rozwińzwiń

Meksyk Noir

Okładka książki Meksyk Noir Rolo Diez, Juan Hernández Luna, Achy Obejas, Eduardo Antonio Parra, praca zbiorowa
Okładka książki Meksyk Noir
Rolo DiezJuan Hernández Luna Wydawnictwo: Claroscuro Seria: Strefa Cienia Noir kryminał, sensacja, thriller
191 str. 3 godz. 11 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Strefa Cienia Noir
Wydawnictwo:
Claroscuro
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
191
Czas czytania
3 godz. 11 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362498055
Tłumacz:
Tomasz Pindel
Tagi:
Tomasz Pindel kryminał noir Noir Claroscuro Meksyk
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Meksyk last minute



8510 451 182

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1808
1807

Na półkach:

"Rozmowa toczyła się następująco:
Mężczyzna pierwszy: – Pchnął tę swoją żonę czterdzieści dwa razy. Czterdzieści dwa, czaisz?
Mężczyzna drugi: – No, pomyśl, ale jej musiał mieć dość…"
Powyższy urywek dialogu przypadkowych przechodniów komentujących nagłówki gazet na kioskowej wystawie, przytoczony przez żonę autora wstępu, a zarazem redaktora zbioru dwunastu opowiadań, zabrzmiał dla mnie, w pierwszym momencie, jak dobry żart. Tyle że, jak się później okazało, napisany przez życie. Życie w największym mieście świata i stolicy Meksyku o tej samej nazwie, w którym rozmowy podobne do powyższej są przerażającą, jeśli nie makabryczną, normą. Jednak zanim zanurzyłam się w półmrok dzielnic, zajrzałam do domów elit społecznych i bezdomów (brak domu – mój neologizm) ludzi mieszkających na ulicy, weszłam w uliczki prowadzące w głąb miejskiej dżungli lub donikąd, po których oprowadzali mnie meksykańscy pisarze, między innymi twórcy literatury neokryminalnej, wymienieni na okładkowym skrzydełku, przeczytałam fascynujący (ze względu na sposób przekazu),a zarazem przerażający (ze względu na treść) wstęp redaktora zbioru, wprowadzający mnie w czarne cienie miasta oszalałego "od zanieczyszczeń, deszczy, ruchu, oraz kryzysu gospodarczego, który chłoszcze je od dwudziestu pięciu lat. Posiadającego największą kolekcję dowcipów na temat śmierci […] oraz najbardziej skorumpowaną policję na świecie", która, upajając się chorym poczuciem władzy bez skrupułów gwałci, nadużywa, kradnie, napada i morduje. Pełniącego funkcję przystanku "przed Stanami Zjednoczonymi z milionami ton marihuany, z setkami kilogramów kokainy". W którym króluje bezdomność, przemoc podyktowana głodem i tysiące dziesięcio-, ośmio-, pięcioletnich dzieci ze szklistymi oczami, jąkające się, brudne, ludzkie wraki nazywane "chemos, tak jak klej do wąchania".
Po takim preludium sięgającym najgłębszej, najmroczniejszej warstwy meksykańskiego życia, spisie treści o wymownych i mocno sugestywnych tytułach rozdziałów "Ponad prawem", "Przed egzekucją" i "Miasto dusiciel" oraz przyjrzeniu się tradycyjnej (była również w zbiorze "Moskwa Noir") kryminalnej mapce miasta umieszczonej na początku książki, bałam się zrobić pierwszy krok i zajrzeć do opowiadania rozpoczynającego moją podróż. Bałam się wyobraźni pisarzy (literackich zawodowców przetrwania, jak nazwał ich redaktor zbioru),bazującej na takim patologicznym materiale, żywej, ale chorej tkance relacji międzyludzkich, mającej swoje określone miejsce w rzeczywistości. Dziejącej się naprawdę. Co innego czytać opracowanie ogólne, opisujące zjawiska społeczne całościowo i syntetycznie, jak zrobił to redaktor zbioru, a co innego wstrzymać oddech, zanurzyć się w miejski syf (to określenie jednego z bohaterów) i przyjrzeć mu się z bliska, spojrzeć na niego od środka oczami konkretnego, czującego człowieka, głównych bohaterów poszczególnych opowiadań. Bezdomnego z premedytacją obarczonego przez policję morderstwem, policjanta popełniającego przestępstwa w imię zmniejszenia już istniejących, szefowej kartelu narkotykowego należącej do elity społecznej, człowieka umierającego od ran postrzałowych, męża mordującego żonę, świadków przemocy sąsiedzkiej, mężczyzny okazującego miłość do kobiety gwałtem, księdza uważającego Boga za fanatyka i wielu, wielu innych głównych postaci historii, jak i tych umieszczonych w tle akcji, drugoplanowych, ale równie ważnych. Dziękowałam autorom za jedno – za to, że żaden z nich nie poruszył tematyki dziecka w tym gęstym, cuchnącym, gnilnym szlamie wypaczonych wartości i norm moralnych, podbarwionych czernią śmierci i czerwienią krwi.
Wymiar społeczny tych opowiadań, ukazany z wielu różnych perspektyw i różnorodnych punktów widzenia, to nie jedyny atut tej publikacji. Drugim jest język narracji (z naciskiem na autentyczny) i sposób narracji od wewnętrznej po zewnętrzną, często przenikający się wzajemnie i zmieniający się nie tylko w jednej historii, ale i w monologu indywidualnego bohatera. To właśnie narracja idealnie dobrana do tematyki fabuły i jej postaci, tworzyła nie tylko sugestywny obraz opisywanego zjawiska, ale przede wszystkim jego gęstą, duszną od negatywnych emocji atmosferę.
A może odwrotnie?
Może to doświadczany przez autorów na co dzień nastrój miasta wymuszał dobór najadekwatniejszej narracji dla bohatera umierającego, kobiety w świecie przemocy, zagubionego w rzeczywistości, kochającego odmiennie, błądzącego wierzącego, pochwyconego w pułapkę sieci zależności? Jakkolwiek by nie było, eksperyment autorów udał się, wywołując we mnie nastrój lęku, zagrożenia, beznadziei, niemocy, autyzmu społecznego (bardzo ciekawe spostrzeżenie socjologiczne) i groteski sytuacji.
Czarnej groteski, z czarnym humorem.
Ten ostatni to według redaktora zbioru, literacki sposób na powstrzymanie przemocy i odpowiedź na zapotrzebowanie na literaturę społeczną, promowany przez ludzi, którzy kochają swoje miasto mimo wszystko i wbrew wszystkiemu, a mając umiejętność operowania słowem, piszą o tym. Bo mówienie i prowokowanie do dyskusji pozwala na oswajanie demonów, na nabranie dystansu, na wyrwanie się z dna piekła i jego mroku, na jaśniejszą stronę miasta. Tego pokazywanego w folderach turystycznych podkreślających, że "jest w nim więcej kin studyjnych niż w Paryżu […] i więcej uniwersytetów niż w Nowym Jorku".
To też jest ten sam Meksyk.
I książka, która uzupełnia folder turystyczny. Bolesna w odbiorze, ale konieczna, by zrozumieć jedność zachwytu i przerażenia miejscem, w którym czarny humor, absurd i groteska jest smutną rzeczywistością. W tym kontekście przytoczona na początku rozmowa jawi się niczym napis nad bramą do ziemskiego Hadesu.
Autorzy zapraszają do zwiedzania miasta.
naostrzuksiazki.pl

"Rozmowa toczyła się następująco:
Mężczyzna pierwszy: – Pchnął tę swoją żonę czterdzieści dwa razy. Czterdzieści dwa, czaisz?
Mężczyzna drugi: – No, pomyśl, ale jej musiał mieć dość…"
Powyższy urywek dialogu przypadkowych przechodniów komentujących nagłówki gazet na kioskowej wystawie, przytoczony przez żonę autora wstępu, a zarazem redaktora zbioru dwunastu opowiadań,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
981
981

Na półkach: , ,

To już trzecia taka „wycieczka” po ciemnych zaułkach różnych miast. Po Moskwie i Petersburgu zabrałem się za Meksyk. I chociaż w Rosji było ciekawiej jak dla mnie to jednak też Meksyk miał sporo do zaoferowania. Kto spodziewa się niekoniecznie miłych historii w sielskiej scenerii rodem z meksykańskich telenowel rozczaruje się. Dostanie bowiem klimat a la „Amores perros”, chwilami mroczniejszy i brutalniejszy.

Jak w każdym zbiorze opowiadań tak i w tym zdarzają się momenty słabsze i mocniejsze. Od takich, które można sobie darować ze względu na wręcz rażącą wtórność, powierzchowność i brak oryginalności („Prywatna kolekcja”, „Za drzwiami” czy „Reno”),przez przeciętne („O kotach i mordercach”, „Wiewiórka bez drzewa”) lub takie, którym niewiele brakowało by były naprawdę dobre („Spalenie Judasza” – ciekawe ale rozczarowało mnie zakończenie) po naprawdę świetne („Jestem nikim”, „Na rogu”, „Bum!”, „Violety już nie ma”). Jest też jedno, które okazało się dla mnie fantastyczne, które wybija się ponad wszystkie inne a jest nim „Bóg jest fanatykiem, córko” Eduardo Monteverde – groteskowa mieszanka sacrum i profanum, niczym hipnotyczny trans lub niewygodny sen, z którego chciałoby się wreszcie obudzić ale nie można. Bardzo mroczne, niepokojące, niewygodne.

Ogólnie poziom zbioru może i nie jest z tych najrówniejszych ale i tak warto przeczytać. Polecam.

To już trzecia taka „wycieczka” po ciemnych zaułkach różnych miast. Po Moskwie i Petersburgu zabrałem się za Meksyk. I chociaż w Rosji było ciekawiej jak dla mnie to jednak też Meksyk miał sporo do zaoferowania. Kto spodziewa się niekoniecznie miłych historii w sielskiej scenerii rodem z meksykańskich telenowel rozczaruje się. Dostanie bowiem klimat a la „Amores perros”,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
159
137

Na półkach:

Niesamowite wprowadzenie (pierwszy rozdział) do świata Noir Meksyku, to trzeba zaznaczyć w osobnym zdaniu! A ponadto kilka wciągających opowiastek, które zdecydowanie przebiły Tel Awiw, były logiczne i miały w oku ten błysk. Były słabsze momenty, ale znacznie mniej. Chociaż może to znów ten sentyment? A! Najsłabsza historia z księdzem po zmianie płci, to i również trzeba zaznaczyć w osobnym zdaniu!

Niesamowite wprowadzenie (pierwszy rozdział) do świata Noir Meksyku, to trzeba zaznaczyć w osobnym zdaniu! A ponadto kilka wciągających opowiastek, które zdecydowanie przebiły Tel Awiw, były logiczne i miały w oku ten błysk. Były słabsze momenty, ale znacznie mniej. Chociaż może to znów ten sentyment? A! Najsłabsza historia z księdzem po zmianie płci, to i również trzeba...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
224
224

Na półkach:

Meksyk noir to Niestety najsłabsza z trzech jak dotąd wydanych w Polsce części cyklu "noir" (oprócz niej ukazały się Barcelona i Moskwa). Opowiadanie numer 1 oraz przedostatnie, jeszcze potrafiły wciągać i trzymały poziom. Reszta mniej lub bardziej słaba.

Najmocniejszym punktem tego tomu jest wstęp, autorstwa jednego z zamieszczonych w zbiorze prozaików. Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś o tym niezwykle brutalnym i niewdzięcznym do życia mieście, koniecznie musicie to przeczytać.

Meksyk noir to Niestety najsłabsza z trzech jak dotąd wydanych w Polsce części cyklu "noir" (oprócz niej ukazały się Barcelona i Moskwa). Opowiadanie numer 1 oraz przedostatnie, jeszcze potrafiły wciągać i trzymały poziom. Reszta mniej lub bardziej słaba.

Najmocniejszym punktem tego tomu jest wstęp, autorstwa jednego z zamieszczonych w zbiorze prozaików. Jeśli chcecie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
68
21

Na półkach: ,

Spodziewałam się duużo więcej. Opowiadania są jak dla mnie nierówne - jedne bardzo dobre, inne -nijakie...

Spodziewałam się duużo więcej. Opowiadania są jak dla mnie nierówne - jedne bardzo dobre, inne -nijakie...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    110
  • Przeczytane
    50
  • Posiadam
    12
  • Chcę w prezencie
    7
  • Meksyk
    2
  • 2021
    2
  • Kryminał
    1
  • Ameryka Północna
    1
  • Literatura iberyjska/iberoamerykańska
    1
  • Obyczajowe
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Meksyk Noir


Podobne książki

Przeczytaj także