Cztery minus trzy. Jak powracałam do życia po utracie najbliższych
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Zwierciadło
- Data wydania:
- 2012-03-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-03-14
- Liczba stron:
- 328
- Czas czytania
- 5 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363014070
- Tłumacz:
- Ryszard Turczyn
- Tagi:
- śmierć tragedia Austria
Barbara Pachl-Eberhart ma 36 lat i niegdyś, razem z mężem, pracowała jako klaun w klinice w austriackim mieście Graz. Pewnego dnia w wypadku samochodowym zginęła cała jej rodzina. Mąż Barbary 39-letni Heli umiera na miejscu a córka niespełna 2-letnia Valentina cztery dni poźniej. Pięć dni po wypadku Barbara zdecydowła się na odłączenie aparatury podtrzymującej pracę serca jej 6-letniego syna, którego mózg był już martwy. Trzymając synka w ramionach, w towarzystwie rodziny i grupy przebranych klaunów, cicho śpiewając Fly me to the moon, Barbara pożegnała swoje dziecko. Jak żyć po takiej tragedii? Dzień po śmierci syna Barbara Pachl-Eberhart wysłała do rodziny i znajomych przejmujący mail, w którym opisuje, co się stało. List ten wywołał lawinę reakcji. Przyjaciele, znajomi i zupełnie obce osoby zoaferowały Barbarze pomoc i wsparcie. Dwa lata po wypadku Barbara Pachl-Eberhart napisała książkę, w której z niezwykłą szczerością i odwagą opisała swoje przeżycia, chwile zwątpienia, myśli samobójcze, niewyobrażalny ból. Ta książka to dokument o mądrej i odważnej kobiecie, która nie poddaje się schematom. Książka Cztery minus trzy miejscami może szokować – choćby opis pogrzebu, tak bardzo odbiegającego od tradycyjnych wyobrażeń o pochówku. W ostatniej drodze Heliemu, Fini i Thimo, towarzyszyła im głośna muzyka, klauni i kolorowe baloniki. Barbara Pachl-Eberhart napisała piękną książkę o wielkim osobistym nieszczęściu i trudno nam będzie w czasie lektury powstrzymać się od łez. Jest to książka nie tylko o śmierci, ale przede wszystkim o życiu – o tym, jakie jest piękne i ile warte samo w sobie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 61
- 50
- 14
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Moje szczęśliwe małżeństwo nauczyło mnie, że miłość jest silniejsza niż konflikty. Silniejsza nawet niż śmierć.
OPINIE i DYSKUSJE
W naszym kręgu kulturowym śmierć kogoś bliskiego uznawana jest za niewyobrażalną tragedię, a smutek, rozpacz oraz żałoba to powinny nam towarzyszyć chyba już do końca też naszych dni.
Nie rozumiem dlaczego? Skąd pewność, że ten nasz zmarły nie trafił do lepszego świata i tam nie jest mu o wiele lepiej? Skąd przekonanie, że ten nasz zmarły mąż, ojciec, córka czy matka chcą abyśmy po nich płakali i cierpieli?
Oczywiście, że żałoba, czy raczej smutek po odejściu osoby nam najbliższej u każdego objawia się inaczej, każdy potrzebuje tyle czasu ile uważa za wystarczające, a narzucanie nam odgórnie jakichś okresów, rok po mężu, dwa po rodzicach itd.. itd.. to już w ogóle jest jakaś bujda na resorach.
Ja straciłam mamę w kwiecie wieku i osobiście uważam, że mój tato za długo czekał, żeby związać się z inną kobietą, bo kiedy zaczął wychodzić do ludzi było już trochę za późno i dzisiaj po 20 latach nadal jest sam i to wcale nie jest dobre.
Czas opłakiwania najbliższych jest indywidualny i wcale nie oznacza, że ktoś nie kochał, a jeśli nawet, to co z tego? Czy nie ma prawa do szczęścia? Życie mamy tylko jedno i nie ma sensu tkwić w cierpieniu i wspominkach po kimś kogo nie ma już wśród żywych.
Książka p. Barbary jest o tyle szokująca, że kobieta ta w jednym praktycznie momencie straciła trzy najukochańsze osoby. Jej opowieść jest wzruszająca i mocno poruszająca. Opowiada o kolejnych etapach swojej żałoby, które były dla niej silnym doświadczeniem życiowym.
Bardzo podobał mi się pogrzeb na wesoło, w końcu to rodzina klaunów, więc tak nawet pasowało.
Autorka nie idealizuje swojego cierpienia, mówi, że były okresy, kiedy zamykała się przed światem, nie wychodziła z łóżka, nie jadła, nie otwierała drzwi, bo taką miała potrzebę. Pobyć samemu ze swoim bólem.
Każda składowa żałoby jest ważna i ma swoją rolę do spełnienia byleby nie trwała zbyt długo i dobrze, jeśli sam żałobnik też potrafi ocenić ile tego czasu ma mieć. Ważne jest utrzymywanie kontaktu z innymi, pomimo wszystko, żeby nie uciekać od świata zewnętrznego, nie zamykać się na innych, bo życie toczy się dalej, czy tego chcemy czy nie...
Polecam
W naszym kręgu kulturowym śmierć kogoś bliskiego uznawana jest za niewyobrażalną tragedię, a smutek, rozpacz oraz żałoba to powinny nam towarzyszyć chyba już do końca też naszych dni.
więcej Pokaż mimo toNie rozumiem dlaczego? Skąd pewność, że ten nasz zmarły nie trafił do lepszego świata i tam nie jest mu o wiele lepiej? Skąd przekonanie, że ten nasz zmarły mąż, ojciec, córka czy matka chcą...
Uważam się za osobę dość twardą co to jak kiedyś mawiano wzorem naszych wschodnich sąsiadów '' gniotsja nie łamiotsja ''. Dużo trzeba bym się wzruszyła , nie '' biorą '' mnie niby prawdziwe historyjki napisane i obliczone na tanie wyciskacze łez . Mnóstwo ich na naszym rodzimym książkowym rynku . Ta historia jest inna , nie , wcale nie dlatego że Barbara za jednym zamachem losu , straciła nie jedną osobę ze swoich najbliższych , ale wszystkie trzy . Męża , synka i maleńką córeczkę . Lecz dlatego że tą historię , z daleka czuć prawdą . Z każdej kartki tej książki przebija prawdziwa rozpacz , to szarpanie się z myślami , to jednoczesne wołanie o pomoc jak i odpychanie tej pomocy . To rozedrganie i nie możność płaczu . To wszystko jest namacalne , wyraziste , to wszystko sprawiło że nieraz zaszkliły mi się oczy . To nie prawda że książka jest dołująca , czy przygnębiająca . Jest wręcz pochwałą życia . Bo po takiej tragedii tak naprawdę są tylko dwa wyjścia , albo uznać że bez tych co zginęli żyć się nie da i iść za nimi , albo ponieść ich w sercu i wspomnieniach w dalsze życie . Tak właśnie robi autorka i chwała jej za to . Chwała jej też za to że tak pięknie potrafiła o tym napisać . Wręcz magicznie i poetycko , a jednocześnie jak najbardziej realnie .
Uważam się za osobę dość twardą co to jak kiedyś mawiano wzorem naszych wschodnich sąsiadów '' gniotsja nie łamiotsja ''. Dużo trzeba bym się wzruszyła , nie '' biorą '' mnie niby prawdziwe historyjki napisane i obliczone na tanie wyciskacze łez . Mnóstwo ich na naszym rodzimym książkowym rynku . Ta historia jest inna , nie , wcale nie dlatego że Barbara za jednym zamachem...
więcej Pokaż mimo toTrochę bałam się tej książki, z góry zakładając, że będzie przygnębiająca. Bo jak inaczej pisać o tak wielkiej tragedii jak strata męża i dwójki dzieci w wypadku? Jak dalej żyć, czym żyć? Co począć z nagłą pustką i z wszechogarniającym bólem?
I nagle okazuje się, że książka jest swoistym plastrem na zranione serce. Wnosi mnóstwo ciepła i optymizmu, daje nadzieję zarówno znajomym głównej bohaterki jak i Czytelnikowi. To niesamowite jak pozytywna może być książka o śmierci. Czuć w niej ogromne pokłady miłości i pozytywnej energii.
To lekcja dla wszystkich dotkniętych żałobą.
Pięknie napisana.
Trochę bałam się tej książki, z góry zakładając, że będzie przygnębiająca. Bo jak inaczej pisać o tak wielkiej tragedii jak strata męża i dwójki dzieci w wypadku? Jak dalej żyć, czym żyć? Co począć z nagłą pustką i z wszechogarniającym bólem?
więcej Pokaż mimo toI nagle okazuje się, że książka jest swoistym plastrem na zranione serce. Wnosi mnóstwo ciepła i optymizmu, daje nadzieję zarówno...
Przekraczanie granicy śmierci
Barbara- kobieta, ktrórej przytrafiła się miłość od pierwszego wejrzenia, a wielkie uczucie zasklepiła wspólna praca z Grazem. Z ich relacji na świat przychodzi dwoje dzieci. Szczęście trwa i trwać ma do końca życia. Jednak ten koniec okazuje się być na przejściu kolejowym, gdzie ginie mąż i córeczka. Kilka dni później, kolejny traumatyczny moment- odłączenie od aparatury podtrzymującej życie jej synka. Zostaje sama. I co dalej? Ból i pustka zdają się być nie dozniesienia. A może tak dołaczyć do nich? Nie. Rodzina i znajomi walczą o Barbarę i z czasem ona zaczyna wierzyć w sens walki o swoje życie. Pozycja niezwykle przejmujaca, opisująca autentyczne wydarzenia i towarzyszące nim myśli i uczucia. Łza w oku się kręci, gdy zauważa się pewien paradoks- wielka tragedia dzieje się w momencie apogeum ich rodzinnego szczęścia, głośnej muzyki i kolorowych baloników. Autorka nie jest zawodową pisarką, ale nie mogę jej nie pogratulować odwagi, dzięki której opowiedziała o swoich przeżyciach. Tekst niezwykle szczery,intymny mówiący o śmierci, ale przewodnią myślą staje się życie. To wartościowy tekst, który pokazuje jak można podnieść się z najstraszniejszych momentów w życiu i że granicę śmierci można przekroczyć miłością. Polecam.
Przekraczanie granicy śmierci
więcej Pokaż mimo toBarbara- kobieta, ktrórej przytrafiła się miłość od pierwszego wejrzenia, a wielkie uczucie zasklepiła wspólna praca z Grazem. Z ich relacji na świat przychodzi dwoje dzieci. Szczęście trwa i trwać ma do końca życia. Jednak ten koniec okazuje się być na przejściu kolejowym, gdzie ginie mąż i córeczka. Kilka dni później, kolejny traumatyczny...
Historia kobiety, która w wypadku traci swoją rodzinę - męża i dwójkę małych dzieci. Opisuje chwile zwątpienia, niewyobrażalnego bólu, rozważa samobójstwo. Daje nam wgląd w niecodzienny pogrzeb (razem z mężem pracowała jako klaun w szpitalu),dni po wypadku. Książka nie tylko o śmierci, ale przede wszystkim o życiu i o tym, co nam pozostaje, kiedy pozornie los zabiera nam wszystko. Ja nie mogłam powstrzymać łez.
Historia kobiety, która w wypadku traci swoją rodzinę - męża i dwójkę małych dzieci. Opisuje chwile zwątpienia, niewyobrażalnego bólu, rozważa samobójstwo. Daje nam wgląd w niecodzienny pogrzeb (razem z mężem pracowała jako klaun w szpitalu),dni po wypadku. Książka nie tylko o śmierci, ale przede wszystkim o życiu i o tym, co nam pozostaje, kiedy pozornie los zabiera nam...
więcej Pokaż mimo toNie zgadzam się z opinią poprzedniej czytelniczki, mianowicie, że "książka jest zbyt przygnębiająca". Moim zdaniem, ta proza jest ogromnym pocieszeniem dla wszystkich, którzy stracili kogoś bliskiego. Daje czytelnikom wiarę, nadzieję, że wszystko co nas w życiu spotyka, ma jakiś głębszy sens - niezaprzeczalnie autorka utrzymuje książkę w takiej tonacji. Osobiście, jestem pod ogromnym wrażeniem pozytywnej energii bijącej od tej kobiety.
Nie zgadzam się z opinią poprzedniej czytelniczki, mianowicie, że "książka jest zbyt przygnębiająca". Moim zdaniem, ta proza jest ogromnym pocieszeniem dla wszystkich, którzy stracili kogoś bliskiego. Daje czytelnikom wiarę, nadzieję, że wszystko co nas w życiu spotyka, ma jakiś głębszy sens - niezaprzeczalnie autorka utrzymuje książkę w takiej tonacji. Osobiście, jestem...
więcej Pokaż mimo toTrudno czytać i płakać jednocześnie. Wzruszająca opowieść.
Trudno czytać i płakać jednocześnie. Wzruszająca opowieść.
Pokaż mimo topomimo ogromu cierpienia w tej ksiązce to jest tu duzo o miłosci o życiu o walce do zycia mimo wszystko
pomimo ogromu cierpienia w tej ksiązce to jest tu duzo o miłosci o życiu o walce do zycia mimo wszystko
Pokaż mimo toWspaniała książka o tym jak przeżyć żałobę po stracie trzech najbliższych osób i jak po niej odnaleźć drogę do szczęścia.
Wspaniała książka o tym jak przeżyć żałobę po stracie trzech najbliższych osób i jak po niej odnaleźć drogę do szczęścia.
Pokaż mimo to