Pięć melonów na rękę

Okładka książki Pięć melonów na rękę Edmund Niziurski
Okładka książki Pięć melonów na rękę
Edmund Niziurski Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura literatura dziecięca
324 str. 5 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literatura
Data wydania:
1996-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1996-01-01
Liczba stron:
324
Czas czytania
5 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
8387080136
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2817
789

Na półkach: , ,

[...]
Było to w czasach, gdy jajko kosztowało tysiąc, a kilogram szynki sto tysięcy, portfele pęczniały od banknotów i wszyscy byli milionerami.
[...]
- Staram się patrzeć na świat oczami dziecka i wymierzać mu sprawiedliwość z pozycji ławki szkolnej. Wszystkie moje pomysły są wzięte albo z moich przeżyć szkolnych albo z tego czego nie przeżyłem, ale chciałem przeżyć.
Edmund Niziurski w audycji z cyklu "Parnasik" w Polskim Radiu z okazji Dnia Dziecka w 1966 roku:

𝗚𝗘𝗡𝗜𝗔𝗟𝗡𝗘 ! 𝗣𝗢𝗡𝗔𝗗𝗖𝗭𝗔𝗦𝗢𝗪𝗘 !
Pamiętacie te czasy ? Ja pamiętam
Świetne ilustracje. Nie ważne ile masz lat, to można czytać w każdym wielu.😎👍
𝗗𝗢𝗦𝗞𝗢𝗡𝗔Ł𝗔 ! 𝗣𝗢𝗟𝗘𝗖𝗔𝗠 !

[...]
Było to w czasach, gdy jajko kosztowało tysiąc, a kilogram szynki sto tysięcy, portfele pęczniały od banknotów i wszyscy byli milionerami.
[...]
- Staram się patrzeć na świat oczami dziecka i wymierzać mu sprawiedliwość z pozycji ławki szkolnej. Wszystkie moje pomysły są wzięte albo z moich przeżyć szkolnych albo z tego czego nie przeżyłem, ale chciałem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1188
588

Na półkach:

Edmund Niziurski o dzikim kapitalizmie? A jednak w sposób przekonywający dokonuje analizy czyhających na Polaków nowych niebezpieczeństw u początku nowej Polski, wynikających z pragnienia posiadania pieniędzy. Z drugiej strony doskonale rozumie swoich bohaterów: niespełnionych marzycieli, ludzi którym właśnie brak pieniędzy utrudnia życie. Jak każdemu.

Edmund Niziurski o dzikim kapitalizmie? A jednak w sposób przekonywający dokonuje analizy czyhających na Polaków nowych niebezpieczeństw u początku nowej Polski, wynikających z pragnienia posiadania pieniędzy. Z drugiej strony doskonale rozumie swoich bohaterów: niespełnionych marzycieli, ludzi którym właśnie brak pieniędzy utrudnia życie. Jak każdemu.

Pokaż mimo to

avatar
1016
739

Na półkach:

Tak sobie myślę, że to chyba najbardziej nietypowa książka obok "Sposobu na Alcybiadesa" książka Niziurskiego, a ponadto najlepsza. Miałem wrażenie jakbym czytał "Sztos 2" w wersji dla młodzieży. Nie mamy tu do czynienia ze szkołą na wesoło, a z poważnymi problemami (znikający ojciec i chorująca matka głównego bohatera, długi, komornik, itp.),które nie pasują do lekkiej powieści młodzieżowej o szkolnych intrygach. Mamy tu szulerkę, lewe interesy, naciągactwo, spekulacje, porachunki gangsterskie, narkotyki, przemyt diamentów oraz próby przejęcia czyjegoś interesu przez morderstwo właściciela. Wypisz, wymaluj początek lat 90-tych w Polsce. Bliżej tutaj Niziurskiemu do "Psów" Pasikowskiego niż Marka Piegusa. Oczywiście, całość jest opatrzona młodzieżową otoczką, ale to już nie ten poziom lekkości, co w poprzednich książkach. Ale czy to źle? Mi książkę czytało się świetnie.

Tak sobie myślę, że to chyba najbardziej nietypowa książka obok "Sposobu na Alcybiadesa" książka Niziurskiego, a ponadto najlepsza. Miałem wrażenie jakbym czytał "Sztos 2" w wersji dla młodzieży. Nie mamy tu do czynienia ze szkołą na wesoło, a z poważnymi problemami (znikający ojciec i chorująca matka głównego bohatera, długi, komornik, itp.),które nie pasują do lekkiej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
650
645

Na półkach: ,

Nie wiem dlaczego ale byłem przekonany, że Edmund Niziurski nie żył już od dawna. A tu się okazuje, że jeszcze w latach 90-tych pisał i to niemało.

Nie ma co mówić o fabule książki, bo to jest bardzo "niziurska" książka dla młodzieży a ja młodzieżą przestałem być zanim ją napisano, więc ona nie dla mnie, choć nie czyta się źle nawet po pięćdziesiątce.

Natomiast ktoś ją polecił w radio jako świetny obraz Polski okresu transformacji. I rzeczywiście! Pod tym względem to jest genialne! Sam już wiele z tego okresu zapomniałem a raczej gdzieś mi to wmiotło w zakamarki pamięci. Małe sklepiki, szemrane biznesiki, blachoszczęki, różne małomiasteczkowe mafie, ćwierćlegalane połączenia państwowo-prywatne, długi i odzyskiwanie długów przez "windykatorów" (a tak naprawdę to jakichś bandziorów),bezrobocie, bezrobocie strukturalne, strach przed bezrobociem, szara strefa, ciemnoszara strefa, czarna strefa, kradzieże samochodów i ich wyposażenia, przewalanki, nawalanki i podpalanki. To jest tu tłem ale bardzo ważnym, grającym jedną z głównych ról.

Dobrze, że taka książka powstała. Tym, którzy to przeżyli, pozwoli pamiętać jak było. Ci, którzy są za młodzi, i tak nie uwierzą - według nich najprawdopodobniej był to okres rozsprzedawania kraju mlekiem i miodem płynącego.

Książkę wydano w 1996 ale w "Płomyku" była drukowana w 1991, do momentu aż "Płomyk" nie spłonął w ogniu młodego kapitalizmu. I takie coś Mistrz pisał na bieżąco. Rewelacja!

Nie wiem dlaczego ale byłem przekonany, że Edmund Niziurski nie żył już od dawna. A tu się okazuje, że jeszcze w latach 90-tych pisał i to niemało.

Nie ma co mówić o fabule książki, bo to jest bardzo "niziurska" książka dla młodzieży a ja młodzieżą przestałem być zanim ją napisano, więc ona nie dla mnie, choć nie czyta się źle nawet po pięćdziesiątce.

Natomiast ktoś ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7926
6781

Na półkach: , ,

JAK ZROBIĆ, ŻEBY SIĘ NIE NAROBIĆ, ALE ZAROBIĆ

To dylemat, z którym w życiu musiał mierzyć się nie tylko Ferdynand Kiepski, znany z popularnego (choć niestety w ostatnich latach koszmarnie zepsutego przez scenarzystów) serialu „Świat według Kiepskich”. Bohaterowie „Pięciu melonów na rękę” także stają w obliczu tego problemu. Co z tego wynika dla czytelników, łatwo się domyślić – całe mnóstwo dobrej, lekkiej, przyjemnej i mądrej zabawy, zabierającej nas w podróż w czasie do lat dziecięcych i okresu PRL-u.

Bohaterem książki jest Witek, którego wszyscy nazywają Lordem, pochodzący z dobrej, bogatej rodziny chłopak, którego życie pewnego dnia wywraca się do góry nogami. Oto bowiem matka oznajmia mu, że nie będzie obiadu. Nic takiego? Tak właśnie myśli Witek, jednak rodzicielka wyjaśnia, że nie stać ich na jedzenie. Tata nie wrócił, znów nie wiadomo, gdzie się podziewa, a pieniądze się skończyły. Co gorsza nie ma już ich nawet skąd pożyczać, robiła to bowiem od miesięcy, więc ich sytuacja jest gorzej, niż trudna. Chłopak postawiony w obliczu kryzysu zastanawia się, jak może zdobyć pieniądze. Za namową kolegi postanawia ograć lokalnych szulerów, którzy początkującym pozwalają zgarniać drobne stawki, by wciągnąć w pokerowe rozgrywki i potem ograbić do cna. Karta mu idzie, ale wbrew temu co sądził, nie jest aż tak mądry by oszukać zawodowych oszustów. Długi Witka pogłębiają się, a problemy nawarstwiają, gang braci Ryps ściga chłopaka, a on sam wikła się w coraz dziwniejsze, mniej lub bardziej niebezpieczne sytuacje. Czy uda mu się wyjść z kłopotów, pomóc matce i jeszcze na tym wszystkim zarobić?

Całość mojej recenzji na portalu Sztukater: https://sztukater.pl/ksiazki/item/21042-piec-melonow-na-reke.html?highlight=WyJuaXppdXJza2kiXQ==

JAK ZROBIĆ, ŻEBY SIĘ NIE NAROBIĆ, ALE ZAROBIĆ

To dylemat, z którym w życiu musiał mierzyć się nie tylko Ferdynand Kiepski, znany z popularnego (choć niestety w ostatnich latach koszmarnie zepsutego przez scenarzystów) serialu „Świat według Kiepskich”. Bohaterowie „Pięciu melonów na rękę” także stają w obliczu tego problemu. Co z tego wynika dla czytelników, łatwo się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
20

Na półkach: ,

Najgorsza książka, jaką kiedykolwiek czytałem. Nawet jej nie dokończyłem i wcale nie żałuję. Nawet o czym, za bardzo pisać w tej recenzji, gdyż były tam takie nudy... Nie wiem nic o czerwonej Toyocie, kto ją prowadzi...
Nie wiem nic o tajemnicy... Nie wiem, chyba przeczytam jakieś streszczenie lub spoiler i już, bo ja nie zamierzam MARNOWAĆ czasu!!!

Najgorsza książka, jaką kiedykolwiek czytałem. Nawet jej nie dokończyłem i wcale nie żałuję. Nawet o czym, za bardzo pisać w tej recenzji, gdyż były tam takie nudy... Nie wiem nic o czerwonej Toyocie, kto ją prowadzi...
Nie wiem nic o tajemnicy... Nie wiem, chyba przeczytam jakieś streszczenie lub spoiler i już, bo ja nie zamierzam MARNOWAĆ czasu!!!

Pokaż mimo to

avatar
324
295

Na półkach:

Bardzo intensywna, dzieje się wiele i bardzo szybko, niestety aż do przesytu. Materiału i przygód starczyłoby na dwie książki :)

Bardzo intensywna, dzieje się wiele i bardzo szybko, niestety aż do przesytu. Materiału i przygód starczyłoby na dwie książki :)

Pokaż mimo to

avatar
996
103

Na półkach:

Książka bardzo fajna, a Pan Niziurski trzyma świetny poziom jak w każdej przeczytanej przeze mnie książce jego autorstwa. Pozycja ta zdecydowanie jest skierowana do młodzieży jednakże każdy starszy czytelnik z pewnością odbierze ją jak najbardziej pozytywnie. W zasadzie zawiera ona w sobie wszystkie istotne elementy fabuły powieści większego formatu, czyli element sensacji, kryminału, i trochę romansu. Z pewnością na uwagę zasługują nieoczekiwane zwroty sytuacji oraz bardzo wysoki poziom zarówno tragizmu jak i komizmu jakie one w sobie zawierają. Niziurski zadziwia mnie niezmiennie tym skąd on brał te wszystkie pomysły na taką wartką fabułę w powieściach przygodowo-awanturniczych dla młodzieży? Ciekaw jestem jak w wykonaniu tego autora wyglądałaby powieść sensacyjno-kryminalna w pełnym tego słowa znaczeniu i oczywiście gdyby takową stworzył. Niemniej książka jak najbardziej zasługuje na uwagę więc polecam zarówno starszym jak i młodszym.

Książka bardzo fajna, a Pan Niziurski trzyma świetny poziom jak w każdej przeczytanej przeze mnie książce jego autorstwa. Pozycja ta zdecydowanie jest skierowana do młodzieży jednakże każdy starszy czytelnik z pewnością odbierze ją jak najbardziej pozytywnie. W zasadzie zawiera ona w sobie wszystkie istotne elementy fabuły powieści większego formatu, czyli element sensacji,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
100
46

Na półkach: , ,

Czytałam bardzo dawno temu, jednak i tak pozostawiła w pamięci pozytywne odczucia. :)

Czytałam bardzo dawno temu, jednak i tak pozostawiła w pamięci pozytywne odczucia. :)

Pokaż mimo to

avatar
106
75

Na półkach: ,

Ciekawe przygody dwóch chłopców, usiłujących zrobić świetny interes, a także najlepsza znana mi w młodzieżowej literaturze scena miłosnej fascynacji dwojga nastolatków :)

Ciekawe przygody dwóch chłopców, usiłujących zrobić świetny interes, a także najlepsza znana mi w młodzieżowej literaturze scena miłosnej fascynacji dwojga nastolatków :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    427
  • Posiadam
    55
  • Chcę przeczytać
    44
  • Dzieciństwo
    13
  • Ulubione
    8
  • Z dzieciństwa
    6
  • Polskie
    2
  • KATEGORIA...👩 Literatura młodzieżowa
    2
  • Z biblioteki...Filia Trzciniec
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pięć melonów na rękę


Podobne książki

Przeczytaj także