Nie wiem dlaczego ta książka jest w sektorze literatury dziecięcej. Oczywiście porusza temat szkoły, zauroczenia, pierwszej milosci, ale również próby utopienia i zabójstwa, samobójstwa, zaborczości i choroby psychicznej oraz seksu. Ja bym poleciła ją raczej młodzieży w wieku 16-20 lat. :) ogólnie typowe love story ;)

Nie wiem dlaczego ta książka jest w sektorze literatury dziecięcej. Oczywiście porusza temat szkoły, zauroczenia, pierwszej milosci, ale również próby utopienia i zabójstwa, samobójstwa, zaborczości i choroby psychicznej oraz seksu. Ja bym poleciła ją raczej młodzieży w wieku 16-20 lat. :) ogólnie typowe love story ;)

Taka typowo wakacyjna historia. Maturzystka, wakacje u babci nad jeziorem, pierwsza wielka miłość, milion emocji, cudowne wieczory, motyle w brzuchy, a potem powrót do szkoły i próbowanie przeniesienia raju do codzienności.

Taka typowo wakacyjna historia. Maturzystka, wakacje u babci nad jeziorem, pierwsza wielka miłość, milion emocji, cudowne wieczory, motyle w brzuchy, a potem powrót do szkoły i próbowanie przeniesienia raju do codzienności.

Wspaniała! Bardzo mi się spodobała. Tak jak mówi okładka, wciąga już od pierwszej strony. Niezwykle wzruszająca. Polecam każdemu. Idealna na wolny wieczór ;)

Wspaniała! Bardzo mi się spodobała. Tak jak mówi okładka, wciąga już od pierwszej strony. Niezwykle wzruszająca. Polecam każdemu. Idealna na wolny wieczór ;)

Tym razem zainteresował mnie nie tyle co tytuł ale też okładka. Na początku zapowiadało się naprawdę dobrze. Wszystko się posypało, gdy autorka wprowadziła mocne niezdecydowanie bohaterki. Mnie osobiście to się nie spodobało. Ostatnie rozdziały nie dość, że nie były ciekawe, to ja odczuwałam to jako: fabuła ciągnięta na siłę.
Ogólnie nie jest zła. Gdy nie ma się co przeczytać, to można po nią sięgnąć, w innym wypadku wybrałabym coś innego.

Tym razem zainteresował mnie nie tyle co tytuł ale też okładka. Na początku zapowiadało się naprawdę dobrze. Wszystko się posypało, gdy autorka wprowadziła mocne niezdecydowanie bohaterki. Mnie osobiście to się nie spodobało. Ostatnie rozdziały nie dość, że nie były ciekawe, to ja odczuwałam to jako: fabuła ciągnięta na siłę.
Ogólnie nie jest zła. Gdy nie ma się co...

Sympatyczna historia, którą pewnie bym się zachwyciła 10 czy 15 lat temu, gdy jeszcze byłam nastolatką. Nie da się ukryć, że książka jest stworzona dla nastolatków. Przypomina mi typowy film romantyczny, który mimo całej swej naiwności i mało prawdopodobnych sytuacji, ma swój urok i miejscami dałam się temu urokowi ponieść :)

Sympatyczna historia, którą pewnie bym się zachwyciła 10 czy 15 lat temu, gdy jeszcze byłam nastolatką. Nie da się ukryć, że książka jest stworzona dla nastolatków. Przypomina mi typowy film romantyczny, który mimo całej swej naiwności i mało prawdopodobnych sytuacji, ma swój urok i miejscami dałam się temu urokowi ponieść :)

'Blekitne lato' wzielam w ciemno w trakcie mojej wizyty w bibliotece. Ksiazka lezala sobie na polce nowosci wiec bez wiekszego zastanowienia zagarnelam ja dla siebie mimo ze okladka wcale do tego nie zachecala. Zaciekawil mnie jednak krotki opis z tylu ksiazki. Bardzo lubie nieraz przy czytaniu wrocic do czasow licealnych, pierwszych milosci i dluugich wakacji, ktore wtedy trwaly piekne dwa miesiace!
Jakie sa moje odczucia po jej przeczytaniu??
Napisze krotko ale tresciwie. Prosty jezyk. Nie porywa, nie zachwyca. Nie poczulam z bohaterami zadnej wiezi emocjonalnej i nie bylo mi przykro kiedy konczylam ja czytac. Ot tak, przeczytalam ja sobie zeby sie odstresowac ale nie zostawila po sobie sladu, moze poza tesknota za wakacjami i beztroskimi czasami liceum.
Lepiej siegnac po cos konkretniejszego.

'Blekitne lato' wzielam w ciemno w trakcie mojej wizyty w bibliotece. Ksiazka lezala sobie na polce nowosci wiec bez wiekszego zastanowienia zagarnelam ja dla siebie mimo ze okladka wcale do tego nie zachecala. Zaciekawil mnie jednak krotki opis z tylu ksiazki. Bardzo lubie nieraz przy czytaniu wrocic do czasow licealnych, pierwszych milosci i dluugich wakacji, ktore wtedy...

Przeciętna książka dorosłej kobiety, która usiłuje pisać o młodzieży. I gdzieś pośród młodzięcych zachowań i slangu zwyczajnie się gubi. Za bardzo skupia się na zwykłych, codziennych czynnościach, które nie uatrakcyjniają fabuły, a wręcz czynią ją często nudną,"ciągnącą się jak flaki z olejem". Pomimo to dobrnęłam do końca. Przygody bohaterów nie były nietypowe - przeciętne młodzieżowe rozterki. Może ta książka nie jest godna polecenia, może nie przeczytałabym jej po raz kolejny, ale jednak coś kazało mi spędzić z nią kilka wieczorów.

Przeciętna książka dorosłej kobiety, która usiłuje pisać o młodzieży. I gdzieś pośród młodzięcych zachowań i slangu zwyczajnie się gubi. Za bardzo skupia się na zwykłych, codziennych czynnościach, które nie uatrakcyjniają fabuły, a wręcz czynią ją często nudną,"ciągnącą się jak flaki z olejem". Pomimo to dobrnęłam do końca. Przygody bohaterów nie były nietypowe - przeciętne...

Za stara już jestem na takie książki :) ale całkiem przyjemnie się czytało. Od razu przypomniały mi się czasy, kiedy miałam 18 lat :)

Za stara już jestem na takie książki :) ale całkiem przyjemnie się czytało. Od razu przypomniały mi się czasy, kiedy miałam 18 lat :)

Przyjemna i lekka, ale myślę że za miesiąc całkowicie o niej zapomnę. I nie stanie się tak dlatego, że mało się działo, bo działo się sporo, ale bohaterowie byli zupełnie pozbawieni charakteru, może oprócz Anny, która jest główną bohaterką i pewnie tylko przez ten zbieg okoliczności możemy ją poznać bliżej. Najbardziej zawiodłam się na Mariuszu oraz temu jak rozwijała się jego znajomość z dziewczyną. Już po kilku spotkaniach są w sobie szalenie zakochani, wyznają sobie wielką miłość, chociaż właściwie nie wiedzą nawet gdzie mieszkają ani jak mają na nazwisko, co jest troszeczkę dziwne. Tak, myślę że to Mariusz był najsłabszym punktem tej książki, więc jeśli ktoś nie będzie się nim przejmował może miło spędzić czas czytając "Błękitne lato".

Przyjemna i lekka, ale myślę że za miesiąc całkowicie o niej zapomnę. I nie stanie się tak dlatego, że mało się działo, bo działo się sporo, ale bohaterowie byli zupełnie pozbawieni charakteru, może oprócz Anny, która jest główną bohaterką i pewnie tylko przez ten zbieg okoliczności możemy ją poznać bliżej. Najbardziej zawiodłam się na Mariuszu oraz temu jak rozwijała się...

Książka na ogół ciekawa. Jednak zatrzymam się tu na dłużej, bo chcę poruszyć kilka wątków.
Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam czytać historie miłosne, a już w szczególności te pierwsze miłości. Miłości nastoletnie, niedojrzałe, ale jakże również piękne i zaskakujące !
Sam wątek zapoznania Anki i Mariusza podobał mi się : ognisko, atmosfera lata, luzu, zero stresu, a przy tym tak baaardzo romantycznie <3. Ale czy nie za szybko się zakochali ? A wręcz : pokochali ? Brakowało mi właśnie opisu tego, jak się poznawali, rozmawiali ze sobą, jak byli po prostu przyjaciółmi. A tutaj opisane jest od razu, że są parą, spotykają się no i tak dalej. To trochę było nudne. Autorka opisuje tylko, że widują się codziennie i NIC więcej. Byłam trochę zawiedziona, że był tylko taki jeden zaskakujący, ciekawy i tajemniczy wątek z Matyldą ( kiedy próbowała utopić Ankę). Praktycznie w Klonowie nic się nie działo...
Sama postać Mariusza - pozytywna, ciekawa ale chyba zbyt wyimaginowana. Chłopak cud, miód, marzenie, co nie ? :) W ogóle nie miał wad, same zalety. No niby dobrze, ale przez to książka była trochę nudna..
Grzesiek - też wzorowy brat, wykształcony - lekarz. Chodził z Anką na imprezy - wiadomo, pilnował młodszej siostry. Ale to również mnie zawiodło, że był już taki "dorosły" i niby chciał dawać rady siostrze, ale to tez robiło się nieciekawe i momentami nawet.... wkurzające.
Końcówka ciekawa, nawet zaskakująca.
Ogółem : powieść czytało mi się lekko (podkreślam, że te gatunki miłosne są u mnie na pierwszym miejscu i uwielbiam je <3 ),aczkolwiek mam jakiś niedosyt. Brakowało mi jakiś tajemniczych wydarzeń, punktów kulminacyjnych...
Ale mimo wszystko polecam wszystkim fanom romansów. :)
Pozdrawiam.

Książka na ogół ciekawa. Jednak zatrzymam się tu na dłużej, bo chcę poruszyć kilka wątków.
Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam czytać historie miłosne, a już w szczególności te pierwsze miłości. Miłości nastoletnie, niedojrzałe, ale jakże również piękne i zaskakujące !
Sam wątek zapoznania Anki i Mariusza podobał mi się : ognisko, atmosfera lata, luzu, zero stresu,...