciej i zapomnieć, że miałam taką wątpliwą przyjemność zapoznać się z całą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
905
338

Na półkach: ,

Jak to mówią: miłe złego początki,a koniec żałosny. To chyba jakaś plaga wśród pisarzy fantasy, że im nie wystarcza wyobraźni i zacięcia do napisania dobrego końca swoich powieści. Szkolnikowa po prostu spaprała koniec tej trylogii, zepsuła całe dotychczasowe dobre wrażenie - źle to rokuje początkującej pisarce.

Jak to mówią: miłe złego początki,a koniec żałosny. To chyba jakaś plaga wśród pisarzy fantasy, że im nie wystarcza wyobraźni i zacięcia do napisania dobrego końca swoich powieści. Szkolnikowa po prostu spaprała koniec tej trylogii, zepsuła całe dotychczasowe dobre wrażenie - źle to rokuje początkującej pisarce.

Pokaż mimo to

avatar
284
32

Na półkach:

ależ jak tak można było zakończyć....

ależ jak tak można było zakończyć....

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    184
  • Przeczytane
    179
  • Posiadam
    74
  • Fantasy
    7
  • Fantastyka
    6
  • Teraz czytam
    5
  • 2013
    4
  • Ulubione
    3
  • 2012
    3
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Więcej
Wiera Szkolnikowa Spadająca strzała Zobacz więcej
Wiera Szkolnikowa Spadająca strzała Zobacz więcej
Wiera Szkolnikowa Spadająca strzała Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także