Pół świata z plecakiem i mężem
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Seria:
- Biblioteka "Poznaj Świat"
- Wydawnictwo:
- Bernardinum
- Data wydania:
- 2012-08-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-08-15
- Liczba stron:
- 264
- Czas czytania
- 4 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378230441
- Tagi:
- Podróż dookoła świata
"Chyba od zawsze marzyliśmy też o tym, aby Podróże stały się sposobem na życie. Żeby już nie trzeba było wybierać. Jednak poznaliśmy, że to cel niesłychanie trudny do osiągnięcia. Ale nie niemożliwy…" - napisali Danuta i Tomasz na swojej stronie internetowej. Więc podróżują. W 2005 wyruszyli na podbój świata, ale ostatecznie „ugrzęźli” na kilka miesięcy w Azji. Wrócili, napisali o tamtej podróży książkę, ale... wciąż marzyli o objechaniu całego globu. Po trzech latach spakowali plecaki i wyruszyli znowu. Z Polski do Turcji, dalej do Nepalu, do Wietnamu, Australii, Nowej Zelandii... Jak sami piszą, „to było dziesięć miesięcy ciągłej i fantastycznej przygody, dziesięć miesięcy szkoły pokory i dziesięć miesięcy spełniania marzeń dzień po dniu”. Dziesięć miesięcy przemieszczania się autostopem, czasem lokalnymi autobusami czy pociągami. Dziesięć miesięcy spania w namiocie, w zagrzybionych hostelach albo u tubylców. Dziesięć miesięcy żywienia się zupkami z torebki. Ale przede wszystkim dziesięć miesięcy spotkań z ludźmi, podziwiania niezwykłych widoków, odwiedzania nieprawdopodobnych miejsc... Pierwszą część tej podróży opisali w tej książce. Czytając ją, przemierzamy wraz z nimi kolejne kraje, odwiedzamy parki narodowe, trochę pracujemy „na czarno”, chłoniemy otaczający świat wszystkimi zmysłami. Szukamy wyjścia z sytuacji, kiedy łódka nam „właśnie odpłynęła” albo kiedy podczas trekkingu w Himalajach rozsypują nam się podeszwy butów. Uruchamiamy pokłady wyobraźni, kiedy najpiękniejsze widoki toną w chmurach lub strugach deszczu. I powoli, niepostrzeżenie, zaczynamy planować własną podróż…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Dookoła świata all exclusive
Wielu z nas marzy o podróży dookoła świata, by zobaczyć piękne krajobrazy, poznać inne kultury, zabytki, poznać egzotyczne smaki! Taka podróż wymaga i czasu, i pieniędzy. Patrząc na przykład wojażowania autorki książki „Pół świata z plecakiem i mężem” okazuje się jednak, że koszty można trochę obniżyć, i wcale nie uczyni to naszej podróży mniej ciekawą. A może nawet przysporzy nam niesamowitych przygód i zawarcia wielu przyjaźni.
Danuta Gryka w towarzystwie małżonka objechała świat. Trwało to 10 miesięcy. Swoją podróż podzieliła na dwa etapy opisała w dwóch książkach. Pierwsza z nich ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa Bernardinum w serii Biblioteka Poznaj Świat. Opisuje ona wędrówkę, która rozpoczyna się w Polsce a kończy w Nowej Zelandii. Po drodze para gości m.in. w Turcji, Jordanii, Syrii, Nepalu i Himalajach, Tajlandii, Laosie, Wietnamie oraz w Australii i Nowej Zelandii. Szmat drogi, mnóstwo czasu i ciąg przeróżnych przygód. Bo trasa podróży nie jest do końca perfekcyjnie zaplanowana i ulega korektom, bo podróżnikom nie towarzyszą przewodnicy, ale dzięki poradom Lonely Planet zwiedzają przeróżne miejsca. Nie mają zarezerwowanych noclegów: śpią w hostelach, pod namiotem i u poznanych w podróży ludzi. W znacznej mierze przemieszczają się autostopem. No i po drodze muszą popracować, by mieć pieniądze na dalszą eskapadę. Co to oznacza? Podróż, której obce są luksusy, ale ich brak wynagradzają rozmaite przygody, niespodzianki i znajomości. Nie zawsze dopisuje pogoda, czasem coś boli, ale też ciągle coś nieprzewidzianego się dzieje. A to but się rozkleja, to przemakają wskutek ulewnych deszczy wszystkie ubrania. Danuta z mężem to jednak zaprawieni w podróży fachowcy, którzy uparcie dążą do celu.
Relacja autorki jest świetna, ciekawa i pełna wspaniałych opisów. Strona po stronie odwiedzamy kolejne kraje i przepiękne miejsca. Odwiedzamy parki narodowe, podziwiamy cuda natury i perełki architektury. Mamy okazję poznać inaczej żyjących ludzi, ich zwyczajną codzienność, religie, tradycje. Wielu zapewne zrezygnowało by z takiej eskapady, bo za gorąco, za zimno, za drogo, coś boli, itd., ale po lekturze jestem w 100% przekonana, że takie wojaże nie do końca zaplanowane i omijające luksusowe kompleksy turystyczne mogą być niesamowite i zapadające na zawsze w pamięć. Książka kusi. Kusi, bo udowadnia, że czasem warto podjąć szalone przedsięwzięcie, warto puścić wodze fantazji i zdać się na los.
W książce szczególnie podobał mi się fragment opisujący himalajski trekking. To musi być przeżycie! Pobyć w sercu najwyższych gór świata, zobaczyć wierzchołki, które sięgają nieba! Doświadczyć wręcz mistycznych widoków.
Relację Gryki czyta się wspaniale. To książka pełna przygód i optymizmu, ucząca, że jeśli życie coś zabiera, to daje coś w zamian. Lektura zdecydowanie zachęca do wojaży i życia chwilą, zachwycenia się pięknem świata. A ja już z niecierpliwością czekam na drugą książkę tej autorki, na resztę jej przygód.
Publikacja obowiązkowa do przeczytania dla miłośników wszelakich podróży i mających geny włóczykija. Uwaga! Zdecydowanie zachęca do spakowania plecaka i opuszczenia domu na rzecz poznania świata. Dodatkowym atutem jest niezwykle piękne wydanie tej książki: świetna korekta (żadnych literówek, błędów itd.),wspaniały papier i oprawa, fantastyczne zdjęcia. Doskonały pomysł na prezent. Gorąco polecam.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 155
- 125
- 26
- 11
- 10
- 4
- 4
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Autorka na początku brzmi trochę pretensjonalnie, potem to zanika.
Autorka na początku brzmi trochę pretensjonalnie, potem to zanika.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo fajna książka o tym, że marzenia się spełniają, jeśli tylko mocno czegoś pragniesz. Po przeczytaniu od razu chce się sięgnąć po plecak i wyruszyć w podróż. :-) Zabawna, przyjemna lektura. No i te zdjęcia...
Bardzo fajna książka o tym, że marzenia się spełniają, jeśli tylko mocno czegoś pragniesz. Po przeczytaniu od razu chce się sięgnąć po plecak i wyruszyć w podróż. :-) Zabawna, przyjemna lektura. No i te zdjęcia...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzyznam szczerze, że podczas lektury tej książki miotały mną sprzeczne uczucia. Otóż, to co należy bezsprzecznie pochwalić, to zdjęcia. Dużo, wysmakowane i świetnie obrazujące opisane historie. A co mi się nie podobało? Swoista schizofrenia autorki. Jej żądza obejrzenia kolejnych atrakcji turystycznych nawet kosztem popełnienia przestępstwa. Niby wchodzenie przez płot na teren jakiegoś zabytku lub korzystanie z cudzych biletów to nic takiego, ale... to się właśnie nazywa kradzież. Co więcej, takie zachowanie mogłoby mieć dużo poważniejsze reperkusje dla osób zatrudnionych do pilnowania obiektu niż dla niej. Jeżeli mnie nie stać, to nie korzystam (tak zachowywał się jej mąż). A co poza tym? Wyraźnie widać, że zwiedzanie zabytków, a może tylko ich opisywanie jej nie idzie. Jest suche i lakoniczne, a przeludnione miasta przytłaczają wędrowców. Książka odżywa dopiero, gdy bohaterowie znajdą się w górach, na trekingu. Kolorów nabiera również podczas podróży po Tajlandii. Jeszcze fajniejsza, pełna życia, jest relacja z podróży po Nowej Zelandii. Niestety, każdy z rozdziałów pozostawił niedosyt, za dużo informacji o podróżnikach (ich chorobach, odwołanych rezerwacjach, problemach komunikacyjnych) w stosunku do ilości opowieści o krajach które odwiedzają. Ciekawie czyta się ich sprawozdania ze spotkań z tubylcami, lecz na przykład, o Australii dużo lepsza jest książka Marka Tomalika pt: „Gdzie kwiaty rodzą się z ognia”. Jeśli miałabym ocenić tę pozycję w skali pięciostopniowej, to zasługuje na uczciwą czwórkę. Solidny kawał prozy, lecz bez euforii.
Przyznam szczerze, że podczas lektury tej książki miotały mną sprzeczne uczucia. Otóż, to co należy bezsprzecznie pochwalić, to zdjęcia. Dużo, wysmakowane i świetnie obrazujące opisane historie. A co mi się nie podobało? Swoista schizofrenia autorki. Jej żądza obejrzenia kolejnych atrakcji turystycznych nawet kosztem popełnienia przestępstwa. Niby wchodzenie przez płot na...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toświetna i bardzo inspirująca książka, nie mogę się doczekać aż dorwę drugą część ich podróży :) jedyne zastrzeżenia jakie mam, są do wydawnictwa, bardzo nie lubię czytać książek, w których nie ma chociażby krótkiego opisu do zdjęcia, w tej książce było zdjęć bardzo dużo, niestety żadnych informacji informacji na ich temat :(
świetna i bardzo inspirująca książka, nie mogę się doczekać aż dorwę drugą część ich podróży :) jedyne zastrzeżenia jakie mam, są do wydawnictwa, bardzo nie lubię czytać książek, w których nie ma chociażby krótkiego opisu do zdjęcia, w tej książce było zdjęć bardzo dużo, niestety żadnych informacji informacji na ich temat :(
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPierwszy tom relacji z wyprawy pewnego małżeństwa dookoła świata. Czyta się lekko. Brak "dziwnych wywodów" na temat miejsc gdzie przebywają i co jedzą. Prosty dziennik z podróży, bez szczegółów co, gdzie i za ile. Na pewno piękne zdjęcia.
Pierwszy tom relacji z wyprawy pewnego małżeństwa dookoła świata. Czyta się lekko. Brak "dziwnych wywodów" na temat miejsc gdzie przebywają i co jedzą. Prosty dziennik z podróży, bez szczegółów co, gdzie i za ile. Na pewno piękne zdjęcia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCiężka sprawa. Podróż na pewno bardzo ciekawa ale pióro Pani Danuty nie najlepsze, mówiąc delikatnie. Można odnieść wrażenie, że podróżowanie jest ciężkie i trudne (jak czytanie tej książki) a najgorsze że jest drogie i trzeba mocno cały czas oszczędzać. Jedynie Nowa Zelandia w miarę ciekawie opisana. Zdjęcia ciekawe i stąd tak wysoka ocena.
Ciężka sprawa. Podróż na pewno bardzo ciekawa ale pióro Pani Danuty nie najlepsze, mówiąc delikatnie. Można odnieść wrażenie, że podróżowanie jest ciężkie i trudne (jak czytanie tej książki) a najgorsze że jest drogie i trzeba mocno cały czas oszczędzać. Jedynie Nowa Zelandia w miarę ciekawie opisana. Zdjęcia ciekawe i stąd tak wysoka ocena.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMnie nie porwała. Podróż i w sumie tylko podróż, nic więcej.
Mnie nie porwała. Podróż i w sumie tylko podróż, nic więcej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZdecydowanie polecam. Atutem są przepiękne zdjęcia z odwiedzanych przez globtroterów miejsc, szkoda tylko że nie jest ich jeszcze więcej. Młode małżeństwo wędruje od Turcji, Syrii, przez Jordanię, Zjednoczone Emiraty Arabskie, zahacza też o Nepal, Tajlandię, Wietnam, Laos, Kambodżę, Australię i wreszcie upragnioną Nową Zelandie, gdzie odkrywają bajkowe pejzaże z "Władcy Pierścieni". Na marginesie opisu wojaży podają ciekawostki z kultury i historii odwiedzanych krajów, czasem zbyt nachalnie i łopatologicznie. Wyszczególniają, jakie atrakcje udało im się zobaczyć. jak typowi backpakersi, liczą każda wydaną złotówkę, godzą się na niewygodę i prymitywne warunki, i to należy pochwalić. Skutecznie nie dają się zbajerować arabskim/ wietnamskim naciągaczom, którzy zawyżają koszty usług. Dają garść użytecznych wskazówek co zobaczyć, jak tam dotrzeć niewielkim nakładem środków, jak robić piękne zdjęcia.
Po drodze udało im się być na Święcie Cukru w Istambule, odwiedzili Pamukkale, udało im się sfotografować zachódd słońca i wejść na 'krzywy ryj", kombinować w różnych miejscach jak obniżyć koszty biletów. Po kolei była Konya, skansen Goreme, Dolina Różana. Kahta, Syria (Aleppo) i czysty, cichy bazar. Podążają też śladem ciekawostek- w Hamie można zobaczyć wielkie drewniane koła napędzane prądem rzeki, ruiny miast (kolumnadę w Apamei. Meczet Umajjado w Damaszku, prawosławny klasztor św. Tekli w Maluli, w bądź co bądź ortodoksyjnie islamskim kraju.
O tych perełkach można by się długo rozpisywać, klimatyczne zdjęcia podkreślają urok tych miejsc. Kronikarski zapał autorki powoduje, że kręci się w głowie od namiaru faktów, ale niezaprzeczalnie warto. Jordania i Droga Królewska, relaks w gorących źródłach- dla każdego coś miłego. Znad Morza Martwego przenosimy się do Nepalu, gdzie autorka oddawała się przyjemności wspinaczki. Święto Świateł, trasa wokół Annapurny- nic im nie jest straszne i dają radę nawet w najtrudniejszych warunkach. Czasem równie wielkie wyzwanie przedstawiało przekroczenie granicy, bo wymagano pokazania biletów powrotnych, a bez wizy nie można mieć biletów, czyli błędne koło, z któremu obcokrajowcowi trudno si e wyplątać.
Luang Prabang to "must see", ale podróż rozklekotanymi autobusami jest męcząca. Wietnam to ciekawi ludzie, gościnność, możliwość bezproblemowego zaopatrzenia się w przedruki przewodników Lonely Planet. Wyspa Małp i zapierająca dech w piersią Zatoka Ha Long. Niestety chaos psuje im szyki, lodź mająca ich zabrać o 5.3o przez terminem wypłynęła. Takich zgrzytów i nieprzyjemnych momentów czy spięć było podczas eskapady znacznie więcej. Hoi An, białe i czerwone wydmy, targ na wodzie Cai Rang, rejs rzeką Mekong, obserwacje tubylców i scen z życia wielkiej rzeki.
Dla mnie najciekawiej czytalo się przygody z Australii, poszukiwanie kangurów, rozczulających pingwiniątek ( teraz już wiem, co oznacza "give way to penguins") czy robienie zdjęć Ayers Rock to coś, czego chcę w życiu doświadczyć. Pisarka z sympatią opisuje tradycje aborygeńskie, absurdy australijskiego klimatu (np. konieczność budowania podziemnych hoteli/ pensjonatów) bo na powierzchni jest za gorąco. Ponieważ książka ukazuje mi piękno swiata i jego różnorodność, autorka ma u mnie jednak duży plus.
Zdecydowanie polecam. Atutem są przepiękne zdjęcia z odwiedzanych przez globtroterów miejsc, szkoda tylko że nie jest ich jeszcze więcej. Młode małżeństwo wędruje od Turcji, Syrii, przez Jordanię, Zjednoczone Emiraty Arabskie, zahacza też o Nepal, Tajlandię, Wietnam, Laos, Kambodżę, Australię i wreszcie upragnioną Nową Zelandie, gdzie odkrywają bajkowe pejzaże z...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toA mnie się podobała ta podróż przez pół świata. Książka działa na wyobraźnię, gdyby tak samemu się wybrać tylko z plecakiem i mężem? Największe zdziwienie - mnóstwo ludzi zabiera stopowiczów! Byłoby genialnie tak podróżować po naszym kraju...
A mnie się podobała ta podróż przez pół świata. Książka działa na wyobraźnię, gdyby tak samemu się wybrać tylko z plecakiem i mężem? Największe zdziwienie - mnóstwo ludzi zabiera stopowiczów! Byłoby genialnie tak podróżować po naszym kraju...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo przyjemnie spędzało się wakacje z tą lekturą. Polecam tym, którzy lubią książki podróżnicze.
Bardzo przyjemnie spędzało się wakacje z tą lekturą. Polecam tym, którzy lubią książki podróżnicze.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to