www.Wolność

Okładka książki www.Wolność Robert J. Sawyer
Okładka książki www.Wolność
Robert J. Sawyer Wydawnictwo: Solaris Cykl: WWW.Trylogia (tom 3) fantasy, science fiction
402 str. 6 godz. 42 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
WWW.Trylogia (tom 3)
Tytuł oryginału:
www.Wonder
Wydawnictwo:
Solaris
Data wydania:
2015-03-25
Data 1. wyd. pol.:
2011-04-05
Liczba stron:
402
Czas czytania
6 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375900705
Tłumacz:
Anna Klimasara
Tagi:
webmind
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Future Visions: Original Science Fiction Stories Inspired by Microsoft Elizabeth Bear, Greg Bear, David Brin, Nancy Kress, Ann Leckie, Jack McDevitt, Seanan McGuire, Robert J. Sawyer
Ocena 0,0
Future Visions... Elizabeth Bear, Gre...
Okładka książki Gateways. Original New Stories Inspired by Frederik Pohl Brian W. Aldiss, Isaac Asimov, Greg Bear, Gregory Benford, David Brin, Cory Doctorow, Gardner Raymond Dozois, Alex Eisenstein, Phyllis Eisenstein, James R. Frenkel, Neil Gaiman, James Gunn, Joe Haldeman, Harry Harrison, David Lunde, Elisabeth Malarte, David Marusek, Larry Niven, Jody Lynn Nye, Emily Pohl-Weary, Mike Resnick, Frank M. Robinson, Robert J. Sawyer, Robert Silverberg, Joan Slonczewski, Sheri S. Tepper, Vernor Vinge, Connie Willis, Gene Wolfe
Ocena 5,0
Gateways. Orig... Brian W. Aldiss, Is...
Okładka książki Galaxys Edge, Issue 1: March 2013 Lou J. Berger, Horace E. Cocroft, Nicholas A. DiChario, Daniel F. Galouye, Robert T. Jeschonek, Kij Johnson, James Patrick Kelly, Stephen Leigh, Barry N. Malzberg, Jack McDevitt, Mike Resnick, Robert J. Sawyer, Alex Shvartsman
Ocena 0,0
Galaxys Edge, ... Lou J. Berger, Hora...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
98
66

Na półkach: ,

Akcja ostatniej części rozgrywa się zaraz po zakończeniu drugiego tomu. Caitlin coraz lepiej radzi sobie po tym jak wcześniej odzyskała wzrok natomiast Webmind dokonuje sporych zmian w internecie oraz ogólnie na świecie.
Duże jest wątków dotczących relacji Caitlin z jej chłopakiem Mattem, przyjaciółkom Bashirom oraz rodzinami głównej bohaterki. Poza tym oczywiście jest science fiction oraz pojawiają się watki geopolityki(mogę się mylić ale chyba to jest to) co oceniam na plus.
Ostatnia część trylogii jest całkiem dobrym zwieńczenie tej jakże orginalnej historii choć wolałbym aby zakończenie było jeszcze bardziej epickie.

Akcja ostatniej części rozgrywa się zaraz po zakończeniu drugiego tomu. Caitlin coraz lepiej radzi sobie po tym jak wcześniej odzyskała wzrok natomiast Webmind dokonuje sporych zmian w internecie oraz ogólnie na świecie.
Duże jest wątków dotczących relacji Caitlin z jej chłopakiem Mattem, przyjaciółkom Bashirom oraz rodzinami głównej bohaterki. Poza tym oczywiście jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
305
232

Na półkach: , ,

Trzeci tom cyklu o Webmindzie to obiektywnie prościutko napisana i mniej ambitna niż sądzić może autor młodzieżowa powieść sci-fi, ale potrafię docenić, że Sawyer konsekwentnie utrzymał zainteresowanie przez całą trylogię, nie wyłożył się na prezentacji swoich skrajnie lewicowych poglądów, zachował kilka tajemnic w rękawie oraz swój własny styl, przede wszystkim w brnięciu pod prąd literackiej myśli i prezentując coś zgoła odmiennego.

Faktem jest, że rodzina Cait, całkiem umiejętnie zarysowana zresztą, staje się dla brylującej w mediach protagonistki tłem. Faktem jest, że jej chłopak to tylko poboczny, nie wiele znaczący wątek z naiwnym zakończeniem toczącym się wokół stereotypowego y archetypu bully. Z drugiej jednak strony w końcu otrzymujemy antagonistę, zagrożenie oraz niejasność intencji Webminda. Wystarczyło mocno odciąć się od bezimiennej, pozbawionej twarzy i groteskowo nieskutecznej WIEDZY, a całą uwagę skupić na pewnym poruczniku-doktorze, który ma jasną motywację, sposób na pokonanie Webminda (rękami hakerów, dla których miałoby to być celem ostatecznym, o historycznym znaczeniu) oraz jakąkolwiek osobowość, gotowość do poświęceń w imię swojej walki. Dodając do tego, że nagle wspomniani hakerzy zaczynają znikać, Webmind rozdzieli się ponownie na dwoje (podczas gdy jego rozdział czyni go niestabilnym),powróci wątek Chin, a Hobo wejdzie w bliską interakcję – jawną i publiczną – z Webmindem, cóż, robi się ciekawie.

I można się przyczepić do pewnej płytkości, naiwnie pojmowanej polityki, w której najgorszym złem republikanów jest sprzeciw wobec aborcji czy naiwnej lekkości w rozwiązywaniu wątków, ale Sawyer w tym cyklu udowodnił, że ma pomysł, a jego sci-fi opiera się na różnych, ale stałych fundamentach. SI powstająca z sieci internetowej, gdzie za jej powstanie odpowiadają niczym w grze w życie przekręcone liczniki pakietów internetowych, teorie dotycząc języka, teoria gier (suma zerowa),równolegle budząca się świadomość u zwierzęcia – wszystko to działa doskonale. I tak, można się przyczepić do naiwności, młodzieżowości oraz rażącej dla krytyków przystępności języka, ale Sawyer ma w tym swój własny styl, nie bojąc się wyprowadzać sprzeczne z powszechnie przyjętym dogmatem poglądy. SI jako błogosławieństwo dla świata? Naiwne, ale podparte logiką i nauką, z samym obrazem tego SI jako organizmu zupełnie odmiennego od nas. Co więcej, ta naiwność staje się ostatecznie walorem, pięknym dla czytelnika eskapizmem. Fragmenty z Webmindem odkrywającym chorobę na raka, dającym Chinom demokrację, przemawiającym u boku szympanso-bonobo na forum ONZ, odbierającym pokojową nagrodę nobla czy ostatecznie żegnającym się ze światem (i czytelnikami) w krótkim, czego trochę żałuję, epilogu tysiące lat po głównej osi czasu książki, gdy ostatecznie przyjdzie mu w końcu przepaść od zagłady układu słonecznego, a w kosmosie pełno jest ludzkości i jego innych, spontanicznie zrodzonych inteligencji – ładny obrazek. I bardzo przyjemny cykl, z pomysłem na siebie.

PS. Gra słowna „BackBerry” mnie rozwaliła.

Trzeci tom cyklu o Webmindzie to obiektywnie prościutko napisana i mniej ambitna niż sądzić może autor młodzieżowa powieść sci-fi, ale potrafię docenić, że Sawyer konsekwentnie utrzymał zainteresowanie przez całą trylogię, nie wyłożył się na prezentacji swoich skrajnie lewicowych poglądów, zachował kilka tajemnic w rękawie oraz swój własny styl, przede wszystkim w brnięciu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1022
790

Na półkach: , , , ,

Próba zniszczenia Webminda nie powiodła się. Mimo to nie wszyscy są przyjaźnie nastawieni do nowopowstałej sztucznej inteligencji, obawiając się, że wkrótce zwróci się przeciwko ludzkości, choć na razie wydaje się być całkiem przyjazna. Webmind próbuje więc przekonać do siebie cały świat z pomocą bliskich mu osób.

Gdy wzięłam książkę w ręce moją uwagę zwrócił fakt, że została wydana inaczej, niż poprzednie tomy: nie ma żadnych ozdobników, okładka jest cieńsza, a format tego wydania odbiega od poprzednich. Wygląda gorzej, taniej... a wewnątrz? Cóż, choć bawiłam się całkiem dobrze w czasie lektury, muszę przyznać, że poziom tej części jest nieco słabszy w porównaniu do poprzednich.
Zacznijmy może od tego, co w tym tomie nie grało, a przede wszystkim są to poglądy Sawyera. Fabuła poprzednich tomów sprawiła, że historia była nieco „mniejsza”. Nie obejmowała całego świata, tak jak w ostatniej odsłonie. Dlatego też dopiero teraz autor miał możliwość pokazania tego, w co wierzy. Niestety, przelewanie swoich poglądów w tak bezprecedensowy sposób, niezależnie od tego, jakie one by nie były, nigdy nie wychodzą powieści na dobre, chyba, że są istotne dla fabuły. Tu, niestety, nie są. A przynajmniej nie na tyle, by w tak nieprzyjemny sposób je podawać.
Drugim problemem historii jest.. Caitlin. O ile w poprzednich tomach była po prostu użyteczną dla fabuły postacią, która mimo młodego wieku nie działała mi na nerwy tak w tym tomie autor nieco za bardzo stara się pokazać jej życie „za kulisami”, kompletnie nie istotne dla całokształtu. Podejrzewam, że spodoba to się osobom lubiącym powieść młodzieżową, ale ja uznaje po prostu za niepotrzebne. Niemniej, nie było tak źle, jakby mogło być.
Poza tymi wadami jednak czułam się, jakbym wróciła do starych przyjaciół. Szczerze uwielbiam Webminda, który z jednej strony przeraża i budzi niepokój, z drugiej jest tak kochanym charakterem, że człowiek chce po prostu z nim porozmawiać. Zdecydowanie, to powieść o sztucznej inteligencji i jak na taką przystało, ona robi tę historię. Sam jego sposób myślenia, odpowiedzi, żarty są tak sprawnie poprowadzone, że z wielką przyjemnością obserwowałam jego poczynania.
Pomijając wady, które już wymieniłam sama fabuła też ma się całkiem nieźle. Niby wszystko, cała akcja, dzieje się w bardzo szybkim tempie, ale jednocześnie nie jest nadmiernie duża. Nie jest przedramatyzowana, czego można byłoby obawiać się po takiej lekturze. Jest prosta, niby jasna, ale jednocześnie potrafi czymś zaskoczyć. Zwłaszcza samo zakończenie: tak oczywiste i tak wyjątkowe jednocześnie.
Muszę dodać też, że Sawyer naprawdę wie o czym pisze. Sztuczna inteligencja, jak i Internet to rzeczy na których po prostu się zna, co w tym tekście naprawdę widać. Na pochwałę zasługują również drobne chwyty marketingowe, które w powieści zostały umieszczone. Na przykład, jeden z adresów podanych w książce przenosi nas na stronę oryginalnego wydawnictwa trylogii, a jeśli chcecie znaleźć Webminda na Twitterze również możecie to zrobić :)
Nie pozostaje mi nic innego jak polecić całą serię, nie tylko fanom science-fiction: to jedna z tych historii, która dobrze nada się także dla tych, którzy chcą zacząć przygodę z tym gatunkiem. Fakt, że jedynym elementem SF jest tu sztuczna inteligencja sprawia, że nawet laik nie będzie miał problemów z odnalezieniem się w tym świecie. To trylogia na którą warto poświęcić trochę czasu.

Próba zniszczenia Webminda nie powiodła się. Mimo to nie wszyscy są przyjaźnie nastawieni do nowopowstałej sztucznej inteligencji, obawiając się, że wkrótce zwróci się przeciwko ludzkości, choć na razie wydaje się być całkiem przyjazna. Webmind próbuje więc przekonać do siebie cały świat z pomocą bliskich mu osób.

Gdy wzięłam książkę w ręce moją uwagę zwrócił fakt, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2173
834

Na półkach:

Robert J. Sawyer to jeden z moich ulubionych pisarzy SF. Jednak nie potrafię udawać ślepoty, i doskonale zdaję sobie sprawę, że końcówki jego książek (lub całych serii) bywają… specyficznie radosne, pełne nadziei, a w zasadzie to po prostu nierealne. Nie inaczej jest w przypadku długo wyczekiwanego zakończenia trylogii WWW, które ostatecznie zdecydowałem się kupić także w naszym ojczystym języku, mimo pewnych kontrowersji towarzyszących wydaniu tej powieści (ograniczona ilość, cena).

Istota nazywająca siebie Webmindem, czyli powstała w światowej sieci prawdziwa Sztuczna Inteligencja nie dała się pokonać i trwa. Aby uzmysłowić ludziom, że nie stanowi zagrożenia przygotowuje szereg zadziwiających projektów, które mnie osobiście wydawały się jednak zbyt przesadzone. Oto pojawia się twór, który mając do dyspozycji dane stworzone przez ludzi potrafi je zanalizować lepiej, i ot tak, po prostu, oferuje rozwiązania graniczące z cudem? Ale to tylko mój pierwszy problem z fabułą, drugim bowiem jest traktowanie przez autora ludzi jako istot z gruntu dobrych i rozsądnych. O ile można się zgodzić z takim postawieniem sprawy w przypadku tak zwanych „zwykłych ludzi”, ukazanie światowych agencji bezpieczeństwa jako skłonnych do kompromisu, rozważnych, trzeźwo myślących ludzi o analitycznych umysłach to absolutna przesada. W całym cyklu jest tylko jedna osoba aktywnie próbująca zwalczyć SI, i to razi, tak nie funkcjonuje świat. Sawyer chce pokazać nam dobro w nas samych, ale mógł się bardziej postarać, bo to, co prezentuje jest co najmniej naiwne, a momentami wręcz infantylne. Facet wydaje się być bezkrytyczny. Rozumiem powód, jasne, ale literatura oprócz ogromnej dawki idealizmu i nadziei powinna oferować też dobrą akcję, a „Wolność” momentami wygląda tak, jakby Arnold pod postacią T-800, ze strzelbą wymierzoną w moją czaszkę powiedział: „nie stanowię żadnego zagrożenia”, a ja odpowiadam z uśmiechem: „no przecież, trzymasz w ręce parasol”.

Na całe szczęście pod historią o przetrwaniu Webmindu zostało poruszonych nieco istotnych tematów, w tym ten o przemocy w sieci. Autor pozwolił sobie zanalizować potrzebę anonimowości w sieci nie atakując jej, i utrzymując, że w pewnych momentach jest niezbędna, że bez anonimowości sieć nie będzie już tym, za co ją kochamy. Zaprezentował jednak także mocne argumenty dla rezygnacji z „bezimienności” na rzecz podpisywania się pełnym imieniem i nazwiskiem, a nawet próbuje czarować pomysłem na weryfikację tożsamości, a wszystko w celu słusznym. Chyba warto sobie ten temat przemyśleć, bowiem pokolenie ludzi oglądających narodziny internetu jest dość odporne, ale ludzie młodzi, z internetem dorastający, reagują zupełnie inaczej, i potrzebuje czegoś, co ich obroni przed całym złem, jakie można tu spotkać.

To druga, po „Mindscan” książka Roberta J. Sawyera, do której mam tyle zarzutów. Co nie zmienia faktu, że obiektywnie jest bardzo dobra i szczerze całą trylogię polecam. Nie da się ukryć, że oferuje zupełnie inne przedstawienie Sztucznej Inteligencji niż to dotychczas znane z popkultury. I może warto takie podejście poznać, i samemu przemyśleć, bo czas powstania SI jest coraz bliższy.

Robert J. Sawyer to jeden z moich ulubionych pisarzy SF. Jednak nie potrafię udawać ślepoty, i doskonale zdaję sobie sprawę, że końcówki jego książek (lub całych serii) bywają… specyficznie radosne, pełne nadziei, a w zasadzie to po prostu nierealne. Nie inaczej jest w przypadku długo wyczekiwanego zakończenia trylogii WWW, które ostatecznie zdecydowałem się kupić także w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
721
320

Na półkach: , , ,

Wiedza, czyli Wonder. Konkluzja trylogii WWW. Choc trudno sie od ksiazki oderwac, jest to chyba najslabsza czesc serii. Author chyba za bardzo skupil sie na swym liberalnym przeslaniu, na czym ucierpiala autentycznosc. Ponisla go takze fantazja. Nie wydaje mi sie, ze rozmontowanie chinskiego, komunistycznego rezimu, poszlo by tak latwo. Za duzo takze w tej czesci, jak na moj gust, “nastoletniego dramatu”.

Mimio krytyki , trylogia warta polecenia.

Wiedza, czyli Wonder. Konkluzja trylogii WWW. Choc trudno sie od ksiazki oderwac, jest to chyba najslabsza czesc serii. Author chyba za bardzo skupil sie na swym liberalnym przeslaniu, na czym ucierpiala autentycznosc. Ponisla go takze fantazja. Nie wydaje mi sie, ze rozmontowanie chinskiego, komunistycznego rezimu, poszlo by tak latwo. Za duzo takze w tej czesci, jak na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    80
  • Przeczytane
    29
  • Posiadam
    13
  • Chcę w prezencie
    5
  • Fantastyka
    4
  • Science Fiction
    4
  • Chcę mieć
    2
  • Chcę przeczytać stare
    1
  • Ebook
    1
  • Kolejka
    1

Cytaty

Więcej
Robert J. Sawyer www.Wolność Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także