Książeczka o tym , że wiele współczesnych religii ( New Age) to tylko cień prawdy. Jedynie tradycyjne religie, które wymagają wysiłku , są wstanie przetrwać.

Książeczka o tym , że wiele współczesnych religii ( New Age) to tylko cień prawdy. Jedynie tradycyjne religie, które wymagają wysiłku , są wstanie przetrwać.

Kaszel spowolnil mój bieg. Miałam więc czas mijając półki książek w moim pokoju wyciągnąć rękę po dawno niedoczytane "Religie" Felipe Fernandez- Armesto. W ramach cyklu prognoz XXI wieku zaledwie na 74 stronach ktoś rozprawia się z problemem religii. Zastanawiam się, czy zapowiedziane tematy wojen i terroryzmu przedstawiono w równie pigułkowej formie. Coś na miarę XXI wieku.

Książka o oryginalnym tytule "The Future of Religion" po raz pierwszy wydana została w 1997 roku. Czytając ją nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że 20 lat to dużo, że świat zmienia się szybko, choćby po 11 września 2001 wchodząc na nową drogę niekoniecznie dialogu Zachodu z islamem. Tej perspektywy tu nie ma. A co.jest?

Począwszy od przedstawienia idei kompromitacji religii uznanej np przez Nietschego za "patologiczną aberrację, którą można przezwyciężyć siłą woli" poprzez mowę o " gilotynie jako pamiątce zdeprawowanego rozumu", o quasi- religiach, którym brak poczucia transcendencji, o "ewangelii dobrobytu" do pytania o to, czy religie zanikną.
Cytat:
"wizja zsekylaryzowanej Europy nawracanej pewnego dnia przez kraje dziś nazywane Trzecim Światem".

Już tytuły rozdziałów budzą we mnie pewne skojarzenia

- Małpowanie wiary

- Społeczna pułapka

- Lepki świat

- Fałszywy wynik

- Rozwikłać nić

- Autorytarni geniusze

- Demony dostatku

- Współudział nauki

- Dziecinne sanozadowolenie

- Perspektywa zaniku

- Zmartwychwstanie tradycji

CYTATY:

- "Większość ludzi przez większość dziejów zupełnie nie odczuwała potrzeby transcendencji, była obojętna na wieczność, nie interesowała się nieskończonością i rzucała się bez opamiętania w świat doczesnych wartości". (A ja myślę, że większość ludzi, choćby tylko w pewnych chwilach krzyk o wieczność chwyta za gardło)

- " Zachowanie religijne różni się od zachowania świeckiego nie dlatego, że jest związane z określonymi wierzeniami, ale dlatego, że wiąże się z zaangażowanym stosunkiem do transcendecji". (niekoniecznie pasuje mi język, ale i tak stawia przede mną pytanie o mój stosunek to transcendecji, do wieczności i Boga)

- "Kochankowie nie kłopoczą się definicją miłości ...Podobnie artyści nie starają się określić, czym jest sztuka, z wyjątkiem tych, którzy utracili natchnienie. Ludzie religijni zazwyczaj praktykują swoje obrzędy i nie zaprzątają sobie głowy myśleniem o Bogu. Ci, których religijność ma formę szczątkową i których rozpraszają sprawy doczesnego świata, powracają do źródeł swej wiary dopiero u schyłku swego życia, tak jak lord Marchmain, który opierał się religii równie wytrwale jak śmierci, ale ostatkiem sił uczynił znak krzyża". (bohater angielskiej powieści Brideshead Revisited, The Sacred & Profane Memories of Captain Charles Ryder autorstwa Evelyn Waugh)

- gnostycy chcieli widzieć Jezusa pozbawionym człowieczeństwa czystym duchem, stąd w "wizji Męki Pańskiej to Szymon z Cyreny zajął miejsce Chrystusa, a Bóg uśmiechał się z góry oszukawszy diabła" (1 raz słyszę o tej wizji)

- "Ateiści zarzucają wierzącym, że służą bogom, którzy dopuszczają cierpienie" (powracające pytanie o wolną wolę oprawców, ale czy i o wolną wolę ofiar?)

- "W globalnej wiosce świecki liberalizm to narzędzie przetrwania".

- "Aborcja i eutanazja są częścią ceny, jaką trzeba płacić za życie w świecie zniszczonym przez przesyt".

- "W reakcji na wady społeczeństw oszukanych przez liberalizm religie będą zyskiwać na popularności - stanie się to gwarantem powrotu na drogę moralnego absolutyzmu, społecznego konformizmu i ujednolicenia umysłów ". (FFA pisze o ryzyku, jaki niesie amoralizm społeczny i rozpad rodziny, o tym, że stanowi on pożywkę dla faszyzmu - dla tęsknoty za porządkiem większej od potrzeby wolności, co w konsekwencji może doprowadzić do nietolerancji dla pluralizmu, zastraszania dysydentów, okrucieństwa w realizowaniu siłą porządku moralnego, na podobieństwo fundamentalizmu islamskiego)

W notatkach dalsze różności, nad którymi nie chce mi się już zatrzymywać, niemniej czytałam z ciekawością.

Kaszel spowolnil mój bieg. Miałam więc czas mijając półki książek w moim pokoju wyciągnąć rękę po dawno niedoczytane "Religie" Felipe Fernandez- Armesto. W ramach cyklu prognoz XXI wieku zaledwie na 74 stronach ktoś rozprawia się z problemem religii. Zastanawiam się, czy zapowiedziane tematy wojen i terroryzmu przedstawiono w równie pigułkowej formie. Coś na miarę XXI...

Książeczka mówi o obecnych religiach na Swiecie

Książeczka mówi o obecnych religiach na Swiecie