rozwińzwiń

Porywacz cieni. Żeglarze czasu

Okładka książki Porywacz cieni. Żeglarze czasu Stefan Gemmel
Okładka książki Porywacz cieni. Żeglarze czasu
Stefan Gemmel Wydawnictwo: Buchmann fantasy, science fiction
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Die Zeitensegler
Wydawnictwo:
Buchmann
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376703725
Tłumacz:
Paweł Wieczorek
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
95 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
540
536

Na półkach: ,

Mój powrót do fantastyki.

Simon, odkrywa statek, jakiego nigdy wcześniej nie widział i postanawia bliżej się mu przyjrzeć. Niestety zostaje uwięziony na statku z Wojownikami Czasu, którzy pochodzą z różnych epok: antyku, średniowiecza, współczesności i z różnych kultur.

Simon zostaje zapoznany z tym w jaki sposób dostali się na statek. Okazuje się, że Czarownik ma swój plan o którym nie wiedzą Wojownicy, ale oni są narzędziami w jego planie. Chłopak postanawia dowiedzieć się czy możliwe jest, aby Wojownicy wrócili do swoich epok. Jest to ryzykowny plan, ale wszyscy zgadzają się podjąć ryzyko...

Jaki jest plan Porywacza Cieni? Czy jest ktoś, kto odważył się uciec Porywaczowi Cieni? I kim jest tak naprawdę Czarownik? Na niektóre pytania znajdziecie odpowiedź w książce.

Napisana jest prostym językiem, szybko się czyta. Doceniam pracę jaką autor włożył w wyszukiwaniu wiadomości na temat epok, kultur, które wplótł do książki.

Sięgnę wkrótce po drugi tom.

Mój powrót do fantastyki.

Simon, odkrywa statek, jakiego nigdy wcześniej nie widział i postanawia bliżej się mu przyjrzeć. Niestety zostaje uwięziony na statku z Wojownikami Czasu, którzy pochodzą z różnych epok: antyku, średniowiecza, współczesności i z różnych kultur.

Simon zostaje zapoznany z tym w jaki sposób dostali się na statek. Okazuje się, że Czarownik ma swój...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
26

Na półkach: ,

Bardzo zaciekawił mnie pomysł na fabułę, temu skusiłam się po nią sięgnąć. Wydaje mi się, że jest to dobra książka dla młodszych osób. Sposób napisania książki przypominał po prostu bajkę. Ciężko było mi przebrnąć przez styl gramatyczny, ale pomysł jak najbardziej ciekawy i może być genialną przygodówką dla młodszych

Bardzo zaciekawił mnie pomysł na fabułę, temu skusiłam się po nią sięgnąć. Wydaje mi się, że jest to dobra książka dla młodszych osób. Sposób napisania książki przypominał po prostu bajkę. Ciężko było mi przebrnąć przez styl gramatyczny, ale pomysł jak najbardziej ciekawy i może być genialną przygodówką dla młodszych

Pokaż mimo to

avatar
227
111

Na półkach: , ,

Dwunastoletni Simon, którego pasją jest wszystko, to co związane jest z żeglarstwem, zaczynając od składania modeli statków po wielogodzinne zatapianie się wraz z ojcem, w książkach historycznych z za siedmiu mórz i oceanów. Oczytane dziecko, a nawet już nastolatek, o pływaniu po morzach i oceanach, wie więcej niż nie jeden bosman, a o historii wie więcej niż nie jedna zgorzkniała historyczka, nie histeryczka.
Razem z nim przenosimy się na Porywacza Cieni i z Żeglarzami Czasu płyniemy przez epoki na ratunek przyjaciołom.
Branżowy język.
Jest to rzecz bardzo ważna dla pasjonatów morskich przychód, choć dla mnie ten zabieg było mało korzystny. Raz, że kompletnie nie znam się na żeglowaniu i o dziwo po przeczytaniu tej książki nie poznałam się jakoś bardziej, to wiele razy ten branżowy język mnie nudził. Opis, że ktoś stoi na ster burcie – a to jest jedno z najlżejszych sformułowań, był dla mnie dezorientujący, bo w życiu nie mam pojęcia, gdzie jest ta cała ster burta. Moja wiedza opiewa na takie rzeczy jak: żagiel, kajuta i pod pokładem, ewentualnie wiosła i działa. Jeśli sięgnie po to młodzież, która interesuje się tym tematem to super, gorzej jeśli zniechęci się ta, która nie ma o tym pojęcia.
Rys historyczny
I to znów coś dla pasjonatów materii. Żeby nie zdradzać za dużo, każdy z bohaterów reprezentuje konkretną epokę, do której, poprzez podróż w czasie, zabiera nas Porywacz Cieni. Jest to niesamowita przygoda, ponieważ autor poświęcił wiele czasu, aby przygotować się do opisu ciekawostek historycznych z danego okresu. Jeśli z historią i zgorzkniałymi nauczycielkami mamy na bakier, to jest to ciekawa alternatywa. Ja osobiście czytałam tą książkę wraz z wujkiem Google, aby sprawdzić poszczególne rzeczy, które mnie zainteresowały.
Lekkość bytu
Dla niektórych ponoć jest nie znośna, ale jak dla mnie była całkiem spoko. Książka została napisana prostym i lekkim językiem, odpowiadającym w zupełności dwunastolatkom. Nieskomplikowany język i niezawiła fabuła jest dobrą odskocznią od cięższych pozycji, takich jak na przykład algebra. Taki relaks dla umysłu spracowanego wielogodzinnym przybywaniem w szkole dobrze zrobi młodzieży.
Książkę oceniam pozytywnie.
https://ksiazkiagi.blogspot.com/2018/08/recenzja-ksiazki-porywacz-cieni.html

Dwunastoletni Simon, którego pasją jest wszystko, to co związane jest z żeglarstwem, zaczynając od składania modeli statków po wielogodzinne zatapianie się wraz z ojcem, w książkach historycznych z za siedmiu mórz i oceanów. Oczytane dziecko, a nawet już nastolatek, o pływaniu po morzach i oceanach, wie więcej niż nie jeden bosman, a o historii wie więcej niż nie jedna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
438

Na półkach:

Według fizyki najłatwiej przenieść się w czasie w przyszłość. Znalezienie sposobu, do wykonania skoku o kilka wieków może być możliwe, ale znalezienie drogi powrotnej jest już zdecydowanie większym kłopotem.

Stefan Gemmel - jeden z najpłodniejszych i najbardziej poczytnych autorów dla dzieci i młodzieży w Europie. Zadebiutował dwadzieścia lat temu i od tego czasu wydał ponad dwadzieścia książek. Jego twórczość została przetłumaczona na kilkanaście języków.

Krzysztof Banaszyk - polski aktor teatru, filmów, telewizyji i dubbingu, a także lektor. Ukończył Państwową Wyższa Szkołę Teatralną w Warszawie i zdał eksternistyczny egzamin aktorski. Popularność zyskał graniem w serialach telewizyjnych, m.in. w "Przeprowadzkach", "Samym Życiu" oraz "Na dobre i na złe".

Dwunastoletni Simon mieszka w miasteczku nad morzem. Uwielbia żeglować i często wypływa z ojcem łodzią na pobliską zatokę. W pewną noc na zatoce pojawia się żaglowiec z płonącymi na masztach pochodniami. Zaciekawiony Simon płynie łódką do statku i wchodzi na pokład. Statek to przedziwne i tajemnicze miejsce, bardzo stare. Nie mniej dziwna jest jego załoga: pięcioro nastolatków w wieku Simona, przy czym każde pochodzi z innego kraju i innej epoki. Podróżują statkiem w czasie, bo czarownik sprowadzający ich na niego, chce zrealizować pewien plan. Czy będą narzędziem w jego rękach? Czy zbuntują się? Czy przejmą stery statku? Jaką rolę odegra w tej historii Simon?

Trudno o drugą grupę ludzi, której członkowie tak bardzo odbiegają od siebie, jednakże pięcioro nastolatków, pochodzących z różnych epok stanowi załogę jednego rzaglowaca. Jedna, z dwóch dziewcząt, to arabka. Nosi na sobie przepiękną sukienkę, zdobioną skomplikowanym ornamentem. Druga dziewczyna w cienkiej sukience z opaską na gładkich włosach wygląda jak egipcjanka, z dawnego starożytnego Egiptu. Chłopak z długimi czarnymi włosami, nosi na sobie długie spodnie z powplatanymi wzdłuż nogawek ozdobami, a na głowie spoczywa mu opaska, z której wystaje długie ptasie pióro, niczym indianinowi. Następne dziecko bez trudu może uchodzić za rzymianina. Ma na sobie białą tunikę z długimi rękawami, sięgającą kolan, a talię obwiązaną ma pasem, do którego przymocowana jest pochwa z sztyletem. Trzeci chłopak sprawia mniej niecodzienne wrażenie, niż pozostali. Skórę ma białą, a ubiera się w cienką koszulę i skórzaną kamizelkę oraz czarne spodnie, bo tak właśnie ubierano się w średniowieczu. Pierwsze spotkanie Simona z nimi, budziło u niego równie wielkie wrażenie, co oni na nim. Jednakże różnica czasowa, ubranie i wygląd, to nie jedna cecha różniąca chłopca od nich. On wszedł na statek z własnej woli, a Neferti, Nin-Si, Basrar, Moon i Salomon stali się jego więźniami, oraz narzędziami pewnego czarnoksiężnika. Mężczyzna to tajemnica, ale też ogromne niebezpieczeństwo. Simon go nie zna, jednakże ten zdaje się go rozpoznawać. Wszystko dlatego, że to nie ich pierwsze spotkanie, a kolejne.

Porywacz Cieni to żaglowiec, którego wygląd przyprawia o dreszcze. Jego przód przypomina ogromnego ptaka, a płonącym na masztach pochodniom zawsze towarzyszą kruki. Przebywanie na nim umożliwia trwanie w świecie pośrednim. Takie utrudnienia, jak posługiwanie się różnymi językami, starzenie się nie istnieją. Te prawa na nim nie działają. Za to urzeczywistniają się wierzenia kultur, z których się pochodzi. Załoga, która na nim egzystuje to wprawdzie więźniowie wszechświata, nad którym władzę ma właściciel jednostki. Zwom się Wojownikami Czasu. Podróżują przez wieki, lecz nie znają konkretnego powodu.. Wszystkie ich misje odbywają się poprzez dziwaczną machinę, która trzymana jest pod pokładem. Cel to sekret ich ciemiężyciela.

Powieści, które cechują na pierwszy rzut okiem jakieś podobieństwa, często okazują się mieć ich więcej niż odbiorca się spodziewał. Tak, diabeł tkwi w szczegółach, a autorom bardzo łatwo przychodzi czerpanie od siebie na wzajem rozwiązań. Podobne okoliczności nie omijają "Porywacza cieni: Żeglarzy czasu" - Stefana Gemmela, którego przewodni bohater ma podobnego pecha jak jego rówieśnik z niedawno recenzowanego tomu: "Żeglując między światami" - Julii Golding. Zbieżności nie ma za wiele, ale te które widnieją już na początku historii, budzą mało komfortowe odczucia. Simona nawiedzają marzenia senne, które najczęściej polegają na ziarenkach piasku przesypujących się w wielkiej klepsydrze. Budząc się z takich właśnie obrazków, chłopak zauważa w pobliskiej zatoce statek. Niesamowita jednostka fascynuje go, więc postanawia ją zbadać. Brzmi znajomo? Jakże inaczej. Snami zapowiadającymi niedaleką igraszkę losu obdarowano także bohatera wcześniej wspomnianej historii. W dalszej przygodzie Simon, podobnie jak kolega, gra postać do bicia, a zakończenie jego eskapad również jest podobne do tego, które czekało na Davida Jonesa. Na szczęście więcej podobieństw nie ma. Poza nimi, Simon to zupełnie inna postać. Przede wszystkim, nie akompaniuje reszcie herosów. To on przewodzi w fabule, posługuje się wiedzą i zaufaniem swoich nowo poznanych przyjaciół, a także zawsze wie jakie zagadnienia poruszyć. Szczególnie ta ostatnia cecha jest cenna dla odbierającego treść. Postać, z którą tak łatwo się utożsamić, przyczynia się do braku dziur w poznawanej rzeczywistości. Trudniejsi do rozkminienia są inni. Ich przeszłość nie jest od razu znana, dwie z postaci w ogóle nie ujawniają swoich losów, więc budzą ogromną ciekawość. Cel wykreowanej przez Stefana Gemmela rzeczywistości, to wpojenie czytelnikowi jak najwięcej informacji z dziedzin historycznych, oczywiście wedle możliwości tak krótkiego dzieła. Toteż, nie powinno się wymagać od autora dbałości o detale, jeżeli chodzi o sam statek i nierealność jego działania. Podróże przez czas, to inna sprawa. Dawna Kartagina i Australia to pierwsze miejsca, które zostają wplecione przez niego w powieść. Zgodność zdarzeń, które mają tam miejsce, jest jak najbardziej bliska prawdzie, więc nikt nie powinien mieć powodów do narzekań.

Słuchacze audiobooka stworzonego na podstawie dwóch tomów komiksowej serii "Żywe trupy" - Roberta Kirkmana, będą zapewne kojarzyć czytającego z narracją owego dzieła. Krzysztofa Banaszyka zaprzęgnięto również do przedstawiana obecnie omawianej pozycji. To nie najgorsza decyzja, ale potrzeba czasu, żeby zdać sobie z tego sprawę. Na początku, szczególnie jeżeli ktoś miał okazję podziwiać talent jego głosu pośród chrapania pobudzonych do ingerencji trupów, będzie wydawał się nie odpowiednim aktorem. Jednakże potem, wczuwając się coraz bardziej w klimat, trudno wyobrazić sobie kogoś innego na jego miejscu. Nie zawsze wychodzi mu udawanie czarmoksiężnika, ale mimo to naprawdę jest świetnie.

Poznając treść książki w formie audiobooka nie trudno o dobrą zabawę. Bardziej wymagające mole jednakże muszą zająć pracą ręce, bo słuchanie go na początku, podczas wolnego toku akcji, może zwabić senność. Historia została stworzona intencjonalnie dla nastolatków poznających dopiero literaturę fantastyczną z domieszką historii, ale starszych odbiorców, szukających czegoś niezobowiązującego, też powinna wystarczyć.

Według fizyki najłatwiej przenieść się w czasie w przyszłość. Znalezienie sposobu, do wykonania skoku o kilka wieków może być możliwe, ale znalezienie drogi powrotnej jest już zdecydowanie większym kłopotem.

Stefan Gemmel - jeden z najpłodniejszych i najbardziej poczytnych autorów dla dzieci i młodzieży w Europie. Zadebiutował dwadzieścia lat temu i od tego czasu wydał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
114
62

Na półkach: ,

Porywacz Cieni jest jedną z najbardziej odmiennych książek na mojej półce. Nie dość że fantasy, to jeszcze o statku i przemieszczaniu się w czasie, czyli o rzeczach nie interesujących mnie w żadnym stopniu. I to jest książka dla mnie wyjątkowa, gdyż pisana jest niepozornym językiem, a szoku możemy się spodziewać tak na prawdę w każdej chwili.

Porywacz Cieni jest jedną z najbardziej odmiennych książek na mojej półce. Nie dość że fantasy, to jeszcze o statku i przemieszczaniu się w czasie, czyli o rzeczach nie interesujących mnie w żadnym stopniu. I to jest książka dla mnie wyjątkowa, gdyż pisana jest niepozornym językiem, a szoku możemy się spodziewać tak na prawdę w każdej chwili.

Pokaż mimo to

avatar
109
104

Na półkach: ,

Niby nic wielkiego ale potrafi zaciekawić wystarczająco by sięgnąć po drugą część.

Niby nic wielkiego ale potrafi zaciekawić wystarczająco by sięgnąć po drugą część.

Pokaż mimo to

avatar
15
5

Na półkach:

Cała seria jest ciekawa. Lekka i przyjemna książeczka. Szybko się czyta. Polecam, mimo, że czasem nudna, lecz momentami też nieprzewidywalna i zawiła.

Oceniam całą trylogię, gdyż nie pamiętam co się działo w pierwsze części, co w drugiej, a co w trzeciej. Pamiętam całą historię więc odnoszę się do całości :)

Krótko mówiąc, polecam na lekkie odmóżdżenie ;)

Cała seria jest ciekawa. Lekka i przyjemna książeczka. Szybko się czyta. Polecam, mimo, że czasem nudna, lecz momentami też nieprzewidywalna i zawiła.

Oceniam całą trylogię, gdyż nie pamiętam co się działo w pierwsze części, co w drugiej, a co w trzeciej. Pamiętam całą historię więc odnoszę się do całości :)

Krótko mówiąc, polecam na lekkie odmóżdżenie ;)

Pokaż mimo to

avatar
563
443

Na półkach: , ,

Przeczytałam tę książkę mojej ukochanej kuzynce (5 lat) i bardzo jej się spodobała, a nawet prosiła mnie, aby opowiedzieć jej trochę o czasach i wydarzeniach historycznych w niej wspomnianych, co bardzo ucieszyło ciocię. Jak dla mnie książka była w pożądku, ale jakoś nie czułam tych "nici porozumienia" łączących bohaterów i ogólnie wszystko działo się za szybko i było lekko naciągane... Ale w końcu to Małej Ani miało się podobać, no a skoro się podobało, to nie żałuję czasu spędzonego z książką.

Przeczytałam tę książkę mojej ukochanej kuzynce (5 lat) i bardzo jej się spodobała, a nawet prosiła mnie, aby opowiedzieć jej trochę o czasach i wydarzeniach historycznych w niej wspomnianych, co bardzo ucieszyło ciocię. Jak dla mnie książka była w pożądku, ale jakoś nie czułam tych "nici porozumienia" łączących bohaterów i ogólnie wszystko działo się za szybko i było lekko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
545
70

Na półkach: , ,


avatar
389
367

Na półkach: ,

Książka niby dla dzieci, ale znalazłam w niej dużo ciekawych spostrzeżeń dotyczących nas, ludzi i świata nas otaczającego. Bardzo dobry pomysł w naprawdę dobrej formie. Malownicze opisy i zaskakujące rozwiązania. Polecam.

Książka niby dla dzieci, ale znalazłam w niej dużo ciekawych spostrzeżeń dotyczących nas, ludzi i świata nas otaczającego. Bardzo dobry pomysł w naprawdę dobrej formie. Malownicze opisy i zaskakujące rozwiązania. Polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    123
  • Chcę przeczytać
    69
  • Posiadam
    53
  • Ulubione
    7
  • Fantastyka
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Z biblioteki
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Podarowane znajomym
    1
  • Tania książka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Porywacz cieni. Żeglarze czasu


Podobne książki

Przeczytaj także