rozwińzwiń

Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino

Okładka książki Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino Renée Bonneau
Okładka książki Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino
Renée Bonneau Wydawnictwo: Wydawnictwo Księży Marianów PROMIC biografia, autobiografia, pamiętnik
120 str. 2 godz. 0 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Requiem pour un jeune soldat. Monte Cassino
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Księży Marianów PROMIC
Data wydania:
2011-05-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-05-01
Liczba stron:
120
Czas czytania
2 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7502-323-7
Tłumacz:
Anna Leszczyńska-Wojno
Tagi:
II wojna
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
342
160

Na półkach: , ,

Wojna nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Nawet, jeśli żołnierze walczą w obronie niepodległości czy „w imię Boga” – wojna zawsze niesie za sobą ofiary niewinnych ludzi, którzy często mają rodziny, dzieci, którzy nade wszystko pragną żyć. Obraz tego, jak okrutne skutki może nieść za sobą wojna został przedstawiony przez Renée Bonneau w książce pt. „Requiem dla młodego żołnierza Monte Cassino”.

„Odbierając mi wzrok, Bóg dał mi łaskę skupienia się na najważniejszym: medytacji i modlitwie”(s. 27)

Do klasztoru cystersów w Casamari trafiało wielu rannych niemieckich żołnierzy. Jednych udawało się uratować, inni niestety umierali. Wśród tych żołnierzy był także Franz. Ten młody człowiek przed wojną zaczął studia muzyczne, uczył się grać na wiolonczeli… Wojna jednak odebrała mu muzykę, którą tak bardzo kochał. W klasztorze opiekował się nim mnich Matteo, który jako jedyny w klasztorze znał język niemiecki, choć obaj często rozumieli się bez słów. Byli dla siebie wsparciem na ten okrutny czas wojny i cierpienia, które ona zadała.

„Requem dla młodego żołnierza Monte Cassino” nie jest to opowiadanie w pełni oparte na faktach, choć Franz rzeczywiście był opatrywany przez cystersów i został pochowany na cmentarzu przy klasztorze cystersów w Casamari. Być może ta historia, opisana przez Renée Bonneau, znacząco różni się od tego, jak było naprawdę, może Franz wcale nie planował być muzykiem i opiekował się nim ktoś o innej osobowości niż ojciec Matteo, ale historia ta bezwątpienia wiele uczy… Ukazuje ona cierpienie młodego człowieka, który musiał zostawić to, co kochał: muzykę, całą swoją rodzinę, a także przyjaźń z włoskim mnichem, który powinien go nienawidzić, bo przecież na wojnie przez Niemców została zabita jego rodzina. Niemcy zniszczyli klasztor na Monte Cassino, a włoscy mnisi mimo wszystko, pomimo głęboko schowanej urazy, starali się im pomóc, próbowali zapomnieć zadane rany…

Opowiadanie to jest krótkie, ale za to głęboko poruszające. Cały czas podczas czytania zachwycał mnie styl pisania i lekkie pióro autorki tej książki. Autorka w niesamowicie prosty sposób przekazała tak wzruszającą i pełną refleksji historię, która na pewno pozostanie w mojej pamięci na długo. Polecam tę książkę każdemu.

Wojna nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Nawet, jeśli żołnierze walczą w obronie niepodległości czy „w imię Boga” – wojna zawsze niesie za sobą ofiary niewinnych ludzi, którzy często mają rodziny, dzieci, którzy nade wszystko pragną żyć. Obraz tego, jak okrutne skutki może nieść za sobą wojna został przedstawiony przez Renée Bonneau w książce pt. „Requiem dla młodego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
83
31

Na półkach: ,

Requiem dla młodego żołnierza.Cóż mogło by się wydawać po okładce i tytule,że mamy do czynienia ze wspomnieniami żołnierza. Niestety jest to mylna ocena dla fanów ów wojennych wspomnień, sama grubość książki którą dostałem w prezencie zdradzała mój lęk i niepokój związany z tą pozycją, że to jakiś podstęp. Po przeczytaniu już pierwszych stron miałem racje. W skrócie rannymi żołnierzami opiekują się braciszkowie z opactwa, a autorka książki wymyśliła wszystko zwiedzając pewien klasztor w Abruzji i może dlatego czegoś brakuje tej książce :( Moja pierwsza negatywna opinia.

Requiem dla młodego żołnierza.Cóż mogło by się wydawać po okładce i tytule,że mamy do czynienia ze wspomnieniami żołnierza. Niestety jest to mylna ocena dla fanów ów wojennych wspomnień, sama grubość książki którą dostałem w prezencie zdradzała mój lęk i niepokój związany z tą pozycją, że to jakiś podstęp. Po przeczytaniu już pierwszych stron miałem racje. W skrócie rannymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
49
49

Na półkach: , ,

"Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino" to powieść historyczna niestety niezbyt długa. Szkoda, bo żadna książka nie wzruszyła mnie tak bardzo. Przeżycia żołnierzy i ich emocje są bardzo wiernie oddane. Czytając tą książkę czasami miałem wrażenie, że to ja siedzę z tymi żołnierzami i wysłuchuję ich smutki, żale.
Polecam książka warta przeczytania nawet jeśli niezbyt interesuje nas tematyka II wojny światowej.

"Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino" to powieść historyczna niestety niezbyt długa. Szkoda, bo żadna książka nie wzruszyła mnie tak bardzo. Przeżycia żołnierzy i ich emocje są bardzo wiernie oddane. Czytając tą książkę czasami miałem wrażenie, że to ja siedzę z tymi żołnierzami i wysłuchuję ich smutki, żale.
Polecam książka warta przeczytania nawet jeśli niezbyt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1454
85

Na półkach: , ,

Poruszająca opowieść o przebaczeniu i o tym, jak największy wróg może okazać się tym, kogo właśnie potrzebujesz, ponieważ dostałeś od niego więcej miłosierdzia, niż od największego przyjaciela.

Poruszająca opowieść o przebaczeniu i o tym, jak największy wróg może okazać się tym, kogo właśnie potrzebujesz, ponieważ dostałeś od niego więcej miłosierdzia, niż od największego przyjaciela.

Pokaż mimo to

avatar
368
364

Na półkach:

"Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino" to opowieść młodego mężczyzny, niespełna dwudziestoletniego, a zarazem jednego z żołnierzy wrogiej armii niemieckiej, która napadła na Włochy. W trakcie znanych walk pod Monte Cassino zginęło wielu ludzi, członków wojsk włoskich, niemieckich, a nawet polskich. Trzeba wspomnieć, że to właśnie ci ostatni wykazali się największą odwagą i bohaterstwem, ryzykując swoje życie w obliczu bardzo potężnego wroga.
Akcja książki rozgrywa się w roku 1944 w klasztorze Casamari. To miejsce zamieszkania włoskich mnichów, które w wyniku walk i agresji ze strony Niemców, zostaje przez nich skonfiskowane wraz z każdym obecnym tam człowiekiem i przerobione na szpital dla niemieckich żołnierzy. Trafiają tam ranni i półżywi, a opiekę nad nimi sprawują zakonnicy włoscy. To sytuacja wydawałoby się niemożliwa do pogodzenia. Nie dość, że odebrano im ich własność i przejęto ich dobra materialne, to jeszcze zmuszono ich, by udzielali pomocy i ratowali życie swoim wrogom. W czasie wojny jest to wręcz czyn niemożliwy do spełnienia. Jednak dla włoskich mnichów to rzecz całkowicie naturalna. Choć wspierają swój naród i są przeciwni wszelkiej agresji, niemieccy żołnierze nie są dla nich wrogami w momencie przekroczenia bram klasztoru. Stają się jedynie pacjentami, ludźmi, którym trzeba udzielić pomocy jak nakazuje ich wiara. Traktują ich z szacunkiem i opiekują się nimi z największą starannością. W żaden sposób nie dają im odczuć, że pałają do nich nienawiścią lub niechęcią, bo tak nie jest.
Historia opisana w książce skupia się na dwóch bohaterach. Młodym Austriaku, rannym żołnierzy Franzu i włoskim mnichu, który się nim opiekuje. Relacje tych dwóch mężczyzn wbrew pozorom nie są napięte czy wrogie. Młody żołnierz opowiada swemu opiekunowi o swojej przeszłości, doświadczeniach i sobie samym, mnich natomiast odwdzięcza mu się swoimi wspomnieniami. W ten sposób poznają się dosyć dobrze nie jako agresor i ofiara, lecz jako ludzie. To dla nich obu niezwykle pouczające doświadczenie i okazja do przemyśleń na temat obecnej sytuacji. Franz jest dosyć wrażliwym i utalentowanym muzycznie mężczyzną, który do wojska trafił z przymusu, nie z chęci, a ojciec Matteo stara się mu pomóc przeżyć być może ostatnie chwile jego życia, wprowadzając go w nieco przyjemniejszą atmosferę dzięki swojej empatii. Czyta mu książki, wiersze, przytacza historie ze swojego życia i rozmawia z nim o sztuce. Można nawet powiedzieć, że współczuje mu i wybacza wszelkie grzechy. Dostrzega w nim dobro i wrażliwość.
"Requiem..." to bardzo pouczające wspomnienie dwóch anonimowych dla świata osób, które na własnej skórze doświadczyły czym jest wojna. Na co dzień temat walk pod Monte Cassino jest dosyć dobrze znana ludziom, wiemy kim były pojedyncze armie biorące udział w walkach, a jednak nigdy nie zastanawiamy się, kim były poszczególne jednostki, konkretni ludzie, którzy te armie tworzyli. Tutaj mamy okazję poznać wojnę z punktu widzenia jednego z nich, agresorów, zobaczyć co go skłoniło do podjęcia decyzji o wstąpieniu do wojska, poznać jego opinie i emocje związane z wojną. To także ogromna lekcja pokory i tego, że nie należy oceniać wszystkich tą samą miarą. Na podstawie Franza widać, że nie wszyscy brali udział w bitwach jedynie z chęci zemsty i nienawiści, czasami były to dużo bardziej skomplikowane motywy. Także mnich uczy wybaczania i tego, by człowieka poznawać od wewnątrz, a nie z racji jego czynów i pochodzenia. Chociaż nie da się wybaczyć wrogom ich grzechów, ani do końca zrozumieć postawy zakonników, to książka ta była dla mnie bardzo ważną lekcją i uważam ją za jedną z najbardziej wnikliwych i inspirujących, dlatego też polecam ją wszystkim jako dodatkową lekcję historii od nieco innej, niesłusznie pomijanej strony emocjonalnej.

"Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino" to opowieść młodego mężczyzny, niespełna dwudziestoletniego, a zarazem jednego z żołnierzy wrogiej armii niemieckiej, która napadła na Włochy. W trakcie znanych walk pod Monte Cassino zginęło wielu ludzi, członków wojsk włoskich, niemieckich, a nawet polskich. Trzeba wspomnieć, że to właśnie ci ostatni wykazali się największą...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
989
232

Na półkach: ,

Książka ta przyciągnęła mój wzrok już samą okładką w kolorze sepii, na której pokazany jest młody żołnierz w niemieckim mundurze. To nie okładka jednak była powodem tego, że wybrałam ją sobie właśnie z oferty PROMIC, lecz tytuł sugerujący, że opowiadać będzie o losach młodego żołnierza, który brał udział w słynnych walkach pod Monte Cassino we Włoszech, w roku 1944. W walkach tych szczególnym bohaterstwem odznaczyli się polscy żołnierze, zdobywając po morderczej walce i ponosząc wiele ofiar w dniu 18 maja klasztor na Monte Cassino, w którym ukrywali się Niemcy. O czym zresztą wspomina autorka nazywając Polaków "niezłomnymi żołnierzami".
Walki o klasztor Monte Cassino są jednakże w książce jedynie tłem dla opowieści snutej przez ojca Matteo, zakonnika z opactwa cystersów w Casamari, w którym Niemcy utworzyli szpital dla swoich rannych żołnierzy. Zakonnicy opiekują się swymi wrogami z całym oddaniem wykonując wszelką niezbędna posługę łącznie z pochówkiem połączonym z modlitwą w ich intencji. Dla nich nie są to wrogowie lecz ludzie niejednokrotnie przywiezieni w stanie krytycznym, straszliwie okaleczeni a więc potrzebujący pomocy i troski. Ojciec Matteo jest oprócz niemieckiego pielęgniarza jedyną osobą potrafiącą porozumieć się z rannymi w ich ojczystym języku co sprawia, że może im przynosić dodatkową ulgę w cierpieniu i robi to podtrzymując na duchu szczególnie umierających. Silnie emocjonalna więź nawiązuje się między nim a młodziutkim Austriakiem, który poważnie ranny w klatkę piersiową trafia do klasztornego szpitala. Austriak się okazuje być wrażliwym, wykształconym muzycznie i nie tylko chłopcem, który wbrew swej woli został powołany do wojska, by wziąć udział w tej strasznej wojnie, która po każdej stronie zabierała mnóstwo istnień, a przy końcu coraz młodszych, gdyż jak wiadomo Hitler wysyłał na wojnę wówczas prawie dzieci jeszcze. Ojciec Matteo poświęca mu każdą wolną chwilę prowadząc z nim rozmowy o muzyce i sztuce a także słuchając wspomnień Franza o Wiedniu, Akademii Muzycznej i profesorze, który uczył go grać na wiolonczeli i o wiolonczeli, którą mu ten profesor zostawił na przechowanie przed opuszczeniem Wiednia. Sam opowiada mu w swym ojczystym języku o pięknie wsi i miast w Toskani co Franz odbiera jak szmer cudownej muzyki, która daje mu ukojenie w cierpieniu a także przynosi mu książki z klasztornej biblioteki.
Ze wspomnień Franza wyłania się również obraz walk o klasztor Monte Cassino, obraz zniszczenia jaki dokonały naloty alianckie likwidując nie tylko opactwo, ale jeden z najpiękniejszych zabytków kultury włoskiej a także obraz nastrojów panujących wśród żołnierzy, które w niezwykły sposób były wyciszane przez kapelana katolickiego.
Dla Franza, który mimo starań zakonników o pomoc z zewnątrz tej pomocy nie dostaje, nie ma przyszłości i ojciec Matteo nie mogąc znieść myśli o jego coraz większym cierpieniu podejmuje kontrowersyjną, jak na zakonnika decyzję.

"Requiem dla młodego żołnierza Monte Cassino" to niezwykła lektura przepojona smutkiem, pobudzająca do refleksji nad losem tych, którzy nie mając w zasadzie wyboru oddawali swe młode życie dla idei, która nie była ich ideą, oddawali je tylko i wyłącznie dla przedłużenia utrzymania władzy w rękach Hitlera i jego otoczenia. Renee Bonneau wykorzystała dla swej interesującej, a nawet mogę śmiało rzec fascynującej, opowieści z czasów II wojny światowej grób młodego żołnierza, który dziwnym trafem znajduje się na cmentarzu opactwa cystersów w Casamarii w Abruzji, gdy wszyscy pozostali jego koledzy spoczywają na cmentarzu wojskowym w Caira, u stóp góry, gdzie zginęli.

Książka napisana ładnym literackim i przystępnym językiem / uznanie za staranne tłumaczenie / wciągnęła mnie bardzo swą treścią, i nie tylko poruszyła mną do głębi, ale dostarczyła również dodatkowej wiedzy na temat walk pomiędzy aliantami a Niemcami we Włoszech w 1944 roku i tego co się tam działo już po zdobyciu Monte Cassino. Należy ona do tych pozycji, do których będę wracać z przyjemnością.

Książka ta przyciągnęła mój wzrok już samą okładką w kolorze sepii, na której pokazany jest młody żołnierz w niemieckim mundurze. To nie okładka jednak była powodem tego, że wybrałam ją sobie właśnie z oferty PROMIC, lecz tytuł sugerujący, że opowiadać będzie o losach młodego żołnierza, który brał udział w słynnych walkach pod Monte Cassino we Włoszech, w roku 1944. W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
496
228

Na półkach: ,

Renee Bonneau jest pisarką powieści historycznych. Opowieść, którą przedstawia nam tym razem, jest w pewnej części fikcją literacką, napisaną jednak na autentycznych faktach historycznych.
„Tak naprawdę najtrudniej jest przebaczyć”, zdanie zamieszczone u szczytu okładki, bardzo dobrze obrazuje to, z czym zetkniemy się, czytając tą krótką powieść. Historię poznajemy z perspektywy mnicha z klasztoru Casamarii, blisko opactwa Monte Cassino. Jest rok 1944, trwa wojna, a w klasztorze, bracia roztaczają opiekę nad poszkodowanymi w walkach. Ojciec Matteo, jako jedyny mnich znający język niemiecki, przynosi rannym i często również umierającym otuchę poprzez rozmowę, czasem również pojednanie z Bogiem.
Pewnego dnia, do opactwa zostaje przywieziony dwudziestoletni oficer z ciężką raną klatki piersiowej. Okazuje się, że chłopak jest osobą wierzącą, a swoje cierpienie chce w jakiś sposób „uleczyć” poprzez zwykłą rozmowę z Matteo. Tak rodzi się przyjaźń pomiędzy, jakby nie było, dwoma stronami konfliktu (choć w klasztorze nie ma wrogów – są tylko ranni potrzebujący natychmiastowej pomocy). Lektura upływa czytelnikowi szybko na rozmowach o muzyce, o tym, jak spokojnie było przed wojną, o Toskanii i niedokończonych sprawach, które najprawdopodobniej już takie pozostaną.
Niezwykła, krótka opowieść o tym, jak ogromne spustoszenie sieje wojna. O tym, jak ciężko przebaczyć, jak boli strata, ale równocześnie o pięknie duszy i wspomnieniach, które choć na chwilę oddalają wizję bólu i śmierci. Napisana w sposób dosadny, ale i przystępny dla czytelnika. Prosta w odbiorze, co czyni ją dość melancholijną i smutną. O niesprawiedliwości losu. Warto poznać, piękne świadectwo.

Renee Bonneau jest pisarką powieści historycznych. Opowieść, którą przedstawia nam tym razem, jest w pewnej części fikcją literacką, napisaną jednak na autentycznych faktach historycznych.
„Tak naprawdę najtrudniej jest przebaczyć”, zdanie zamieszczone u szczytu okładki, bardzo dobrze obrazuje to, z czym zetkniemy się, czytając tą krótką powieść. Historię poznajemy z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
147

Na półkach:

Ta historia zdarzyła się w klasztorze Casamari, w roku 1944, nieopodal opactwa Monte Cassino. Młody Austriak i włoski mnich, dzień po dniu, aby uciec od grozy, która ich otacza, od cierpienia i strachu przed śmiercią, wymieniają wspomnienia. Akademia muzyczna w Wiedniu, wiolonczela, muzyka Schuberta, piękno wsi i miast Toskanii łączą się, by przysłonić, na tak długo, jak tylko możliwe, przerażającą drogę, którą będzie trzeba kiedyś przejść: od nienawiści do współczucia i przebaczenia…

Jest tyle rzeczy, które chciałabym napisać o tej książce, tyle nagromadzonych emocji i wrażeń, których nie potrafię ubrać w słowa. No bo, jak można opisać odczucia po lekturze autentycznej historii o dwudziestoletnim mężczyźnie, tylko rok starszym ode mnie, który musiał pożegnać się ze swoim życiem, zanim ono na dobre się rozpoczęło. Nie miał szans na pójście na studia, założenie rodziny i spełnienie marzeń. Przeznaczonym mu był udział w wojnie, zabijanie ludzi, których okrzyknięto jego wrogami, a potem długie cierpienie od zadanej rany i śmierć...
A gdzieś z tyłu głowy kołacze mi się myśl, że przecież nie był on jedynym, który brał udział w walkach i przelewał krew. W czasie II Wojny Światowej zginęło tysiące młodych ludzi, a także niezliczone rzesze cywilów.

Książka jest niezwykle wartościowa. Pokazuje, że najważniejsza jest miłość do ludzi, nie ważne, po której stoją stronie. To zdecydowanie powieść antywojenna, której bohaterowie - żołnierz Frans i ojciec Matteo prowadzą rozmowy o swojej młodości, muzyce, przeżyciach związanych z wojną, a także o wierze i śmierci. Frans nienawidzi ludzi, którzy skazali go na taki los, ale pod wpływem ojca Matteo dojrzewa do przebaczenia. W powieści także na ojca czeka próba, po tym jak zmasakrowana zostaje jego rodzinna wioska.

Bez wątpienia była to najtrudniejsza lektura, z jaką się do tej pory zetknęłam. Wywołała wiele emocji i dogłębnie mnie wzruszyła. Bardzo się cieszę, że miałam szansę się z nią zapoznać. Polecam ją wszystkim, którzy chcą zobaczyć II Wojnę od strony osób, biorących w niej udział, a także tym, którzy chcą poznać historię ludzi zdolnych do wybaczenia.

Ta historia zdarzyła się w klasztorze Casamari, w roku 1944, nieopodal opactwa Monte Cassino. Młody Austriak i włoski mnich, dzień po dniu, aby uciec od grozy, która ich otacza, od cierpienia i strachu przed śmiercią, wymieniają wspomnienia. Akademia muzyczna w Wiedniu, wiolonczela, muzyka Schuberta, piękno wsi i miast Toskanii łączą się, by przysłonić, na tak długo, jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1984
907

Na półkach: ,

Spojrzenie na wojnę z innej strony, na innym froncie, w kraju o innej historii. Piękna opowieść o odnajdywaniu w sobie człowieczeństwa wobec okrucieństwa i bezsensu wojny.

Spojrzenie na wojnę z innej strony, na innym froncie, w kraju o innej historii. Piękna opowieść o odnajdywaniu w sobie człowieczeństwa wobec okrucieństwa i bezsensu wojny.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    40
  • Przeczytane
    36
  • Posiadam
    21
  • Ulubione
    3
  • 2012
    2
  • Książka
    2
  • II wojna światowa
    2
  • 2018
    1
  • Z wojną w tle
    1
  • Historia/biografie/konflikty/z historią...
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Requiem dla młodego żołnierza. Monte Cassino


Podobne książki

Przeczytaj także