Zgadzam się z poprzednią opinią Pani todo_corazon. Książka może być szkodzić jeśli będziemy podążać za każda radą autorki.

Zgadzam się z poprzednią opinią Pani todo_corazon. Książka może być szkodzić jeśli będziemy podążać za każda radą autorki.

Jestem w szoku!!!! Taka książka jest w obiegu do kupienia, edukowania ludzi o żywności i zdrowiu. Oczywiście zgodzę się jedynie z tym z że psychika ma ogromne znaczenie w tym jak wyglądamy, czujemy się, trawimy i ile ważymy!!! Jeżeli nie będziemy siebie kochać i akceptować siebie i wierzyć w przemianę to ciężko będzie wprowadzić jakiekolwiek zmiany!!! Podświadomość i psychika ma wpływ na całe nasze zdrowie, życie, sukcesy życiowe, spełnianie marzeń. Natomiast autorka wyznaje zasadę że można wszystko zjeść jeżeli uwierzymy że nam to nie szkodzi gdyż organizm jest do tego aby szkodliwe substancje wydalić. Autorka uważa, że nie ma nic złego w jedzeniu cukru, przetworzonej żywności, fast foodów!!! Serio? Można się tym zajadać i jest super!!! Masakra. Powiem tylko, że przez 3 miesiące jedząc kiedy chce i co chce przetworzoną żywność przytyłam 10 kg. Naprawdę wierzyłam, że nie przytyje i bardzo się cieszyłam z codziennego jedzenia słodyczy, pizzy, burgerów, serów i jedzenia na mieście :) Było to spowodowane podróżą i nie regularnym trybem życia na szczęście się szybko zdyscyplinowałam i wróciłam do zdrowego jedzenia. LUDZIE NIE JEDŹCIE SYFU!!!!! Tylko zdrowa dieta może poprawić jakość zdrowia = wyglądu.

Jestem w szoku!!!! Taka książka jest w obiegu do kupienia, edukowania ludzi o żywności i zdrowiu. Oczywiście zgodzę się jedynie z tym z że psychika ma ogromne znaczenie w tym jak wyglądamy, czujemy się, trawimy i ile ważymy!!! Jeżeli nie będziemy siebie kochać i akceptować siebie i wierzyć w przemianę to ciężko będzie wprowadzić jakiekolwiek zmiany!!! Podświadomość i...

Mój racjonalny umysł miejscami krzyczał NIE, bo chociaż autorka jest po studiach na kierunku związanym z żywieniem to przedstawiała tezy, że np. E dodatki do żywności wcale nie są dla naszego organizmu szkodliwe, ale patrząc na zdjęcie autorki na okładce książki jestem skłonna uwierzyć, że nie ważne co jemy czy co robimy tylko co myślimy. Jeżeli będziemy mieć negatywny obraz swojego ciała w głowie to żadne diety ani ćwiczenia nie pomogą. Podobno autorka wypraktykowała to na sobie gdyż jako nastolatka i potem już jako młoda kobieta była pulchna. Wierzyła patrząc na swoją rodzinę, że ma genetyczne skłonności do tycia i tak musi być, a dopiero jedno zdanie przeczytane w książce zmieniło jej sposób myślenia i pozwoliło na schudnięcie i utrzymanie szczupłej sylwetki do dzisiaj.
Na końcu książki zamieszczone jest kilkanaście ćwiczeń, które mają pomóc w zmianie nastawienia do siebie i osiągnięcie zamierzonego celu. Warto przeczytać i spróbować na sobie jak to działa.

Mój racjonalny umysł miejscami krzyczał NIE, bo chociaż autorka jest po studiach na kierunku związanym z żywieniem to przedstawiała tezy, że np. E dodatki do żywności wcale nie są dla naszego organizmu szkodliwe, ale patrząc na zdjęcie autorki na okładce książki jestem skłonna uwierzyć, że nie ważne co jemy czy co robimy tylko co myślimy. Jeżeli będziemy mieć negatywny...

Rewelacja! :)

Rewelacja! :)