Kochaina

Czytałam już wiele książek mających za temat przewodni problem uzależnienia od alkoholu lub narkotyków. Ta książka wypada słabo w porównaniu z nimi. Zupełnie mi nie podeszła, momentami irytowała, niech to starczy za cały komentarz.
Nie oceniam jej.

Czytałam już wiele książek mających za temat przewodni problem uzależnienia od alkoholu lub narkotyków. Ta książka wypada słabo w porównaniu z nimi. Zupełnie mi nie podeszła, momentami irytowała, niech to starczy za cały komentarz.
Nie oceniam jej.

Ciężko mi ocenić tą pozycję, bo wszelkie używki w formie narkotyków, czy nadużywania alkoholu są mi obce. Język jest dla mnie dość ciężki. Raczej nie z mojego otoczenia, więc musiałam nieźle się nagłówkować aby odnaleźć ich właściwy sens w rozumieniu głównego bohatera. Poruszony dylemat nie jest mi jednak obcy. Całkowite odrealnienie. Wyimaginowana miłość, tkwiąca tak głęboko w umyśle, że wydaje się całkiem rzeczywista, namacalna. Życie na krawędzi, choć w przekonaniu osoby uzależnionej, jest to tylko chwilowa słabość. Polecam. Warto poznać sposób myślenia osoby uzależnionej. I tak jak w świecie rzeczywistym, tak i w tej pozycji, ciężko odnaleźć logikę postępowania głównego bohatera, ciężko nadążyć za jego tokiem myślenia. Czy osoba trzeźwa jest w stanie tak naprawdę odnaleźć w tym sens i logikę. Mam wrażenie, że nam się tak tylko wydaje. Taką osobę w pełni może chyba zrozumieć, a przede wszystkim porozumieć się z nią, tylko ktoś, kto jest w równym stopniu upojenia. Dla pozostałych będzie to dość irytujące. Dlatego tak często widzimy, jak ludzie unikają kontaktów z takimi osobami. Często tym ludziom nie da się pomóc. Bo oni tego po prostu nie chcą. Żyją w świecie, który dla nich jest rzeczywistością. Dla nas iluzją.

Ciężko mi ocenić tą pozycję, bo wszelkie używki w formie narkotyków, czy nadużywania alkoholu są mi obce. Język jest dla mnie dość ciężki. Raczej nie z mojego otoczenia, więc musiałam nieźle się nagłówkować aby odnaleźć ich właściwy sens w rozumieniu głównego bohatera. Poruszony dylemat nie jest mi jednak obcy. Całkowite odrealnienie. Wyimaginowana miłość, tkwiąca tak...

Znalazłam tę książkę na półce mojego chłopaka, dostał ją, jakiś czas temu, na urodziny. Męcząca. Nie dałam rady przeczytać jej do końca, chociaż liczy tylko 200 stron. Mimo to można doszukać się w niej trochę pozytywów, ale zdecydowanie wolę swoje sagi i kryminały. Wydawca mocno przesadził nazywając ją kultową.

Znalazłam tę książkę na półce mojego chłopaka, dostał ją, jakiś czas temu, na urodziny. Męcząca. Nie dałam rady przeczytać jej do końca, chociaż liczy tylko 200 stron. Mimo to można doszukać się w niej trochę pozytywów, ale zdecydowanie wolę swoje sagi i kryminały. Wydawca mocno przesadził nazywając ją kultową.