Okej, zacznijmy od tego, że nie spodziewałam się, że to będzie aż tak złe i po krótkim namyśle stwierdziłam, że tym razem nie daruję sobie spoilerów 😂.
Żaden bohater nie ma w tej książce osobowości. Lizzie opiekuje się swoją rodziną i interesuje architekturą... no i to wszystko, tylko tyle można o niej powiedzieć na postawie ponad stu stron lektury.
Co z Iliosem? Ma może trochę więcej cech (wszystkie negatywne),ale nie powiedziałabym, że szczególnie góruje nad naszą heroiną w tej kwestii. Jest on osobą mściwą, chamską i dziecinną. Bardzo często coś do niego nie dociera, a ludzi traktuje jak zabawki. Poza tym kobiety kojarzy wyłącznie z seksem, a jego żarty w ogóle nie śmieszą.
Może teraz zdradzę, co skłoniło mnie do wystawienia tak niskiej oceny – otóż normalizowanie toksycznych zachowań (wiem, oryginalnie) i robienie z naturalnych ludzkich odruchów czegoś nieprzyzwoitego (w myśl konserwatywną).
Fabuła się kupy nie trzyma, zasadniczo składa się z kilku scenek rodzajowych i niczego poza tym. Zgodnie ze schematem Ilios ją szantażuje, więc Lizzie zostaje jego żoną, kiedy znają się od trzy dni, lądują w łóżku, a potem bohaterka myśli, że go kocha. 27-letnia baba, a zachowuje się jak 15-latka. W każdym razie nie zabezpieczają się, czego konsekwencją jest nieplanowana ciąża (kto by się spodziewał, na pewno nie ja ze swoim BINGO). Śmieszne było też to, jak dowiedziała się o tej ciąży 😆. Inna kobieta bez jakiegokolwiek wykształcenia ginekologicznego zauważyła, że jest senna i stwierdziła, że ona też tak miała w ciąży i cyk, Lizzie już wie. I dosłownie nie robi żadnego testu ani nie idzie do lekarza, bo stwierdza, że ta diagnoza jest wystarczająco legit. W każdym razie, kiedy chłop dowiaduje się, że będzie ojcem, każe jej spadać i mówi, że dziecka nie uznaje. Bardzo romantycznie, ale strasznie zabawny jest fakt, że on myśli, że to już… jakby nie istniały sądy, które mogą zażądać ustalenia ojcostwa i nakazać mu płacenie alimentów. To zostało napisane w 2011 roku, a nie 1011, jakby ktoś pytał. Na końcu on uświadamia sobie, że ją kocha (no dobrze...) i mówi, że to uczucie go zmieniło, mimo że tak naprawdę ani trochę, po czym wali przemowę tru loffa na koniec.
Mam bardzo dużo problemów z tą relacją. Począwszy od tego, że oni znają się mniej niż miesiąc i o żadnej miłości nie ma mowy, a skończywszy na tym, że gość jest turbo toksyczny. Traktowanie w taki sposób kogokolwiek, a zwłaszcza swojej partnerki zasługuje na potępienie, kropka. Poza tym bardzo niepokoiło mnie to, że Lizzie za każdym razem, kiedy był chociaż troszkę miły, uznawała, że „o, świetny monsz”. Szablonowy przykład toksycznej relacji powiedziałabym.
A z BINGO zarobiłam 180 punktów.

Okej, zacznijmy od tego, że nie spodziewałam się, że to będzie aż tak złe i po krótkim namyśle stwierdziłam, że tym razem nie daruję sobie spoilerów 😂.
Żaden bohater nie ma w tej książce osobowości. Lizzie opiekuje się swoją rodziną i interesuje architekturą... no i to wszystko, tylko tyle można o niej powiedzieć na postawie ponad stu stron lektury.
Co z Iliosem? Ma może...

On nie wierzy w miłość i szczęśliwą rodzinę, ona zupełne przeciwieństwo.
Różnica wieku 27 - 36.

On nie wierzy w miłość i szczęśliwą rodzinę, ona zupełne przeciwieństwo.
Różnica wieku 27 - 36.

Romansidło na jedno popołudnie.(Grecja)

Romansidło na jedno popołudnie.(Grecja)

Needed: The World's Most Eligible Billionaires 1/3

Penny Jordan - "Dług u greckiego milionera"/"Wealthy Greek's contract wife"

Elizabeth + Ilios

*2009

2) "Florencke marzenie"
3) "Dzieci milionera"

Needed: The World's Most Eligible Billionaires 1/3

Penny Jordan - "Dług u greckiego milionera"/"Wealthy Greek's contract wife"

Elizabeth + Ilios

*2009

2) "Florencke marzenie"
3) "Dzieci milionera"

27-36

27-36