Kolejna książka w kategorii romans-Indianin... Ostatnio pochłaniam takie jeden po drugim. Różnice jaką dostrzegłam, to to że tutaj ten romans był między bohaterami burzliwy i bardzo mi to do nich pasowało. Postacie były bardzo dobrze rozrysowane i pasowały do podejmowanych przez nich decyzji. Poznając zarys głównych bohaterów już wiedziałam co będzie się działo, a nawet w jaki sposób dojdzie do ich zejścia (odgadywałam teksty które do siebie wypowiadali). Mimo że historia przewidywalna, czytałam ją z bananem na twarzy.
Zaskoczył mnie koniec, a jednocześnie rozczarował, bo mam wrażenie że zabrakło głównemu bohaterowi uporu w swojej decyzji. Nie rozumiem czemu tak nagle zmienił zdanie, nawet nie próbował przystać na swoim. Zepsuło to trochę zabawę. Ogólnie dobrze się bawiłam przy tej pozycji.
Świat Dzikiego Zachodu przedstawiony rodem z western'owego filmu.
Oceniam książkę pozytywnie i kiedyś z chęcią do niej wrócę.

Kolejna książka w kategorii romans-Indianin... Ostatnio pochłaniam takie jeden po drugim. Różnice jaką dostrzegłam, to to że tutaj ten romans był między bohaterami burzliwy i bardzo mi to do nich pasowało. Postacie były bardzo dobrze rozrysowane i pasowały do podejmowanych przez nich decyzji. Poznając zarys głównych bohaterów już wiedziałam co będzie się działo, a nawet w...

Bardzo, bardzo, bardzo klasyczne to było. Dziki zachód i panienka postanawiająca wbrew zdrowemu rozsądkowi osiedlić się w jego centrum. Na przekór złym ludziom, i trochę sobie, udowadnia, że jest do tego zdolna. Nie obyło się bez ataku Indian, porwania, próby gwałtu, cycatej złej madam, która chciała zawładnąć bohaterem, złego mężczyzny z niecnymi planami, również wobec bohaterki. Znalazło się również miejsce dla pomagającego pijaka i szczeniaka, pobitej prostytutki i masy dobrego serca głównej bohaterki. Całość okraszona przepychankami słownymi i nie tylko, humorem słownym i chemią między bohaterami.
Wcale nie narzekam, ale schemat zachowany został w pełni.
No może sama końcówka wymknęła się ze schematu, bo uciekający od bohaterki bohater do widoku codziennego nie należy. Dziwne to było jakieś takie w całości, ale rozumiem, że tak miało być więc nie narzekam.
W ogóle nie narzekam.
Na wagę złota wydaje mi się bardziej schematyczna niż książki Nory Roberts, które czytałam. Nie jest zła. Dobry język. Szybka akcja. Nawet nie miałam większej potrzeby wyszukiwania niedociągnięć. Całość trzyma się, broni też na przyzwoitym poziomie. I choć nie ma w tej opowieści nic odkrywczego, czytało się to przyjemnie, szybciutko, leciutko i nieskomplikowanie. Taka książka do dłuższej kawy z kawałkiem biszkoptowego ciasta dla osłody jak komuś coś zazgrzyta, a że wcale mocno nie zgrzytało, wiele po tej lekturze nie przybędzie mi w biodrach.

Bardzo, bardzo, bardzo klasyczne to było. Dziki zachód i panienka postanawiająca wbrew zdrowemu rozsądkowi osiedlić się w jego centrum. Na przekór złym ludziom, i trochę sobie, udowadnia, że jest do tego zdolna. Nie obyło się bez ataku Indian, porwania, próby gwałtu, cycatej złej madam, która chciała zawładnąć bohaterem, złego mężczyzny z niecnymi planami, również wobec...

Sarah to mój ulubiony typ bohaterki - jest super kobieca i ma silny charakter. Umie sobie radzić, ale gdy trzeba przyjmie pomoc. Jak sobie coś postanowi, będzie dążyć do realizacji celu. Urzekła mnie. Książka szybko się czyta. Trochę romansu, trochę komedii i przygody. Idealna na leniwy weekend.

Sarah to mój ulubiony typ bohaterki - jest super kobieca i ma silny charakter. Umie sobie radzić, ale gdy trzeba przyjmie pomoc. Jak sobie coś postanowi, będzie dążyć do realizacji celu. Urzekła mnie. Książka szybko się czyta. Trochę romansu, trochę komedii i przygody. Idealna na leniwy weekend.

super książka...

super książka...

Świetne połączenie powieści obyczajowo-przygodowej i romansu. Polecam!

Świetne połączenie powieści obyczajowo-przygodowej i romansu. Polecam!

Kolejna książka potwierdzająca moje spostrzeżenie: Powieści Nory Roberts są lepsze od historii składających się z kilku tomów. Oczywiście zdarzają się wyjątki.
Nie spodziewałam się po Norze Roberts, że napisze "romans historyczny". Romans to może za duże słowo, ale "powieść historyczna" jest w sam raz.
Po sobie nie spodziewałam się natomiast, że mi się to spodoba.
Przeczytałam ją jednym tchem, 3 godziny i po wszystkim.
Z chęcią przeczytam coś podobnego, w tożsamym klimacie.
Nie zwykłam spoilerować, więc też tego nie robię. Polecam jednak tą książkę każdej osobie, która ceni sobie szacunek między dwojgiem ludzi i mocny charakter u kobiet. Ja na przykład nienawidzę twierdzenia, że kobieta jest gorsza od mężczyzny i powinna być mu posłuszna. Ile razy słyszałam, że "mój mąż" sobie mnie wychowa. :-D
W tej książce jednak widzimy, że nie tylko facet wychowuje. Szacunek i równość w związku to podstawa - tego się należy trzymać.

Kolejna książka potwierdzająca moje spostrzeżenie: Powieści Nory Roberts są lepsze od historii składających się z kilku tomów. Oczywiście zdarzają się wyjątki.
Nie spodziewałam się po Norze Roberts, że napisze "romans historyczny". Romans to może za duże słowo, ale "powieść historyczna" jest w sam raz.
Po sobie nie spodziewałam się natomiast, że mi się to...

"Na wagę złota " bardzo mi się podobała,to typowy western, świetny jako lektura na każda porę roku.

Rzecz dzieje się w upalnej Arizonie, gdzie Sarah przyjeżdża do swojego ojca, właściciela kopalni, który niestety dzień wcześniej został pochowany a opisywany w listach piękny dom, to malutka chatka, daleko poza miastem.
Podczas podróży przeżywa napad Indian z którego dzięki pomocy Jake wychodzi obronną ręką i to jest ich pierwsze spotkanie.
A potem on ciągle jej pomaga, bo uważa, że ona jako samotna kobieta nie da sobie sama radę na tym odludziu, tym bardziej że ktoś ciągle czyha na jej życie, najpierw zostaje porwana przez Indian, potem ktoś podpala jej stodołę.
Są też ludzie o złych charakterach (bogaty ranczer,który pragnie pojąć ją za żonę i zazdrosna o Jake Carlotta) którzy również sprawiają jej wiele kłopotów.

Spodobała mi się ta książka, jest dobrze napisana, dużo się dzieje i nie można się przy nie nudzić. Świetne postacie głównych bohaterów, ciekawe drugoplanowe. Wciąga , czyta się bardzo szybko i z przyjemnością.

"Na wagę złota " bardzo mi się podobała,to typowy western, świetny jako lektura na każda porę roku.

Rzecz dzieje się w upalnej Arizonie, gdzie Sarah przyjeżdża do swojego ojca, właściciela kopalni, który niestety dzień wcześniej został pochowany a opisywany w listach piękny dom, to malutka chatka, daleko poza miastem.
Podczas podróży przeżywa napad Indian z którego dzięki...

przyjemna książka na leniwe popołudnie

przyjemna książka na leniwe popołudnie

Najpiękniejsza w tej książce jest okładka. Innych walorów nie dostrzegam. Chwilami byłam wręcz zażenowana naiwnością fabuły, która dodatkowo jest schematyczna i przewidywalna. Nie polubiłam bohaterów, byli mi emocjonalnie obojętni. Trochę ożywienia wprowadzają postaci drugoplanowe, jak na przykład Lucius - pijaczek o złotym sercu czy Johnny Cody - chłopiec zafascynowany rewolwerowcem. Książka jest przesłodzona, a - jak mówią znawcy - cukier w nadmiarze szkodzi.

Najpiękniejsza w tej książce jest okładka. Innych walorów nie dostrzegam. Chwilami byłam wręcz zażenowana naiwnością fabuły, która dodatkowo jest schematyczna i przewidywalna. Nie polubiłam bohaterów, byli mi emocjonalnie obojętni. Trochę ożywienia wprowadzają postaci drugoplanowe, jak na przykład Lucius - pijaczek o złotym sercu czy Johnny Cody - chłopiec zafascynowany...

W większości książek postaciami, bohaterami, do, których wzdychamy (my kobiety) są mężczyźni, to oni dominują i grają główne role. W tej książce główną bohaterką jest kobieta, Sarah Conway, dobrze wychowana przez zakonnice Panna o dobrych manierach i, która ma prawie wszystko dzięki ojcu, który z całych sił starał się by miała, to co najlepsze, co przypłacił życiem. Kobieta wydaje się krucha, za wrażliwa na, to, by zamieszkać na dzikiej ziemi Arizony. Jednak zaskakuje wszystkich swoim temperamentem, walczy o swoje, jest uparta i nawet zaniedbanego pijaczka potrafi zmusić do dbania o siebie. Zaraz, gdy przyjeżdża do Arizony jej dyliżans atakują Indianie z opresji ją i jej towarzyszy ratuje Jake Redman, półkrwi Indianin i owiany złą sławą były rewolwerowiec. Od tej chwili Jake ogarnia dotąd nieznane mu uczucie i pociąg do tej miastowej kobiety. Staję się jakoby jej "aniołem stróżem", wielokrotnie wybawia ją z opresji. Z początku namawia Sarah, by wyjechała, bo tu nie jest życie, dla niej pośród burd, węży, kojotów i bezwzględnych napadów Indian. Ona jednak pozostaje nieugięta za wszelką cenę chce "wskrzesić", to co pozostawił jej ojciec.
Książka zawiera dużo namiętności, uczuć, chwil grozy, niebezpieczeństwa. Jest owiana tajemnicą, której rozwiązanie jest może nie tyle zaskakujące,lecz niespodziewane. Nora Roberts potrafi nadać ksiąską klimat budzący grozę, niepewność, ale też miłość i piękno oddania drugiej osobie, kiedy, to życie ukochanej osoby staję się, dla nas cenniejsze niż nasze własne. Bardzo ciekawa historia dwojga ludzi, którzy tracąc wszystko, zyskują coś pięknego.

W większości książek postaciami, bohaterami, do, których wzdychamy (my kobiety) są mężczyźni, to oni dominują i grają główne role. W tej książce główną bohaterką jest kobieta, Sarah Conway, dobrze wychowana przez zakonnice Panna o dobrych manierach i, która ma prawie wszystko dzięki ojcu, który z całych sił starał się by miała, to co najlepsze, co przypłacił życiem. Kobieta...