rozwińzwiń

Drood

Okładka książki Drood Dan Simmons
Okładka książki Drood
Dan Simmons Wydawnictwo: Mag fantasy, science fiction
832 str. 13 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Drood
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2012-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2012-09-19
Liczba stron:
832
Czas czytania
13 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7480-268-0
Tłumacz:
Wojciech Szypuła
Tagi:
Charles Dickens
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Tajemnica Charlesa Dickensa



1650 92 42

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
502 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
317
8

Na półkach:

Podchodziłem do tej pozycji bez jakichś szczególnych oczekiwań. Znawcą twórczości Dickensa nie jestem (David Copperfield i Opowieść Wigilijna, nic więcej),a o istnieniu takiego pisarza jak Wilkie Collins dowiedziałem się właśnie z lektury "Drooda". Lubię Simmonsa, ebook zakupiony na jakiejś wyprzedaży się "kurzył", nie miałem nic innego na podorędziu, więc zdecydowałem, że przeczytam "tę książkę o Dickensie".

Ho, ho, a taka figa. Dickens jest tu może i ważną postacią, dookoła której kręci się cała afera, ale "Drood" nie jest podkoloryzowaną biografią.

Simmons w każdej pracy, którą miałem okazję przeczytać, zachwyca swoim oczytaniem, znajomością kultury i tworzeniem wielowątkowych historii. W "Droodzie" mamy naprawdę sporo naraz. Całość opiera się na ramie powieści detektywistycznej, której jednym z prekursorów był mało dziś znany Collins - razem z wiktoriańską fascynacją starożytnym Egiptem, hipnozą, nawiedzonymi domami i brutalnym światem podłych dzielnic Londynu. Ale przecież to nie wszystko. Po drodze jednak mamy koloryzowaną biografię, Simmons poddaje Dickensa krytycznej analizie (oczami narratora Collinsa),jego twórczość zresztą też i, czy tego chcemy czy nie, zasypuje nas detalami dotyczącymi epoki.
Ach i jeszcze mamy opis przeżyć wewnętrznych narratora - Wilkiego Collinsa - którego bardzo trudno darzyć sympatią, ale naprawdę bardzo solidnie przedstawionego. Collins i Dickens są bardzo żywi, pełni wad i małostkowości, ale dzięki temu niesłychanie realni. Nie chcąc spoilerować napiszę tyko, że chyba najważniejszym motywem "Drooda" jest powolna przemiana Collinsa (albo wychodzenie na wierzch jego prawdziwej osobowości - czytelnik sam musi to ocenić) i to, że szybko jasnym się staje, że to on, a nie Dickens jest głównym bohaterem powieści.

Mnogość treści i raczej flegmatyczne tempo akcji (poprzetykane naprawdę intensywnymi fragmentami, z których opis katastrofy kolejowej i odkrywanie ponurych podziemi Londynu, naprawdę powodowało szybsze bicie serca) sprawia, że "Drood" nie jest łatwy w odbiorze. Jest za wolny na powieść przygodową, zbyt przygodowy na esej o Dickensie i epoce, ale w sam raz żeby być miksem tego wszystkiego. I mnie ten miks wciągnął.

Podchodziłem do tej pozycji bez jakichś szczególnych oczekiwań. Znawcą twórczości Dickensa nie jestem (David Copperfield i Opowieść Wigilijna, nic więcej),a o istnieniu takiego pisarza jak Wilkie Collins dowiedziałem się właśnie z lektury "Drooda". Lubię Simmonsa, ebook zakupiony na jakiejś wyprzedaży się "kurzył", nie miałem nic innego na podorędziu, więc zdecydowałem, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1403
452

Na półkach:

Kiedy padła propozycja, żeby wspólnie z koleżankami (Magda, Natalia... Macham do Was dziewczyny, widzicie?🙂👋) przeczytać "Drooda", nie zastanawiałam się ani chwili. Cel był szczytny : chciałyśmy uczcić pamięć naszego wspólnego, zmarłego w grudniu przyjaciela, który chciał ale już nie zdążył przeczytać tej książki więc przeczytałyśmy ją za niego......

Jestem świeżo po lekturze i nie bardzo wiem od czego zacząć, bo nie jest to książka, którą da się zaopiniować w zaledwie kilku zdaniach. Nie wiem nawet do jakiej kategorii gatunkowej ją przyporządkować. Początkowo myślałam, że filarem tej powieści jest biografia wypełniona faktami z życia samego Dickensa i jego kolegi "po piórze" ,Wilkiego Collinsa, którego uczyniono narratorem tej powieści ale to tylko pozory. Autor nieustannie balansuje na styku kilku gatunków - są elementy horroru, kryminału, sensacji, powieści detektywistycznej, wiktoriańskiej i powieści grozy i ciężko stwierdzić gdzie przebiega ta granica. Wielowymiarowość powieści wymagała ode mnie też pewnej dozy uwagi - nieraz zastanawiałam się, czy opisywane wydarzenia dzieją się w rzeczywistości (powieściowej oczywiście),czy też są jedynie wytworem przepojonego laudanum i morfiną mózgu Wilkiego Collinsa...

"Drood" miał być naturalną próbą rozwinięcia tajemnicy skrywającej się za ostatnią powieścią Dickens’a, i tego właśnie od książki oczekiwałam. Jednak tytułowy Drood pojawia się w tej powieści dosłownie tylko kilka razy, bo też historia w mniejszym stopniu dotyczy jego, a w znacznie większym – obsesji, których stał się symbolem czy wręcz ucieleśnieniem. Męczyły mnie też pojawiające się często dłużyzny - zapychacze fabuły, tak jakby autorowi kończyły się pomysły na konsekwentne kreowanie atmosfery przez co zaczynałam powoli odczuwać skradające się znużenie lekturą....

Doceniam olbrzymią erudycję Simmonsa, jego głęboką znajomość obyczajowości dawnych londyńczyków i umiejętne budowanie klimatu ale to dużo za mało na wysoką ocenę lektury. Tak że....książka bez oceny.

Kiedy padła propozycja, żeby wspólnie z koleżankami (Magda, Natalia... Macham do Was dziewczyny, widzicie?🙂👋) przeczytać "Drooda", nie zastanawiałam się ani chwili. Cel był szczytny : chciałyśmy uczcić pamięć naszego wspólnego, zmarłego w grudniu przyjaciela, który chciał ale już nie zdążył przeczytać tej książki więc przeczytałyśmy ją za niego......

Jestem świeżo po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
41

Na półkach: , ,

e book

Książkę miałam przyjemność czytać z wspaniałymi dziewczynami @Madeline i @Anjanką, które razem ze mną ruszyły w tą nieco pokręconą podróż by choć w tak drobny sposób przywołać w pamięci naszego przyjaciela Marcina, który był użytkownikiem LC i naszym prywatnym kumplem, fąflem, a nawet przyjacielem. Człowiekiem tolerancyjnym, życzliwym, otwartą głową. Marcin odszedł w grudniu, ale zostawił nam masę czytelniczych pomysłów. Spędziliśmy dziesiątki godzin na rozmowach i dziewczyny poznałam dzięki niemu. Simmons był jednym z ulubionych autorów Marcina


Książka jest pokręcona, dziwaczna, odjechana, trochę absurdalna.... Mimo całej swej dziwaczności dobrze się bawiłam czytając ją. "Drood" to książka pokręcona już na etapie konceptu bo jest gdybaniem na temat tego co by było gdyby wielki Dickens (to miejsce w którym by warto wcisnąć zdanie z jakimiś przepełnionymi dynamiką czasownikami),trochę jest też fan fickiem (nt rzeczonego Dickensa),trochę sensacją, fakty mieszają się tu z rzeczywistością i chwilami trzeba przystanąć by zrozumieć, co jest czym i kiedy autor obraca się już tylko w świecie fikcji literackiej. Książka ta jest też zbiorem wielu bardzo różnych od siebie, ale spiętych w jedną bardzo sprawną nareacyjnie klamrę pomysłów, które są poprowadzine tak doskonale, że mimo całej absurdalniści tego co w środku, to nie czuć w tekście, że czegoś jest za dużo, że autor przesadził, że cała historia jest od czapy. Sam tekst jest lekki, bez wielości ozdobników czy bogatych zabiegów stylistycznych i myślę, że ze względu na to, że sama treść jest tak pełna zaskoczeń jest, to bardzo dobry sposób by zachować równowagę. Myślę, że nie skłamię jeśli napiszę, że była, to najmniej oczywista książka jaka trafiła mi się w ciągu ostatnich miesięc (poza ulicą Żółtego Błota - ale tamta książka była całkowitym eksperymentem gatunkowym tu mamy jednak tradycyjną fabułę) . Nie wiem czy to książka dla mnie, ale była ciekawą i wartą odbycia podróżą i to podróżą odbytą w dobrym towarzystwie.

e book

Książkę miałam przyjemność czytać z wspaniałymi dziewczynami @Madeline i @Anjanką, które razem ze mną ruszyły w tą nieco pokręconą podróż by choć w tak drobny sposób przywołać w pamięci naszego przyjaciela Marcina, który był użytkownikiem LC i naszym prywatnym kumplem, fąflem, a nawet przyjacielem. Człowiekiem tolerancyjnym, życzliwym, otwartą głową. Marcin odszedł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1333
678

Na półkach: , ,

To naprawdę mogła być dobra powieść. Niestety autora zgubiło coś co jest jego mocną stroną. Dbanie o detale jest bardzo pozytywną cecha u pisarza ale Dan Simmons popada często w dużą przesadę. Książka dla miłośników powieści wiktoriańskiej i dla fanów Dickensa. Ale i tak jest zbyt długa, spokojnie można by tu wyciąć 400 stron. Autor w pogoni za doskonałym stylem zapomniał, że najważniejsza jest i tak opowiadana historia. A tu wiało niestety nudą. Może powieść nie jest tak zła jak "Piąty kier" ale niestety oczekiwałem dużo więcej.

To naprawdę mogła być dobra powieść. Niestety autora zgubiło coś co jest jego mocną stroną. Dbanie o detale jest bardzo pozytywną cecha u pisarza ale Dan Simmons popada często w dużą przesadę. Książka dla miłośników powieści wiktoriańskiej i dla fanów Dickensa. Ale i tak jest zbyt długa, spokojnie można by tu wyciąć 400 stron. Autor w pogoni za doskonałym stylem zapomniał,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
307
27

Na półkach:

Zachęcony "Terrorem" sięgnąłem po "Drooda" z dużym entuzjazmem. Z każdą kolejną przeczytaną (nie bez wysiłku) stroną entuzjazm ten gasł. Brak akcji (z kilkoma zrywami),monotonia, zbytnia dbałość o szczegóły, długie nużące opisy (chociażby prac nad tworzeniem książek Dikcensa i Collinsa). To wszystko sprawiło, że z trudem i jednocześnie ulgą dobrnąłem do końca.

Zachęcony "Terrorem" sięgnąłem po "Drooda" z dużym entuzjazmem. Z każdą kolejną przeczytaną (nie bez wysiłku) stroną entuzjazm ten gasł. Brak akcji (z kilkoma zrywami),monotonia, zbytnia dbałość o szczegóły, długie nużące opisy (chociażby prac nad tworzeniem książek Dikcensa i Collinsa). To wszystko sprawiło, że z trudem i jednocześnie ulgą dobrnąłem do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
24

Na półkach:

Imponująca objętość,pewnie prowadzona bogata narracja,realia historyczne wiernie odwzorowane.Tylko wraz z kolejnymi setkami stron akcja nie posuwała się do przodu,miałem wrażenie że mam do czynienia z literacką relacją codziennego życia głównych bohaterów z której nie urodziła się ani wciągająca akcja,morał,temat do przemyśleń.Sam finał powieści rozczarowujący,płytki,miałki.Dan Simmons stworzył lepsze dzieła.

Imponująca objętość,pewnie prowadzona bogata narracja,realia historyczne wiernie odwzorowane.Tylko wraz z kolejnymi setkami stron akcja nie posuwała się do przodu,miałem wrażenie że mam do czynienia z literacką relacją codziennego życia głównych bohaterów z której nie urodziła się ani wciągająca akcja,morał,temat do przemyśleń.Sam finał powieści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
445
119

Na półkach: , ,

Simmons niewątpliwie jest pisarzem, który niesamowitą uwagę poświęca detalom. W jego prozie czuć klimat świata, który opisuje. Czy są to czasy Karola Dickensa, Rumunia na początku lat 90, Himalaje w latach 20 czy daleka przyszłość. Ale Simmons czasami tak mocno poświęca się tym detalom, że zapomina o tym, żeby czytelnika wciągnąć. O ile Abominacja i cały cykl Hyperion to najlepsze książki, jakie czytałem w tym roku, to jednocześnie cykl Olimpijski i Drood właśnie były najsłabszymi, przy których straszliwie się męczyłem.

Drood opisywany jest jako książka, która jest nudna, ale finał jest świetny (około 200 stron). Czekałem i się nie doczekałem. Dostałem dokładną biografię ostatnich 5 lat życia Dickensa i Wilkiego Collinsa, a do tego solidne recenzje ich prac, nie tylko tych powstałych w omawianym okresie. W każdym razie straszliwie się wynudziłem i liczę, że następne książki Simmonsa będą raczej bliżej Abominacji...

Simmons niewątpliwie jest pisarzem, który niesamowitą uwagę poświęca detalom. W jego prozie czuć klimat świata, który opisuje. Czy są to czasy Karola Dickensa, Rumunia na początku lat 90, Himalaje w latach 20 czy daleka przyszłość. Ale Simmons czasami tak mocno poświęca się tym detalom, że zapomina o tym, żeby czytelnika wciągnąć. O ile Abominacja i cały cykl Hyperion to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
495

Na półkach: ,

Jeśli czytasz te słowa drogi czytelniku, to wiesz już, że opowieść o tajemniczym zniknięciu Edwina Drooda nigdy nie doczeka się swego finału. Żaden pisarz nie byłby w stanie zakończyć jej tak, jak zrobiłby to Charles Dickens, zwany panem Niezrównanym. Pojawił się jednak autor, który chciał podejść do tej historii od nieco innej strony, a tym autorem jest Dan Simmons. Zatem usiądź wygodnie, nalej sobie wcześniej do szklaneczki trochę brandy i posłuchaj...
Ach, bym zapomniał. Nie przesadzaj proszę z laudanum.

Tak więc historia Dickensa spisana przez Simmonsa poczyna się wówczas, gdy sławny pisarz wychodzi cało z katastrofy kolejowej. Los chciał, że tuż po niej spotkał człowieka? Istotę? Tak czy inaczej na jego drodze stanął niejaki Drood. W ten oto sposób życie Dickensa zmienia swój codzienny rytm. Pojawiają się nocne wycieczki do londyńskich slumsów, grobowców, cmentarzy. Aż ciarki przechodzą, bo jeśli przyjrzeć się wyraźniej, to dalej będzie coraz więcej zgrozy pod postacią fascynacji morderstwem, rozpuszczania zwłok...

Skończę na tym, ponieważ do ciebie czytelniku należy odegranie roli wieńczącej tę historię, a zatem idźmy dalej ku temu co zaoferował nam Simmons. Powieść ta jest przede wszystkim próbą rekonstrukcji ostatnich lat angielskiego pisarza zaprojektowaną w formie pamiętnika spisanego przez innego autora Wilkiego Collinsa - częstego współpracownika, przyjaciela, a także rywala Dickensa. Od pierwszych stron unosi się duch wiktoriańskiego Londynu, skrytego w oparach palaczy opium, obleganego przez ściany deszczu, mrocznego, nieprzyjemnego wręcz. Taki pejzaż stanowi adekwatne tło dla fabuły, która łączy historyczną warstwę z grozą przenikającą na wskroś, dotykającą obłędu, zniewalającą i zapadającą w pamięć. Znaleźć tu możesz drogi czytelniku koncert słów wymykający się zwykłemu pojmowaniu, gdyż do głosu dochodzą fakty skonfrontowane z fikcją, która mogła mieć miejsce.

No i ta atmosfera! Klimat, jaki udało się uzyskać Simmonsowi jest wielce trafiony, bowiem tak ta książka powinna być spisana: z dbałością o język, szczegółowo wprowadzająca w świat XIX wieku, penetrująca każdy detal, by jak najmocniej zbliżyć się do stylu znanego z prozy ówczesnych pisarzy. Wszystko udało się tu ujarzmić, lecz zagadka Edwina Drooda wciąż pozostanie nierozstrzygnięta, choć uważny obserwator może zauważyć, że próby domysłów jej rozszyfrowywania nie zabrakło. Prawdą jest jednak, iż Dickens zabrał ową zagadkę do grobu, a tytułowy Drood zręcznie wymknął się literackiej pułapce jaką na niego zastawiono.
Nie przejmuj się jednak wierny czytelniku i samemu odkryj karty jakimi uraczono twoją skromną osobę, toteż odrzuć rzeczywistość oraz oddaj się lekturze, która otworzy przed tobą swe zimne ramiona, albowiem groza kroczy obok historii pokazując swe szpiczaste jak u potwora zęby.

Jeśli czytasz te słowa drogi czytelniku, to wiesz już, że opowieść o tajemniczym zniknięciu Edwina Drooda nigdy nie doczeka się swego finału. Żaden pisarz nie byłby w stanie zakończyć jej tak, jak zrobiłby to Charles Dickens, zwany panem Niezrównanym. Pojawił się jednak autor, który chciał podejść do tej historii od nieco innej strony, a tym autorem jest Dan Simmons. Zatem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
393
98

Na półkach: ,

"Drood" to kolejna książka Dana Simmonsa, którą przeczytałem. Moje pierwsze spostrzeżenie jest takie, że jeśli ktoś szuka tutaj lektury w stylu Hyperiona, Endymiona czy Ilionu (mam na myśli całe serie) to raczej może się tu odbić, ta książka to inny typ, z książek Simmonsa porównałbym ją do książki "Piąty Kier". Jest to powieść historyczna z dodanym wątkiem fikcyjno-fantastycznym. Mamy tu dość spokojne tempo, momentami może nieco "przegadaną" książkę, ale osobiście jestem wielkim fanem stylu pisania autora. Fabuła kręci się wokół osoby Charlesa Dickensa, mamy opisaną część jego życia z punktu widzenia narratora- WIlkiego Collinsa, który także jest pisarzem a także przyjacielem Dickensa. Całość fabuły kręci się dookoła tytułowego Drooda, chociaż sama postać w całej książce pełni raczej rolę epizodyczną. Jeśli podobał Ci się "Piąty Kier" to po "Drooda" można sięgać ze sporymi oczekiwaniami i raczej się nie zawiedziesz, natomiast jeśli szukasz czegoś w stylu np. "Hyperiona" to może to być jednak nieco nudnawa książka i lektura może być męcząca.
Mnie książka się bardzo podobała, dlatego daję mocne 8/10 :)

"Drood" to kolejna książka Dana Simmonsa, którą przeczytałem. Moje pierwsze spostrzeżenie jest takie, że jeśli ktoś szuka tutaj lektury w stylu Hyperiona, Endymiona czy Ilionu (mam na myśli całe serie) to raczej może się tu odbić, ta książka to inny typ, z książek Simmonsa porównałbym ją do książki "Piąty Kier". Jest to powieść historyczna z dodanym wątkiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15
15

Na półkach:

Długa i nudna. Nic więcej nie napiszę.

Długa i nudna. Nic więcej nie napiszę.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    2 061
  • Przeczytane
    905
  • Posiadam
    435
  • Teraz czytam
    53
  • Chcę w prezencie
    37
  • Ulubione
    37
  • Fantastyka
    27
  • 2013
    16
  • Horror
    16
  • 2023
    14

Cytaty

Więcej
Dan Simmons Drood Zobacz więcej
Dan Simmons Drood Zobacz więcej
Dan Simmons Drood Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także