Safari mrocznej gwiazdy. Lądem z Kairu do Kapsztadu

Okładka książki Safari mrocznej gwiazdy. Lądem z Kairu do Kapsztadu Paul Theroux
Okładka książki Safari mrocznej gwiazdy. Lądem z Kairu do Kapsztadu
Paul Theroux Wydawnictwo: Czarne Seria: Orient Express literatura podróżnicza
648 str. 10 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Seria:
Orient Express
Tytuł oryginału:
Dark Star Safari. Overland from Cairo to Cape Town
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2013-02-06
Data 1. wyd. pol.:
2013-02-06
Data 1. wydania:
2003-08-07
Liczba stron:
648
Czas czytania
10 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375364958
Tłumacz:
Paweł Lipszyc
Tagi:
Afryka Kair Kapsztad Sudan Etiopia Kenia Uganda Tanzania Mozambik Zimbabwe
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Mroczne afrykańskie safari



756 104 32

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
207 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
65
4

Na półkach:

Myślę, że to czego większości recenzującym brakuje, to zdolność pogodzenia się z faktem, że każda podróż jest subiektywna. Ktoś tu wcześniej podpierał się rzekomymi nieprawdami w książce, które dotyczyły organizacji „pomocowych” w Afryce, natomiast artykuł w którym zostały te zarzuty sformułowane, był napisany przez osobę która właśnie taką organizację reprezentowała. A to że są one źródłem problemów a nie pomocy traktują już nawet ksiazki naukowe. Co do samej treści - autora trzeba też czytać z rezerwą. Krytykuje pasażerów statku na Nilu (swoją drogą polecam taki rejs) ale przecież on jest na tym statku i stołuje się w tej samej restauracji. Nie da się opisać wszystkich zjawisk w czarnej Afryce, i widać że nawet tego nie próbuje. Ale nie wzbrania się przez, właśnie, własnym subiektywnym zdaniem podpartym obserwacjami i rozmowami. To są totalnie zdezorganizowane kraje, które przez to że nie mają pomysłu na siebie, pogrążają się w kolejnych kryzysach.

Trochę szkoda że autor przez kraje mniej znane przeprawia się tak szybko, przez co zlewają się w jeden. Więcej czasu poświęca Malawi w którym kiedyś nauczał, i, niestety, nudnemu RPA. I choć nie mówi tego wprost, wyraźnie da się wyczuć co myśli o komuniście, i w pewnym sensie zbrodniarzu który usprawiedliwiał rzezie wyższą ideą, jakim był Mandela.

Książka warta przeczytania - nie zostanie na pewno na dłużej w pamięci, ale jako coś do poczytania do snu, bardzo przyjemna. To moje pierwsze spotkanie z tym autorem ale raczej sięgnę po jego inne książki.

Myślę, że to czego większości recenzującym brakuje, to zdolność pogodzenia się z faktem, że każda podróż jest subiektywna. Ktoś tu wcześniej podpierał się rzekomymi nieprawdami w książce, które dotyczyły organizacji „pomocowych” w Afryce, natomiast artykuł w którym zostały te zarzuty sformułowane, był napisany przez osobę która właśnie taką organizację reprezentowała. A to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
303
303

Na półkach:

Z "Safari mrocznej gwiazdy" mam pewien kłopot. Otóż denerwuje mnie Theroux, który choć sam jest dogmatyczny to zarzuca dogmatyczność innym. Zwłaszcza gdy na swojej drodze spotyka ludzi wierzących. Owszem, świetnie się rozprawił z Susanną, ale przecież nie różni się od niej. Ona wierzy, że Bóg jest, a Theroux wierzy, że go nie ma. Oboje są wierzący.
Tak samo czułem niesmak, gdy Theroux krytykował turystów jeżdżących na safari. Niby taki erudyta, ale nie przyjdzie mu do głowy, że nie każdy ma wolny zawód jak on i nie każdy może sobie pozwolić na pół roku wałęsania się po bezdrożach. Niektórzy mają na urlop tydzień, inni są wątłej kondycji fizycznej i po prostu muszą korzystać z udogodnień, a jeszcze inni w przeciwieństwie do Theroux nie czerpią radości z zarażenia się pasożytami w afrykańskim interiorze.
Na dodatek najpierw się pastwi nad turystami jeżdżącymi na safari, a w końcu sam na nie jedzie. To się chyba nazywa hipokryzja? Nawet podwójna bo przecież ta wyprawa to nic innego jak "safari wśród ludzi". Theroux ogląda sobie tubylców z bliska i komentuje dokładnie tak samo jak ktoś inny ogląda nosorożca albo piramidę.
Fajnie, że Theroux próbuje być zabawny w swoich spostrzeżeniach, ale mimo, że się stara to nie jest nawet w połowie tak zabawny jak Bryson.
Mimo to uważam, że warto przeczytać "Safari mrocznej gwiazdy" ponieważ prawie nikt z nas nie będzie miał lepszej szansy na spotkanie z "prawdziwą" Afryką.
Smutne jest to, że nie tylko Theroux ale sami Afrykanie uważają, że po likwidacji kolonii i uzyskaniu niepodległości ich kraje zaliczyły spektakularne upadki. Wygląda na to, że mieszkańcy Afryki nie potrafią i chyba nie chcą sami zarządzać swoim domem. To niepoprawna politycznie teza, i Theroux nie mówi tego wprost, ale Afrykanom lepiej było gdy rządzili nimi biali. Mocno to czuć podczas lektury.
Największą zaletą z lektury Theroux jest fakt, że on tam był i to widział. Za to mogę mu wybaczyć przerośnięte ego.

Z "Safari mrocznej gwiazdy" mam pewien kłopot. Otóż denerwuje mnie Theroux, który choć sam jest dogmatyczny to zarzuca dogmatyczność innym. Zwłaszcza gdy na swojej drodze spotyka ludzi wierzących. Owszem, świetnie się rozprawił z Susanną, ale przecież nie różni się od niej. Ona wierzy, że Bóg jest, a Theroux wierzy, że go nie ma. Oboje są wierzący.
Tak samo czułem niesmak,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
147
103

Na półkach: ,

Nie oceniam, bo dotarłem zaledwie do 110 strony, ale nie spodobała mi się ta książka, autor szybko mnie zniechęcił.

Na plus styl, wciągający i żywy. Chce się czytać. ALE...

Ale na minus osobowość autora. Zrobił na mnie wrażenie bufona. Po kiego te ciągłe komentarze na temat współzwiedzających? Dziecko rozwydrzone, tamci nie tak komentują, za prości, wszyscy nudni i tacy pod szyderstwo.

Z taksówkarzem zrobił z siebie debila, a chciał być cwaniakiem i potem gonił człowieka na siłę wciskając mu napiwek, bo mu było głupio. Jakieś głupie zagrywki.

Śledził gdzie, kto z kim idzie spać; czy w krzakach, czy w jakichś pokoikach... Czy to jest ważne? Czy to jest interesujące, że są Europejki szukające "czarnych bananów"?

Nie wiem. Ja tego faceta nie zrozumiałem, co chciał powiedzieć poprzez tą książkę. Odpuściłem lekturę, żeby nie marnować czasu, bo zaczynałem odczuwać irytację i zmęczenie. Odebrałem te sto stron jako spowiedź starego faceta, który zanim umrze to chce wrócić w stare miejsca i pozrzędzić.

Nie tego szukałem, chociaż na początku wyglądało to obiecująco.

Wracam do Kapuścińskiego i zacznę "Gdyby cała Afryka...". Po "Hebanie" mam jak najlepsze zdanie. Tutaj wrażliwość na ludzi, wydarzenia i ludzi jest zdecydowanie na bardzo wysokim poziomie.

Nie oceniam, bo dotarłem zaledwie do 110 strony, ale nie spodobała mi się ta książka, autor szybko mnie zniechęcił.

Na plus styl, wciągający i żywy. Chce się czytać. ALE...

Ale na minus osobowość autora. Zrobił na mnie wrażenie bufona. Po kiego te ciągłe komentarze na temat współzwiedzających? Dziecko rozwydrzone, tamci nie tak komentują, za prości, wszyscy nudni i tacy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
32

Na półkach:

Theroux momentami jest irytujący i mam wrażenie, że nie dogadalibyśmy się w prawdziwym życiu. Ale pisać i przykuć uwagę potrafi, co przy takiej długości książki proste nie jest - mnie bardzo łatwo znudzić. Jego Afryka, a właściwie podróź po niej, fascynuje, ale też trochę przeraża i smuci. Chętnie wybiorę się z autorem w inne podóże, może wtedy się dogadamy?

Theroux momentami jest irytujący i mam wrażenie, że nie dogadalibyśmy się w prawdziwym życiu. Ale pisać i przykuć uwagę potrafi, co przy takiej długości książki proste nie jest - mnie bardzo łatwo znudzić. Jego Afryka, a właściwie podróź po niej, fascynuje, ale też trochę przeraża i smuci. Chętnie wybiorę się z autorem w inne podóże, może wtedy się dogadamy?

Pokaż mimo to

avatar
343
289

Na półkach:

Świetna książka o podróży przez wschodnią Afrykę. Polecam bo na prawdę warto to przeżyć.

Świetna książka o podróży przez wschodnią Afrykę. Polecam bo na prawdę warto to przeżyć.

Pokaż mimo to

avatar
129
21

Na półkach:

Świetnie napisana podróż przez wschodnią Afrykę od Egiptu aż do RPA. Paul Theroux w wieku 60 lat obrał sobie za cel przejechać przez kontynent z północy na południe lokalnym transportem. Jest to wyprawa sentymentalna, gdyż wcześniej parę lat pracował na Czarnym Lądzie i zdołał poznać kilka lokalnych języków. Safari Mrocznej Gwiazdy to humanistyczny wykład nad kondycją kontynentu, dynamicznymi przemianami społecznymi , upadkiem kolonializmu czy nieuchronną zmiennoscią procesów demograficznych jak i historycznych. Autor, znawca mentalności mieszkańców Afryki w sposób bezstronny przybliża czytelnikowi różnorakie aspekty życia w opisywanych przez siebie krajach. Z dala od turystycznych a zarazem komercyjnych atrakcji, Theroux skupia się na bieżącym życiu , rozterkach biedoty , rozważaniach i problemach z jakimi zmagają się różne klasy społeczne . Szczególnie cenne są spostrzezenia na temat zrujnowanych gospodarek oraz pseudo filantropii czynioną nachalnie przez rozmaite organizacje humanitarne. Nie jest to książka łatwa w odbiorze. Moim zdaniem docenią ja bardziej czytelnicy, którzy znają dość dobrze Afrykę. Na minus zaliczam czcionkę, ktora męczy i przymusowo każe po kilkudziesieciu stronach zrobić sobie przerwę.

Świetnie napisana podróż przez wschodnią Afrykę od Egiptu aż do RPA. Paul Theroux w wieku 60 lat obrał sobie za cel przejechać przez kontynent z północy na południe lokalnym transportem. Jest to wyprawa sentymentalna, gdyż wcześniej parę lat pracował na Czarnym Lądzie i zdołał poznać kilka lokalnych języków. Safari Mrocznej Gwiazdy to humanistyczny wykład nad kondycją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
395
246

Na półkach:

Rewelacyjna książka podróżnicza. Dobrze sytuowany autor wybiera się w pełną niewygód i ryzyka podróż przez Afrykę korzystając z pociągów, busików, łodzi, statków. Bezdroża i miejsca pomijane przez masową turystykę opisane celnie i z uwagą. Plus dogłębne analizy problemów dręczących mieszkańców Afryki. Moja pierwsza książka Theroux - wspaniałe doświadczenie.

Rewelacyjna książka podróżnicza. Dobrze sytuowany autor wybiera się w pełną niewygód i ryzyka podróż przez Afrykę korzystając z pociągów, busików, łodzi, statków. Bezdroża i miejsca pomijane przez masową turystykę opisane celnie i z uwagą. Plus dogłębne analizy problemów dręczących mieszkańców Afryki. Moja pierwsza książka Theroux - wspaniałe doświadczenie.

Pokaż mimo to

avatar
220
18

Na półkach:

Czyta się niespiesznie... momentami nudnawo, ale zazwyczaj interesująco. Każdy znajdzie coś dla siebie o ile lubi tematykę Afryki. Mnie najbardziej zainteresowały odniesienie historyczne, opisy przyrody, organizacji pomocowych, historie zwykłych ludzi. Wynudziły odniesienia do znanych ludzi kultury...

Kilka osób zarzucało autorowi nieścisłości... też kilka wychwyciłem, np: to, że przemysł produkcji sizalu w Tanzanii upadł. To prawda, że się zmniejszył 4x, ale nadal jest to czołowy potentat na świecie.

Największą jednak zaletą książki jest to, że po jej przeczytaniu człowiek czuje się jakby tam był... i ma ochotę na więcej.

Czyta się niespiesznie... momentami nudnawo, ale zazwyczaj interesująco. Każdy znajdzie coś dla siebie o ile lubi tematykę Afryki. Mnie najbardziej zainteresowały odniesienie historyczne, opisy przyrody, organizacji pomocowych, historie zwykłych ludzi. Wynudziły odniesienia do znanych ludzi kultury...

Kilka osób zarzucało autorowi nieścisłości... też kilka wychwyciłem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
225
140

Na półkach:

Kolejna książka Paul'a Theroux'a, która utwierdza mnie w tym, że to wybitny reportażysta, podróżnik i obserwator rzeczywistości📚 Książka opisuje podróż z 2001 roku po Afryce, lądem z Kairu do Kapsztadu. Podróż ma Ciekawy kontekst bo autor, jakieś 35 lat wcześniej mieszkał w Afryce i odwiedza wiele tych samych miejsc aby sprawdzić co się zmieniło... W książce jest sporo analizy sytuacji w każdym z państw, sporo migawek pokazujących życie zwykłych ludzi oraz ich sposób myślenia i widzenia świata. To niezwykle cenne migawki.
Co ciekawe Theroux nie boi się jednak dokonywać oceny tego co widzi, ma końcu kontekst i porównanie... Wnioski co jest dla mnie bardzo ciekawe zasadniczo potwierdzają to, co czytałem w co najmniej kilku innych książkach i reportażach z Afryki: stereotyp leniwego czarnego człowieka w wielu przypadkach jest jednak rzeczywistością, większość państw nie poradziła sobie w rzeczywistości pokolonialnej, pomoc humanitarna i międzynarodowa robi więcej szkód niż pożytecznych rzeczy, najbogstsze państwa afrykańskie są jednocześnie najbardziej niebezpieczne... Afrykanie są różnorodni, to kilka światów i różne sposoby myślenia i działania, do analizy którego nasze patrzenie na świat nie jest do końca przydatne...

Kolejna książka Paul'a Theroux'a, która utwierdza mnie w tym, że to wybitny reportażysta, podróżnik i obserwator rzeczywistości📚 Książka opisuje podróż z 2001 roku po Afryce, lądem z Kairu do Kapsztadu. Podróż ma Ciekawy kontekst bo autor, jakieś 35 lat wcześniej mieszkał w Afryce i odwiedza wiele tych samych miejsc aby sprawdzić co się zmieniło... W książce jest sporo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
209

Na półkach:

Bardzo dobrze się czyta, im głębiej w książkę - tym lepiej, płynniej i ciekawiej. Kopalnia wiedzy o krajach, które autor przemierza w swoim safari. Pisze lekko i ze swadą, trochę stronniczo i subiektywnie (Kapuściński miał inną formę i duży obiektywizm, relacjonował, mniej oceniał może). Lekkie pióro, ciekawe historie, barwne opisy, fajne smaczki z życia miejscowej ludności. Szczypta historii i polityki. Trochę za dużo marudzenia i narcyzmu, ale i tak fajnie się czyta :) Porażające studium na temat organizacji "pomagających" Afryce. Smutne..

Książka moim zdaniem warta przeczytania. Niby lekka, ale po jej przeczytaniu nabiera się dużego dystansu do wielu rzeczy. Zmienia kąt patrzenia na wiele spraw. Każda książka, która powoduje zamyślenie nad życiem, wartościami, jest na swój sposób cenna.

Pozycja ta jest też punktem wyjścia do poszerzenia wachlarza autorów piszących o Afryce, żyjących w Afryce (czasowo lub na stałe),żyjących Afryką...kochających ten kontynent i nie potrafiących się uwolnić od jego słodko-gorzkiego jarzma, od jego fascynującego uroku ale też od problemów trawiących go nieustannie. Podane są konkretne pozycje, tytuły, nazwiska. Dla mnie fajna rzecz. Na pewno sięgnę po tych pisarzy.

Afryka to bardzo złożony temat, niewyczerpany..

Bardzo dobrze się czyta, im głębiej w książkę - tym lepiej, płynniej i ciekawiej. Kopalnia wiedzy o krajach, które autor przemierza w swoim safari. Pisze lekko i ze swadą, trochę stronniczo i subiektywnie (Kapuściński miał inną formę i duży obiektywizm, relacjonował, mniej oceniał może). Lekkie pióro, ciekawe historie, barwne opisy, fajne smaczki z życia miejscowej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    523
  • Przeczytane
    254
  • Posiadam
    115
  • Afryka
    18
  • Podróżnicze
    13
  • Ulubione
    11
  • Teraz czytam
    9
  • Reportaż
    7
  • Literatura podróżnicza
    6
  • 2014
    6

Cytaty

Więcej
Paul Theroux Safari mrocznej gwiazdy. Lądem z Kairu do Kapsztadu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także