W końcu zbliża się czas ostatecznego starcia Luffy’ego z Arlongiem. Często w innych historiach tego typu walka głównego bohatera z głównym antagonistą bywa przeciągana na siłę. Czy tutaj również tak będzie?

Początek tomu to rzeczywiście głównie jedna wielka wymiana ciosów między Luffym, a Arlongiem. Jednakże ku mojemu zaskoczeniu to starcie tak naprawdę jest stosunkowo krótkie. Obaj przeciwnicy mogą się wykazać swoimi umiejętnościami. Ostatecznie jednak to tak naprawdę wygrywa spryt, a nie wyłącznie siła. Nie do końca jednak rozumiem co się stało z jedną z postaci tutaj i mam nadzieję, że jeszcze wróci, żeby jej wątek został sensownie zakończony.

Całkiem sympatycznie wypada epilog tej opowieści. Można się trochę wzruszyć, ale też udaje się zachować zawadiacki charakter pewnych postaci. Na dodatek tutaj zmienia się status quo bohaterów, co wprowadza do serii więcej napięcia.

Następny etap opowieści to odwiedziny w Logue Town, miejsca narodzin i stracenia legendarnego króla piratów Gold Rogera. Początek pokazujący głównych bohaterów podczas zakupów jest bardzo zabawny, ale robi się naprawdę interesująco, kiedy powracają dawni wrogowie. Wyglądają tu na groźniejszych niż wcześniej, ale trochę rozczarowało mnie wyjaśnienie tożsamości jednej z postaci, chociaż jest autentycznie zaskakujące. Nie podobało mi się jednak wykorzystanie deus ex machiny w finale, trochę to takie leniwe scenopisarstwo.

Warto wspomnieć, że „historia poboczna” czyli „Pamiętniki Coby-Meppo” zaczęła się bardzo rozwijać. Dochodzi tutaj do pewnych dramatycznych zdarzeń, a tytułowy bohater odważy się na coś bardzo imponującego. Zaskakujące, że coś takiego udało się przekazać w „serii” na którą składają się wyłącznie pojedyncze nieme kadry.

Graficznie jest bardzo dobrze. Sceny walki są dynamiczne, ale jednocześnie czytelne. Podoba mi się projekt nowego wynalazku czyli „ślimakofonu” i mam nadzieję, że będzie on jeszcze dokładniej wyjaśniony.

Doceniam, że twórcy nie ciągnęli ostatecznej walki w nieskończoność i szybko przeskoczyli do kolejnego etapu opowieści. Duży plus za dokonanie pewnych zmian w status quo. Również nowy wątek zapowiada się interesująco. Kawał porządnej mangi.

W końcu zbliża się czas ostatecznego starcia Luffy’ego z Arlongiem. Często w innych historiach tego typu walka głównego bohatera z głównym antagonistą bywa przeciągana na siłę. Czy tutaj również tak będzie?

Początek tomu to rzeczywiście głównie jedna wielka wymiana ciosów między Luffym, a Arlongiem. Jednakże ku mojemu zaskoczeniu to starcie tak naprawdę jest stosunkowo...

Kolejna dawka dobrych rozdziałów.

Kolejna dawka dobrych rozdziałów.