Żądza krwi
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Tony Hill / Carol Jordan (tom 4)
- Seria:
- Kryminał-Thriller-Sensacja
- Tytuł oryginału:
- The Torment of Others
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Liczba stron:
- 464
- Czas czytania
- 7 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378391494
- Tłumacz:
- Tomasz Wilusz
- Tagi:
- mcdermid tony hill carol cordan kryminał seryjny morderca
Martwa dziewczyna leży na zakrwawionym materacu z rękami i nogami rozłożonymi w parodii ekstazy. Zginęła w tych samych okolicznościach, co ofiary serii morderstw, która zakończyła się, gdy niezbite dowody doprowadziły do skazania niejakiego Dereka Tylera. Tyler jednak od dwóch lat siedzi w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym i nie mówi prawie nic, oprócz tego, że zabijać kazał mu „Głos”. Psycholog kryminalny, doktor Tony Hill, przypuszcza, że morderstwo nie jest dziełem naśladowcy. Podczas gdy nadinspektor Carol Jordan i jej zespół zastawiają na zabójcę desperacką i niebezpieczną pułapkę, Hill szykuje się do przerażającego starcia z jednym z najbardziej przewrotnych morderców, z jakimi do tej pory miał do czynienia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Sex, drugs & police
Męki, niepokój, cuda, zdziwienie
Wszystkie tu na tej zamieszkały wyspie
Niech Bóg nas ze strasznej wyzwoli siedziby!
(„Burza” William Shakespeare)
Martwa prostytutka, zakrwawione łóżko. Ręce i nogi rozłożone w makabrycznej parodii ekstazy. Okoliczności śmierci identyczne z tymi, w których zginęły ofiary seryjnego mordercy, Dereka Tylera. Kolejna zbrodnia, jakich pełno na świecie. I w literaturze. Oto jednak pewien interesujący szczegół: Tyler od dwóch lat przebywa w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Pod ciągłą obserwacją i ochroną. Twierdzi, że zabijać kazał mu Głos. Wszystko wydawało się takie proste (…). Głos powtarzał to tyle razy, że wystarczy, iż zamkniesz oczy, i już możesz odtworzyć całą jego gadkę, bezgłośnie poruszając ustami: 'Jestem Głosem. Jestem twoim Głosem. Cokolwiek każę ci zrobić, wyjdzie ci na dobre. Jestem twoim Głosem (…). Słuchaj bardzo uważnie.
Wybitny psycholog kryminalny, a zarazem profiler, Tony Hill przypuszcza, że morderstwo nie jest dziełem naśladowcy, lecz czymś o wiele bardziej skomplikowanym. Nadinspektor Carol Jordan staje na czele zespołu do zadań specjalnych, wraz z którym zastawia na zabójcę pułapkę, jednocześnie pracując nad sprawą niewyjaśnionych zaginięć kilkuletnich chłopców, szczególnie znaczącą dla niedawno awansowanego inspektora Dona Merricka. Tak w skrócie rysuje się fabuła „Żądzy krwi” - czwartej po „Syrenim śpiewie”, „Krwawej bliźnie” i „Ostatnim kuszeniu” części cyklu z parą Hill/Jordan, pióra szkockiej autorki bestsellerów, laureatki licznych międzynarodowych nagród, Val McDermid.
Już od pierwszych stron czuć dreszczyk emocji. Zostajemy wciągnięci w sam środek mrożących krew w żyłach wydarzeń. Zastanawiamy się, kto i w jakim celu porywa bezbronnych chłopców. Z każdą minutą szanse na odnalezienie ich żywych maleją... Zaglądamy także w głąb myśli mordercy kobiet. Delikwent uważa na przykład, iż to, że słyszysz głosy, wcale nie znaczy, że jesteś szalony. Swoim ofiarom funduje psychoseksualne tortury, kończące się długą i bolesną śmiercią. Co jest z nim nie tak? A może szaleniec kryje się w kimś zupełnie innym? Jest żądza, jest więc i seks. Prostytutki sprzedają ciało jak towar w sklepie, znieczulając się dostępnymi na każdym rogu narkotykami. Inspektor Jordan wciąż stara się dojść do siebie po nieudanej akcji, skutkiem której był gwałt. Poruszony został również problem dyskryminacji mniejszości, zwłaszcza mniejszości seksualnych (ciekawostka: Val McDermid jest lesbijką).
Krok po kroku przyglądamy się postępom w śledztwach angielskiej policji, obserwując przy okazji, jak w praktyce wygląda praca elitarnego zespołu, składającego się z prawdziwych indywidualności: m.in. cichej informatyczki, sarkastycznej sierżant, fenomenalnej przesłuchującej, głodnego sukcesu posterunkowego-outsidera oraz tak zwanego dobrego gliny. Mieszanka wybuchowa, ale przede wszystkim grupa zdolnych ludzi, będących w stanie radzić sobie z najtrudniejszymi zadaniami i znajdować rozwiązanie nawet wtedy, gdy śledztwo utyka w martwym punkcie. Z początku możemy poczuć się przytłoczeni natłokiem nazwisk, jednak z biegiem czasu przekonujemy się, że każdy ma tutaj swoje miejsce, swoją rolę do odegrania. Na pierwszy plan wysuwają się oczywiście Tony Hill i Carol Jordan. Tony to piekielnie spostrzegawczy, pełen nieszablonowych pomysłów dziwak (tak na marginesie, jego zachowanie sugeruje, że może mieć zespół Aspergera, tzw. autyzm inteligentny). Carol jest błyskotliwą, odważną i ambitną kobietą po przejściach, dla której praca stanowi sens życia. Dlatego tak dobrze nam się ze sobą pracuje. Ty myślisz jak detektyw, a ja jak wariat - stwierdza Hill i słowa te w pełni oddają charakter ich zawodowych relacji. Oboje mają do siebie zaufanie, nawzajem się wspierają, żadne z nich nie wątpi w zdolności drugiego. Ich relacje osobiste to trochę inna sprawa. Choć zrozumienie nadal istnieje, pojawiają się zgrzyty i niedopowiedzenia. Czytelnicy zapoznani z poprzednimi częściami cyklu domyślą się, o czym mówię.
Dzięki sprawnie prowadzonej narracji powieść czyta się szybko, a w miarę jak zbliżamy się do finału, coraz trudniej oderwać się od lektury. Styl McDermid nie jest może wolny od schematów, ale w ogólnym rozrachunku całość wypada dość niebanalnie. Dostajemy dokładnie tyle informacji, ile potrzebne jest, by zaintrygować i trzymać w napięciu. Cały czas dominuje element zaskoczenia i naprawdę trudno odgadnąć, kto stoi zarówno za porwaniami, jak i morderstwami. Owe sprawy – jako, że nie są ze sobą w żaden sposób powiązane - mogłyby z powodzeniem stanowić materiał na dwie książki. Przyznać muszę, że przeplatanie tych wątków chwilami było denerwujące. Autorka nieco więcej uwagi poświęciła sprawie morderstw kobiet i tę część dopracowała w pełni. Sprawa zaginionych chłopców została potraktowana o wiele bardziej pobieżnie - a szkoda, bo inspektor Merrick z pewnością sprawdziłby się jako główny bohater odrębnej, samodzielnej historii.
Tempo akcji nie pozwala się nudzić. Fabuła zawiera zarówno momenty wzruszające, jak i pełne humoru. Plusem jest też mocne zakończenie: specyficzne - z jednej strony dobre, z drugiej złe. Po przeczytaniu „Żadzy krwi” nasunęła mi się refleksja, że książka mogłaby posłużyć jako scenariusz do potencjalnie niezłego serialu. Niespodzianka: powieści, w których występują Tony Hill i Carol Jordan już stały się kanwą serialu telewizyjnego, zatytułowanego „Wire in the Blood”. Miłośników klasycznych kryminałów (i thrillerów) zachęcam więc do lektury, tymczasem spieszę sprawdzić, jak proza Val McDermid sprawdziła się na szklanym ekranie.
Marta Gęsigóra
Cytaty za: „Żadza krwi”, Val McDermid , Prószyński i S-ka 2012.
Oceny
Książka na półkach
- 336
- 280
- 69
- 12
- 9
- 6
- 6
- 6
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Trzyma poziom
Trzyma poziom
Pokaż mimo toWartka akcja, naturalistyczne opisy, ciekawe kreślenie osobowości. Mógłbym się przyczepić tylko do ciągłości całej serii, istotne wątki oskarżonych lub zabitych policjantów, które są ważne dla głównych bohaterów, idą w niepamięć wraz z następną częścią. Zawziąłem się i przeczytam wszystkie części :)
Wartka akcja, naturalistyczne opisy, ciekawe kreślenie osobowości. Mógłbym się przyczepić tylko do ciągłości całej serii, istotne wątki oskarżonych lub zabitych policjantów, które są ważne dla głównych bohaterów, idą w niepamięć wraz z następną częścią. Zawziąłem się i przeczytam wszystkie części :)
Pokaż mimo toZnaną parę, profilera Tony’ego Hilla i policjantkę Carol Jordan, znanych z poprzednich części cyklu tej autorki, tym razem spotkałam zawiedzionych życiem, ludźmi i pracą. Dwie pierwsze dziedziny dotyczyły Carol, która po nieudanej akcji w Niemczech, zakończonej jej brutalnym gwałtem, wycofała się z pracy w policji, próbując zmierzyć się z konsekwencjami tragicznych wydarzeń. Natomiast z pracy na stanowisku nauczyciela akademickiego nie był zadowolony Tony, który po powrocie z Niemiec na uczelnię czuł, że nie jest ona jego powołaniem. Był przede wszystkim lekarzem praktykiem, profilerem współpracującym z policją. A poza tym czuł, że zawiódł Carol podczas ostatniej akcji. Chciał jej to wynagrodzić w dyskretny sposób. Taki, jaki potrafi tylko dobry psychiatra (a takim był),znający skuteczne metody wychodzenia z traumatycznych przeżyć.
W tym dążeniu niesienia Carol pomocy nie był jedynym.
John Brandon, komendant policji w Bradfield, uznał, że najlepszym lekarstwem dla jego byłej podwładnej będzie powrót do zawodu, proponując policjantce stanowisko nadinspektor nowej komórki od spraw beznadziejnych. Kierowanie elitarnym zespołem od poważnych przestępstw, pracującym nad najtrudniejszymi przypadkami i zajmującym się sprawami nierozwiązanymi. Takimi jak zaginięcie kolejnego dziecka, porwanego przez nieuchwytnego pedofila. Jednak nie ten początkowo zarysowany wątek kryminalny skupił na sobie uwagę moją i pięcioosobowej ekipy, starannie dobranej przez Carol, w której ceniła sobie przede wszystkim bezwzględną lojalność i umiejętność pracy w zespole. Wartości, których zabrakło w jej w poprzedniej akcji, czyniąc z niej ofiarę. W mieście ktoś zaczął brutalnie, wręcz sadystycznie gwałcić i mordować prostytutki w identyczny sposób, jak w przypadku czterech innych kobiet sprzed dwóch lat. Tyle że ich sprawca przebywał aktualnie w zakładzie psychiatrycznym, w którym właśnie podjął pracę Tony, by być blisko Carol i móc pomagać jej nie tylko zawodowo, ale i prywatnie.
Nie przypuszczał, że postawione sobie zadania w obu sferach okażą się jednakowo trudne.
W pierwszej autorka skonstruowała skomplikowaną, wielowarstwową intrygę, której podstawą i motorem misternego działania była potrzeba władzy i panowania karmiona tytułową żądzą krwi. A właściwie jej widokiem, niezbędnym do zaspokojenia popędu seksualnego przestępcy, którego autorka obdarzyła jednym Głosem, ale o wielu twarzach. To Głos żądzy krwi ukryty w głowach pacjentów i sprawcy, który z trudem wyłaniałam spośród szumu myśli osób chorych i przestępców, wyróżnionych w tekście kursywą, był głównym bohaterem tej powieści kryminalnej. Stale nieuchwytny, mimo że to on zaczynał z czasem dominować w powieści. Jedyną metodą jego zdemaskowania była prowokacja, która kiedyś, w przypadku Carol się nie udała. Autorka nie oszczędzała bohaterki w podejmowaniu trudnych decyzji. Zmuszała ją do bolesnej, ale niezbędnej nauki oddzielania dobra śledztwa i pracy zawodowej od przeżyć, emocji i spraw osobistych.
Pomagał jej w tym oczywiście Tony.
Również w tej drugiej sferze – prywatnej. To, że oboje się kochali, nie ulegało wątpliwości, ale bycie ze sobą już tak. Seksualne i emocjonalne problemy dwóch okaleczonych dusz stworzyły między nimi erotyczną przestrzeń miłości platonicznej na granicy spełnienia, w której napięcie seksualne, potęgowane przez zazdrość o podejmowane kontakty seksualne przez kobietę oraz fantazje seksualne sprawcy, rosło razem z emocjami prowadzonego śledztwa.
Zdemaskowanie mordercy zaskoczyło mnie i jednocześnie… nie zaskoczyło.
W pierwszym przypadku zawdzięczam to podążaniu tropem logicznego rozumowania opartym na kolejno odkrywanych faktach, na dyskretnie podsuwanych mi szczegółach (w jednym przypadku ma znaczenie nawet jedna, niepozorna litera w wyrazie),na ciągu sekwencji następujących po sobie zdarzeń, by sprawcę wykryć w tym samym momencie co ekipa śledcza. Po czym zaraz powiedzieć sobie – tak, gdzieś w głębi serca wiedziałam, że to ta osoba. Czasami warto zaufać pierwszemu wrażeniu podczas poznawania bohaterów powieści, bo w tym przypadku moja irracjonalna niechęć wobec tej, konkretnej osoby, okazała się strzałem w dziesiątkę. Myślę, że to wyjątkowa umiejętność autorki, która potrafi wykreować psychofizyczny obraz stwarzanych przez siebie bohaterów tak realnie, że można je odebrać jak postacie rzeczywiste zgodnie z teorią atrybucji i zasadą pierwszego wrażenia.
Z trzech czytanych przeze mnie części cyklu (Krwawa blizna, Ostatnie kuszenie) tę uważam za najlepszą, w pełni zgadzając się z opinią "The Times"umieszczoną na okładkowym skrzydełku książki: "Szokująca, trzymająca w napięciu, pełna przerażających opisów udręki psychicznej".
naostrzuksiazki.pl
Znaną parę, profilera Tony’ego Hilla i policjantkę Carol Jordan, znanych z poprzednich części cyklu tej autorki, tym razem spotkałam zawiedzionych życiem, ludźmi i pracą. Dwie pierwsze dziedziny dotyczyły Carol, która po nieudanej akcji w Niemczech, zakończonej jej brutalnym gwałtem, wycofała się z pracy w policji, próbując zmierzyć się z konsekwencjami tragicznych...
więcej Pokaż mimo toTakie sobie czytadło. Sięgnęłam po nie z nudów, bo było pod ręką, a napisać opinię postanowiłam, żeby zapamiętać, że książkę już kiedyś czytałam na wypadek, gdyby znowu rzuciła mi się w oczy w biblioteczce mojego chłopaka.
Zdziwiłam się, że ma aż tyle ocen i komentarzy! Banalna kreacja bohaterów, przekombinowana akcja, niewiarygodne... wszystko. Jedna z tych książek, o których szybko się zapomina. Nie warta uwagi.
Takie sobie czytadło. Sięgnęłam po nie z nudów, bo było pod ręką, a napisać opinię postanowiłam, żeby zapamiętać, że książkę już kiedyś czytałam na wypadek, gdyby znowu rzuciła mi się w oczy w biblioteczce mojego chłopaka.
więcej Pokaż mimo toZdziwiłam się, że ma aż tyle ocen i komentarzy! Banalna kreacja bohaterów, przekombinowana akcja, niewiarygodne... wszystko. Jedna z tych książek, o...
Sięgając po tą książkę nie miałam pojęcia, ze jest ona częścią jakiejść serii, ale nie przeszkodziło mi to w dość szybkim "wciągnięciu" się w akcję
Ta książka jest...poprawna. Czyta się dość interesująco, choć do połowy książka jest przegadana i w sumie niewiele się w niej dzieje
Dopiero na końcu akcja przyspiesza i robi się interesująco.
Niestety sporo jest też dłużyzn i absurdów. Drugie śledztwo w sprawie porwań małych chłopców jest wątkiem kompletnie niepotrzebnym i poprowadzonym bardzo źle
Postaci poprawne. Ani nie budzą sympatii, ani antypatii, dość ciekawe, dużo o nich wiemy, ale jakoś tak jest bezbarwnie, że nie budzą większych emocji
Być może sięgnę, po inne części, bo w sumie książka nie jest zła ;)
Sięgając po tą książkę nie miałam pojęcia, ze jest ona częścią jakiejść serii, ale nie przeszkodziło mi to w dość szybkim "wciągnięciu" się w akcję
więcej Pokaż mimo toTa książka jest...poprawna. Czyta się dość interesująco, choć do połowy książka jest przegadana i w sumie niewiele się w niej dzieje
Dopiero na końcu akcja przyspiesza i robi się interesująco.
Niestety sporo jest też dłużyzn...
Podobają mi się zwroty akcji w tej serii. Powieść zdecydowanie wciąga.
Podobają mi się zwroty akcji w tej serii. Powieść zdecydowanie wciąga.
Pokaż mimo toKsiążką mnie zanudziła na śmierć....Bardzo się zawiodłam, po przeczytanych recenzjach, była nastawiona pozytywnie...
Dotrwałam tylko do 100-nej strony i sobie odpuściłam, bo zero akcji i czegokolwiek, po prostu nuda. Od samego początku przytaczanych jest milion nazwisk bohaterów, bez objaśnienia kto to jest i po co jest... Mnóstwo bezsensownych opisów z życia postaci.... Zero akcji, zero czegokolwiek żeby wciągnąć czytelnika...Książka jest o mordercy a od pierwszej strony do 100 (bo tyle przeczytałam) nic się nie dzieje, żadnego morderstwa, dreszczyku emocji.... Same opisy z życia bohaterów.... I głupie dialogi... Sama nie wiem o co w ogóle tam chodziło, wszystko się pomieszało... Dla mnie źle skonstruowana książką od samego początku.
Książką mnie zanudziła na śmierć....Bardzo się zawiodłam, po przeczytanych recenzjach, była nastawiona pozytywnie...
więcej Pokaż mimo toDotrwałam tylko do 100-nej strony i sobie odpuściłam, bo zero akcji i czegokolwiek, po prostu nuda. Od samego początku przytaczanych jest milion nazwisk bohaterów, bez objaśnienia kto to jest i po co jest... Mnóstwo bezsensownych opisów z życia postaci.......
To kolejna powieść Val McDermid, która nie schodzi u mnie poniżej siedmiu gwiazdek.
Po przeczytaniu czwartej książki tej autorki nie mam wątpliwości, że jej sposób pisania pasuje mi w jakiś szczególny sposób. Pewnie z tego powodu zdarza mi się przymykać oko na rzeczy, które często irytują mnie w książkach innych pisarzy.
Przykładem może być swego rodzaju schematyczność polegająca na umieszczaniu w każdym tomie dwóch równocześnie prowadzonych wątków kryminalnych, z których jeden zwykle bywa prawie nieistotny. Tak jest i w „Żądzy krwi”, gdzie obok głównego wątku brutalnych zabójstw prostytutek w tle niemrawo toczy się śledztwo dotyczące zaginięć małych chłopców. Dopiero w finale okazuje się, na czym polega sens umieszczenia tego wątku.
Trudno się do czegoś przyczepić w samej fabule, bo jest niezły pomysł, a zarówno śledczy jak i profiler znają się na swojej robocie i konsekwentnie zmierzają do wyjaśnienia obu zagadek. Jedyne, co mnie wkurza już od pierwszej części, to pokręcone relacje między parą głównych bohaterów. Na litość boską, jak długo dorośli ludzie mogą trwać w takim bałaganie emocjonalnym?
Nie zmienia to faktu, że „Żądza krwi” to jeszcze jedna z przyjemnością przeze mnie przeczytana powieść Val McDermid.
Polecam.
To kolejna powieść Val McDermid, która nie schodzi u mnie poniżej siedmiu gwiazdek.
więcej Pokaż mimo toPo przeczytaniu czwartej książki tej autorki nie mam wątpliwości, że jej sposób pisania pasuje mi w jakiś szczególny sposób. Pewnie z tego powodu zdarza mi się przymykać oko na rzeczy, które często irytują mnie w książkach innych pisarzy.
Przykładem może być swego rodzaju schematyczność...
Intryga kryminalna poprowadzona dobrze. Dużo miejsca zajmują rozterki Jordan - odwlekany jest moment jest romantycznego związku z Hillem. Może w kolejnej książce w końcu będą razem?
Intryga kryminalna poprowadzona dobrze. Dużo miejsca zajmują rozterki Jordan - odwlekany jest moment jest romantycznego związku z Hillem. Może w kolejnej książce w końcu będą razem?
Pokaż mimo toZdecydowanie słabnie moja fascynacja serią, bo dostrzegam coraz więcej irytujących niekonsekwencji i dziwnych sytuacji. Nie wiem po co ta charakterystyczna konwencja 2 śledztw prowadzonych jednocześnie przez ten sam zespół, przy czym tu akurat jedno jest zupełnie zbędne, bo nic specjalnego nie wnosi.
Mimo wszystko czytałam z zaciekawieniem do momentu porwania Pauli. Porwano ją wciągając w sieć zaułków, nie dało się zlokalizować trasy i wszyscy rzucili się na poszukiwania latając jak kury z obciętymi głowami.
A potem już w ogóle ręce mi opadły. Nie przyszło im do głowy sprowadzić psa tropiącego? Porwanej policjantce grozi śmierć w męczarniach, a Carol - przerywa akcję i uwaga: wysyła zmęczonych kolegów do domu, żeby odpoczęli "bo muszą mieć świeży umysł"... W takiej sytuacji ściąga się chyba posiłki z okolic i szuka na zmiany? kompletnie od czapy... O takim drobiazgu, że sama wraca ledwo żywa ze zmęczenia, a zamiast się przespać, siedzi z Tonym ględząc o banałach, nawet nie warto wspominać.
Carol mając ograniczony zespół i krytyczny przypadek porwania, gdzie liczy się każda minuta wysyła część osób do innego śledztwa, które może poczekać? coś by się stało, gdyby czynności zrobili dzień później? co najmniej dziwna decyzja, biorąc pod uwagę jej wyrzuty sumienia za dopuszczenie do nieudanej prowokacji i odpowiedzialność za los Pauli.
Akcja z Donem na końcu - kolejny zgrzyt. Wyszkolony policjant sam pcha się na pustkowie aresztować groźnego mordercę? nikt go nie szkolił w podstawowych zasadach bezpieczeństwa?
W ogóle postać Carol - cynicznie idzie do łóżka z dopiero poznanym facetem, po czym wystawia go za drzwi, ok, rozumiem motyw, ale to się jakoś nie klei. Gdzie te jej jaja w innych okolicznościach? w pracy zachowuje się w poprawnie nudny sposób, styl wypowiedzi przypomina bardziej dyrektorkę gimnazjum układającą plan lekcji, niż rasową policjantkę z doświadczeniem na ulicach i w kadrowych intrygach.
Czyżby kobieta - policjantka musiała być grzeczna i miła? w tej postaci brakuje trochę ikry.
Zdecydowanie słabnie moja fascynacja serią, bo dostrzegam coraz więcej irytujących niekonsekwencji i dziwnych sytuacji. Nie wiem po co ta charakterystyczna konwencja 2 śledztw prowadzonych jednocześnie przez ten sam zespół, przy czym tu akurat jedno jest zupełnie zbędne, bo nic specjalnego nie wnosi.
więcej Pokaż mimo toMimo wszystko czytałam z zaciekawieniem do momentu porwania Pauli....